Seria Red Dead

+
To chyba tylko świadczy o poziomie konkurencji i o tym, jak słabe produkcje były nagradzane podobnymi dziewiątkami i dziesiątkami. I o tym, że przyjmowana skala ocen jest zupełnie bezwartościowa.
 
Last edited:
Ukończyłem prolog. Jest dobrze. Gra strasznie mało wyjaśnia. Z głupim wyjęciem broni z juków męczyłem się z dobre 10 minut.

Mają też rację ludzie którzy narzekają na sterowanie i walkę. Arthur naprawdę porusza się jak czołg, a strzelanie bez aim assist na kosmicznym poziomie byłoby niegrywalne.

Voice acting cudny, postacie ciekawe.

Póki co, tyle.
 
Ukończyłem prolog. Jest dobrze. Gra strasznie mało wyjaśnia. Z głupim wyjęciem broni z juków męczyłem się z dobre 10 minut.
To prawda. Początek jest trudny, by to wszystko ogarnąć. Potem jednak robisz wszystko instynkownie.
Proponuje również obejrzeć filmik lub dwa na youtube - TIPS. Można naprawdę sporo się dowiedzieć. Sam w filmików takich dowiedziałem się połowe rzeczy, bo rzeczywiście gra niewiele Ci mówi co i jak.
 
To chyba tylko świadczy o poziomie konkurencji i o tym, jak słabe produkcje były nagardzane podobnymi dziewiątkami i dziesiątkami. I o tym, że przyjmowana skala ocen jest zupełnie bezwartościowa.

Niestety. Sporym winowajcą jest hype. A także recenzje pisane przez "zaprzyjaźnione" portale, a w rzeczywistości pisane na zamówienie.
Dobrym przykładem były niektóre recenzje MA:Andromeda, że gra ciekawa ładna tylko ma kilka bolączek, a recenzje graczy w kilka dni po premierze oscylowały na metacritic w granicach 43/100.
 
Dobrym przykładem były niektóre recenzje MA:Andromeda, że gra ciekawa ładna tylko ma kilka bolączek, a recenzje graczy w kilka dni po premierze oscylowały na metacritic w granicach 43/100.
Recenzje graczy na necie (gdziekolwiek) są wielkie G wartę. Oceny są zawyżane lub umyślnie zaniżane. Ludzie wystawiają oceny 1/10 tylko po to, aby obniżyć średnią. O wiele bardziej wierzę tym portalom, niż tym śmiesznym ludziom co głosują.

Na Metacritic zwłaszcza, klauny wchodzą i wystawiają oceny 0/10
Niestety internet nie jest dla każdego.
 
Recenzje graczy na necie (gdziekolwiek) są wielkie G wartę. Oceny są zawyżane lub umyślnie zaniżane. Ludzie wystawiają oceny 1/10 tylko po to, aby obniżyć średnią. O wiele bardziej wierzę tym portalom, niż tym śmiesznym ludziom co głosują.

Na Metacritic zwłaszcza, klauny wchodzą i wystawiają oceny 0/10
Niestety internet nie jest dla każdego.

Takie same klauny wystawiają 10/10 argumentując że skoro inni wystawili 0/10 to oni wystawią 10/10 dla rownowagi. Albo pisząc że gra jest niewiadomo jaka.
Natomiast oceny niektorych graczy nie skupiają się tylko do noty. Sporo osob wystawia na Metacritic tez pare zdan solidnej opinii wymieniajac plusy i minusy.
Ja wierze bardziej im niż przekupnym portalom którym płacą studia z budżetem AAA+
 
Takie same klauny wystawiają 10/10 argumentując że skoro inni wystawili 0/10 to oni wystawią 10/10 dla rownowagi. Albo pisząc że gra jest niewiadomo jaka.
Dokładnie.
Problem w tym, że jest za dużo klaunów wystawiających 0 lub 10. Średnie gier na Metarcitic według graczy są o kant rozbić.
Chcesz czytać indywidualnie recenzje graczy, to już trochę lepiej, jeżeli skupisz się na tych konkretnych. Problem w tym, iż każdy ma inny gusta i trzeba by przeczytać dziesiątki, by coś z tego wyciągnąć.

Przykłady ludzkiej głupoty:
Recenzje graczy RDR2
Około 20% graczy wystawiło ocenę od 0-4, większość to zera (co jest zupełnie śmieszne, choćbyś starał się jak mógł i szukał na siłę jak mógł, gra w żaden sposób nie zasługuję na tak niską ocenę, aby dać jej 0-4) Na stronę wchodzi taki Kowalski czy inny, widzi co się dzieje i zamiast rzetelnie wystawić ocenę to daję 10.

Tak jest z każdą grą. A bo ta nie wyszła na pc to hejtujmy ją, inna nie zadowoliła graczy, nie spełniła ich oczekiwań to sypnijmy ocenami o wiele niższymi niż rzeczywiście zasługuje. itd. itp.

https://www.metacritic.com/game/playstation-3/dragon-age-ii

https://www.metacritic.com/game/playstation-4/mass-effect-andromeda

Wolę patrzeć na średnią ocenę portali, nawet jeżeli kilka z nich jest podkupionych. To i tak da mi lepszy wynik i powie więcej na temat gry.
 
Ogólnie to grając mam wrażenie jakby wzięli W3, poprawili wszystkie błędy z którymi do tej pory nie poradzili sobie w CDP i wywalili Geralta zastępując kowbojami. Tak powinna wyglądać i działać gra od CDP. Wszystkie te zadania poboczne, aktywności w stylu opieki w obozie, system reputacji, polowania, łowienia i losowe aktywności na drodze z jednego miejsca na drugie<Banderas>. Cud, miód.
 
Gra jest genialna, nie ma co ukrywać. Właśnie od czasów W3 nie miałem takiego parcia na i satysfakcji z eksploracji, podróżowania po świecie.

Gra ideałem jednak nie jest. Mimo, że sterowanie nie ma już przede mną tajemnic, to wciąż momentami jest źle. Nie zliczę już ile kasy wydałem na grzywny, ponieważ Arthur zamiast wskoczyć na konia, postanowił powalić stojącą obok kobietę, czy też za przejechanie koniem po przechodniu samobójcy, który rzucił się pod kopyta.

Tak powinna wyglądać i działać gra od CDP. Wszystkie te zadania poboczne, aktywności w stylu opieki w obozie, system reputacji, polowania, łowienia i losowe aktywności na drodze z jednego miejsca na drugie<Banderas>. Cud, miód.
RDR2, to najwyższy możliwy poziom i zdecydowanie Redzi powinni do niego aspirować. Nie popadajmy jednak w przesadę i ślepe kopiuj wklej. Cały ten simowy aspekt Red Deada ma sens w kontekście opowiadanej historii, ale zdecydowanie nie chciałbym łowić, ryb polować i rozwijać przenośnego obozu, grając Geraltem/Vesemirem/Ciri/CzyDowoInymInnymPotencjalnymProtagonisą, tylko dlatego, że Rockstar tak ma.
 
Last edited:
Po przejściu wszystkiego oprócz epilogów (fabularnie) widzę dwie wyraźne wady z czego jedna to mój wymysł - brak różnych ścieżek (w wielu miejscach aż chciało się zachować inaczej ale gra nie pozwala, to właśnie mój wymysł) i drewniane sterowanie + braki w przyciskach nie zliczę ile razy zrobiłem coś bo pomyliłem przyciski/kombinacje. Powiedziałbym że RDR2 to gra na 10, a co najmniej mocne 9.5 ale za tak skopane sterowanie więcej niż 9 dać nie moge. Ogólnie z czystym sumieniem polecam - najlepszy powrót do gier po półtora roku przerwy jaki mogłem wymarzyć.
 
Ta gra jest tak dobra, że ma jeszcze inny negatywny efekt tej jakości. Po x godzinach zaczynasz trafiać na te same "losowe" scenki, te same twarze u różnych enpeców, większość "dymów" sprowadza się do agresywnego ziomka w obozie itd. W innej grze człowiek nie zwróciłby uwagi, ale tu wszystko jest na takim poziomie, że takie rzeczy siłą rzeczy się wyróżniają i klują w oczy.
 
Ta gra jest tak dobra, że ma jeszcze inny negatywny efekt tej jakości. Po x godzinach zaczynasz trafiać na te same "losowe" scenki, te same twarze u różnych enpeców, większość "dymów" sprowadza się do agresywnego ziomka w obozie itd. W innej grze człowiek nie zwróciłby uwagi, ale tu wszystko jest na takim poziomie, że takie rzeczy siłą rzeczy się wyróżniają i klują w oczy.
Szczerze? Grając około 70 godzin w RDR2 nie zauważyłem ani jednej tej samej twarzy. Może dlatego, iż nie rozmawiałem za wiele z nieznajomymi, którzy nie mają dla mnie żadnej misji itp.

Scenki owszem zauważyłem, ale niewiele. Może do 10 max.

W porównaniu do Dzikiego Gonu, to i tak wypadało to o niebo lepiej. Do każdej nawet najmniejszej wioski wchodziłeś, gadałeś z ludźmi i te same twarze były, tylko ubrania inne. Czasami mi się wydawało, że gra nie ma więcej niż 20 modeli twarzy w całej grze i max 5 modeli twarzy dzieci ;)
 
W porównaniu do Dzikiego Gonu, to i tak wypadało to o niebo lepiej. Do każdej nawet najmniejszej wioski wchodziłeś, gadałeś z ludźmi i te same twarze były, tylko ubrania inne. Czasami mi się wydawało, że gra nie ma więcej niż 20 modeli twarzy w całej grze i max 5 modeli twarzy dzieci ;)
"Czego?!" Zaraz mi się przypomina przy większości kupców.

Co do drewnianego sterowania, to nic w tej dziedzinie nie pobije twórczości CDP RED.
 
Ot, taki lekki offtopic ;) ...

 
Top Bottom