Obecny top 1

+
Bierzesz bezczelnie jakiś topowy deck (nie pytaj jaki, nie mam pojęcia, nie gram już jakiś czas), plus jesteś dobry w te klocki i tyle. Jest to wykonalne. Najprawdopodobniej jest to drugie/n-te konto jakiegoś gracza z topki, któremu się znudziło i postanowił przejść drogę na szczyt ponownie.
 
Balanced_MindPL;n9886051 said:
Masz na myśli, że to cheater?

Nie jest to coś czego jestem pewny, ale mniej więcej to właśnie mam na myśli. Oczywiście nie chodzi mi o to, że ma jakieś dodatkowe karty jak ktoś wcześniej sarkastycznie rzucił, tylko że np widzi wszystkie karty przeciwnika grając deckiem innym niż Voorhis (myślę, że jest to możliwe, skoro mechanizm odkrywania kart istnieje), co znacznie ułatwiałoby takiej osobie rozgrywkę.


Oczywiście jest też opcja, że niesamowicie ogarnia gwenta :comeatmebro:
 
:p cotzpierdolisy_ Człowiek jest człowiekiem. Czy widziałeś go jak on gra, albo z nim zagrałeś? Panie i Panowie, jeśli chcecie macie bojowe zadanie możecie go dodać i zagrać z nim lub po prostu go zapytać. :) Przepraszam, jeśli się narzucam :x

PS. Czy widziałeś go jak on gra. Pomyślałem, że to streamer.

Kolejne typowe PS.

Ja tylko coś zasugerowałem :rolleyes:;)
 
Last edited:
A ja się nie dziwię. Skoro mi, jako słabemu graczowi (pierwsza karcianka ever, 26 lvl, cztery miesiące niegrania) w poprzednim sezonie udało się dojechać do 4k na 89:23:2 to pewnie "ogarniacze" z dobrą taktyką są w stanie wykręcać 90% w drodze do top 1.
 
Jeśli zrobiłeś 89:23 to na pewno nie jesteś słabym graczem. Swoją drogą ciekaw jestem co tam ten koleś gra tym Skelige....bo mam wrażenie że na janku tojadzie można różne szalone rzeczy robić. Widzę że ludzie grają ten tojad dość często, ale chyba nie bardzo rozumieją tą kartę.
 
Różnica między poziomem graczy na 4000- a 4000+ jest spora. O ile do 4000 można łatwo dojść z bardzo wysokim win ratio, to potem win ratio spada drastycznie. Warto też pamiętać, że win ratio dla małej liczby gier niewiele mówi o graczu - jeśli ktoś wysoko ma jakieś 80% win ratio przy mniej niż 100 grach, to prawdopodobnie niemal wszystkie z tych gier rozegrał na niższych rangach. Ot przykładowo mógł mieć 65-10 na niskich rangach i 15 - 10 na wyższych. 80% win ratio na wysokiej randze imponuje, ale według tego przykładu wyszłoby na to, że na wyższych rangach osoba wygrywa nie 80% lecz 60% gier, a to już wydaje się być w miarę naturalnym wynikiem.

Warto też dodać, że sporo zależy od tego kiedy się gra i ile będzie się miało szczęścia. Jeśli jest początek sezonu i najlepsi gracze są na niskich rangach, to raczej trudniej jest się przebić na wyższą rangę niż wtedy, gdy trudni gracze zaczynają się dopiero na wyższej randze. Prócz tego można polować na zmiany w mecie - wykorzystać chwilę w której gracze dopiero testują nowe rozwiązania, lub chwilowo wszystkie popularne talie można skontrować jedną talią. Dobrymi chwilami są tutaj jakieś nowe meta raporty czy poradniki od znanych graczy - po pojawieniu się ich zwykle gracze próbują ślepo dostosować się do nich. Meta też zmienia się w zależności od pory dnia czy dnia tygodnia. Przykładowo gdy zawsze grałem w gwinta o określonej godzinie, to gracze częściej wiedzieli jak przeciwko mnie grać, bo po prostu widzieli moją taktykę wcześniej. Gdy zaś postanowiłem grać o niestandardowej porze zacząłem spotykać graczy którzy nie mieli bladego pojęcia jakim deckiem gram i po prostu nie przygotowywali się na moje kluczowe zagrania (nie wiedzieli kiedy warto spasować, albo którą moją jednostkę unieszkodliwić). Bo siła mojego decku polega na właśnie na tym, że jest niepopularny. Czasem może się też komuś poszczęścić i trafić kilkanaście razy pod rząd na deck który kontruje, wtedy ma się darmowe wygrane.

Także win ratio graczy nie jest sobie równe. Aby mieć wysokie win ratio wystarczy mieć szczęście na wysokiej randze, bo na niskiej bez problemu wygrywa się niemal wszystkie gry.
 
No ja miałem wrażenie że poziom się zmienia przy 3800, no ale to najwyraźniej dla mnie się zmienił.
W sumie to opisałeś gracza chyba profesjonalnego...nie ma co racjonalizować. Jeśli koleś ma taki winratio to coś robi super. Super super. To jest jednak już 150 gier. Po sobie widzę, że nie popełniać głupich błędów przy takie ilości gier to już graniczy z cudem.
 
Widocznie miał duże szczęście do coinflipa. Zwykle to możliwość zagrania ostatniej karty decyduje o wygranej lub przegranej na wyższym mmr. ;)
 
Balanced_MindPL;n9897261 said:
Żeby w Skellige Avallach z dobieraniem karty był? Myślałem, że jest u Nilgaardzie. :eek:
Jak masz na planszy 3 statki i 3 ziomków z mieczem, to na turę zdobywasz średnio 9 pkt nie wystawiając żadnej karty. Tak więc Avallach może dzięki temu nabić dodatkowe 18 pkt. Czasem można też go użyć w celu dobrania statków/ziomków (bo bez pary spisują się gorzej).

Ja osobiście typka w tej talii nie lubię, bo zwiększa szansę na to, że przeciwnik dobierze Pożogę, Igni lub cokolwiek co zniszczy stateczek warty 40 punktów. :(
 
Mnie osobiście dobija fakt, że Skellige, Nilfgaard oraz Scoiatel grając Królestwami Północnymi nie mam na nich odpowiedzi i w tym jest problem. Ch.....Jasna! Avallach po części ratuje przeciwnika a Nam psuje dobieranie tych nieodpowiednich kart jakie chcielibyśmy mieć i nie powiem, że są nie złe zagrania w tych większych na punktach. :X
 
Jak ja grałem przeciw czemuś podobnemu to koleś zagrał Avallacha 2 razy i miał chyba jeszcze tasaka w talii. Grałem radovidem i ograł mnie zupełnie, bo dobrałem karty które zupełnie mi zepsuły plan gry
 
Top Bottom