więc jak ich tu bronić i być po ich stronie
Bo walczą o wolność, bo ludzie ich zaatakowali, bo skoro ludzie byli okrutni wobec elfów, to czemu nie one, bo ludzie są rasistami, bo elfy są biedne - z takimi się spotkałem.
Więc tak, pierwszy obaliłem, bo to nie żadna walka o wolność, bo od wolności te akcje ich oddalają (raz, ludzie nie pójdą dyplomatyczną drogą z terrorystami, którzy im szkodzą, dwa, w elfów coraz mniej, to samo Wiewiórek, więc kto miałby wywalczyć militarnie np. powstaniem? Wojska za mało na ten czyn).
Drugi, ludzie ich zaatakowali, w kontekście podboju ludzkiego efektem czego Kontynent stał się "ludzkim" terenem. Owszem, ludzie wyrąbali sobie drogę na szczyt. Ale elfy za to lepsze nie były i nie są. O co chodzi? O naiwność. Sądzili, że przestaną, że pójdą sobie itd. W końcu jednak się obudzili, ale było już kompletnie za późno. Na samym początku mogli się postawić i nawet wygrać, albo od samego początku starać się o asymilację ras a nie o wojnę (bo oni poprzez naiwność zezwalali na dalszą ekspansję ludzką). Po prostu - przerżnęli przez własną głupotę, efektem czego jest aktualna jeszcze gorsza głupota.
Trzeci "oko za oko, ząb za ząb". Wyżej napisałem, że lepsze nie były i nie są. Chodzi tu o kwestię ogólnie głupoty, która wcześniej objawiła się poprzez naiwność, teraz poprzez rządzę zemsty, złudne poczucie, że ich działania faktycznie coś dają itd. Ale co jest jeszcze najważniejsze w tym wszystkim, to to, że elfy uznają się za lepszych od ludzi, co często objawia się rasizmem. Szczerze, jak można być od kogoś lepszym, jeśli nie uczy się na błędach tego kogoś (mowa tu o podboju ludzkim Kontynentu). Jak można powiedzieć człowiekowi "jestem lepszy", skoro elf morduje ludzi tak samo, jak kiedyś ludzie mordowali elfów. Ba, i nawet jeszcze gorzej wychodzi to tej starszej rasie, bo przynajmniej skutkiem ludzkiej rzezi było powiększenie terytorium, a działania elfów odbijają się tylko na nich samych. To jak walić głową w mur, sądząc, że ten w końcu runie, a w międzyczasie czaszka ci pęka i umierasz. I jeszcze podczas agonii sądzisz, że skoro coś chrupnęło, to musi być to właśnie ten mur, a nie twoja głowa, czyli przyjdą kolejni i dokończą twoje dzieło. I w ten sposób na ścianie zostanie plama krwi a na chodniku stos trupów, którzy myśleli, że coś osiągnęli. Głupia śmierć spowodowana głupotą twoją i twoich towarzyszy.
Czwarty, bo ludzie to rasiści. O tym już pisałem - rasiści zawsze byli, są i będą w każdej możliwej rasie. Ale działania przeciwko konkretnym rasom procent rasistów tylko zwiększa.
Piąte, bo elfy są biedne. Same zgotowały sobie ten los przez głupotę - wcześniej przez naiwność, teraz przez terrorystyczną "partyzantkę", efektem której jest życie w koszmarnych warunkach.
Swoją drogą, taka dygresja. Pisałem wcześniej, że działania Wiewiórek działają przeciwko tym nieludziom, którzy się chcą asymilować. I komu najbardziej się dostaje? Krasnoludom. Ci są jedyną rasą, która już wręcz porzuciła swój język i zaadaptowała ludzki. Ponadto ci mają jedyne państwo, które można nazwać wręcz niezależnym (ale to akurat kwestia tego, że krasnoludy mają argument - zalewanie kopalń i hut, ale jednak jest to coś, z czym ludzie muszą się liczyć, nawet tylko z perspektywy materialnej). Ba, krasnoludy odniosły spory sukces wśród ludzi - mahakamskie wyroby najlepsze na świecie, bank Vivaldich z rewolucyjnymi listami kredytowymi. A elfy mają coś? Nie. Dlaczego? Na pewno po części przez teksty typu "spieprzaj do lasu, Wiewiórko", podejrzewanie szczególnie elfów o współpracę z komandami itd., bo niestety, ale już utarł się stereotyp, że Wiewiórka to jest tak na prawdę elf. I nie bez przyczyny. Po prostu elfy tak sobie zapracowały na koszmarną reputację, że chyba nigdy, albo za na prawdę mocne kilkadziesiąt, a nawet kilkaset, lat to minie. I też przy okazji jakże efektownie niszczą opinię krasnoludów, którzy w mocnej większości chcą się asymilować.
I to, co napisałem, tym bardziej potwierdza fakt, że wiewiórkowanie szkodzi nie dość, że im, jako Wiewiórkom (czyli "walczącym" o "wolność"), to dodatkowo dostaje się ichniemu narodowi (czyli po prostu elfom, którzy chyba mają najbardziej przewalone wśród nieludzi), a jeszcze na sam koniec szkodzą innym starszym rasom (czyli głównie krasnoludom, którym jakoś udało się żyć wśród ludzi. Do czasu).