To z Rochem i Iorvethem w miarę dobrze to było zrobione, ale się też zastanawiałem czy przez takie nagłe zmiany zdania, któryś by w końcu się na mnie nie wnerwił
I w sumie to wnerwianie się byłoby lepsze niż całkowity brak dostępu do tej osoby. W W3 chyba nie będzie z tym problemu, bo nie blokują świata i questów aż na taką skalę.
Kto miałby się wnerwić, Roche czy Iorveth?
W ich przypadku akurat ta ważna decyzja jest jedna. I bardzo podobał mi się fakt, że to było nie tyle wybranie strony konfliktu, co decyzja - z kogo mogę wyciągnąć więcej korzyści. Z przywódcy komanda Scoia'tel, który udostępnić może mi sieć kryjówek, dostęp do Vergen, gdzie mogę uzyskać multum informacji na temat porwanej Triss i ogólne wsparcie wiewiórek - czy może z dowódcy specjalnego oddziału króla Foltesta, który stanowi dla mnie przede wszystkim ochronę przed łowcami głów, jest bezpośrednią pomocą w pościgu za Królobójcą i przy okazji też wtyką do wyższych sfer, gdzie łatwiej będę mógł oczyścić swoje imię.
Te rozgałęzienia to swoją drogą, ale może to dotyczyć tego co pisałem o tych dwóch NPCach. Kojarzę, że w jakiejś grze było tak, że wraz z nowymi questami anulowały się stare, ale nie pamiętam już w jakiej...
Z drugiej strony podobne i częste zjawisko to anulowanie się questów po przejściu do kolejnego rozdziału. Czasami jest tak nawet jak w następnym rozdziale ciągle zleceniodawca jest w naszym zasięgu, co mnie często wkurzało, bo wcześniej, chcąc zrobić jakieś questy trzeba je robić jak najwcześniej. W W3 nie będzie rozdziałów, ale linia fabularna też może coś dla nas wymusić, więc nawet w otwartym świecie będę się musiał przejmować, by wszystkie ciekawsze questy wykonać zanim pociągnę główny wątek fabularny. Niby mamy nieograniczony czas na questy, bo tak mówili REDzi, no ale zobaczy się.
Czasami jakieś zmiany w świecie naturalnie mogą nam uniemożliwić powrotu do jakiegoś questa, ale często w grach bywa tak, że nic nie stoi na przeszkodzie, a mimo wszystko z niewytłumaczalnych przyczyn się anulują.
Anulowanie niewykonanych questów wraz z postępem rozgrywki to imo konieczność. Szczególnie jeśli są w jakiś sposób związane z głównym wątkiem.
To jest część konsekwencji twoich poczynań, to za co się weźmiesz, a którą sprawę pokpisz będzie brzemienne w skutkach. Więc z czasem możesz stracić okazję do wykonania danego questa, bo na przykład uruchomisz po drodze jakieś wydarzenie, które zlikwiduje jego cel, lub tego kto ci zadanie zlecił.
Więc to, że będziesz musiał się, jak to ująłeś, "przejmować", to cały myk. Masz się przejmować. I linia fabularna będzie czasem wymuszać na tobie szybkie działanie.
Prosty
przykład - na twojego pracodawcę poluje łowca głów. Pozbądź się go, zanim do niego dotrze.
Oczekujesz, że dostając to zadanie na początku gry będziesz mógł je wykonać na jej końcu?
Czas mija, świat żyje i się zmienia. Logicznym jest, że te zmiany czasem psują nam szyki.