Wiedźmin 3 - Wygląd Geralta

+
I dlatego uważasz, że należy to poprawić w grze? Ładowanie kuszy trochę trwa, wiedźmin na eliksirach jest tak szybki, że wpada między wrogów i wyżyna ich mieczem szybciej niż dałby radę załadować kuszę (a po zabiciu jednego przeciwnika musiałby ją ładować ponownie). Wielokrotnie było opisywane, że walka z ciężkimi potworami opiera się na szybkich atakach, unikach i przejmowaniu impetu ciosu przeciwnika do zwiększenia własnej siły. Z kuszą takich cudów nie porobisz, trzeba wycelować, a szybki potwór zapewne uskoczyłby lub zwyczajnie nic sobie nie robił z bełtów z powodu grubego pancerza.
 
Na ale bez przesady, szybkość i siła bełtów znacznie przekracza strzały i z łatwością przebija zbroję płytową.
 
To może przy kuszy normalnych rozmiarów, nie przy tym zabawnym pistoletowym czymś.
Zabawne pistoletowe coś jest z książek:
A trzeci strzelił do niego z gabriela. Miniaturowe samostrzały wymyślił i opatentował niejaki Gabriel, rzemieślnik z Verden. Reklamował je sloganem: "Obroń się sam". Dookoła srożą się bandytyzm i przemoc, głosiła reklama. Prawo jest bezsilne i nieporadne. Obroń się sam! Nie wychodź z domu bez poręcznego samostrzału marki "Gabriel". Gabriel to twój stróż, Gabriel uchroni przed bandytą ciebie i twoich bliskich.
Sprzedaże były rekordowe. Wkrótce poręczne przy napadach gabriele nosili wszyscy bandyci.
Geralt był wiedźminem, umiał uchylić się przed bełtem. Ale zapomniał o obolałym kolanie. Unik był o cal spóźniony, liściowaty grot rozorał mu ucho. Ból oślepił, ale tylko na moment. Zbójca nie zdążył napiąć samostrzału i obronić się sam.
 
Geralt był wiedźminem, umiał uchylić się przed bełtem.
Zbójca nie zdążył napiąć samostrzału i obronić się sam.

Ano właśnie ;) Po co bawić się kuszą (nie ważne czy nazywa się kusza-kusza czy kusza marki Gabriel) skoro Geralt w mgnieniu oka wpada między wrogów i szatkuje ich zanim zdążą się zorientować co się dzieje?
 
Bo to nie ktoś strzela w Geralta, tylko Geralt strzela. I nie mów, że potrafi pokonać piętnaście metrów szybciej niż strzał z kuszy.
 
I dlatego uważasz, że należy to poprawić w grze? Ładowanie kuszy trochę trwa, wiedźmin na eliksirach jest tak szybki, że wpada między wrogów i wyżyna ich mieczem szybciej niż dałby radę załadować kuszę (a po zabiciu jednego przeciwnika musiałby ją ładować ponownie). Wielokrotnie było opisywane, że walka z ciężkimi potworami opiera się na szybkich atakach, unikach i przejmowaniu impetu ciosu przeciwnika do zwiększenia własnej siły. Z kuszą takich cudów nie porobisz, trzeba wycelować, a szybki potwór zapewne uskoczyłby lub zwyczajnie nic sobie nie robił z bełtów z powodu grubego pancerza.

Od tego się jest Wiedźminem, by dopasowywać przygotowanie do potwora. Potwory są różne jak i zwierzęta. Co zwierzę to inny sposób polowania na nie. Kusza, łuk, pułapka, ładunek wybuchowy i inne pomoce zawsze wskazane.
 
Last edited:
Od tego się jest Wiedźminem, by dopasowywać przygotowanie do potwora. Potwory są różne jak i zwierzęta. Kusza, pułapka, ładunek wybuchowy zawszę pomocny.

...karabin, mina przeciwpiechotna, działo laserowe, bomba atomowa ;) Geralt w książkach radził sobie bez dodatkowych zabawek, nawet mikstury łykał rzadko, podobnie z użyciem znaków, a jednak i tak mało kto mógł mu dorównać. Nie widzę powodów do ulepszania wizji autora aczkolwiek jak już wielokrotnie pisałem, jeśli gra nie będzie mnie zmuszać do używania wszystkiego co jest dostępne i sam będę mógł wybrać swój styl to jest ok. Jeśli natomiast określone środki perswazji siłowej będą wymagane do pokonania określonych przeciwników i bez nich ani rusz to kiepsko.

Geralt wpada miedzy szybujące potwory... oh wait :p

Poczeka na ziemi, w dwójce jakoś nie miał kuszy, a harpie wyrzynał aż pióra leciały ;)

Teraz wkleiłbym filmik jak wskakuje na gryfa, ale mi się niekce :p

O to to! W dwójce podobnie było ze smokiem, żadnych kusz, karabinów czy wyrzutni rakiet tylko stary dobry miecz i dawaj.
 
Podsumowując wygląd Geralta, uważam, że poza drobniutkimi mankamentami jak znikające w zbroi włosy, karnacja czy pulchność twarzy to jest on niesamowity, dobra robota graficy!
 
@Rustine: Wiem o tym, oczywiście. Chodziło mi o to, że strzał z Gaberiela raczej nie przebiłby pełnej płyty.

Ogólnie nie jestem jakimś specjalnym przeciwnikiem Gabriela na wyposzażeniu Geralta. Przecież miecze nadal są głównym środkiem eksterminacji przeciwników. Jedyne, co by mi przeszkadzało, to na tyle szybki czas przeładowania, że możliwe by było korzystanie głównie z kuszy nawet w potyczkach naziemnych.

[E:]

HuntMocy said:
Poczeka na ziemi, w dwójce jakoś nie miał kuszy, a harpie wyrzynał aż pióra leciały ;)
[...]
O to to! W dwójce podobnie było ze smokiem, żadnych kusz, karabinów czy wyrzutni rakiet tylko stary dobry miecz i dawaj
No właśnie ja już wolę kuszę, niż niezbyt logiczne i realistyczne zachowanie przeciwników ze zdolnością lotu.
 
Last edited:
Wskakuje, bo gryf był na ziemi :p

Nie na ziemi tylko nad nią, tylko że nisko :p

Ogólnie nie jestem jakimś specjalnym przeciwnikiem Gabriela na wyposzażeniu Geralta. Przecież miecze nadal są głównym środkiem eksterminacji przeciwników. Jedyne, co by mi przeszkadzało, to na tyle szybki czas przeładowania, że możliwe by było korzystanie głównie z kuszy nawet w potyczkach naziemnych.

Również tak uważam :)
 
Poczeka na ziemi, w dwójce jakoś nie miał kuszy, a harpie wyrzynał aż pióra leciały ;)
Wszystko zależy od zachowania potworów. Zauważ, że harpie w drugiej części zlatywały do Geralta z gniazd (Vergen), gdy ten przechodził obok, więc kusza nie znalazłaby tu większego zastosowania.
BTW, chciałbym zobaczyć Twoje tropienie rzeczonego gryfa, gdybyś nie wiedział dokąd masz iść :D
 
@genNighty, sugerujesz że najpierw trzeba go będzie postrzelić żeby ten zostawiając ślady krwi zaprowadził nas do gniazda? Cofam pre order! :(
Zbędna ironia. Nikt Ci nie zabroni biegać wte i wewte w poszukiwaniu gniazda, bo nie sądzę (wnosząc po zaprezentowanych gameplay'ach), żeby spłoszony gryf zostawiał jakieś ślady, które doprowadziłyby nas do niego (pomijając krwawienie wywołane strzałem z kuszy).
 
Top Bottom