Balans kart [propozycje, argumenty]

+
No Title

@Wikli @Twilightus, dokładnie, a karawana jedzie dalej. -1 widłogon, +1 vran. Dzisiaj jakoś mało scoia :cool::look:
 

Attachments

  • photo198112.jpg
    photo198112.jpg
    12.6 KB · Views: 29
Wikli;n10514902 said:
- Drypass w pierwszej rundzie - wtedy tancerz jest raczej bezużyteczny (co najwyżej odchudza talie) - Przegranie pierwszej rundy - wyciskamy przeciwnika i w odpowiednim momencie pasujemy. Podobnie jak w poprzednim punkcie tancerz co najwyżej odchudzi talię.
Wikli;n10514902 said:
- Dociskanie przeciwnika w drugiej turze - można równie dobrze wysypać się ze wszystkich kart, co często jest uzasadnione.

Owszem, są to jakieś opcje, ale należy pamiętać, że
Wikli;n10514902 said:
Własne Carry Over - w skellige i w potworach nie powinno być z tym problemu. Dodatkowo grając branem ma się 100% pewności, że będzie się posiadało Carry Over.

Również można kontrować tymi sposobami. Tylko, że tutaj dochodzą jeszcze bloki, usuwanie kart, figurki, wtasowywanie, pożeranie.

Wikli;n10514902 said:
Jak nie ma na te czynniki wpływu? Nie może grać taliami, które mają Carry Over?
Szlaban dostał, czy honor mu nie pozwala?

Nie mamy wpływu na taki czynniki jak zaciągnięcie się przez przeciwnika ET w 3 rundzie, dobranie/ niedobranie ET w rundzie 1 i 2. Niby jest Xarthisius, ale
Wikli;n10514902 said:
kto by ja grał...

Wikli;n10514902 said:
Jeżeli ktoś ma problem, żeby dostosować się do mety, to niech idzie na potyczki.

Mogę iść na potyczki, ale mogę też grać, pomimo tego, że pewne elementy mi się nie za bardzo podobają i podyskutować o tym na forum.

Podsumowując. Nie uważam, żeby nie dało się wygrać na ETO. Nie uważam, że inne karty carryover sa beznadziejne. Za to uważam, że w porównywaniu tych kart ETO wypada najlepiej w tym miejscu, w którym mamy najmniej jako przeciwnicy do powiedzenia, nie posiadając odpowiednich narzędzi. Dodam również, że sama karta nie byłaby żadnym problemem, gdyby z powrotem dodano/ wzmocniono sposoby na robienie CA nie będące czystym rzucaniem kart w tempo i liczeniem, że się ma więcej punktów niż przeciwnik.
 
No Title

Ja też pokażę deck, którym wbiłem 21 rangę. Deck bez żadnego carryoveru, miałem przed chwilą grę z Brouverem gdzie miałem 2 karty straty, ale Balisty zrobiły sobie sieczkę z tego śmiesznego swarmu. Na wszystko jest kontra, a ten deck nie jest tak silny jak się wydaję.
 

Attachments

  • photo198122.png
    photo198122.png
    64.1 KB · Views: 26
podoba mi się pomysł z licznikiem na szpiegu z zaczynaniem jako lojalna, ze spraw bieżących chciałbym, żeby odkrywka nie mogła robić tego kretyńskiego combo-wombo w którym brązik zamienia siłę ze szpiegiem. Robisz brązowe zagranie za 13 punktów, a potem wrzucasz przeciwnikowi SZPIEGA ZA 1 (SŁOWNIE JEDEN) PUNKT.
Litości!

dalej w temacie CA:
Ostatnio gram Octvista i dorregaraya (czasem uda mu się Octa przywołać) - jak wejdzie no to jest mega, ale wchodzi dość rzadko. Zasadniczo potrzebny mi w talii pogodowej żeby po prostu przedłużał rundy. Jego zaletą jest to, że rzucony często zmusza przeciwnika do pasowania, albo wywołuje blokady.
Otóż większość na forum proponuje dać mu mniej siły i więcej pancerza, ja bym raczej dał mu 9 siły i 1 pancerza (czemu?) - nie ginie od pioruna, nadal ma średnie tempo (jak na srebro) za to wreszcie jest niepodatny na kaganiec... Komuś się zdarzyło? stracić przez kaganiec Octvista z licznikiem *1*? tylko taboretu i mocnego sznura brakuje.

Nie wiem czy odpornosć na namierzanie to u Ciri dobry pomysł. Blokowanie jej jest dość ważne, wręcz powiem kluczowe.

W temacie tancerzy, kilku tam chłopa dobrze gada, inne frakcje też mają carry over (nie wszystkie i dzięki bogu!! ostatnio dali wskrzeszenia ST, i był jazgot że skellige straciła swoje unikatowe wskrzeszenia) w dodatku carry over dużo mocniejszy. Fakt że nekkera łatwiej kontrować, niż tancerza który wchodzi za 3 punkty, ale takie nekkery potrafią na ostatnią rundę gdy każdy ma po jednej karcie wejść za +/- 25 punktów, albo lepiej. Mam jeszcze o skellige wspomnieć, z cerys, wilkołakiem i olgierdem? nawet się ich blokować nie opłaca bo jest ich za dużo, zresztą gorsze ostatnio są kapłanki wskrzeszające dziada, tworzącego niedźwiedzia.
 
Ja bym dodał jakąś kartę, która może upgradować inną jednostkę na ręce. Żeby miała opcje dodaj pancerz wybranej jednostce/dodaj pkt wybranej jednostce czy coś w tej deseń. Chodzi mi o jakąś kartę która mogłaby bronić wybrane karty(Ocvist, Ciri) w inny sposób niż tarcza.
 
Ja gram w gwinta kilka dni raptem, ale kilka rzeczy w kwestii balansu bardzo rzuca się w oczy z mojego pkt widzenia, min:

Standardowe/Startowe złote karty ssą zad względem tych grywalnych, całkowicie bezużyteczny chłam typu Filippa Eilhart(Serio w 95% wypadków nie zamieniłbym zwykłej pożogi na tę ZŁOTĄ kartę) vs rzeczy op grane podwójnie jak Vilgefortz - jedna z animacją druga bez ale to samo, (i weź tu chłopie zajdź wyżej w rankingowym).

Niektórzy dowódcy całkowicie deklasują innych niezależnie od wybranej strategii, np gdzie jakieś Erediny do Bouvera czy Franceski.Są też rzeczy których nie da się ocenić w tym aspekcie, np pan Morvan Voorhis, aż nie wiem od czego zacząć tyle rzeczy psuje ten dowódca w balansie gry, kto próbował wygrać taliami kontroli z osobą widzącą twoje karty i wysysającą z nich siłę jeszcze przed zagraniem ten doskonale wie o czym mówie.

Najgorsze póki co są dysproporcje w złotych kartach oraz kartach dowódców bo to są najważniejsze rzeczy w całej grze.

Z takich mniejszych ale ważnych poprawek dodałbym tak:

Jakiś element HUD mówiący czy to nowa tura czy jeszcze nie bo często muszę się zatrzymać i pomyśleć czy np obrażenia z rzędu zostaną naliczone po moim pasie i zdarzają się żałośnie głupie błędy.

Zwykły czat w grze gdzie można np spytać innych graczy o coś, nie wiem czemu czegoś takiego nigdzie tam nie widzę, może jest gdzieś?


Pozdrawiam.






 
Lord_N1KT;n10533852 said:
Standardowe/Startowe złote karty ssą zad względem tych grywalnych
Normalna sprawa. Karty podstawowe zwykle są słabsze niż reszta.

Lord_N1KT;n10533852 said:
rzeczy op grane podwójnie jak Vilgefortz - jedna z animacją druga bez ale to samo
Nie mam pojęcia o co ci w tym wypadku chodzi. Vilgefortz jest jeden w talii i bez wskrzeszenia lub stworzenia w wyniku działania innej karty Vilgefortza 2 razy zagrać się nie da.

Lord_N1KT;n10533852 said:
Niektórzy dowódcy całkowicie deklasują innych niezależnie od wybranej strategii,
Nie jest to wina dowódców, ale całej reszty kart, których brakuje do wsparcia danego dowódcy.

Lord_N1KT;n10533852 said:
Morvan Voorhis, aż nie wiem od czego zacząć tyle rzeczy psuje ten dowódca w balansie gry
Morvran w żadnym wypadku nie jest przesadzony. Odkrywanie kart nie ma też aż tak dużego znaczenia jak w innych grach karcianych, bo w Gwincie i tak można z pewną dokładnością przewidzieć co przeciwnik ma na ręce jedynie po tym, co zagrał do tej pory.

Lord_N1KT;n10533852 said:
Jakiś element HUD mówiący czy to nowa tura czy jeszcze nie bo często muszę się zatrzymać i pomyśleć czy np obrażenia z rzędu zostaną naliczone po moim pasie i zdarzają się żałośnie głupie błędy.
Że co?

Lord_N1KT;n10533852 said:
Zwykły czat w grze gdzie można np spytać innych graczy o coś, nie wiem czemu czegoś takiego nigdzie tam nie widzę, może jest gdzieś?
I całe szczęście, że go nie ma. Jeszcze tego tylko brakuje, by gracze zaczęli się wyzywać. Porównaj sobie LoLa czy CSa do HSa i sam wysnuj wnioski.
 
kotwica407;n10533972 said:
Normalna sprawa. Karty podstawowe zwykle są słabsze niż reszta.

Skoro tak stawiasz sprawę, to fajnie byłoby świeżego gracza poinformować że złoto złotu wcale nierówne, może by dać jakąś ocenę karty przez graczy albo jej udział w najlepszych taliach żeby można było jak najszybciej się gry nauczyć i w nią wkręcić zamiast błądzić po omacku i zniechęcać, szanujmy swój czas.

kotwica407;n10533972 said:
Nie mam pojęcia o co ci w tym wypadku chodzi. Vilgefortz jest jeden w talii i bez wskrzeszenia lub stworzenia w wyniku działania innej karty Vilgefortza 2 razy zagrać się nie da.

Haha gdybym wiedział że to niemożliwe, to bym zrobił screena jak to niemożliwe się dzieje.W sumie to tutaj kolejny wątek sie pojawia w postaci historii rozgrywek do której fajnie byłoby mieć dostęp.

kotwica407;n10533972 said:
Morvran w żadnym wypadku nie jest przesadzony. Odkrywanie kart nie ma też aż tak dużego znaczenia jak w innych grach karcianych, bo w Gwincie i tak można z pewną dokładnością przewidzieć co przeciwnik ma na ręce jedynie po tym, co zagrał do tej pory.

Hm.Być może wydał mi się przesadzony przez dublowanie złotych kart, jednak nie wiem czemu coś takiego się wydarzyło, jestem na 100% pewien że oponent miał jednego Vilgefortza z animacją i drugiego obok bez, gość trzymający drugiego za płonącą czaszkę - ciężko to pomylić, w sumie to przez tą sytuacje się właśnie pofatygowałem na to forum.

kotwica407;n10533972 said:

Eh.Przydałoby się coś w stylu np "Tura nr 3 ruch zaczynający" gdziekolwiek, inaczej powrót do grania po chwili rozproszenia np telefonem może skutkować głupim błędem.

kotwica407;n10533972 said:
I całe szczęście, że go nie ma. Jeszcze tego tylko brakuje, by gracze zaczęli się wyzywać. Porównaj sobie LoLa czy CSa do HSa i sam wysnuj wnioski.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale w ww grają w większości dzieci.Moim zdaniem to rozwiązanie jest jak uciąć języki wszystkim żeby nic nikt brzydkiego nie powiedział, no fajnie że nie powiedzą nic brzydkiego ale co z tego jak nic dobrego też nie, wręcz kononowicz przychodzi na myśl.Wystarczy dawać bany na 25 lat za brak kultury/spam na czacie zamiast utrudniać życie normalnym graczom, czat mógłby też służyć żeby znaleźć sobie kogoś na swoim poziomie do rozgrywki ( dobrze jest czasem dla odmiany nie zniechęcać nowych graczy ), ktoś publikuje wyzwanie ktoś przyjmuje tak jak w szachach live.Teraz jakbym chciał zagrać z moimi poprzednimi oponentami żeby zobaczyć który to dubluje złoto na nilfgardzie to nawet chyba nie mam jak tego zrobić, a wystarczyłoby im wysłać wyzwania jak będą online.

 
Lord_N1KT;n10534212 said:
Hm.Być może wydał mi się przesadzony przez dublowanie złotych kart, jednak nie wiem czemu coś takiego się wydarzyło, jestem na 100% pewien że oponent miał jednego Vilgefortza z animacją i drugiego obok bez, gość trzymający drugiego za płonącą czaszkę - ciężko to pomylić, w sumie to przez tą sytuacje się właśnie pofatygowałem na to forum.

Drugiego Vigefortza możesz wyciągnąć Jankiem (zamienia złotą/srebrną/brązową kartę na inną o tej samej wartości czyli złoto na złoto) lub z Umy (wybierasz z 3 losowych złotych kart). Tak więc 2x Vigefortz jest możliwy, ale dość ciężki do osiągnięcia. Jest to w głównej mierze czynnik losowy.
 
Lord_N1KT;n10534212 said:
jestem na 100% pewien że oponent miał jednego Vilgefortza z animacją i drugiego obok bez, gość trzymający drugiego za płonącą czaszkę - ciężko to pomylić, w sumie to przez tą sytuacje się właśnie pofatygowałem na to forum.

Mógł zagrać drugiego Vilgefortza losując go z karty przekleństwo brzydoty lub innej karty tego typu (a jest ich kilka- Janek, Avallach Wiedzący, Błękitny Sen)- małe szanse, ale to nie jest niemożliwe.
 
Lord_N1KT;n10533852 said:
pan Morvan Voorhis, aż nie wiem od czego zacząć tyle rzeczy psuje ten dowódca w balansie gry, kto próbował wygrać taliami kontroli z osobą widzącą twoje karty i wysysającą z nich siłę jeszcze przed zagraniem ten doskonale wie o czym mówie.

Tak, wiem, Morvran jest słaby. Odkrywanie tylko wydaje się silne przez ilośc punktów, jaką potrafi wygenerować na starcie gry, ale jest dość słabe, łatwo je pokonać, zaczynając np. od kontrowania mangonelli. Jeśli przeciwnik odkryje ci jakąś dużą kartę, dobrym pomysłem może być rzucenie jej od razu na stół, by chronić się przed Dywizją Venedal. Nie mówiąc już o tym, że sama Dywizja jest kartą, która bardzo rzadko osiąga dobre rezultaty.

Ogólnie też na przyszłość polecałbym wstrzymać się z odwracaniem uwagi od gry do czasu, kiedy naprawdę będziesz ją ogarniał i potrafił rozpoznać (polecam korzystanie z historii zagranych kart po lewej stronie) co też przeciwnik zrobił na polu bitwy. :)
 
Lord_N1KT;n10534212 said:
Eh.Przydałoby się coś w stylu np "Tura nr 3 ruch zaczynający" gdziekolwiek, inaczej powrót do grania po chwili rozproszenia np telefonem może skutkować głupim błędem.
Nie ma czegoś takiego jak ruch zaczynający. A tur się nie numeruje, bo nie ma żadnego powodu, by to robić. Numeruje się jedynie rundy, ale to, w której się aktualnie znajdujesz można wywnioskować po aktualnym wyniku meczu.

Lord_N1KT;n10534212 said:
Nie wiem czy zauważyłeś, ale w ww grają w większości dzieci.
W HSie gdy tylko dostaje zaproszenie do znajomych po wygranej grze mogę przeczytać jakim jestem słabym graczem i że w ogóle wygrałem tylko dlatego że miałem szczęście. Dlatego takich zaproszeń nie akceptuję. W Gwincie masz możliwość zaproszenia do znajomych i potem możesz sobie z nimi czatować do woli. Nie potrzebny jest Gwintowi rak w postaci czatu między nieznanymi sobie graczami. Pamiętaj, że gra to nie prawdziwe życie i w grze ograniczenie wolności na rzecz ogólnego dobrego odczucia z powodu obcowania z grą jest akceptowalne, w przeciwieństwie do prawdziwego życia, gdzie moim zdaniem ograniczenie wolności wypowiedzi jest niedopuszczalne.
 
Kotwica ma rację, nie ma nic bardziej rakowego niż czat w tego typu grze, gdzie rywalizują między sobą dwie osoby. Mógłby być ogólny w głównym menu (chociaż też nie wydaje mi się potrzebny kiedy mamy forum), ale na pewno nie w trakcie rozgrywki. W większości służyłby do obrażania się albo przeszkadzania drugiej osobie.
 
Mam pytanie odnośnie dość specyficznej karty a mianowicie Wilkołaka u potworów.Grając dzisiaj na randze 20 trafiłem na typka który grał pod ten blask księżyca ,czy jak to się nazywa. Spoko mechanika, za słaba dlatego mało spotykana, ale nie mogę pojąć dlaczego ktoś tej karcie jaką jest Wilkołak dał odporność. Jako że gram Skellige, to mam kilka specyficznych kart kontrolnych typu koral kaganiec, czy mandragora, które są bezużyteczne na tego brąza. Ja zdaje sobie sprawę, że można to palić, ale po jaką cholerę ktoś daje wilkołakowi odporność na resztę removali. Dla mnie to jest totalna głupota i taka karta wręcz nie ma prawa mieć takiej umiejętności, gdyż odpornością kiedyś cechowały się złote karty, co było logiczne, a nie zwykłe brązy. I to nie jest żaden płacz,tylko kolejne stwierdzenie niekonsekwencji w działaniu developerów, gdyż jak powiedziałem, mechanika na buffowanie pod wpływem księżyca jest ok, choć jest to mało grywalne obecnie, ale na litość boską nie przesadzajmy i nie twórzmy mechanik opartych na absurdalnych cechach
 
Przemytnik klanu Dimun mógłby mieć umiejętność, że ulepsza o 2 kartę, którą zwraca do talii. Poza tym warto by przywrócić do żywych QG w końcu. Nie wiem czemu stare (martwe) archetypy ciągle pozostawione są same sobie.
 
Gomola;n10538562 said:
Przemytnik klanu Dimun mógłby mieć umiejętność, że ulepsza o 2 kartę, którą zwraca do talii. Poza tym warto by przywrócić do żywych QG w końcu. Nie wiem czemu stare (martwe) archetypy ciągle pozostawione są same sobie.

Popieram. Nie wiem czy QG nie powinno zostać wzmocnione o tej 1 pkt bo w obecnej formie jest nie do grania. 12 pkt z zagrania to przecież robi spokojnie ten brąz od miśków bez żadnych ceregieli.
 
Dobrze mi się grało, ale już 18 rank osiągnięty i się zaczęło.. Same ST na spamm elfów z wymianą, co druga gra ciri nova, w każdej grze szpieg.
Od biedy trafi się Nilf na alchemię, czasem skellige (o dziwo tutaj gra się wszystkimi dowódcami!)

3 z rzędu Elfy i już wiem o co był "płacz" na forum - łańcuszki elfów przez zagrywanie 1 który przywołuje kolejną jednostkę rekonesansem, który wywołuje kolejną, tworzącą, kolejną, najlepiej półelfa który robi 2x6. Pierwsze ruchy po 14 punktów, ale jak stół się zapełni zaczyna się wymiana i robią się BRĄZOWE RUCHY po ~17-19 punktów. Do tego cholernie mocne goldy, albo dodatkowe łańcuszki przywołań ze srebrami. Za dużo pasjansa. punkty rozłożone, nie ma jak spalić, nie ma co blokować, nie ma co kasować. kontra? rozdarcie którego nie widziałem w grze od miesięcy, trzęsienie ziemi grane tylko przez ithne. Podobny schemat ma nilfgaard z nadzorcą niewolników, i skellige pod miśki - miej wszystko w dupie i naparzaj brązy po 15 punktów, a w całej talii masz ze 2 'aktywne' karty jak coś z czystym niebem i pożoga.

Proponuję trochę więcej kart z kontrą na SWARM - maszyny północy se pewnie z tym ładnie radzą, ale warto by pomyśleć o rozwiązaniach dla reszty
 
Jam_Lasica;n10542262 said:
maszyny północy se pewnie z tym ładnie radzą

Nawet bardzo ładnie. Niestety jest pewien problem z ze skellige, które również robi to samo, czyli wypluwa bezmyślnie punkty. Ogólnie powyżej 20 rangi jest sporo zarówno elfów, jak i skellige oraz czarnych na alchemii.
 
Ja uważam, że gdyby Saskia po wymianie 2 kart nie mogła dobierać dokładnie tych 2 które wymieniła (ich kopie z talii już tak) to by w pewnym sensie unormowało te talie elfów na swarnie. A Miśki w SK powinny dostać nerfa do pkt za to Treserzy buffa - sumarycznie byłoby to samo, ale wskrzeszanie ich nie byłoby już takie "bezmózgie", samo SK trochę by na tym zyskało bo byłoby bardziej odporne na Pożogę.

Generalnie wszystkie te talie mogą skupić się na swoich pasjansach z kilku powodów: po pierwsze upowszechnienie silnych remowali sprowadził grę do zagrywania głownie jednostek działający od razu, zwyczajnie nie warto najczęsciej bawić się w nie wiadomo jakie synergie działające z opóźnieniem, a po drugie - brakuje na rankedach talii pogodowych - po zmianie medyka w KP talia oparta na pogodzie przestała istnieć niestety, a Dzikiemu Gonowi najzwyczajniej brakuje kart, żeby był dobrze grywalny + brakuje kart pod mgłę i deszcz. Potwory mogłyby mieć decki pod te 3 zagrożenia + pod Księżyc, KP swoją wersje na pogodzie i SK ma Toporników + można by dodać jakieś synergie z deszczem. Jeżeli więcej talii pogodowych byłoby w mecie to inne talie musiałyby dodawać odpogadzaczy tracąc tempo w innych aspektach przez co te pasjanse by takie bezmózgie pozostać nie mogły.
 
Last edited:
Ramalian;n10542642 said:
Generalnie wszystkie te talie mogą skupić się na swoich pasjansach z kilku powodów: po pierwsze upowszechnienie silnych remowali sprowadził grę do zagrywania głownie jednostek działający od razu, zwyczajnie nie warto najczęsciej bawić się w nie wiadomo jakie synergie działające z opóźnieniem, a po drugie - brakuje na rankedach talii pogodowych - po zmianie medyka w KP talia oparta na pogodzie przestała istnieć niestety, a Dzikiemu Gonowi najzwyczajniej brakuje kart, żeby był dobrze grywalny + brakuje kart pod mgłę i deszcz. Potwory mogłyby mieć decki pod te 3 zagrożenia + pod Księżyc, KP swoją wersje na pogodzie i SK ma Toporników + można by dodać jakieś synergie z deszczem. Jeżeli więcej talii pogodowych byłoby w mecie to inne talie musiałyby dodawać odpogadzaczy tracąc tempo w innych aspektach przez co te pasjanse by takie bezmózgie pozostać nie mogły.

Dokładnie, brakuje w tej mecie jakiś silnych talii pod pogodę, oprócz toporników. Eredin słaby jak nigdy dotąd(w sensie talie pod niego tworzone), zaś talie pod Księżyc mają potencjał,ale brakuje jeszcze jakiś kluczowych kart. Miło by było zobaczyć jak wspomniałeś karty z synergią pod deszcz. Opcji mnóstwo, zaś nam pozostaje jedynie czekanie. Szkoda tylko że developerzy dalej nie zauważają problemu i tworzą karty takie jak choćby ostatnie goldy, które niedługo zawitają do gry. Ich szansa na przeżycie w dobie removali jest bardzo ograniczona, więc jeśli nic się nie zmieni będą tylko miłym dodatkiem w kolekcji, ale niczym więcej
 
Top Bottom