Anime i manga

+
Brrr, jak sobie przypomnę Texhnolyze, to aż mnie ciarki przechodzą :p Bardzo ciężkie anime, obejrzałem chyba z 5 odcinków i wymiękłem :p Tworzyli to chyba ci sami goście co Shigurui, więc jest podobnie porąbane i oglądanie tego aż boli :p Może kiedyś, jak będę odważniejszy.

A ja dzisiaj zamierzam zmierzyć się wreszcie z filmem Psycho-Pass, potem napiszę co i jak :p
 
Texhnolyze jest o niebo lepszy od Shiguri, które jest jednym wielkim gore z przerysowanymi lub spłyconymi do granic postaciami. Texhnolyze ma dobrze skonstruowanych, niejednowymiarowych bohaterów, jest brutalne, ale z naciskiem na realizm, nie gore. Jest ciężkostrawne, bo nie jest typowym akcyjniakiem, jest bardzo, bardzo mało dialogów (mocno nasuwają się skojarzenia z Blame!), mało muzyki, fabułę napędzają główni bohaterowie i generalna rozkmina co im w głowie siedzi.

Innymi słowy, tradycyjnie rozmijam się w interpretacji z @Hostile 'em :D
 
oooo... Texhnolize O_O zupełnie o tym zapomniałem... mam gdzieś na starych płytach, a nie dokończyłem tego oglądać. Owszem, mnie tez bolała od tego głowa, teraz może będzie inaczej, w końcu z wiekiem baniak jest bardziej chłonny i otwarty... albo zryty XD
 
Jest ciężkostrawne, bo nie jest typowym akcyjniakiem, jest bardzo, bardzo mało dialogów (mocno nasuwają się skojarzenia z Blame!), mało muzyki, fabułę napędzają główni bohaterowie i generalna rozkmina co im w głowie siedzi.

Hm... pierwszy dialog (monolog byłby lepszym określeniem - bo słyszymy tylko jedną stronę) następuje po ponad 10 minutach pierwszego odcinka, a sam "główny bohater" (?) odzywa się dopiero w 3 odcinku (mimo, że nie raz się przewija wcześniej). Ogólnie dialogi (jak już są to dialogi) są dość ubogie (przynajmniej na początku - jestem po 4 odcinkach) i całość opiera się na dość wolnych ujęciach i ekspozycji. Na razie trudno wydać jakiś osąd.

Ocenię gdy skończę oglądać.
 
W sierpniu tego roku do kin (oczywiście nie naszych ;p ) wchodzi nowy film Makoto Shinkaia - Kimi no Na wa. Jak zwykle zapowiada się wizualna poezja, która kupuje mnie w całości.




Trochę informacji -> CLICK
I po polsku -> CLICK
 
Makoto Shinkaia czyli znowu bardzo ładna animacja (zwłaszcza tła i użycie kolorów - w tym operowanie światłem) ale widzę, że ponownie praktycznie ten sam temat ( "romansidło" ). Ech... ale zapewne (tak samo jak poprzednie filmy) obejrzę dla samych wrażeń wizualnych.
 
Obejrzałem własnie One Punch Man'a i jest naprawdę sympatyczny. Krótka forma doskonale się tu sprawdziła, nie wiem, czy ten schemat obroni się w drugim sezonie.

Niestety, to anime uświadomiło mi jak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo słabo technicznie wygląda nowy Dragon Ball.
 
Brrr, jak sobie przypomnę Texhnolyze, to aż mnie ciarki przechodzą :p Bardzo ciężkie anime, obejrzałem chyba z 5 odcinków i wymiękłem :p Tworzyli to chyba ci sami goście co Shigurui, więc jest podobnie porąbane i oglądanie tego aż boli :p Może kiedyś, jak będę odważniejszy.

A ja dzisiaj zamierzam zmierzyć się wreszcie z filmem Psycho-Pass, potem napiszę co i jak :p

OHO! Usłyszałem "twórcy Shigurui", "cyberpunk", chyba właśnie muszę to obejrzeć.
 
OHO! Usłyszałem "twórcy Shigurui", "cyberpunk", chyba właśnie muszę to obejrzeć.

Hm... skończyłem Texhnolyze i muszę powiedzieć, że przez większość czasu anime wygląda jak jakiś japoński... Ojciec Chrzestny, czy inne gangsterskie produkcje z podobnych lat. Nawet samochody są stare, a wystrój wnętrz nie jest nie jest praktycznie futurystyczny (w sporej części oczywiście). Fakt, jest ta technologia zaawansowanych implantów ale poza tym nie skupiamy się zbytnio na "nowinkach" (poza pewnym wyjątkiem - nie będę zdradzał gdzie - jednak wciąż jest to tylko tło).
Tak w ogóle anime jest bardziej o człowieczeństwie (jego pragnieniach, motywacji i wizji życia) niż o zderzeniu z technologią i wynikających z tego powodu nowych (nieznanych) problemach. Cyberpunk jest tutaj tylko niewielkim tłem i jak ktoś nastawia się głównie na widowisko z tym związane, to może się nieco zawieść.

Seria jest nieco mroczna (może nie w dosłownym sensie), lekko ciężka i przygnębiająca ale nie w jakimś wielkim stopniu. Powiem tak - jeśli ktoś jest przywykły do anime pokroju End of Evangelion (mam na myśli oczywiście atmosferę, a nie charakter Shinji ;) ) to również ze przetrawieniem Texhnolyze nie powinien mieć większych problemów.
 
Kolejne zaskoczenie w zapowiedziach nowych mang na ten rok w Polsce: Waneko wyda Bakumana.



Samo wydanie tego tytułu mnie nie dziwi, spodziewałem się jednak, że jeśli kiedyś Bakuman trafi na nasz rynek to za sprawą JPFu. W końcu wydali już inną niesamowicie popularną serię tego duetu tj. Death Note'a.

Dla tych co nie znają, Bakuman opowiada o dwójce kolegów, którzy postanawiają związać swoją przyszłość z karierą mangaków. Fabuła nie porywa, bo w dużej mierze jest to szkolna komedia + młodzieżowy romans (zupełnie nie moje klimaty), ale główną zaletą jest możliwość zobaczenia 'od środka' jak wygląda przemysł komiksowy w Japonii oraz wszystko co się z nim wiąże. Jeśli kogoś to interesuje to warto po Bakumana sięgnąć, pozostałym raczej nie polecam, szczególnie jeśli ktoś uwielbia Death Note'a i chciałby coś nowego od tych samych autorów.
 
Zbieram szczękę z podłogi po kolejnej serii - Zankyō no Terror, aby przybliżyć trochę fabułę i możliwe zachęcić posłużę się filmwebowskim opisem, "Tokijska policja próbuje schwytać dwoje młodocianych terrorystów, którzy z nieznanych przyczyn podkładają w mieście bomby." 11 świetnych odcinków, do tego ścieżka od Yoko Kanno, która była odpowiedzialna za muzykę w Ghost in the Shell, Kowboju Bebopie czy chociażby Memories. Po obejrzeniu utwierdzam się w przekonaniu, że Japończycy są mistrzami jeśli chodzi o animacje. Dodatkowo zainteresowałem się Aoi Bungaku, które jest adaptacją 6 japońskich klasyków literatury. Po pierwszych 4 odcinkach w których przedstawiona jest powieść "Zatracenie" Osamu Dazaia byłem pozytywnie nastawiony na resztę, niestety większość dalszych odcinków obejrzałem na siłę bez zaciekawienia i w sumie tylko ta jedna adaptacja przypadła mi do gustu. Przed przystąpieniem do "No Longer Human" polecam przeczytać wspomnianą wyżej książkę, bo jest świetna :)
 
Seria była całkiem niezła, chociaż czasem w internecie pojawiały się czasem mieszane uczucia w stosunku do niej, zarzucano zbytnie przereklamowanie, czego dowodzi poniższy gif (ja tam się z nim nie zgadzam, ale jest śmieszny :p):
 
Ano wyszedł, zakupiony i przeczytany już :p Jeśli utrzymają tempo to do marca przyszłego roku skończą Złoty Wiek. Następnie ta mega nudna wioska zaginionych dzieci i wreszcie moi ulubieni inkwizytorzy :hai:



A w Japonii przerwa do lata... Teraz Miura ma przynajmniej sensowną wymówkę żeby nie rysować, bo 'pracuje' przy anime :sweat:
 
Top Bottom