[spoiler]Panie Lasu

+
Jak się uwolni ducha to on uwalnia dzieci, wiedźmy się denerwują na Annę i w rezultacie zamieniają ją w potwora. Później jak idziemy z Baronem uratować jego żonę to okazuje się ze koń spalił Sztygary i wszystkich tam wyrżnął. Jest on tylko wspomniany, fizycznie go już nie spotykamy.
 
A była na biurku notatka opiekunki skąd się te dzieciaki wzięły i w jakich okolicznościach? I można było z nimi pogadać?

Nie wiem czy była notatka, były dzieci - te same, które byłyby jakbyśmy uwolnili ducha. O notatce nic wcześniej nie wiedziałem to i nie sprawdzałem :)
 
Ja spotkałem Czarną Marę "fizycznie" ale to był chyba jakiś bug. Otóż zobaczyłem ją w postaci konia(wiem że to ona bo była podpisana)...na końcu trasy ucieczki Ciri przed wiedźmami. Podbiegłem do niej bo myślałem że może mi pomoże albo będzie cutscenka z nią, ale odpaliła się tylko cutscenka z Ciri spadającą do tej dziury, czy czegoś i Imlerithem który się zatrzymuje i odjeżdża. Dopiero później ogarnałem że to musiał być bug, bo przecież gdy Ciri uciekała od wiedźm to Czarna Mara siedziała jeszcze w drzewie:D
 
Jako że to mój pierwszy post to cześć i czołem :)

Przechodzę Wiedźmina po raz drugi, i po raz kolejny mieszane uczucia zatrzymały mnie na tym zadaniu, (Swoją drogą cała historia barona i jego rodziny moim zdaniem jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą w całym W3. ) Z racji, że te mieszane uczucia zaprowadziły mnie do lektury tego tematu i głębszego zgłębienia całości zagadnienia, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze i podzielić się z wami moim , wyborem i jego uzasadnieniem.

Opcje (dla przypomnienia i jasności):
1) Uwalniając ducha lasu, uwalnia on dzieci, ale dochodzi do masakry we wsi, ( ludzie poszaleli, mordowali się nawzajem - między innymi matka zabija własne dziecko tłukąc nim o ścianę), Anna zostaje przeklęta, a odczarowanie jej doprowadza do jej śmierci, w następstwie czego zrozpaczony baron wiesza się.

2) Realizując zadanie „szepczące wzgórze” zanim otrzymamy je od wiedźm, i uwalniając ducha: we wsi oczywiście dochodzi do masakry, a w sprawie dzieci gra troszkę głupieje i z jednej strony w dialogach dostajemy informacje, że zostały uratowane, z drugiej kuchta wychwala jakie to nie były one smaczne i słodziutkie ( nie sprawdziłem czy później pojawiają się u Jaskra), Anna bzikuje do reszty i baron przysięgając abstynencje rusza na poszukiwanie mędrca.

3) Zabijając ducha po otrzymaniu zadania o wiedźm – wieś zostaje ocalona, dzieci skonsumowane ze smakiem, a zbzikowana Anna wraz z baronem abstynentem odjeżdżają w poszukiwaniu cudownego mędrca.

Mając takie opcje wybieram bramkę numer 3. A o to dla czego: Wiedzmy są okropne i zjadają dzieci, ale w swój okrutny sposób jakoś troszczą się o Velen. Duch lasu sprowadza na ludzi szaleństwo i jest w tym (w moim mniemaniu) bardziej okrutny od wiedźm. Wiele światła na całą sytuację rzucają losowe komentarze mieszkańców Velen, jak i świetne pozycje literackie : „Panie lasu” oraz przede wszystkim „Ta, która wie”. ( Nie ma co fajny wątek, spotykamy się tu z dwoma świetnymi historiami rodzinnymi, jedna lepsza od drugiej. :p)

Zabijając ducha, wybieram więc moim zdaniem mniejsze zło. Niezależnie od wyboru zawsze są ofiary postronne i to po stronie dzieci. Eliminując ducha przynajmniej jedno zło mamy z głowy, więc nie będzie sobie wesoło po łąkach hasać i szaleństwo sprowadzać, a znając fabułę to wiedźmom i tak krwi da się upuścić i zła jeszcze mniej będzie.
Reasumując: Ducha do piachu, a z wiedźmami i tak się zrobi potem małe ciachu machu. :)

Ps. Sor za ścianę tekstu ale nie potrafiłem krócej. ;)
 
Trzeba raczej pamiętać, że prawdziwy wybór mamy za pierwszym razem. Później znamy już konsekwencje więc całe podejmowanie decyzji wiele traci, choć oczywiście akurat w tym przypadku nie jest tak, że wybieramy między złem a dobrem. Ja za pierwszym razem ducha zatłukłem mimo iż domyślałem się, że wiedźmy nie są "dobre" (to że Ciri weszła z nimi w konflikt, aluzje do jedzenia dzieci itd.). Na ducha też można było jednak trochę "złego" znaleźć. Decyzja więc wyglądała trochę jak 50 na 50. Albo trafi się dobrze albo źle. Tylko że mamy jednak do czynienia z "potworem", siłą której nie znamy itd. Z kolei ja stosowałem w podobnych niepewnych sytuacjach zasadę domniemania niewinności u ludzi i winy u potworów. Fajnie w ogóle, że później można myśleć nad konsekwencjami i w zasadzie Geralt nigdy ich nie pozna do końca. Chodząc później zastanawiałem co by się stało gdybym jednak Ducha uwolnił, czy dzieci by ocalały? Też idąc na bagna z Baronem miałem złe przeczucie, że pewnie się okaże, że gdybym ducha uratował to z jego pomocą udałoby się nam pokonać wiedźmy, a tak to Baron zginie.

Swoją drogą brakowało mi możliwości rozmowy z Jankiem. Nie wiedząc co zrobić z Duchem szukałem go "na ślepo" na bagnach (nie chciałem przypadkiem poznać spoilerów w necie szukając jakiejś mapki). Po długich poszukiwaniach wreszcie trafiłem do jego nory w której oczywiście go nie było. Trochę szkoda bo logiczne w tamtej chwili wydawało mi się spytanie go o zdanie i w ogóle o tego Ducha.
 
Ja za pierwszym razem ducha zabiłem, teraz gram NG+ z testowaniem drugiej opcji.

( nie sprawdziłem czy później pojawiają się u Jaskra),
Jeżeli mają się pojawić, to wcześniej powinny być u Marabelli (nie fizycznie, ale gdzieś na stole leży notka, że zostały podrzucone, z listą imion).

Swoją drogą, w całym wątku moim zdaniem bardzo niewykorzystana jest postać Gradena. Fajnie zarysowany (trochę szerzej w opcji z uwolnieniem ducha - rozmowa w piwnicy), a potem się nigdzie nie pojawia, choć wątków z łowcami czarownic jest sporo (np. polowanie na Filippę), a pewnie dałoby się go wsadzić w kilka innych w Novigradzie. Zresztą po rozwiązaniu Pań Lasu sam wspomina, że wybierają się tam z Tamarą - a przecież w tym samym momencie wyruszyć tam powinien Geralt (jeśli gracz trzyma się kolejności zadań z głównego wątku). No, ale to niestety częsty problem w W3 (ciekawe postacie, które pojawiają się na chwilę).
 
bardzo niewykorzystana jest postać Gradena
Byłem przekonany, że skoro nawet w glosariuszu sie pojawia to odegra jakąś poważniejszą rolę. A tu cisza. Wcieło go. Też się zawiodłem, bo zapowiadał się interesująco.
 
Gdzie znajdę książkę "Ta która wie" szukam już ponad godzinę. Pomóżcie. Nigdzie nie do kupienia a przeszukanie całego świata mnie przeraża...
 
Wiem, że wątek powstał jakiś czas temu, ale mam pytanie.
Gdy wykonamy quest "Szepczące Wzgórze" zanim zlecą nam go wiedźmy, uwalniając ducha lasu, to w rozmowie z duchem nie ma mowy o dzieciach. Jednak podczas rozmowy z wiedźmami po wykonaniu tego questa, mówią zarówno o słodkich jak karmelki przysmakach jak i o tym, że duch uwolnił dzieci. Czy ktoś, kto wykonał zadanie w ten sposób był w Novigradzie u Marabelle i widział tę notkę dotyczącą dzieci z sierocińca?
 
Widze ze wiekszosc z was niewie skad wziasc ksiazke panie lasu i tu dam wam odpowiedz dostajecie ja od Keiry Metz po misji Po Omacku albo po Angielsku Wandering In The Dark
 
Ja mam pytanie czy da sie zacząć zadanie z Paniami Lasu tak jak w tym 30 minutowym filmiku sprzed premiery? Tzn gdy dostajemy zlecenie na gryfa od Djikstry a ten w zamian daje nam informacje o Janku?
 
Cailan94;n8401010 said:
Ja mam pytanie czy da sie zacząć zadanie z Paniami Lasu tak jak w tym 30 minutowym filmiku sprzed premiery? Tzn gdy dostajemy zlecenie na gryfa od Djikstry a ten w zamian daje nam informacje o Janku?

Nie...ta scena jak i pewna scena/sceny w W1
https://www.youtube.com/watch?v=d62L6RLpjIc
i chyba też w W2 była tylko na potrzeby "reklamowe"/pokazowe.
 
Last edited:
Przeczytałem wszystkie wpisy. Niesamowita historia. Zauważyłem jednak coś co umknęło chyba wszystkim.

Chodzi o to, że jak Geralt weźmie zlecenie na ubicie ducha w drzewie od Sołtysa Sztygarów (tej wioski gdzie co drugi mieszkaniec nosi czapkę zakrywającą uszy tak jakby brakowało każdemu ucha) to ma kilka możliwości. Po rozmowie z duchem drzewa, ma możliwość zgodzenia się na pomoc, odmówienie pomocy lub zastanowienie się i wrócenie później. Gdy wybrałem opcje, że pomogę duchowi ten zdradza co trzeba zrobić. W tym stanie gdy jestem w trakcie zbierania materiałów, żeby odprawić rytuał poszedłem do Wsi Sztygary pogadać z Sołtysem bo w sumie nie byłem pewien czy dobrze robie pomagając duchowi. Okazuje się, że w rozmowie z Sołtysem mamy opcje, w której dowiadujemy się, że Geralt wie, że to matka wiedźm uwięziona w drzewie i zastanawia się dlaczego Sołtys chce, żeby ją zabić zamiast uwolnić. Nie wiem czy Geralt to wie bo przeczytałem książkę "Ta która wie", bo tą książkę to przeczytałem w zamku, do jakiego trafia Gertlt po Białym Sadzie. Ogólnie to wszystko zbierałem i czytałem. Może jakby Geralt nie przeczytał tej książki to by o tym nie wiedział - nie wiem czy przeczytanie książki ma na to wpływ. Na końcu rozmowy z Sołtysem Wiedzmin ostrzega Sołtysa, że zamierza drzewu pomóc i Sołtys bardzo się tym faktem niepokoi. Nie wiem jakie to będzie miało konsekwencje dalej bo nie grałem. Zastanawia mnie też co by było gdybym przy rozmowie z drzewem dał opcję, że się zastanowie i wrócił do Sołtysa pogadać, żeby podjąć decyzję. Sołtys zdaje się w rozmowie wiedzieć, że gdy uwolnie ducha to spłynie na całą wioskę nieszczęście. Muszę popróbować różne warianty - może będzie tak, że wiedząc o obawach Sołtysa i wracając do drzewa podczas rozmowy będzie opcja, żeby duch oszczędził wioskę bo zastraszeni i głodujący ludzie różne okropne rzeczy mogą robić. Po rozmowie z drzewem także szukałem Janka, żeby ten pomógł podjąć decyzje, ale go nie znalazłem. Może jakbym drzewo spotkał najpierw (przed spotkaniem Janka niemowy) i po wybraniu opcji "zastanowie się" Janek też by mi coś doradził. Jejku jaka ta gra jest niesamowita!
 
Last edited:
"Muszę się zastanowić"
"Kto bez ucha, ten lasu słucha, kto ma znamię, tego wzięły panie" - Rymowanka
Cała historia to rozszerzona wersja historii o babie Jadze.
Baba Jaga zjada dzieci. Ale tutaj miała 3 córki. Te córki uwiżęiły matkę ale nie mogły jej wypędzić - jest ona trwale związana z Velen.
Jeśli spełnimy prośbę jej córek - zakończymy jej cierpienie oraz pozwolimy na dalszą egzystencję Velen i uwolnimy jej mieszkańców od koszmarów. Nocna mara spędza złe sny. Jak to w świecie Sapkowskiego - żaden wybór nie jest ani zły, ani dobry.
Jeśli uwolnimy Nocną Marę to po świecie będzie się szwędać potężny potwór. Potwór, który wcześniej zabijał dzieci. Który jest o wiele gorszy niż panie lasu. I nadal zabija - nawet uwięziona w drzewie. Nadal posiada władzę nad siłami natury - ale czy natura nie jest brutalna? Ktoś musi być ofiarą mięsożerców.
Jeśli zabijemy nocną marę to pozwolimy na dalsze funkcjonowanie dziwnego społęczeńśtwa - ale czy jesteśmy w stanie sami oceniać je? Dzieci zostały już opuszczone i ofiarowane przez rodziców i miały spokojne dzieciństwo. Możemy je ocalić ale być może koszt takiego postępowania jest większy niż życie kilku osób? Nawet tak niewinnych jak dzieci. A jak my traktujemy np. kurczaki? Hodujemy na mięso i zabijamy - zupełnie jak te dzieci.
Keira nic nie powie na temat Nocnej Mary.
Velen to ziemia niczyja. Kto chce przeżyć - musi sam sobie znaleźć pana.
Anna była brzemienna - nie chciała urodzić. W zamian służy paniom i nosi znamiona. Zupełnie jak legenda o diable - otrzymujemy czego chciemy ale w zamian oddajemt to co najcenniejsze - duszę. Panie lasu pomagają ludziom na swój sposób - w ofierze przyjmują uszy. Kto bez ucha, ten słucha. Jeśli kto chce więcej - ma znamię. Kto ma znamię, tego wzięły panie. Annę wzięły panie.
Ciri - starsza krew, krew mącicielki. Przynosi chaos. Sprawia, że świat nie stoi w miejscu. Panie lasu chciały przekazać Ciri Eredinowi - widać po której stronie stoją. Panie lasu to porządek. Ale porządek nie jest ani dobry, ani zły.
Wypowiedź pań lasu możę sugerować, że wcześniej już żywiły się starszą krwią. To nie jest kwestia bycia dobrym lub złym - nie ma dobra, nie ma zła, jest partia B i partia A. Panie lasu stanęły po stronie dzikiego gonu. Ciri ucieka przed wyborem. Wiedźmin stara sie zachować neutralność ale nie zawsze jest to możliwe. Czasem zaniechanie czynności jest też wyborem strony.
Panie lasu mówią "wszędzie będziesz znajdował tylko jej odbicia".
Gdybym miał większą swobodę wyboru to zabił bym Nocną Marę a następnie Panie Lasu. Anna ponosi konsekwencje swojego wyboru. Tak samo Baron.
 
Przeczytałem wszystkie wpisy. Niesamowita historia. Zauważyłem jednak coś co umknęło chyba wszystkim.

Chodzi o to, że jak Geralt weźmie zlecenie na ubicie ducha w drzewie od Sołtysa Sztygarów (tej wioski gdzie co drugi mieszkaniec nosi czapkę zakrywającą uszy tak jakby brakowało każdemu ucha) to ma kilka możliwości. Po rozmowie z duchem drzewa, ma możliwość zgodzenia się na pomoc, odmówienie pomocy lub zastanowienie się i wrócenie później. Gdy wybrałem opcje, że pomogę duchowi ten zdradza co trzeba zrobić. W tym stanie gdy jestem w trakcie zbierania materiałów, żeby odprawić rytuał poszedłem do Wsi Sztygary pogadać z Sołtysem bo w sumie nie byłem pewien czy dobrze robie pomagając duchowi. Okazuje się, że w rozmowie z Sołtysem mamy opcje, w której dowiadujemy się, że Geralt wie, że to matka wiedźm uwięziona w drzewie i zastanawia się dlaczego Sołtys chce, żeby ją zabić zamiast uwolnić. Nie wiem czy Geralt to wie bo przeczytałem książkę "Ta która wie", bo tą książkę to przeczytałem w zamku, do jakiego trafia Gertlt po Białym Sadzie. Ogólnie to wszystko zbierałem i czytałem. Może jakby Geralt nie przeczytał tej książki to by o tym nie wiedział - nie wiem czy przeczytanie książki ma na to wpływ. Na końcu rozmowy z Sołtysem Wiedzmin ostrzega Sołtysa, że zamierza drzewu pomóc i Sołtys bardzo się tym faktem niepokoi. Nie wiem jakie to będzie miało konsekwencje dalej bo nie grałem. Zastanawia mnie też co by było gdybym przy rozmowie z drzewem dał opcję, że się zastanowie i wrócił do Sołtysa pogadać, żeby podjąć decyzję. Sołtys zdaje się w rozmowie wiedzieć, że gdy uwolnie ducha to spłynie na całą wioskę nieszczęście. Muszę popróbować różne warianty - może będzie tak, że wiedząc o obawach Sołtysa i wracając do drzewa podczas rozmowy będzie opcja, żeby duch oszczędził wioskę bo zastraszeni i głodujący ludzie różne okropne rzeczy mogą robić. Po rozmowie z drzewem także szukałem Janka, żeby ten pomógł podjąć decyzje, ale go nie znalazłem. Może jakbym drzewo spotkał najpierw (przed spotkaniem Janka niemowy) i po wybraniu opcji "zastanowie się" Janek też by mi coś doradził. Jejku jaka ta gra jest niesamowita!
Właśnie po raz trzeci zabrałem się do gry. Akurat jestem przed misją Panie Lasu i wątkiem pobocznym.
Sprawdzę wszystkie możliwe opcje. Nigdy przenigdy nie przyszło mi do głowy żeby zrobić to co zrobiłeś. Przetestuje różne scenariusze w takim razie :)
Masz rację. Że gra jest niesamowita.
 
Top Bottom