Różnica między poziomem graczy na 4000- a 4000+ jest spora. O ile do 4000 można łatwo dojść z bardzo wysokim win ratio, to potem win ratio spada drastycznie. Warto też pamiętać, że win ratio dla małej liczby gier niewiele mówi o graczu - jeśli ktoś wysoko ma jakieś 80% win ratio przy mniej niż 100 grach, to prawdopodobnie niemal wszystkie z tych gier rozegrał na niższych rangach. Ot przykładowo mógł mieć 65-10 na niskich rangach i 15 - 10 na wyższych. 80% win ratio na wysokiej randze imponuje, ale według tego przykładu wyszłoby na to, że na wyższych rangach osoba wygrywa nie 80% lecz 60% gier, a to już wydaje się być w miarę naturalnym wynikiem.
Warto też dodać, że sporo zależy od tego kiedy się gra i ile będzie się miało szczęścia. Jeśli jest początek sezonu i najlepsi gracze są na niskich rangach, to raczej trudniej jest się przebić na wyższą rangę niż wtedy, gdy trudni gracze zaczynają się dopiero na wyższej randze. Prócz tego można polować na zmiany w mecie - wykorzystać chwilę w której gracze dopiero testują nowe rozwiązania, lub chwilowo wszystkie popularne talie można skontrować jedną talią. Dobrymi chwilami są tutaj jakieś nowe meta raporty czy poradniki od znanych graczy - po pojawieniu się ich zwykle gracze próbują ślepo dostosować się do nich. Meta też zmienia się w zależności od pory dnia czy dnia tygodnia. Przykładowo gdy zawsze grałem w gwinta o określonej godzinie, to gracze częściej wiedzieli jak przeciwko mnie grać, bo po prostu widzieli moją taktykę wcześniej. Gdy zaś postanowiłem grać o niestandardowej porze zacząłem spotykać graczy którzy nie mieli bladego pojęcia jakim deckiem gram i po prostu nie przygotowywali się na moje kluczowe zagrania (nie wiedzieli kiedy warto spasować, albo którą moją jednostkę unieszkodliwić). Bo siła mojego decku polega na właśnie na tym, że jest niepopularny. Czasem może się też komuś poszczęścić i trafić kilkanaście razy pod rząd na deck który kontruje, wtedy ma się darmowe wygrane.
Także win ratio graczy nie jest sobie równe. Aby mieć wysokie win ratio wystarczy mieć szczęście na wysokiej randze, bo na niskiej bez problemu wygrywa się niemal wszystkie gry.