Komiks Wiedźmin Dom ze Szkła już w sprzedaży!

+
W sumie z kreską w tym komiksie jest jak z Tofikiem, jest oryginalna, a wszystko co oryginalne jest lepsze: dżinsy, dolary, kompakty… :D
 
Tofikowatości z pewnością nie można komiksowemu Geraltowi odmówić. Szczucie psami oraz widok religijnych symboli wyciąganych w jego kierunku muszą być standardowymi elementami jego codzienności. Nic dziwnego, że nie ma z kim pogadać.
 
4 oceny = 4 różne punkty widzenia :) Komiks w sumie najbardziej spodobał się mojej skromnej osobie :)
 
Nie mów hop póki dziura w moście. Ale nawet z tych kilku stron widać, że jakiś tam lore jest przemycany, trochę łopatologicznie, ale dobre i tyle. Przynajmniej w amerykańskiej wersji. A o to było najwięcej obaw, że powstanie standardowy obszar fantasy według amerykańskich wyobrażeń z równie pospolitymi i wytartymi do cna potworami i problemami, typu uratuj smoka i pokonaj księżniczkę.
 
Jeszcze tak co do lore. Ciekawi mnie kwestia mieczy wiedźmińskich. O ile skrajne uproszczenie podziału ich obowiązków w grach można wytłumaczyć gameplayem, o tyle jeśli w komiksie zobaczę Geralta rzucającego się ze srebrnym mieczem na wiwernę czy gryfa, będę hejtował.
 
Znalazłem właśnie profil Joego Queiro (rysownik nowego komiksu) na deviantArt. Znajdziecie tam kilka kadrów z komiksu wykonanych jedynie tuszem.
Wcześniej napisałem już, że kontrowersyjna "umowna" kreska przypadła mi do gustu w kontekście opowiadanej historii (która akurat miała już mniej szczęścia). Teraz dodam, że wersja czarno biała podoba mi się jeszcze bardziej, mam wrażenie, że dodanie koloru złagodziło te niepokojące kontrasty czerni i bieli (przykłady: las, Płotka na drugiej stronie). Szkoda, że cały komiks nie jest w tym stylu.
 
Taka wersja wygląda świetnie, czyli winny jest Carlos Badilla, który odpowiadał za kolory :p Jedynie kadry mogłyby być mniej regularne, komiks zyskałby na dynamiczności.
 
Premiera kolejnej części "Domu ze szkła" już w przyszłym tygodniu i z tej okazji Dark Horse udostępniło do wglądu okładkę i 6 pierwszych stron z drugiego zeszytu. Oceńcie sami, znajdziecie je pod linkiem poniżej:

http://www.darkhorse.com/Comics/Previews/24-214?page=0

Jeśli o mnie chodzi, to na prawdę bardzo nie lubię być tym narzekającym gościem i szanuję święte prawo twórców do własnej interpretacji materiału źródłowego (czytaj: kusza w grze mi nie przeszkadza), ale ten komiks ze strony na stronę coraz mniej mi odpowiada. I nie chodzi tutaj o rysunki, które nawet mi się podobają (choć jak napisałem wyżej wolałbym je w wersji wykonanej jedynie tuszem), ale o to, co postacie mówią i gdzie to wszytko zdaje się prowadzić. To po prostu nie jest ten Geralt, którego znamy z książek i gier...

Mam szczerą nadzieję, że to w większości kwestia angielskich dymków i że w tłumaczeniu dialogi nabiorą odrobiny stylu ASa - w sumie w pierwszym zeszycie względnie się to udało, a samo tłumaczenie na szczęście nie było dosłowne.

No i proszę, niech nadejdzie ten domniemany
twist ze zleceniem
, bo inaczej ta historia po prostu nie ma sensu.
:look:
 
Last edited:
Zastanawia mnie jedno, czemu Geralt używając znaku wymawia jego nazwę? Normalnie jak w młodzieżowym japońskim komiksie gdzie bohaterowie zawsze muszą wykrzyczeć nazwę ataku :p Nie przypominam sobie żeby w książkach czy nawet grach coś takiego było konieczne.

Dziadek chyba też nie zakumał o co chodziło i musiał dopytać :p Chyba lepiej by było jakby komiks był uzupełniony o materiały dodatkowe poświęcone wiedźminom tj. informacje o znakach (czym są, jak się ich używa), wiedźmińskich mieczach itd. zamiast wykładać to w formie dialogów i to jeszcze podczas walki.
 
Last edited:
Na to wychodzi, ale pytanie: po co? Kolejna bzdurna zmiana względem pierwowzoru, a rzekomo autor scenariusza jest wielkim miłośnikiem Wiedźmina i czytał książki także te nie wydane oficjalnie po angielsku :p
 
Podejrzewam, że to miało na celu wprowadzić graczy niezaznajomionych z lore pana Sapkowskiego w nazewnictwo. Moim zdaniem to kiepski sposób.
 
Top Bottom