Pomoc w tworzeniu talii Skellige

+
Pomoc w tworzeniu talii Skellige

Witam. Jestem obecnie na poziomie 15 i gram talią skelige. Generalnie idzie mi ok, ale zauważyłem że coraz częściej jestem po prostu niszczony pogodą. Nie że mam pecha itd...tylko w zasadzie nie mam szans na wygraną. Wypiszę karty które mam obecnie i prosiłbym o wskazówki w co zainwestować.

Złote: Geralt, 2xBirnaBran, Smok, Cerys
Srebrne: 3xWiedzmini, Sigrdrifa, HolgerCzarnarRęka, RógDowódcy, KrowaCzempionka, BombaDwimerytowa, Pożoga

3 wiedzminów to super sprawa, ale zauważyłem że są czasem troche blokowani przez losowanie Birny, no i zajmują połowę miejsca na srebrne karty. Trochę już skrawków straciłem i chciałbym się poradzić na co najlepiej wydać kasę. Tak żeby na tym 20 lvl mieć już czym zagrać samemu pogodę, oraz potrafić się jej przeciwstawić.Dodam może jeszcze że moja dotychczasowa taktyka opierała się głównie na pierwszym rzędzie. Mogłem zagrać Crachem 2 z klanu, wiedzminów,do tego straż Cerys i skaldów. Jednak zauważam że przeciw pogodzie z taką talią jestem w zasadzie bezbronny.
A przyznam się że nie do końca nawet ogarniam inne jednostki. Piratów to w zasadzie nie mam żadnych.
 
2jacks;n7441490 said:
Złote: Geralt, 2xBirnaBran, Smok, Cerys

1 Birne możesz spokojnie skasować, tylko potem musisz pamiętać, że masz jedną, żeby drugiej nie brać podczas losowań, bo zwykłe/animowane traktowane są osobno i wyświetla 0.

Piszesz, że nie ogarniasz innych jednostek.. ja zawsze zanim zacznę grać zapoznaje się ze wszystkimi dostępnymi kartami w grze - w gwincie tym bardziej jest to ważne, bo w każdej beczce losujesz 1 z 3 kart, które pomimo tej samej rzadkości mogą drastycznie różnić się w "osiągach".

Jak chcesz coś złożyć z tych kart, to chociaż podaj jakie masz brązowe, z tych co podałeś to prawie wszystkie można wrzucić od razu z powodu ich ilości :)
 
Last edited:
No właśnie trochę spieprzyłem wydawanie skrawków. Bo wydałem na animowanego Geralta, Birnę i Cerys, która teraz też nie wydaje się być super wyborem. Do tego wydałem jeszcze kasę na 3 wiedzminów.

Co do brązowych to mam oczywiście straż Cerys, Mam
2x Skald Klanu Haymay,
Topornik Klanu Tuirseach 3x
Zdziczały Niedzwiedz 2X
Łucznik klanu Brokvar
Harcownik Klanu AnCraite
Berserker Maruder 2X
Łowca klanu Brokvar 2X
Zbrojmistrz 2X
Drakkar 3X
Wojownik klanu AnCraite
Harcownik Klanu Tuirseach 2X

Jak tak patrzę na te jednostki to zastanawiam się nad zbudowaniem talli opartej na brązowych Zdziczałych niedzwiedziach, Topornikach klanu Tuirseach i rozwścieczonych bersererkach. Te 3 karty się uzupełniają i mają jakieś odporności na pogodę.
 
Wiedźmini są dobrzy do decków typ Brutal Force, w innych raczej zabierają cenne srebrne sloty. Ja bym spróbował z bombą dwimerytową, która resetuje siłę wszystkich jednostek, czyli tobie wróci punkty bazowe ( czyt. białe, nie zielone, które oznaczają doładowanie ), a przeciwnikowi ściągnie bonusy z pogody ( lodowy gigant, starożytny mglak ). Możesz też dodać srebrnego szpiega Donara an Hindar i rzucać go, gdy przeciwnik zagra mgłą.
Z brązów sprawa jest oczywista, czyli jak najwięcej kart odpornych na pogodę. Podstawą są tu 3x Drakkary. Łucznik klanu Brokvar też wydaje się tu potrzebny, mimo, że nie wygląda na silna kartę, ale może osłabić jednostki przeciwnika pod atak Haralda. Na to wszystko, skumulowane w ostatnim rzędzie, gra się skaldów, którzy pododają dwa punkty każdej jednostce ( ale wtedy nie można już używać bomby - no chyba, że przeciwnik ma większego boosta ). Do tego oczywiście maksymalna liczba medyczek + Sigdrifa i jak masz to karta specjalna Odnowa. Jeżeli zdecydujesz się na ten trzeci rząd, to przyda się też róg dowódcy. Ludzie grają też zbrojmistrzem i wzmacniają Drakkary ( z czego zawsze staraj się by nie miały po tyle samo punktów ), a dokładniej ich siłę bazową, tak by dawały więcej po wskrzeszeniu. Można się też zastanowić nad rozwścieczonymi berserkerami, bo oni zamieniają się w odporne na mróz niedźwiedzie, w momencie gdy zostają osłabieni ( czyli np. mróz ).
No i nie można zapomnieć o czystym niebie, w liczbie 3 sztuk, albo ci ściągnie efekt pogody, albo dociągnie jednostkę z talii - od tego musisz w ogóle zacząć, jeżeli zmagasz się z pogodynkami.
Do zastanowienia są też mardroeme, którymi będziesz wzmacniał drakkary/łuczników, tak by po wskrzeszeniu w kolejnej rundzie dawały więcej punktów.
Ze złota - z kart za 200 skrawków to w pierwszej kolejności zastanowiłbym się nad Myszworem, oraz nad Geralt:Aard, który jest dobrym batem na pogodynki wroga.
Docelowo proponowałbym grać jako dowódcę Haralda.

Także zastanów się dobrze, przeanalizuj sobie powyższe karty, przelicz na co cię stać, postaraj się znaleźć jakąś synergie pomiędzy powyższymi i wtedy złóż talię. Utrzymaj ją w liczbie 25 sztuk, staraj się nie dodawać niczego więcej.
 
No ja kombinuję tak....że dając na początku topornika mogę dać zdziczałego niedzwiedzia i potem rozwścieczonego bersererka. Wtedy niedzwiedz go osłabia i mam na jego miejsce odpornego niedzwiedzia i +2pkt dostaje topornik, który zgarnia potem następne +2 za każdą kartę.....a za zagranie Cracha z 2 AnCraite dostaje +4 pkt.

Tylko że to jest teoria synergii kart. Jak to wygląda w rzeczywistości to nie wiem....ale podejrzewam że słabo. Bo Topornik ma tylko 2 pkt i łatwo go ustrzelić. Do tego dochodzi kwestia losowania.Wielkości talii. Bo jak do tego zmieścić drakkary, straż Cerys...i inne karty? Trochę ciężko.
Myślałem nad Geraltem Ard+Coral jako opcja ofensywna...ale rzeczywiście. Sam Geralt Ard może też być kartą "reakcyjną" na zagrania pogodowe przeciwnika.

Generalnie potwory mnie zjadają:). To co zrobił ostatnio Kejran to już był hit. Dałem smoka bo koleś miał wysokie karty....a potem spadł Kejran, pozjadał swoich. Zakończył ze 108 punktami a ja popaliłem swoich. :) No tego to już się chyba nie da przeskoczyć.
 
Są sposoby, tylko trzeba się wypluć z kart, więc nie zawsze się opłaca. Grasz kajdany z dwimerytu na Kejrana, a później pożogę/Geral:Igni. Plusy takie, że przeciwnik już nie wskrzesi Kejrana Uzdrowieniem ( choć ciągle może ci ukraść kapłankę Klucznikiem ) i że nic mu nie przejdzie do następnej tury. Zagranie raczej mocno sytuacyjne, pewnie częściej przyniesie nam porażkę w pojedynku, z powodu utraty przewagi w kartach.

Co do osłabiających niedźwiedzi i topornika, to była kiedyś popularna taktyka, ale dziś rzadko spotykana ( ja nie widziałem jej w ogóle od miesiąca ). Problem jest taki, że topornik jest podatny na pogodę i palenie, a właśnie pogoda najbardziej ci doskwiera. Crach pasuje pod topornika, ale o wiele bardziej pod topornika i niedźwiedzie pasuje Harald, bo osłabionym jednostkom zadaje 3 pkt obrażeń ( na rankingu w przedziale miejsc 12 000 - 900 tylko widuje Haralda na dowódcy Skellige ).
Ja bym na twoim miejscu grał na Drakkary, skaldów ( nie koniecznie aż 3 ), zbrojmistrzów ( też można ze 2 tylko ), kapłanki, czyste niebo, róg dowódcy. Może ze dwóch berserkerów ( ale to do testów, bo nie spotykałem się z czymś takim na rankedach - tylko czyste granie pod trzeci rząd ).
Co do Koral, jak ci przeciwnik rzuci po niej czyste niebo, to Aard już nie wykona planowanego komba, a przeciwnik może robić to często, bo to chyba najpopularniejsza synergia dla G:Aard.
Sam Aard w okolicach 10 pkt powinien ci dawać notorycznie ( więc w miejsce zwykłego Geralta ) często więcej, czasem go zagrasz na pogodę przeciwnika, a innym razem przygotuje ci stół po Haralda. Dlatego darowałbym sobie drogą Koral. Na pogodynki bezużyteczna. Jak już koniecznie będziesz chciał pogodę, to ja - o dziwo - wybrał bym pod to białe zimno. Twój 3 rząd jest bezpieczny, wykosi krasnoludy/brutale potworów, zmieni ci berserkerów w odporne niedźwiedzie, i Aardem możesz przesuwać na mgłę. Oczywiście są też minusy takiego wyboru typu mglaki, ale je zawsze możesz wypchnąć do czystego trzeciego rzędu ( zwykłe znikną, starozytny nie będzie zyskiwał punktów za mgłę, a przeciwnik przy graniu deszczu też straci punkty ).

Po prostu, na pierwszy rząd się gra dziś rzadziej, a tym bardziej jeżeli trafiasz dużo na pogodę.

EDIT: Masz, na szybko coś złożyłem, bez jednego złota ( więc sobie wybierzesz ) koszt 1840 ( ze złotem dobije do 2k, chyba, że jaką legendę dasz ).
Jeszcze tak myślę, czy Sara by się tu nie nadawała, bo będzie rosła na pogodzie wroga, dodatkowo skaldowie ją boostują.

http://www.gwentdb.com/decks/9711-test-deck
 
Last edited:
Póki co muszę się opierać na Cerys i straży w pierwszej linii. Nie mam tyle środków żeby wszystko do góry nogami przewracać. Myślę że po prostu postawię na te drakary dla balansu dla skaldów i rogu.....a reszta może karty sytuacyjne?....Zobaczymy.

Docelowo chciałbym jednak zmienić głównie karty srebrne. Chciałbym mieć jednak więcej opcji taktycznych, z dobieraniem, wymianą....a nie tylko opcję gołego punktowania. Król żebraków jest chyba dobrą opcją, bo z tego co ogarniam jej opis to w zasadzie gwarantuje dobieranie dodatkowej karty, którą w zasadzie zawsze powinna być jakaś "wskrzesicielka"...Generalnie to ciężko się zorientować po samym opisie jak dana karta sobie radzi. Obecnie chcę sobie pozbierać dane na temat ilości sytuacji w których liczba punktów w linii przekracza 20...pod Igni Geralta. Generalnie chciałbym jednak karty z mocną taktyczną umiejętnością.
 
Owszem, w tej chwili nie ma za bardzo sensu kombinować, bo nie masz po prostu fragmentów. Choć polecałbym na pewno zrobić 3 sztuki czystego nieba, w razie braku pogody, przewijają ci talię i częściej dostaniesz kluczowe karty złote/srebrne. Zastanowiłbym się też nad tym Aardem, bo to tylko 200 skrawków. No zdecydowanie polecałbym wtedy Haralda, a do niego łuczników Brokvar, bo będziesz ich boostował skaldami oraz później rogiem, a mogą ci dawać dodatkowe obrażenia pod Haraldem, no i są odporni na deszcz . Jest to koszt odpowiednio 90-200-200 fragmentów + łucznicy 60 ( bo masz tylko jednego? ).
 
Założenie jest takie, że do 20 lvl nic nie wydaję. Chcę dostać Ciri i Kukłę, zobaczyć jakie karty mam z beczek..i się porządnie zastanowić. Nie chciałbym też wydawać kasy na karty które będą mi dublować inne karty na które kasę już wydałem. Chodzi mi o złote karty, które teraz mam 4. Ard bardzo mi chodzi po głowie i obecnie jest moim nr1 ze złotych.....Dostanę jednak jeszcze Ciri, która wydaje mi się współgra bardzo z Birną Bran. Mogę je grać w pierwszych rundach. Myślę o królu żebraków, Morkwarze którzy też chyba nieźle ze sobą współdziałają. Myślałem jeszcze o Regisie(złoto) Myszoworze(też złoto).

Szkoda że wydałem kasę na Cerys....ale bardzo się cieszę że nie wydałem na Hjalmara:) bo tego bym chyba nie zniósł:). Myślę też nad zwierciadłem Bekkera. Na Kejrana jest to na pewno absolutny zabójca...jeśli dobrze rozumiem istotę tej karty. Przeciw pogodzie też może się przydać.
 
Last edited:
Regis nie jest dziś praktycznie grany w rankedach ( i mówie tu o przekroju gier od miejsca 12 000 do 800 ). Oczywiście, możesz grać sobie potyczki, ale jednak w rankingu są wyznaczane trendy silnych buildów i kart.
Trochę szkoda wydawać 800 skrawków na kartę, która nie daje tak na prawdę żadnego drugorzędnego efektu, tylko czystą siłę. Także nie polecam. Wokół Morkwarga trzeba by budować cały deck, więc w sumie też nie polecam, zwłaszcza, że masz problem z pogodą - zresztą dziś dużo grzybków lata i IMO nie jest to silny deck. Już bym wolał opcję tańszą, czyli Olgierda ( i nie twierdze, ze to karta lepsza ).
Myszowór i Aard jak najbardziej, karty tanie, od razu będziesz miał dwie w połowie ceny legendarnej.
Z neutralnych kart legendarnych ja najbardziej cenię Igni, Villentretenmertha ( ale to nie jest raczej opcja dla Skellige ), ew. Yennefer ( to już prędzej dla Skellige - choć są lepsze opcje jej użycia - bo z cmentarza wyskakiwać ci będą strażniczki + grasz medyczkami - no i dobrze może działać z Haraldem oraz okrzykiem bojowym ). Pod build na ostatni rząd całkiem dobry może być też Zoltan:Trener.
Król Żebraków też niezły, skraca trochę deck, można odrzucić medyczkę na pierwszej ręce.
Zwierciadła nie grałem i za dużo nie widziałem w akcji, ale z opisu wygląda ciekawie.
 
Sam muszę zrobić Kejrana.
Wydaje mi się, że dobrym kombo jest Kejran + zjadanie mocnych kart + kajdany żeby był srebrny i został w następnej turze
 

Guest 3992060

Guest
Uncy;n7459460 said:
Sam muszę zrobić Kejrana.
Wydaje mi się, że dobrym kombo jest Kejran + zjadanie mocnych kart + kajdany żeby był srebrny i został w następnej turze

Często może być przez to palony Geraltem, nie wiem czy mi się zdarzyło go jeszcze nie spalić kiedy przeciwnik go odzłocił, natomiast ze złotymi Kejranami często przegrywam.
 
No obecnie mam 900 skrawków i 19 lvl. Strasznie dostaję ostatnio po dupie. Sam już nie wiem do końca jak podejść do tematu....Myślę już nawet żeby srebrne karty mieć tylko specjalne...czyli bomba dwimerytowa, kukła, pogodowa, 2x róg ...coś w tym stylu. A złote to może jeszcze właśnie myszowór, Ard, Igni no i do tego mam jeszcze smoka Cerys i Birnę.Ze smokiem i Birną mam jednak trochę problem i nie do końca radzę sobie z tymi kartami.

Generalnie talią Skelige jestem trochę rozczarowany. Ciężko tam wybrać na prawdę dobrą i sensowną kartę. Hjalmar jest za 800 a przecież to jest po prostu 12.5 pkt czystej siły w dodatku w 2 ruchach. Karty srebrne też są chyba trochę słabe.

I tam na marginesie zapytam jeszcze. Jak tam wasze losowania? Bo ja trafiłem z tych wszystkich beczek co miałem 1 kartę za 800, 1 za 200 i 2 za 80...i wydaje mi się mało:)
 
Last edited:

Guest 3992060

Guest
2jacks;n7461490 said:
I tam na marginesie zapytam jeszcze. Jak tam wasze losowania? Bo ja trafiłem z tych wszystkich beczek co miałem 1 kartę za 800, 1 za 200 i 2 za 80...i wydaje mi się mało:)
U mnie przeważnie same słabe karty, ale trafiłem parę złotek i jeszcze więcej srebrnych, na pewno lepiej niż u ciebie. Niemniej jednak nie chcą mi ostatnio wpaść te najcenniejsze złota po 800, których potrzebuję. To jest raczej kompletne chybił trafił, próbowałem już losować różną ilość beczek naraz, w różnych porach dnia, ale nie zalazłem jakiegokolwiek schematu. Zauważyłem tylko tyle, że na początku gry wypadało mi o wiele więcej cennych kart, a ostatnio baaardzo często w ostatnich 3 kartach do wyboru z danej beczki pojawia się Trzęsienie Ziemi Stammelforda.

 
Chyba trzeba trochę na forum ponarzekać, bo mi właśnie Hermion wypadł....i w tej samej beczce miałem jeszcze Dagona i Eskela do wyboru. Dobrze że nie wydałem na niego wcześniej skrawków bo już miałem zamiar.

Trochę szkoda że frakcja skelige nie ma takich na prawdę fajnych złotych kart. Rycerze mają i filippe i dijkstrę i barona. Potwory Kejrana....W Skelige te za 800 to Coral, Hjalmar, Lugos, Cerys i Kambi. Moim zdaniem wszystkie wątpliwe. Zastanawiam się teraz nad wiedzminami Ard i Igni....i do tego uzdrowienie które w zasadzie powoduje że mam po prostu jedną ze złotych kart X2. Właśnie koleś mnie 2 razy igni potraktował.
 
Gram cały czas skellige, ale coraz mniej czuję tą talię. Jakoś tak nie ma już funu z wygrywaniem nią.
Macie jakieś pomysły na topowy obecnie deck Skellige?
Czy raczej zwrócić się ku innym taliom?
 
2jacks;n7463390 said:
Trochę szkoda że frakcja skelige nie ma takich na prawdę fajnych złotych kart. Rycerze mają i filippe i dijkstrę i barona. Potwory Kejrana....W Skelige te za 800 to Coral, Hjalmar, Lugos, Cerys i Kambi. Moim zdaniem wszystkie wątpliwe. Zastanawiam się teraz nad wiedzminami Ard i Igni....i do tego uzdrowienie które w zasadzie powoduje że mam po prostu jedną ze złotych kart X2. Właśnie koleś mnie 2 razy igni potraktował.

Pojechałeś po całości. Moim zdaniem Skellige ma najbardziej wyrównany zestaw kart legendarnych (niekoniecznie najmocniejszy, ale cala ta frakcja w ostatniej aktualizacji dostała sporego nerfa). Pod każdą można złożyć deck. Jedne będą w danej mecie lepsze inne gorsze, ale meta się zmienia od aktualizacji do aktualizacji i to co teraz jest mało grywalne może robić grę po kolejnej aktualizacji. Obecnie z tego co obserwuję bardzo wielu graczy gra duetem Coral+Aard. Natomiast w KP właściwie tylko Baron trzyma poziom. Fill po nerfie z 1 aktualizacji jest beznadziejna bo z karty uniwersalnej stała się mocno sytuacyjna i dopóki do gry nie wróci buffowanie jednostek na masową skalę nie widzę dla niej miejsca w żadnym buildzie KP.
 
@latamnalpq miałem tak samo. O ile SK zawsze wydawało mi się (i dalej wydaje) fajną frakcją to gra nią jest strasznie schematyczna (przez większość czasu właściwie stawiamy sobie pasjansa przewijając talie i przygotowując się do ostatecznego uderzenia w 3 rundzie). Polecam przesiąść się przynajmniej tymczasowo na coś innego
 
Może rzeczywiście przesadziłem z tymi złotymi kartami "rycerzy"...ale po prostu dziwi mnie sytuacja, w której zastanawiasz się która karta ma sens. Zastanawiasz się, a potem dochodzisz do wniosku że w zasadzie żadna nie jest takim pewniakiem który chcesz mieć i która zawsze się przyda. No taki Geralt Igni, Kejran, Baron...to są karty które są dobre i wiadomo to. A co jest u Skelige?

Hjalmar który robi w 2 ruchach 25 czystych punktów. Te 2 ruchy są już małym problemem od strony taktycznej. Początkowy Geralt jest lepszy
Lugos którego w pierwszej rundzie już zagrać w zasadzie nie ma sensu. Opłaca się go grać może w 2...ale to nie zawsze....w 3 opłaca się najbardziej, ale bardzo rzadko uda mu się "wbić" punkty 2 razy. Runda musiałaby trwać 5 rund.....Do tego dochodzi sprawa samej taktyki. Widząc taką karte przeciwnik ma pole manewru, a nie my
Birna. To jest karta sytuacyjna, bo w zasadzie polega ona na tym, żeby wylosować kartę 8pkt+ ponad to co sama Birna daje przeciwnikowi. Ja nie potrafię za bardzo grać tą kartą. Teraz gram nią w pierwszej rundzie, zaraz po 3 srebrnych wiedzminach. To daje mi kontrolę i jest w miarę ok. Ale bez tego?
Coral. Mamy 2 i 3 linię odporną na deszcz i mgłę. Czy 600 dodatkowych skrawków i 6 pkt jest warte tej selektywnej pogody? Tym bardziej że wszyscy, jakiej frakcji by nie grali mają po kilka kart brzasku.
Kambi...nawet za wiele na ten temat nie wiem...ale też jest chyba trudną kartą do grania.
Cerys z 8 pkt, ale zobligowaniem do gry strażniczkami, które mają gołe 3 pkt. Może przy większej ilości kapłanek i opcji wskrzeszania to ma sens....ale jest alternatywą dla wskrzeszania harcowników, którzy potrafią w 3 rundzie robić po 16 pkt. Wskrzeszanie Cerys jest w zasadzie bezcelowe, bo często lepszą opcją jest wskrzeszenie strażniczek....
Moim zdaniem to jest ważna sprawa. To daje dużo zabawy...właśnie fakt że ja mam na ręce coś co jest fajne, co każdy chciałby mieć, ale nie może. A teraz najlepsze karty są chyba głównie te uniwersalne.
 
Najlepsza rada dla gracza Skellige? Zapomnij o Skellige, graj Scoia'Tael.

A na poważnie, w obecnej mecie w której roi się od wiewiórek - Skellige na ma racji bytu. Pomimo 2 szpiegów w decku, atrapy, Ocvista - Scoia na Eithne i tak wyrabia sobie co najmniej kartę przewagi. Koniec jest zawsze, niezmiernie taki sam. Aglais+aero i Milva wyrzucająca czy to zbuffowanego drakkara czy harcownika ze stołu.
 
Top Bottom