Problem ze złotą skrzynią i mapą ""Bandit Loot Map"" (LEKKI SPOJLER)

+
Lyria, mam odblokowane 9/10 złotych skrzyń, udało mi się sprawdzić, że brakuje mi skrzyni z mapy "Bandit Loot Map" gdzie można było darować życie bandycie i on daje mapę do skarbu, rzecz w tym że ja mu chyba tego życia nie darowałem i teraz klops.. Na prawdę poprzez inny (bo nie uważam, że zły) wybór niż założył sobie scenarzysta, straciłem szansę na zdobycie wszystkich złotych skrzyń? Przecież to byłoby bez sensu..

Żeby ukończyć ten epizod na 100% powinno być chyba:
zadania - 14
zagadki - 8
bitwy - 4
złote skrzynie - 10

zatem brakuje mi jednej zagadki i skrzynki..

lyria.jpg
 
No niestety tak właśnie jest. Jeśli skazałeś bandytę na śmierć tracisz możliwość odnalezienia tego skarbu.
 

Lexor

Forum veteran
Jak dla mnie, to jest jedna z największych wad tej gry - gra oferuje i tak ciężkie do rozstrzygnięcia "dylematy moralne" (co samo w sobie nie jest złe), ale jeden nasz "zły wybór" (spośród dwóch, oba niosą z reguły jakieś złe konsekwencje dla fabuły gry) odcina nas od ukończenia kolekcji (która imho nie powinna być w ten sposób z fabułą związana).
 
ale jeden nasz "zły wybór" (spośród dwóch, oba niosą jakieś złe konsekwencje dla fabuły gry)

Jakie tam masz konsekwencje dla fabuły gry? Niewielka zmiana morale armii które przy beznadziejnie niskim poziomie trudności tej gry (nawet na najwyższym poziomie) nie ma kompletnie żadnego znaczenia, a i tak morale jest zerowane po najbliższej bitwie. Natomiast w pełni się zgadzam, że konsekwencje tej decyzji są po prostu głupie bo uniemożliwiają zdobycie mapy do skarbu za którą kryje się nagroda działająca w Gwincie. Tego typu decyzje powinny mieć wpływ wyłącznie na przebieg fabuły w WK.
 

Lexor

Forum veteran
Jakie tam masz konsekwencje dla fabuły gry?

Może źle się wyraziłem - chodziło mi bardziej o to, że każdy wybór można zaliczyć do kategorii "zły". W fabule gry nie zawsze ma to widoczne odzwierciedlenie, ale ja, jako gracz wcielający się w rolę dowódcy i niejako opiekuna podległych mi ludzi, często nie czuję się komfortowo po dokonaniu decyzji.
 
Właśnie na tym polega m.in. trudność wyborów, że czasem nie jesteśmy czegoś w stanie osiągnąć podejmując daną decyzję. Ma to również na celu zachęcenie do ponownego przejścia gry na innych wyborach.
Jakie tam masz konsekwencje dla fabuły gry?
Oczywiście, że są. Z tych większego kalibru to np. kwestia potraktowania Vilema przez Meve.
 

Lexor

Forum veteran
Właśnie na tym polega m.in. trudność wyborów, że czasem nie jesteśmy czegoś w stanie osiągnąć podejmując daną decyzję. Ma to również na celu zachęcenie do ponownego przejścia gry na innych wyborach.

Jak napisałem, ciężkie wybory "dla fabuły" są dla mnie ok, ale komuś kto np. chce po prostu grę przejść normalnie i raz, idąc "swoją ścieżką" (czyli tak jakby np. postępował w życiu) trudno będzie grać "przeciwko własnemu sumieniu" aby tylko dostać jakieś rzeczy do innej gry. Dodatkowo większość graczy prawdopodobnie dowiaduje się o odcięciu od nagród już po fakcie.
 
@Lexor Nie pierwsza i nie ostatnia gra, która taki mechanizm stosuje. Ja nie widzę różnicy czy to o jakieś profity do innej gry chodzi czy o fabułę. Skrzynki z premkami też nie jest trudno pominąć i można być wkurzonym, że trzeba ponownie przechodzić grę, żeby mieć wszystkie karty w Gwincie. Może nawet częściej dzięki takim zabiegom ludzie będą chcieli ponownie zabrać się za grę.
 

Lexor

Forum veteran
Może nawet częściej dzięki takim zabiegom ludzie będą chcieli ponownie przejść grę.

Niektórzy mogli kupić grę tylko dla owych kart (bo np. nie lubią grać w gry z fabułą / RPG) - wtedy za fajnie to nie mają.
 
Oczywiście, że są. Z tych większego kalibru to np. kwestia potraktowania Vilema przez Meve.

Chcesz mi powiedzieć, że decyzja o zabiciu lub wypuszczeniu bandyty który próbował wykupić się mapą skarbów ma wpływ na to jak Meve potem traktuje Vilema? Bo my rozmawiamy konkretnie o tej sytuacji.
 
Skrzynki z premkami też nie jest trudno pominąć i można być wkurzonym, że trzeba ponownie przechodzić grę, żeby mieć wszystkie karty w Gwincie.

No właśnie jak popatrzysz, że 1 epizod przechodziłem aż 8h i 13 minut to oznacza, że grałem tak żeby żadnej mapki, skrzynki i innego duperela ulokowanego na mapie nie przeoczyć, a same pojedynki przechodziłem raczej za pierwszym razem bo poziom na chwilę obecną nie był powalający, chyba z dwa razy musiałem jakąś bitwę powtarzać. Dlatego właśnie jestem takim graczem, że przetrzepuję każdy zakamarek, nawet w Wiedźminie 3 znajomi się łapali za głowę, że miałem dosłownie wszystkie znaki zapytania odblokowane nawet te na największych krańcach skellige, dlatego wkurza mnie takie coś, że jestem stratny nie przez swoje przeoczenie a przez wybór moralny. Powinienem tego bandyte powieścić i mu po prostu z kurtki zakosić tę mapę a nie przechodzić całą grę jeszcze raz, bo na pewno tego już nie zrobię w swoim życiu, nie mam w zwyczaju przechodzić drugi raz tej samej gry fabularnej przy obecnie zróżnicowanym rynku. Za rok pewnie wyjdzie Krwawa Wojna 2 czy coś w tym rodzaju... szkoda, jako gracz na prawdę wielkiej ilości różnych gier w swoim życiu oceniam to na duży minus no ale trudno, to tylko premka, rzadko granej przeze mnie karty ;) A w moim przypadku może dojść niestety do tego, że teraz zamiast grać samemu, specjalnie przeczytam jakąś solucję ze spojlerami, żeby nie stracić żadnej wartościowej premki przez swój wybór...
No niestety tak właśnie jest. Jeśli skazałeś bandytę na śmierć tracisz możliwość odnalezienia tego skarbu.
dzięki za odpowiedź, problem rozwiązany.
 
Last edited:
Może źle się wyraziłem - chodziło mi bardziej o to, że każdy wybór można zaliczyć do kategorii "zły". W fabule gry nie zawsze ma to widoczne odzwierciedlenie, ale ja, jako gracz wcielający się w rolę dowódcy i niejako opiekuna podległych mi ludzi, często nie czuję się komfortowo po dokonaniu decyzji.

Tu się zgadzam. Też tak gram i wypuszczenie tego bandyty za cenę mapy było dla mnie cięższą decyzją niż kilka późniejszych które w założeniu autorów miały mieć spory kaliber emocjonalny (np. stosunek Meve do syna). Gdyby nagroda była do wykorzystania wyłącznie w KW to bym to olał za każdym razem i zabił bandytę (za pierwszym i tak to zrobiłem), ale animowanej karty inaczej niż wypuszczając bandyty zdobyć nie sposób.
 
Chcesz mi powiedzieć, że decyzja o zabiciu lub wypuszczeniu bandyty który próbował wykupić się mapą skarbów ma wpływ na to jak Meve potem traktuje Vilema? Bo my rozmawiamy konkretnie o tej sytuacji.
No nie, Lexor mówił ogólnie o grze, nie tylko tej sytuacji.
 
Niektórzy mogli kupić grę tylko dla owych kart (bo np. nie lubią grać w gry z fabułą / RPG) - wtedy za fajnie to nie mają.

Tacy to raczej jechali z poradnikiem na kolanie by jak najszybciej grę przejść i zebrać wszystkie karty :)
Post automatically merged:

No nie, Lexor mówił ogólnie o grze, nie tylko tej sytuacji.

Może nie wypowiadaj się za @Lexor 'a :) Temat jest o tej konkretnej sytuacji i do niej się odnosiłem. Zakładałem, że @Lexor również. Tak też zresztą wynikało z jego kolejnej wypowiedzi gdzie wyjaśnił co miał na myśli pisząc o konsekwencjach dla fabuły.
 
@Lexor Nie pierwsza i nie ostatnia gra, która taki mechanizm stosuje. Ja nie widzę różnicy czy to o jakieś profity do innej gry chodzi czy o fabułę. Skrzynki z premkami też nie jest trudno pominąć i można być wkurzonym, że trzeba ponownie przechodzić grę, żeby mieć wszystkie karty w Gwincie. Może nawet częściej dzięki takim zabiegom ludzie będą chcieli ponownie zabrać się za grę.

Gwint to co prawda cyfrowa, ale jednak nadal kolekcjonerska gra karciana. Skoro już uznano, że pierwszy dodatek zostanie wydany w ramach bonusu do osobnej gry (tak ostatecznie promowano WK) to osobiście uważam, że zdobycie kart nie powinno być powiązane z decyzjami moralnymi w grze w dużej mierze na takich decyzjach budująca swoją fabułę. Oczywiście możesz mieć inne zdanie, ale w moim odczuciu była to decyzja ze strony CDPR po prostu zła i głupia.
Post automatically merged:

to tylko premka, rzadko granej przeze mnie karty ;) A w moim przypadku może dojść niestety do tego, że teraz zamiast grać samemu, specjalnie przeczytam jakąś solucję ze spojlerami, żeby nie stracić żadnej wartościowej premki przez swój wybór... dzięki za odpowiedź, problem rozwiązany.

Skoro to tylko premka to tak się tym nie przejmuj :) Jeśli jednak chcesz ją zdobyć to dojście do tego momentu w grze to raptem półtorej godziny gry. Wiem bo sam ten etap powtórzyłem by wspomniany skarb uzyskać.
 
Może nie wypowiadaj się za @Lexor 'a :) Temat jest o tej konkretnej sytuacji i do niej się odnosiłem. Zakładałem, że @Lexor również. Tak też zresztą wynikało z jego kolejnej wypowiedzi gdzie wyjaśnił co miał na myśli pisząc o konsekwencjach dla fabuły.
Jak dla mnie, to jest jedna z największych wad tej gry - gra oferuje i tak ciężkie do rozstrzygnięcia "dylematy moralne" (co samo w sobie nie jest złe), ale jeden nasz "zły wybór" (spośród dwóch, oba niosą z reguły jakieś złe konsekwencje dla fabuły gry) - Dla mnie to jest opis odnoszący się do całej gry nie tylko jednej sytuacji. Wskazuje na to chociażby stwierdzenie, że wybory "z reguły" niosą złe konsekwencje ;)
 
Skoro to tylko premka to tak się tym nie przejmuj :) Jeśli jednak chcesz ją zdobyć to dojście do tego momentu w grze to raptem półtorej godziny gry. Wiem bo sam ten etap powtórzyłem by wspomniany skarb uzyskać.

Jeśli uda mi się przejść kolejne epizody w 100% bez pominięcia żadnej karty to pewnie tak zrobię ;) ale jeśli po drodze coś zgubię to już pewnie nie.
 
Ano, puściłem też wolno jakiegoś półelfa, który jak się potem okazało otruł paru chłopów z mojego wojska, konsekwencje w grze raczej niewielkie, dobrze, że nie usunęło to jakichś standardowych kart żołnierzy KP z Gwinta :ROFLMAO:
 
Top Bottom