Działanie pasywne karty po pasie właściciela - jest dobre dla gry czy powinno zniknąć?

+
Jak w tytule, wcześniej nie zwracałam na to uwagi ale działanie pasywny kart po pasie takich jak Rębacze, Ketullis, Tibor, Kolgrim prowadzi do jednych z największych wynaturzen w grze, kiedy przeciwnik może sobie ustawić na polu bitwy "samograja" np obrońcę z kolgrimem , armię rębaczy albo kilka Tiborow po czym pasuje a punkty mu się nabijaja co turę. Wydaje się, że właściwym byłoby ograniczenie czasu działania pasywnego kart do momentu spaasowania przez właściciela i ostatnie działanie pasywny karty powinno mieć miejsce na koniec spasowanej tury. To byłoby o wiele zdrowsze. Co myślicie
 
Moim zdaniem to dobrze że pasywki kart działają po pasie. Dzięki temu możesz spasować i liczyć na to że przeciwnik nie doliczy punktów. Taki jest mniej więcej sens istnienia silników, a przeciwnik musi też liczyć te pasywne punkty. Nie raz zdarzało mi się tak że przeciwnik nie doliczył punktów i miałem kartę przewagi. To jest też jedna z taktyk.
 
Top Bottom