QUEST - "Bestia z Lasu" Lokalizacja: Velen (spoiler)

+

QUEST - "Bestia z Lasu" Lokalizacja: Velen (spoiler)


  • Total voters
    6
QUEST - "Bestia z Lasu" Lokalizacja: Velen (spoiler)

Mam pytanie do Was drodzy gracze odnośnie questa "Bestia z Lasu". Sugerowany poziom postaci to bodajże 6 level. Akcja dzieje się w Velen, w okolicy tego fortu obstawionego przez redańskich żołnierzy ( tam, co trzeba było mieć glejt chyba i co stoi kolejka uchodźców).

***SPOILER***
Zlecenie dostajemy od redańskiego dowódcy, który twierdzi, że w lesie grasuje bestia, która napada na konwoje. Po krótki śledztwie okazuje się, że to nie bestia, a komando Scoia'tael. Pytanie - czy nazwaliście ich bandytami, czy jednak ruszyła Was ich wersja?
 
Last edited by a moderator:
Spoiler wrzuć w
Code:
[SPOILER]treść spoilera[/SPOILER]
Ew. po "R" w
możesz dać "=" i po nim wpisać coś w stylu "tytułu" spoilera np.
Code:
[SPOILER=Spoiler dot. zakończenia zadania ABC]ABC ABC[/SPOILER]
I będzie to wyglądać tak:
ABC ABC

Co do samych Wiewiórek, no akurat dla mnie to oni są zwykłymi terrorystami, więc zawsze, kiedy widzę Wiewiórki, no to staram się, zakładając, że gra daje taką możliwość: albo wyrżnąć albo zgłosić komukolwiek, przez co znikną z mapy. No niestety, moim zdaniem zabijanie cywili na pewno nie pomoże w uzyskaniu suwerenności przez Dolinę. Argument za tym działaniem jest taki - bo są rasiści. Owszem, są, nie neguję tego. Neguję natomiast, że 100% ofiar Wiewiórek to sami rasiści. To po pierwsze. Po drugie, ich działania przysparzają tylko nieszczęść tym, którzy chcą się zasymilować (głównie chodzi o krasnoludów, którzy dostają po rzyci, bo jakiś samozwańczy "partyzant o wolność" z łukiem lata po lasach, żyje o korzonkach i morduje każdego, kto się napatoczy i jest człowiekiem). Po trzecie, spotkałem się z argumentem, że Dolina nie nadaje się do życia, bo tam same już niepłodne dziadki są, ogólnie przyrost naturalny praktycznie zerowy. A co by było gdyby te wszystkie młode elfy wróciły do Doliny? Ale nie, niestety Francesca nie wydała rozkazu powrotu Wiewiórek, bo mają dalej siać zamęt na korzyść Nilfgaardu.

Ogólnie nie mówię, że o wolność walczyć nie można, bo można, a nawet trzeba, szczególnie wie to Polak, którego ojczyzna nieraz była w potężnym niebezpieczeństwie. Ale trzeba jednak te działania przemyśleć, a nie mordować każdego kto się napatoczy (to tak jakby akowcy każdego Niemca, łącznie z cywilami, tłukli, bo ich fuhrer zaatakował nam dom), bo szczerze, każdy, kto się przyjrzy skutkom obiektywnym okiem, powinien zauważyć, że ta cała "pseudopartyzantka" przynosi same szkody - coraz większy rasizm wśród ludzi, coraz mniejsza liczba elfów ze względu i na pogromy, i na koszmarne warunki, w jakich idzie żyć Wiewiórkom, + dzieci, które albo w Dolinie nie rodzą się praktycznie wcale, albo zaraz umierają również z powodu koszmarnych warunków w lasach (dot. Wiewiórek), gdzie ludzie mnożą się jak króliki. Poważnie, jest ktoś w stanie podać argument za działaniem Wiewiórek, który przebije wszystko to, co napisałem? Że jednak mimo obrywania przez neutralnych nieludzi za Wiewiórki, ich częste akty terrorystyczne mają dobry skutek i w końcu doprowadzą do niezależności Doliny? Moim zdaniem w tej przyszłości, jeśli Wiewiórki dalej będą "walczyły o wolność" zabijając każdego, to w końcu sama Dolina pójdzie z dymem i wtedy już do niczego nie będzie powrotu, a los samych nieludzi będzie skazany na rezerwaty lub getta, które koniec końców zostaną i tak zburzone. Niestety, elfy obudziły się zwyczajnie za późno. Gdyby broniły się od razu w momencie przybycia ludzi, mieliby teraz spokój. Mogą obwiniać tylko siebie za swoją naiwność.

Aha, i jeszcze nie twierdzę, że ludzki rasizm jest dobry, bo nie jest. Ani ten ludzki, ani ten nieludzki. Po prostu jeden i drugi rasizm jest efektem błędnego koła, bo Wiewiórki zabijają ludzi, ci się wkurzają, jest więcej rasistów, którzy zabijają nieludzi, przez co nieludzie się wkurzają, efektem czego Wiewiórki więcej mordują itd. itd.

Wracając w ogóle do pytania - nie pamiętam dokładnie kwestii dialogowych, pamiętam tylko na pewno, że umyślnie doprowadziłem do walki.
 
Last edited:
Czy ja mogę sam "ukryć" spoiler w taki sposób?

Tak, w oknie edycji masz czerwony kwadracik z wykrzyknikiem. Zaznacz tekst, który chcesz ukryć i kliknij go.

Ewentualnie możesz wpisać tag ręcznie w ten sposób
tekst[ /spoiler], oczywiście bez spacji między ukośnikiem, a nawiasem.
 
@kubolmem - streściłeś to, co Geralt przez wszystkie trzy części gry próbował uzmysłowić napotkanym "walczącym o wolność" elfom. Yaevinowi, Iorvethowi, członkom komanda z zadania "Bestia z lasu" i wielu, wielu innym. Rozsądnych nieludzi takich jak Zoltan, czy Vivaldi nie było wielu.
 
Last edited:
Co do tego questa te elfy zachowywały się jag banda bandytów zabijali niewinnych ludzi więc szybko się z nimi rozprawiłem nie zadając zbędnych pytań bo jak można tłumaczyć walkę o wolność zabijając przypadkowych podróżnych

---------- Zaktualizowano 10:41 ----------

Z tymi wiewiórkami to też jakieś wykręcone akcje są bez ładu i składu jak poszłem za nimi w pierwszej częsci to też okazało się że dla nich zagrożeniem nie są ci co ich tępiom i gnębiom a zwykli prości chłopi i podróżni więc jak ich tu bronić i być po ich stronie
 
więc jak ich tu bronić i być po ich stronie
Bo walczą o wolność, bo ludzie ich zaatakowali, bo skoro ludzie byli okrutni wobec elfów, to czemu nie one, bo ludzie są rasistami, bo elfy są biedne - z takimi się spotkałem.

Więc tak, pierwszy obaliłem, bo to nie żadna walka o wolność, bo od wolności te akcje ich oddalają (raz, ludzie nie pójdą dyplomatyczną drogą z terrorystami, którzy im szkodzą, dwa, w elfów coraz mniej, to samo Wiewiórek, więc kto miałby wywalczyć militarnie np. powstaniem? Wojska za mało na ten czyn).

Drugi, ludzie ich zaatakowali, w kontekście podboju ludzkiego efektem czego Kontynent stał się "ludzkim" terenem. Owszem, ludzie wyrąbali sobie drogę na szczyt. Ale elfy za to lepsze nie były i nie są. O co chodzi? O naiwność. Sądzili, że przestaną, że pójdą sobie itd. W końcu jednak się obudzili, ale było już kompletnie za późno. Na samym początku mogli się postawić i nawet wygrać, albo od samego początku starać się o asymilację ras a nie o wojnę (bo oni poprzez naiwność zezwalali na dalszą ekspansję ludzką). Po prostu - przerżnęli przez własną głupotę, efektem czego jest aktualna jeszcze gorsza głupota.

Trzeci "oko za oko, ząb za ząb". Wyżej napisałem, że lepsze nie były i nie są. Chodzi tu o kwestię ogólnie głupoty, która wcześniej objawiła się poprzez naiwność, teraz poprzez rządzę zemsty, złudne poczucie, że ich działania faktycznie coś dają itd. Ale co jest jeszcze najważniejsze w tym wszystkim, to to, że elfy uznają się za lepszych od ludzi, co często objawia się rasizmem. Szczerze, jak można być od kogoś lepszym, jeśli nie uczy się na błędach tego kogoś (mowa tu o podboju ludzkim Kontynentu). Jak można powiedzieć człowiekowi "jestem lepszy", skoro elf morduje ludzi tak samo, jak kiedyś ludzie mordowali elfów. Ba, i nawet jeszcze gorzej wychodzi to tej starszej rasie, bo przynajmniej skutkiem ludzkiej rzezi było powiększenie terytorium, a działania elfów odbijają się tylko na nich samych. To jak walić głową w mur, sądząc, że ten w końcu runie, a w międzyczasie czaszka ci pęka i umierasz. I jeszcze podczas agonii sądzisz, że skoro coś chrupnęło, to musi być to właśnie ten mur, a nie twoja głowa, czyli przyjdą kolejni i dokończą twoje dzieło. I w ten sposób na ścianie zostanie plama krwi a na chodniku stos trupów, którzy myśleli, że coś osiągnęli. Głupia śmierć spowodowana głupotą twoją i twoich towarzyszy.

Czwarty, bo ludzie to rasiści. O tym już pisałem - rasiści zawsze byli, są i będą w każdej możliwej rasie. Ale działania przeciwko konkretnym rasom procent rasistów tylko zwiększa.

Piąte, bo elfy są biedne. Same zgotowały sobie ten los przez głupotę - wcześniej przez naiwność, teraz przez terrorystyczną "partyzantkę", efektem której jest życie w koszmarnych warunkach.

Swoją drogą, taka dygresja. Pisałem wcześniej, że działania Wiewiórek działają przeciwko tym nieludziom, którzy się chcą asymilować. I komu najbardziej się dostaje? Krasnoludom. Ci są jedyną rasą, która już wręcz porzuciła swój język i zaadaptowała ludzki. Ponadto ci mają jedyne państwo, które można nazwać wręcz niezależnym (ale to akurat kwestia tego, że krasnoludy mają argument - zalewanie kopalń i hut, ale jednak jest to coś, z czym ludzie muszą się liczyć, nawet tylko z perspektywy materialnej). Ba, krasnoludy odniosły spory sukces wśród ludzi - mahakamskie wyroby najlepsze na świecie, bank Vivaldich z rewolucyjnymi listami kredytowymi. A elfy mają coś? Nie. Dlaczego? Na pewno po części przez teksty typu "spieprzaj do lasu, Wiewiórko", podejrzewanie szczególnie elfów o współpracę z komandami itd., bo niestety, ale już utarł się stereotyp, że Wiewiórka to jest tak na prawdę elf. I nie bez przyczyny. Po prostu elfy tak sobie zapracowały na koszmarną reputację, że chyba nigdy, albo za na prawdę mocne kilkadziesiąt, a nawet kilkaset, lat to minie. I też przy okazji jakże efektownie niszczą opinię krasnoludów, którzy w mocnej większości chcą się asymilować.
I to, co napisałem, tym bardziej potwierdza fakt, że wiewiórkowanie szkodzi nie dość, że im, jako Wiewiórkom (czyli "walczącym" o "wolność"), to dodatkowo dostaje się ichniemu narodowi (czyli po prostu elfom, którzy chyba mają najbardziej przewalone wśród nieludzi), a jeszcze na sam koniec szkodzą innym starszym rasom (czyli głównie krasnoludom, którym jakoś udało się żyć wśród ludzi. Do czasu).
 
I to, co napisałem, tym bardziej potwierdza fakt, że wiewiórkowanie szkodzi nie dość, że im, jako Wiewiórkom (czyli "walczącym" o "wolność"), to dodatkowo dostaje się ichniemu narodowi (czyli po prostu elfom, którzy chyba mają najbardziej przewalone wśród nieludzi)

Luźne nawiązanie, dla kumatych.
 
Top Bottom