Balans kart [propozycje, argumenty]

+
taisho1987;n10196932 said:
Pisząc "Nie sądzę też, żeby granie przeciwko mojej talii z rankeda w trybie potyczki, było dla przeciwnika szczególnie miłym doświadczeniem, nawet jeżeli jest to zupełnie niespotykana talia.", miałem na myśli, że jeżeli ranked będzie dla mnie nudny przez występowanie ciągle tej samej talii, to swoją talią z rankeda będę grał wyłącznie potyczki, które są bardziej różnorodne. Tyle, że w potyczce jest wielu graczy testujących talie i uczących się nimi grać lub robiącymi daily questa kiepską talią, dlatego mimo łączenia mnie z przeciwnikami o podobnym MMR (zwykle 1 lub 2 rangi niżej), wygrywam 7 albo 8 gier na 10. Chyba przeciwnicy nie będą szczęśliwi, widząc w trybie potyczki zoptymalizowane talie, którymi przeciwnik rozegrał ponad 100 gier i w rezultacie regularnie przegrywają swoją "fun talią". Z założenia ten tryb ma być bardziej na luzie.
Tja bo "regularnie" będziesz grał z tymi samymi ziomkami na potyczce, którzy będą znerwicowani na widok twojej talii, bez przesady. Spoko, nie raz i nie nie dwa na potyczce spotkasz wymiataczy z dobrymi taliami, którzy Cie zaskoczą ;)

P.S. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś też pograł czymś nowym ;)

taisho1987;n10196932 said:
Co do buffa zwykłego Geralta i Triss, jak najbardziej o 1 siły. I tak nie wyobrażam sobie, żeby po takiej zmianie Geralt nie był wyrzucany jako pierwsza lub druga złota karta z początkowej talii. Karty o dużej sile początkowej zwykle obracają się przeciwko graczowi - Pożoga, Shirru, Geralt:Igni, nawet Dudu z talii początkowej będzie miał dobry cel, a gra przeciw Voorhisowi z Geraltem to koszmar. Triss byłaby znacznie silniejsza z 9 siły i 6 obrażeń, pewnie nawet silniejsza niż z 11 siły i 5 obrażeń.

Na krótką 3 rundę taki Geralt mógłby się jako tako sprawdzić, zresztą są karty o wyższej ilości pkt więc...
Ewentualnie rework i dodanie jakiejś umiejętności. Nie po to są te karty żeby siedziały tylko w talii początkowej.
 
Last edited:
taisho1987;n10189712 said:
(...) nie interesuje mnie karcianka, w której mogę grać albo jedyną słuszną talią, albo drugą, która jest jedyną kontrą, to już ciekawiej w papier nożyce kamień pograć. (...)

^brawo ten gość
Najlepiej ubrane w słowa skutki braku balansu w grach wszelakich.
...kiedy gra oferuje ci masę możliwości, ale generalnie będziesz grać pod *X* bo jeśli nie będziesz, to spoko nikt cię nie zmusza - przecież jest tyle opcji, wybieraj co chcesz! tyle że większość wybierze właśnie *X* i będzie bliżej wygranej, a tobie zostaje zachować spokój i uśmiechać się gdy przyjdzie łykać więcej przegranych, albo dołączyć do mas i grać ten sam mecz, w kółko, za każdym razem...

moje trzy grosze do zadumy: Iorweth zaduma jest dla mnie kartą duży zysk/duże ryzyko, bo czasem robi niesamowity swing, ale osobiście wyrzuciłem z talii, bo za często zostawał mi na 3 rundę jako finisher, i ze względu na rozkład punktów, wyciągał +/- 15 punktów, czyli w granicach silvera albo brązu z synergią.

 
Co myślicie o decku Królowej Krabopająków z nekkerami? Staje się coraz popularniejszy, są jakieś sposoby żeby to zatrzymać? Jedyne co mi sensownego przychodzi do głowy, to pozbywanie się lub blokowanie potworów pożerających co 2 tury, ale to zwykle nie wystarcza. Najbardziej irytuje mnie fakt, że zblokowanie nekkera nic nie daje, nadal może zostać skopiowany, a po dostaniu się na cmentarz, powraca poprzez oszluzga i później jest kopiowany. W ogóle wydaje mi się, że jeżeli karta jest zablokowana, to kopiowanie jej z zachowaniem zdolności nie powinno mieć miejsca.
 
taisho1987;n10222832 said:
Co myślicie o decku Królowej Krabopająków z nekkerami? Staje się coraz popularniejszy, są jakieś sposoby żeby to zatrzymać? Jedyne co mi sensownego przychodzi do głowy, to pozbywanie się lub blokowanie potworów pożerających co 2 tury, ale to zwykle nie wystarcza. Najbardziej irytuje mnie fakt, że zblokowanie nekkera nic nie daje, nadal może zostać skopiowany, a po dostaniu się na cmentarz, powraca poprzez oszluzga i później jest kopiowany. W ogóle wydaje mi się, że jeżeli karta jest zablokowana, to kopiowanie jej z zachowaniem zdolności nie powinno mieć miejsca.

Co myślę? Jest to typowy pasjans, zatem deck, którym gra nie wymaga za wiele używania głowy, stąd popularność.

Kontry? Sweers, Kaganiec, decki na Eredinie i mrozie, zamiana nekkera w figurkę. Pewnie jeszcze kilka się znajdzie, coś sobie na pewno wybierzesz z ogrywanej frakcji.
 
Last edited:
@Keymaker7 Oj tak, Koral albo Kompresja na 1 zagranego nekkera w 1 rundzie i często przeciwnik nie umie się już zebrać w sobie do końca gry, i zwykle ma na start rundę w plecy.
 
A w kwestii CA uważam podobnie jak TraN999 Odrobinę więcej opcji budowania CA jest w Gwincie potrzebne, ostatecznie może być poprzez szpiegów (ale tylko takich, którzy są od poczatku do końca kartą szpiega a nie jakimiś RNG badziewiem, możnaby np na początek dodać jednego neutralnego szpiega), ale najlepiej by było wzmocnić obecne sposoby na CA oraz/lub dodać nowe.
 
Zatruty miód był spoko w wcześniejszej formie, nie wiem poco go zmieniali ;/ Octvista mogli by zbuffować do minimum 10 siły, by nie ginął od Pioruna który w różnych formach jest w każdej talii, neutralni szpiedzy to dla mnie zły pomysł, choć w sumie nie powinienem tego tak określić... Raczej nie jest to zbyt wybitny pomysł, tylko pójście na skróty, mogli by po prostu tworzyć karty z mechanikami pozwalającymi na CA, lecz dobrze zbalansowane, a nie z umiejętnością która uaktywnia się raz na 100 gier ;/ Stary zatruty miód grałem np. z vesemirem w niektórych taliach jako zagranie na 3 turę i jeśli nie grałem na elfy to zawsze mi się praktycznie włączało ;d
 
TraN999 Keymaker7 ja z kolei uważam, że owszem opcji na robienie CA powinno być więcej, ale nie w postaci szpiegów. Po pierwsze szpiegów za łatwo się wyciąga - krzyż, Brouver, Him, Rainfarn, po drugie, mimo że dają punkty przeciwnikowi, to te punkty mogą mieć duże znaczenie taktyczne typu zablokowanie pożogi przeciwnika, villena, lub nakarmienie vranów, a następnie ich zniszczenie lub gdy przeciwnik gra pod kontrolne zagrania zabieramy w jednej turze punkty (np. gdy nie ma jednostki po naszej stronie to taki krasnal traci 6 punktów). Po trzecie ogólnie dobrze zagrany szpieg w ogólnym rozrachunku może dać przeciwnikowi nawet 0 punktów - gdy na polu jest pogoda, gdy w KP wyskoczy kawaleria, po czwarte przy przegranym coinflipie szpieg od przeciwnika daje nam praktycznie przegraną. Jak na kartę, która powinna dawać tylko CA, ma strasznie dużo innych zastosowań. Szpiedzy typu stary Ciaran czy Ciri mają więcej sensu. Przeciwnik, który ich zagrywał, musiał przegrać rundę i rzeczywiście takie zagranie ma sens coś za coś.
 
Piwus dlatego tak jak pisałem, to ostateczność. Przede wszystkim widziałbym tutaj karty wspomagające CA, ale nie działające na bazie szpiegów, np coś jak wspomniany Ciaran. Niestety albo stety tak jak pisałem gdzieś indziej, przewaga kart to bardzo potężna mechanika i majstrowanie przy niej jest jak operacja na otwartym sercu. Jeden zły ruch i mamy tragedię. Niech za przykład posłużą runkowi szpiedzy. Wydawało się na początku niczym, bo RNG itp, ale taki np Him to w praktyce 50% szans na szpiega, więc to przestaje być błahostką. Sami runkowi szpiedzy obrzydzili wielu osobom grę i sprawili, że w udostępnionym hotfixie była to jedyna uwzględniona zmiana balansująca.

Im dłużej się nad tym zastanawiam to dochodzę do wniosku, iż:

1. rozwinięcie mechaniki przewagi kart byłoby bardzo odświeżające i ubogacajace Gwinta,
2. ale jednocześnie coraz bardziej przekonuję się, że Redzi nie są i nie będą w stanie tej mechaniki poprawnie wprowadzić i zbalansować.
 
Piwus;n10226962 said:
TraN999 Keymaker7 ... po czwarte przy przegranym coinflipie szpieg od przeciwnika daje nam praktycznie przegraną.

taisho1987;n10188742 said:
Zagranie szpiega przez osobę drugą na samym starcie i braku własnego szpiega wymusza poddanie gry, co jest wręcz obrzydliwą mechaniką.

Jestem w Gwincie od grudnia, czy zanim ten feralny przedświąteczny patch wyszedł, dyskutowało się o zbalansowaniu coin flipa? Trochę śmieszy mnie robienie gry competitive na siłę, kiedy nawet w mirrorze jeden gracz ma znacznie większe szanse na wygraną. Jako że to jest brak balansu wynikający z fundamentalnych zasad rozgrywki, przede wszystkim braku kosztu kart, pozostaję bardzo sceptyczny. Szpiedzy / carryover mogą ten brak balansu pogłębiać lub niwelować, zależy przez którego gracza zostaną użyci, ale w żaden sposób problemu nie rozwiązują.
 
Dyskutuje się nad tym od bardzo dawna, ale robią to głównie gracze, devsi coś tam rzucili kiedyś, ze dostrzegają problem i myślą nad jego rozwiązaniem ( na razie tylko na turniejach częściowo im się to "udało" ). Natomiast jeszcze nie widziałem wśród tych wielu pomysłów graczy czegoś, co od razu by mi się spodobało, a to tylko pokazuje, jak trudnym do rozwiązania jest problem coinflipa.

Mnie brakuje Ciarana i tego typu kart.
 
Szczerze, starczyłaby około 5 punktowa karta na stół dla rozpoczynającego, beż żadnych umiejętności, etc. Wystarczająco, żeby zmniejszyć presję i pozwolić na wolniejsze zagrania jeśli talia tego wymaga.
 
Gomola;n10229622 said:
Szczerze, starczyłaby około 5 punktowa karta na stół dla rozpoczynającego, beż żadnych umiejętności, etc. Wystarczająco, żeby zmniejszyć presję i pozwolić na wolniejsze zagrania jeśli talia tego wymaga.

A co to zmienia?
 
To, że zaczynającemu łatwiej utrzymać przewagę punktową nad startującym jako drugi. Obecnie startując trzeba zawsze przebijać przeciwnika, by nie wygrać rundy na -2 CA lub przegrać -1, co często kończy się porażką całego meczu.
 
Mi tam by wystarczyło, od kiedy usunęli tworzenie szpiegów nie mam problemów większych z coinflipem. Co najwyżej z koniecznością utrzymywania tempa w rundzie 1.
 
Jeżeli chodzi o przegranego coina dla mnie jedyną sensowną propozycję podał Gomola. Kilka dodatkowych punktów na start mogłoby pomóc utrzymać tempo (chociaż i tak wydają się one być niczym w przypadku dłuższej rundy).
Mi by bardzo pomogła zmiana, w której rzut monetą byłby przed muliganem. Dzięki temu wiedziałbym kto zaczyna przed muliganem - w niektórych taliach byłoby to bardzo pomocne.

Jednak jeżeli chodzi o więcej kart dających przewagę kart, to jest z tym pewien problem:

1. Muszą być one słabe - danie Octivstowi 10 punktów czyni go zbyt silnym (zwłaszcza, że rani on wszystkich przeciwników i w dodatku wraca na rękę). Jak dla mnie powinien mieć jeszcze mniej punktów, a za to dostać pancerz.
2. Ciężko wymyślić nową mechanikę, są tak naprawdę trzy możliwości (a przynajmniej ja widzę 3 opcje):
-> Wprowadzenie nowych kart, które będą wracać na rękę gdy zostanie spełniony jakiś warunek np. upłynie x rund, albo przegramy turę
-> Będzie to szpieg - danie punktów przeciwnikowi
-> Karty z elementem RNG takim jak np. Gounter Odim
3. Warto zwrócić uwagę, że w niektórych deckach obecnych nie są grani szpiedzy, ponieważ bardziej opłacalne jest postawienie na tempo. Dlatego też dodanie kolejnego szpiega mogłoby niewiele zmienić. Chociaż z pewnością znalazłyby się pomysły na takie decki. Przed ostatnią aktualizacją czasem grano nawet 4 szpiegów, ponieważ runa, czy też np. isengrim mogły dać również inne przydatne możliwości. Szpieg natomiast przyda się tylko w jednej sytuacji.


Dlatego jeżeli chodzi o więcej sposobów na zrobienie przewagę kart, to jest to bardzo trudne do zrobienia, ponieważ jest to na tyle istotna mechanika, że:
-> Powinna być w minimalnym stopniu zależna od RNG
-> Łatwo uczynić ją zbyt OP
-> Łatwo stworzyć karty dające przewagę, które będą zbyt słabe
 
Coin flip daje przewagę, to fakt niepodważalny. Jednak prawdą jest też to, że na jedne decki ma on wpływ większy a na inne mniejszy. W moim przekonaniu np decki pasjansowe są trochę bardziej odporne na coin flipa. Skoro i tak mają gdzieś, co robi przeciwnik, to co najwyżej muszą się martwić tym, że na koniec ich mocne jednostki mogą dostać pożogą albo innym GIgni.
 
Top Bottom