Digging my potato z Cowboy Bebop'a, genialne w swojej prostocie nagranko, które rozpoczęło moją fascynację harmonijką z bluesowym zacięciem.
Ghost in the Shell wprost ocieka wybitną muzyką, ale ten spokojny, oszczędny kawałek w połączeniu z kontrastującym obrazem jakimś cudem wyciska esencję z cyberpunku.
Kolejny wybitny film, w którym maczał palce Oshii, więc i muzyka musi rozgniatać klimatem tworzonym przez spokojną, refleksyjną melodię i harmonijny wokal.
Gdy słucham tego nagrania (najlepiej nocą, przy słabym świetle i z padającym za oknem deszczem) dostaje gęsiej skórki. Fenomenalny wokal.
Pacholęciem będąc, byłem na wakacjach u Babci w Niemczech. Wieczorową porą leciało tam anime Noir, nie rozumiałem ani słowa, ale motyw przewodni wbił mi się w podświadomość. Gdy zamknąć oczy, człowiek mimowolnie zaczyna sobie wyobrażać coś epickiego.
[video=youtube_share;9O3-ohtxxsw]http://youtu.be/9O3-ohtxxsw[/video]