Seriale

+
Obejrzałem dwa odcinki i nie wiem jak to się dalej potoczy ale na razie jest świetnie. Dziwię się dlaczego niektórzy tak nisko ocenili ten serial, brakowało mi takiej pozycji w ramówce Netflixa.
 
Wydaje mi się, że chodzi chyba o to, że

za dużo jest akcji, a za mało implikacji religijnych, społecznych, socjologicznych, post cyberpunkowych i filozoficznych. Nie wiem, liznąłem tylko niektóre recki, nie chcąc sobie psuć zabawy.

Jednakowoż, mnie się to bardzo miło ogląda. Z czystym sumieniem mogę polecić. Obejrzałem pierwszy odcinek i połowę drugiego na komórce. Resztę jednak wieczorem ogarnę. No kompie z dużym monitorem.
 
Last edited:
No i jestem po pierwszym odcinku "Modyfikowanego węgla" bez spoilerów, bo na tym etapie dużo na to za wcześnie. Serial do pewnych wątków podchodzi inaczej niż książka. To istotnie luźna adaptacja, ale jest za to atrakcyjny wizualnie. No i pełen tego, co tygryski lubią najbardziej.
 
Obejrzałem wczoraj dwa odcinki Węgla i w sumie nie wiem co myśleć. Klimacik i wykonanie są świetne, mógłbym uwierzyć że oglądam film kinowy. Główny wątek intryguje, ciekaw jestem jak to się dalej potoczy. Mam jednak problem z postacią protagonisty i wizją świata. Bardzo mało informacji, a te które dostałem były dość zdawkowe przez co niektóre motywacje i wątki wydają mi się... sam nie wiem... naciągane? Być może w kolejnych odcinkach zostanie to rozwinięte, ale póki co brakuje mi tu poruszania takich kwestii jak przeludnienie wynikające z możliwości życia po kilkaset lat czy problem wynikający ze zmiany wyglądu. Były drobne okruszki, ale jak już pisałem, trochę to za mało, chciałbym po prostu więcej.
 
Ja wiem co się będzie działo dalej z bohaterem słucham książki. Jedno co mi przeszkadza to pewna skrótowość realizacji względem oryginału ale to problem wszystkich ekranizacji teraz
 
Właśnie skończyłem Altered Carbon i to było genialne, ten serial z odcinka na odcinek nie przestawał mnie zadziwiać. Oglądając to ma się wrażenie że ogląda się jakiś wysokobudżetowy film podzielony na 10 części a nie serial. Muzyka, zdjęcia, montaż, efekty, kreacja świata to wszystko stoi na najwyższym poziomie. Aktorzy też imo świetnie odnaleźli się w swoich rolach. Ostatnim serialem Netflixa który mnie wciągnął do tego stopnia że obejrzałem praktycznie cały sezon w jeden dzień było Stranger Things. Murowany hit tego roku, dla mnie on już jest jednym z najlepszych seriali w ramówce Netflixa. Czekam na drugi sezon ;)
 
Drugi sezon z pewnością będzie, bo to pierwsza część cyku książkowego. Znasz w ogóle książkę? Nie podobają mi się małe odstępstwa od oryginału i ta skrótowość, ale realizacyjnie rzeczywiście jest super. Chyba muszę podgonić, bo kończę za dwa tygodnie darmowy okres.
 
Izengrin;n10397362 said:
Drugi sezon z pewnością będzie, bo to pierwsza część cyku książkowego. Znasz w ogóle książkę? Nie podobają mi się małe odstępstwa od oryginału i ta skrótowość, ale realizacyjnie rzeczywiście jest super. Chyba muszę podgonić, bo kończę za dwa tygodnie darmowy okres.
Od kiedy istnienie wielu części pierwowzoru gwarantuje kolejne sezony serialu?
 
HuntMocy;n10393432 said:
póki co brakuje mi tu poruszania takich kwestii jak przeludnienie wynikające z możliwości życia po kilkaset lat
Główny bohater pytał w pierwszym odcinku, jaka to planeta, więc widać ludzkość skolonizowała już dość "światów" by nie robiło się ciasno na samej Ziemi.
 
adventus.991;n10397812 said:
Główny bohater pytał w pierwszym odcinku, jaka to planeta, więc widać ludzkość skolonizowała już dość "światów" by nie robiło się ciasno na samej Ziemi.

Wiem, ale skoro większość ludzi, nawet tych średnio zamożnych jest wstanie przeżyć więcej niż jedno życie, a jednocześnie większość z nich będzie miało dzieci (Laurens wspominał bodajże, że ma 21 potomków) to i tak może być ciasno. Motyw z problemem zmiany wyglądu też był, w pierwszy odcinku mieliśmy siedmiolatkę, która po wypadku czy tam zabójstwie dostała ciało staruszki i rodzice nie mogli jej rozpoznać. Jest też mowa o kwestiach etycznych i religijnych, ale tak jak pisałem, to tylko okruszki, chciałbym żeby było tego więcej.
 
Izengrin;n10397362 said:
Znasz w ogóle książkę?
Nie i dobrze mi z tym :p Kilka razy już się przejechałem na takich adaptacjach gdzie wcześniej czytałem, słuchałem wszystko co miało związek z danym filmem/serialem a później się okazywało że wizja scenarzystów/reżyserów odbiega znacząco od tego co było w materiale źródłowym. Wręcz są to dwie różne bajki. Dlatego teraz chciałem podejść do tego "na czysto" nie wiedząc kompletnie o czym to będzie i może dlatego mi się spodobał ;) Znając materiał źródłowy zapewne zaraz zacząłbym doszukiwać się różnic czy też cech wspólnych zamiast skupiać się na samym serialu. Książkę kiedyś przeczytam, choćby z ciekawości.
 
Szincza;n10397522 said:
Od kiedy istnienie wielu części pierwowzoru gwarantuje kolejne sezony serialu?

Od zawsze najczęściej tak bywa weź grę o tron.

rafal12322;n10398672 said:
Nie i dobrze mi z tym Kilka razy już się przejechałem na takich adaptacjach gdzie wcześniej czytałem, słuchałem wszystko co miało związek z danym filmem/serialem a później się okazywało że wizja scenarzystów/reżyserów odbiega znacząco od tego co było w materiale źródłowym. Wręcz są to dwie różne bajki. Dlatego teraz chciałem podejść do tego "na czysto" nie wiedząc kompletnie o czym to będzie i może dlatego mi się spodobał Znając materiał źródłowy zapewne zaraz zacząłbym doszukiwać się różnic czy też cech wspólnych zamiast skupiać się na samym serialu. Książkę kiedyś przeczytam, choćby z ciekawości.

To ja tak miałem w wypadku "Opowieści podręczne", ale to się nie zawsze sprawdza tu jest odwrotnie.
 
Izengrin;n10399892 said:
Od zawsze najczęściej tak bywa weź grę o tron.
Podajesz za przykład serial, który wyprzedził książkę i skończy się przed nią, nie wspominając o tym, że kolejne sezony niewiele mają wspólnego z duchem pierwowzoru.
Produkcja telewizyjna musi się sprzedać, żeby powstały kolejne sezony - to, że powstaje na podstawie książki, która ma X tomów nie ma nic do rzeczy. Nigdy nie ma gwarancji, że studio będzie zadowolone z wyników finansowych. Nie raz i nie dwa ucinano w ten sposób przeróżne serie.
 
Szincza;n10400242 said:
Podajesz za przykład serial, który wyprzedził książkę i skończy się przed nią, nie wspominając o tym, że kolejne sezony niewiele mają wspólnego z duchem pierwowzoru. Produkcja telewizyjna musi się sprzedać, żeby powstały kolejne sezony - to, że powstaje na podstawie książki, która ma X tomów nie ma nic do rzeczy. Nigdy nie ma gwarancji, że studio będzie zadowolone z wyników finansowych. Nie raz i nie dwa ucinano w ten sposób przeróżne serie.
Myślę że to się sprzeda jak patrzę poawaszych reakcjach nawet. A gra o tron nie zawsze wyprzedzała książki.
 
Obejrzałem osiem odcinków Altered Carbon i mam pewne wątpliwości, czy znajdę w sobie chęci do obejrzenia ostatnich dwóch. Nie potrafię uwierzyć w prawdziwość przedstawionego świata. Efekty może i ładne, ale jakoś nie czuję, by to naprawdę była Ziemia za kilkaset lat. Nie widzę też tam prawie żadnej chemii między postaciami. Sposób odgrywania ról w przeważającej mierze wydaje mi się sztuczny i sztywny, bez charakteru. Porównałbym to do niezbyt dobrego dubbingu, gdy aktor nie bardzo wie, co właściwie przedstawia.
Fajny wątek z SI.
Nie jest to złe, ale też moim zdaniem nic wybitnego. Zdecydowanie bardziej wolę The Expanse.
 
Izengrin;n10400292 said:
Myślę że to się sprzeda jak patrzę poawaszych reakcjach nawet.
Nie mówię, że się nie sprzeda. Nie zgodziłem się tylko z argumentem, że pewność co do powstania drugiego sezonu powinna być wiązana z ilością tomów pierwowzoru.
Izengrin;n10400292 said:
A gra o tron nie zawsze wyprzedzała książki.
Co?
Ok, nie doczytałem tego "nie". Stąd moje zdziwienie.
 
Last edited:
Szincza;n10400742 said:
Nie mówię, że się nie sprzeda. Nie zgodziłem się tylko z argumentem, że pewność co do powstania drugiego sezonu powinna być wiązana z ilością tomów pierwowzoru.
Muszę ci przyznać rację. Wspomniana przeze mnie "Opowieść podręcznej" będzie miała drugi sezon, choć pierwszy wypełnił treścią powieść i nie ma nowej.
A pierwszy tom gry o tron powstał chyba sporo wcześniej niż serial tak myślę.
 
Jakby serial nie miał wystarczająco dużej oglądalności to by go zdjęli z anteny bez względu na to ile tomów ma seria na której bazuje. Najlepszym przykładem są Kroniki Shannary - seria złożona z kilku książek, ale serial nie był zbyt popularny i po dwóch sezonach został skasowany. Nikt nie będzie ładował kasy na produkcję czegoś co ogląda jedynie garstka fanów tylko dlatego że owa garstka byłaby zawiedziona urwaniem historii.
 
Top Bottom