Wiedźmin 3 - dorosłość, brutalność

+
@Shasiu sekunda, nie napalaj się, na zamku La Valette czy w lesie przy Flotsam też było mnóstwo ciał i zbryzgana krwią ziemia. Ba nawet strzały były w ciałach. Ktoś patrząc na screeny mógł wyciągnąć podobne wnioski, jak Ty teraz.
 
Ja się nie napalam, mi to w ogóle potrzebne nie jest, wychodzę raczej z założenia że REDzi wiedzą co mają robić. Na wielu screenach gdzie Geralt jest w kombacie, dokoła leżą ciała, co raczej sugeruje że nie jest to tylko tło jak w W2.

Co do zostawania ciał na dłuższy czas, logiczniej byłoby, gdyby Geralt musiał takie ciała spalić po walce, bo jeśli tego nie zrobi, za kilka dni pojawią się w tym miejscu trupojady (piszę o miejscach z dala od cywilizacji, gdyż przy miastach/wioskach ciała zostałyby uprzątnięte).
 

Arraqnz

Guest
up: To byłoby fajne. Taka przynęta jak w W2. Ciała zostają, "respią" się po 2 dniach potworki. Tak samo na cmentarzach, co 2,3 dni nachodzą małe stadka truposzy co wyżerają zmarłych. Tak to już jest.

I niech poprawią prawo w grze. Jak wyjdziesz miecz w mieście to cię faszerują strzałami ale jak walczysz z 3 zbirami to już jest spoko i nikt nic nie wie.
 
Świetny pomysł :D Np na cmentarzu w Novigradzie zalągł się jakiś potwór, by wyciągnąć go w odpowiednim momencie za dnia podkładamy kilka zwłok zwiniętych ze szpitala jako przynętę i atakujemy potwora kiedy będzie sobie w nocy podjadał.
 
Również mam nadzieję że REDzi dadzą możliwość wywabiania potworów, oraz że dostaniemy nietuzinkowe sposoby wykonywania questów, do których będziemy musieli dojść sami (jak z tymi trupami).
 
Co się epatowania przemocą w W3 tyczy...
Szeroko pojęta „brutalność”, to dla mnie swego rodzaju dodatek, całkiem miły, pod warunkiem, że się nie przesadzi. W sumie nie będzie miało znaczenia, jak efektowna od strony wizualnej jest walka, jeśli mechanika za nią odpowiedzialna zostanie skopana, a najważniejszą sprawą w systemie walki pozostaje bezsprzecznie SI. O czym wspomniał min. Nick

nickstone said:
Co do samej walki per se, to kluczem jest, jak dla mnie, świetna responsywność (daje poczucie kontroli i umożliwia wykorzystanie możliwości jakie daje gra) i dobre SI przeciwników (to ono tak naprawdę "tworzy" walkę i decyduje o poziomie jej trudności, a także zwiększa imersję gracza).

Starzy bywalcy być może pamiętają, jak swego czasu gardłowałem za porządnym SI w W2 (a wyszło jak wyszło, w sumie mogło być gorzej).
Dla mnie to rzecz absolutnie kluczowa.
A skoro o tym mowa.

nickstone said:
True. Jeśli chodzi o SI, to ostatnio podobało mi się to z Tomb Raidera. To oczywiście nieco inna bajka, bo dominuje w nim strzelanie (choć i czekan idzie w ruch), niemniej zachowanie wrogów jest świetne. Okrążają, zachodzą od tyłu, koordynują ataki. Dobra robota.

Z pewnymi zastrzeżeniami, dość często ogarnia ich tymczasowa ślepota, no i trochę za bardzo lubią wyściubiać łeb zza osłon. Tak czy siak, zgadzam się, że zachowują się całkiem poprawnie, co ważne reagują w sposób wiarygodny, nie lecą niczym niewiniątka na rzeź, stosując jedynie słuszny manewr, frontalnego ataku. Chociaż, od czasu do czasu, zdarza im się działać równie bezrozumnie.
Ale ogólnie, jak już wspomniałem, jest całkiem, całkiem.

nickstone said:
up: To byłoby fajne. Taka przynęta jak w W2. Ciała zostają, "respią" się po 2 dniach potworki. Tak samo na cmentarzach, co 2,3 dni nachodzą małe stadka truposzy co wyżerają zmarłych. Tak to już jest.

I niech poprawią prawo w grze. Jak wyjdziesz miecz w mieście to cię faszerują strzałami ale jak walczysz z 3 zbirami to już jest spoko i nikt nic nie wie.

Dobry pomysł. A ciała faktycznie mogłoby pozostawać na pobojowisku dłużej niż obowiązkowe 5 sekund.
Oczywiście w miastach, wioskach i tym podobnych powinny znikać względnie szybko, bo nie jest normalnym, by w takim np. Novigradzie trupy spokojnie gniły na ulicach. Ale generalnie nie powinny rozpływać się w powietrzu zaraz po zakończeniu starcia.
I nie obawiałbym się spadku fps'ów. Skoro pecety, od przynajmniej kilku już lat, są w stanie wygenerować całe masy enpeców (np. seria AC), bez znacznego uszczerbku dla wydajności, to tych kilka ciał tu i ówdzie, tym bardziej nie zajedzie nawet baardzo przeciętnego sprzętu.
 
Grunt to umiarkowanie, bo za szybko jak w poprzednich Łiczerach źle, ale znowu jak w Skajrimie, że ciało leży tam cały czas i to w stanie w jakim je zostawiliśmy (bez zbroi na przykład) to "lekkie" przegięcie. :p
 
PATROL said:
Świetny pomysł :D/> Np na cmentarzu w Novigradzie zalągł się jakiś potwór, by wyciągnąć go w odpowiednim momencie za dnia podkładamy kilka zwłok zwiniętych ze szpitala jako przynętę i atakujemy potwora kiedy będzie sobie w nocy podjadał.
Hmm. W trzydziestotysięcznym mieście nikt nie upilnował, by jakiś przypadkowy ghul nie wszedł na cmentarz? :p
 
Nie znam silnika, więc pewnie pracownik w Redzie by mnie zjechał, ale wystarczyłby pewnego rodzaju trigger - jeżeli szybko wrócimy na miejsce potyczki, ciała wciąż leżą, jeżeli trochę poczekamy, to albo właśnie są sprzątane (obszary zamieszkane, tam powinny być sprzątane praktycznie zaraz po tym, jak Geralt odjedzie), albo jedzone przez trupojady/padlinożerców/kruki (obszary dzikie). Jak poczekamy wystarczająco długo, to nie znajdziemy po prostu nic.
 
Co się epatowania przemocą w W3 tyczy...
Szeroko pojęta „brutalność”, to dla mnie swego rodzaju dodatek, całkiem miły, pod warunkiem, że się nie przesadzi.
.

Brutalność, to nie dodatek w przypadku starć na broń białą - to konieczność. Oczywiście jej stopień to sprawa dyskusyjna; mi pasuje w tej materii to co pokazano dotychczas (jako prognostyk).
Walka mieczami, toporami itd, to czysta brutalność (nawet w przypadku jak niżej, gdzie z przyczyn oczywistych jest ona ograniczona)


Btw.
Wiedźmińska zbroja z dzisiejszych fotek pasuje do drużyny narodowej :yes:
 
Było bardzo częste i mordowano nawet rycerzy już wziętych do niewoli (także tych wysoko urodzonych/postawionych choćby pod Azincourt)
 
Dobry pomysł. A ciała faktycznie mogłoby pozostawać na pobojowisku dłużej niż obowiązkowe 5 sekund.
Oczywiście w miastach, wioskach i tym podobnych powinny znikać względnie szybko, bo nie jest normalnym, by w takim np. Novigradzie trupy spokojnie gniły na ulicach. Ale generalnie nie powinny rozpływać się w powietrzu zaraz po zakończeniu starcia.
W poprzednich Wiedźminach było to strasznie denerwujące i wybijające z "wczuwy". Zamiast zwłok zostaje jakaś wirtualna sakiewka...

Najlepiej byłoby ustawić limit odległościowy (ciało znika po oddaleniu się o ileś tam "metrów") albo czasowy (kilka minut). Z ewentualnymi suwakami w opcjach, zależnymi od RAMu na pokładzie.
 
W Skyrimie było to fajnie rozwiązane.Jak zabiłem gościa na początku przygody, to po 80h dalej leżało w tym miejscu. Chociaż dziwnie to wyglądało jak na środku ogromnej Białej Grani przez 100h leżały ciała :)
 
A w takim Stalkerze to było jeszcze bardziej komiczne, bo ciała również nie znikały nigdy, ale dodatkowo po wyczyszczeniu jakiegoś budynku respili się nowi wrogowie po paru dniach. Na samym początku trzeba było pomóc stalkerom wyczyścić miejsce z bandytów i go przejąć, ponieważ miejsce to leżało zaraz koło miasta to wpadałem tam dosyć często, po drugiej wizycie koledzy stalkerzy już byli w piachu zabici przez następną partię bandytów, a pod koniec gry to trupy wysypywały się hurtowo z każdego schowka. W wiedźminie najlepszy byłby system taki jak podali poprzednicy, czyli trupy znikają po czasie zależnym od miejsca: w mieście po 24h np., poza miastem po kilku dniach, a w jakiejś jaskini po kilku dniach zostają nam ładne szkieletory :)
 
W Skyrimie było to fajnie rozwiązane.Jak zabiłem gościa na początku przygody, to po 80h dalej leżało w tym miejscu. Chociaż dziwnie to wyglądało jak na środku ogromnej Białej Grani przez 100h leżały ciała :)
Tyle że w grach Bethesdy jest inny system - każdy przeciwnik lub NPC ma swój "identyfikator", i nie ma respawnów. Takie rozwiązanie może nie być wykonalne w W3 bez głębokiej rekonstrukcji kodu...

Ale wpadł mi do głowy jeszcze jeden prosty pomysł: niech gra wyświetla (zapamiętuje) "n" ostatnich zwłok. Np. 10 czy 20 (optymalnie - kilka wielkości do ustawienia w opcjach).
 
Rozumiem :) Pisałem tylko że w Skyrimie był to fajnie zrealizowane. Twoja propozycja jest niezła, bo te zwłoki :E nie zapychałyby RAMu.
 
Albo niech ciała znikają gdy oddalimy się od nich na kilkaset metrów. Wtedy nie będziemy musieli patrzeć jak ciała znikają na naszych oczach. W Gothicach było chyba takie rozwiązanie, choć tam ciała znikały dopiero wtedy kiedy wpierw opróżniliśmy je ze wszystkiego.
Ciekawi mnie sprawa podbojów miłosnych Geralta. Może w grze będzie dostępna karcianka w formie minigierki np. w karczmach, gdzie gralibyśmy kartami zdobytymi za zaliczone laski <żart> ;P
A tak na serio to pojawi się pewnie kilka zamtuzów, może też kilka panienek odwdzięczy się nam za wykonanie jakiegoś zadania, choć w "dwójce" wywołało to jakiś szum medialny i w jakimś kraju taka opcja została usunięta.
 
Co do zamtuzów - na pewno ich kilka będzie (pewnie zdecydowanie więcej niż kilka) w samym Novigradzie kilka było, na czele z Passiflorą :)
 
W Skyrimie było to fajnie rozwiązane.Jak zabiłem gościa na początku przygody, to po 80h dalej leżało w tym miejscu. Chociaż dziwnie to wyglądało jak na środku ogromnej Białej Grani przez 100h leżały ciała :)
Nie zgodzę się - tam było przegięcie w drugą stronę, niż w Zabójcach Królów. To, że zwłoki leżały dokładnie w tym samym stanie i miejscu nawet po miesiącach rozgrywki również psuło wczuwkę.

Najlepszy byłby jakiś system pozbywania się zwłok w sposób kontekstowy - padlinożercy, trupojady, w miastach sprzątający mieszkańcy. No ale z braku laku, całkiem fajnie byłoby, gdyby zwłoki znikały po określonym czasie, pod warunkiem, że gracza akurat nie ma na miejscu. Świetnie by też było, gdyby miały 2-3 stopnie rozkładu przed zniknięciem, żeby nie było to tak nagłe.
 
Top Bottom