A ja dobry tydzień temu przeszedłem drugie zakończenie z tym bossem, który wydawał się nie do pokonania. Tak ogólnie mówiąc to jestem zadowolony z zakupu, lubię podejmować takie wyzwania i jeszcze zaserwowali mi grę osadzoną w Japonii. Na moje oko produkcja praktycznie perfekcyjna, wszystko dokładnie przemyślane, zaprojektowane. Lokacje zwiedza się super przyjemnie i świetnie wyglądają, na recykling przeciwników można przymknąć oko, bo w końcu w każdej grze tego studia coś takiego jest. Soundtrack jak zawsze pierwsza klasa. Poziom trudności daje w kość, nie wiem czy grałem kiedykolwiek w coś tak trudnego jak Sekiro, chociaż jak już siedzisz przy tym bossie którąś godzinę, znasz jego ataki i tak dalej to już nie wydaje ci się wszystko takie straszne. Najwięcej problemów z tych których ubiłem (a pominąłem jednego) sprawił mi ten ostatni, już nie wdając się w szczegóły, ale po pierwszych godzinach wydawał się kompletnie nie do pokonania, prawdziwy test czy przyswoiłeś sobie mechanikę grania czyli parowanie/odbijanie ataków. W końcu po przestudiowaniu tego co nam serwuje udało mi się go utłuc i na obecną chwilę już nie dam rady więcej grać, nawet jednego opcjonalnego bossa po nim, przyznam się bez bicia podszedłem prostą metodą, bo już nie chciało mi się męczyć, chociaż potem troszkę żałowałem braku satysfakcji i tak dalej. Niektórzy mini bossowie to też był koszmar, czasem większy niż ci pełnoprawni bossowie, tak jak pisałem zdarzało mi się gryźć pada tak to nazwijmy
pewnie podyktowane to jest tymi koralikami, w Soulsach sobie po prostu omijałeś takiego klienta i szedłeś dalej. Jak wspomniałem na początku - z dobrym podejściem, na spokojnie i jak się nauczysz dobrze odbijać ataki (grałem przez większość czasu głównie je blokując/omijając zamiast odbijać, dobre podejście, ale odbijanie dodaje dodatkowego smaczku, szczególnie szczęknięcia mieczy) wszystko przestaje być turbo trudne, tak więc po prostu trzeba poświęcić dużo czasu na naukę tego, wypracowanie i praktycznie perfekcję w tym. Miałem platynować, ale na razie długie wakacje od Sekiro i potem weźmiemy się może za nową grę plus i platynę. Ciśnijcie to odbijanie bo przydaje się jak cholera
i myślę, że koniec końców warto było pocierpieć dla ostatecznego rezultatu, zdecydowanie warto zagrać.