Coinflip i wymiana kart

+
Marat87
No ja ci napiszę, że poważnie się zastanawiam czy wszyscy nie są po prostu głupi. No bo o co chodzi z tym coin flipem? O co chodzi z tą różnicą kart? Chodzi o kontry. Prawda? Jak masz taką Ciri, a przeciwnik ma powiedzmy Shiru to gra wygląda tak, że tego Shiru starasz się trzymać żeby spalić. Wiadomo też, że sama przewaga kart, to po prostu przewaga pkt z zagrania, więc jest to nie do przecenienia. Jednak sama kolejność czy coin flip? Zastanawiam się po prostu czy wszyscy nie wpadli w jakiś owczy pęd. Wiadomo że chce się kończyć grę, ale ocenić w jakim stopniu to przybliża cię do wygrania? No ja tego już ocenić nie potrafię.

Kiedyś poszczególny typ kart miał też dużo mniej pkt. Gdzieś chyba nawet było to jakoś opisane. Brązy były chyba warte 8 pkt? Teraz jest to chyba koło 12 pkt. No nie wiem. Dla mnie gra to gra. Raz zaczynam, raz kończę i w gruncie rzeczy się tym nie przejmuję, bo to zawsze jest rywalizacja.
 
Burza w AMA był pytany o coinflipa. Paweł Jaki rozwinął jego wypowiedź.

https://www.reddit.com/r/gwent/comme...mment/dvp24q5/

Średnio mnie to grzeje, już prędzej widziałbym jakiś "secondary effect" w umiejętnościach każdego dowódcy gdy przegra coinflipa, żeby był mocniejszy czy coś w tym stylu ( choć to w sumie też nie rozwiązuje problemu ). No ale w pierwszej kolejności chętnie bym to potestował ja jakimś PTR, bo takie suche gadki do niczego nas nie doprowadzą, praktyka wielokrotnie pokazała jakie kwiatki mogą wychodzić.
 
Last edited:
Przeczytałem AMA z Pawłem Burzą - szczególnie zaciekawiła mnie właśnie wzmianka o coiflipie. Pavko przedstawił nad czym pracują... I moja pierwsza myśl: ech Ci jajcarze z CDPR! Szybszy prima aprilis?

Teraz czytam wypowiedź Pawła Jaki'ego... Ekhm, Redzi chyba jednak nie żartują z tym pomysłem...

Wow! Panowie! "Szapo ba" ! A nawet "Szato brijon"!!!
:cheers:

Żeby tak samemu, dobrowolnie, z rozmysłem... sobie w stopę strzelać? Szacuneczek, szacuneczek...

Przecież sami sobie skomplikujecie pracę / życie. Ta propozycja prowadzi jedynie do ręcznego sterowania metą. Zakładając obecny balans kart + tempo ich balansowania + proponowane rozwiązanie = wszyscy będą chcieli grać Liderem, który zaczyna jako drugi. Więc będzie jeszcze więcej mirror'ów = problem coinflip'a się nie rozwiązuje. Co więcej, po pewnym czasie dojdziecie do wniosku, że gra jest nudna (większość gra tym samym) -> zmienicie ręcznie współczynniki inicjatyw. Efekt? Woda przeleje się na drugi koniec wanny i... nic się nie zmieni. Po pewnym czasie znowu to samo.

Jeśli faktycznie poważnie podchodzicie do problemu coinflipa, to czy nie lepiej pomyśleć nad zmianą, którą raz zaimplementujecie i będzie to rozwiązanie stabilne, logiczne i przejrzyste?
Bo to "ręczne sterowanie" zawsze będzie świetnym pretekstem do krytyki pod Waszym adresem...

Proszę nie traktować mojego wpisu jako "jazdy po CDPR". Serio życzę Redom jak najlepiej. Życzę jak najlepiej mojej ulubionej grze. Ale te pomysły...

Pzdr! :)
 
Ewentualnie czemu by nie miało być tak, że ten, kto wygra coina w pierwszej rundzie, w drugiej zaczyna bez względu na to, czy wygrał rundę czy nie?
 
Top Bottom