Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dzieci takie zachowania bezrefleksyjnie kopiują, tak jak kopiują od swoich idoli zagrania, fryzury albo 'cieszynki'. Wystarczy obejrzeć fragment meczu takich małolatów i od razu widać, na kim się młody piłkarz wzoruje. Oczywiście Neymar jest tylko pokłosiem całego zjawiska, bo tego typu marne aktorzenie na boiskach nie pojawiło się wczoraj, teraz tylko zwyczajnie przy wszędobylskich oczach kamer doskonale to widać, a i szczególnie razi takie zachowanie, gdy ma się do czynienia z zawodnikiem znanym z tego, że jest znany.
Neymar, wzorem aktorów charakterystycznych, stał się piłkarzem charakterystycznym. Turlaczem.