Novigrad — prezentacja kart

+
bo nie grała w betę ;-)

Nie grała, bo widziała jak inni grają i beta jej się nie podobała.

Preorder - ok drogi i nie do końca przemyślany.

Jeśli tego nie napisałem zbyt jasno, to tym razem nie chodzło mi ani o cenę, ani o zawartość preordera.
Chodziło mi o fakt wsparcia CDPR moimi pieniędzmi, bo uważam, że tym razem CDPR poszedł na łatwiznę.

Jak dla mnie jest to bardziej przełomowy dodatek niż KK.
Nie mogę się z Tobą zgodzić.

Napisałem to, co "leżało mi na sercu". Ja osobiście mam te inne odczucia.

Mechanika monet jest nowa, ale jak dla mnie wprowadzenie nowych słów kluczowych jest nieco sztuczne (bo bez problemów dało się to zrobić w oparciu na starych), a fakt, że mechanika dotyczy jednej frakcji mocno ją ogranicza jako "ogólną nowość w grze".

CDPR nie wyciąga też absolutnie żadnych lekcji z przeszłości, bo prezentuje nam karty, które za chwilę dostaną nerfa (np. Moreelse - karta 4 za 9, zadaje 4 obrażenia z dodatkowym efektem - czy to nie "nowy" Regis albo Jednorożec? A nie, czekaj...) - to i wiele innych rzeczy (jak np. brak ustandaryzowanego pomysłu na poprawne oznaczanie kart wielofrakcyjnych) pokazuje jak bardzo ten dodatek jest niedopracowany pod względem technicznym i przypomina mi wiele innych pozycji, które na premierę były przedstawiane graczom w formie "beta". Osobiście nie spodziewałem się czegoś takiego od CDPR, a posiadam spory "zapas niesmaku" po tym co robią inne firmy z branży więc mnie akurat w oczy to bardzo kole.

Była zapowiedziana swego czasu (bodajże w anglojęzycznym wdaniu Q&A). Skoro jednak nie zrobili jej przy okazji nowych talii startowych, najpewniej zarzucili pomysł (a szkoda).

Faktycznie, zastanawiali się nad taką zamianą, jednak jakiś czas temu Burza napisał, że wycofują się z tego.
 
CDPR nie wyciąga też absolutnie żadnych lekcji z przeszłości, bo prezentuje nam karty, które za chwilę dostaną nerfa (np. Moreelse - karta 4 za 9, zadaje 4 obrażenia z dodatkowym efektem - czy to nie "nowy" Regis albo Jednorożec? A nie, czekaj...)

Zgadza się. To niestety standard w wykonaniu CDPR jeśli chodzi o nowe karty. Jakby nie robili żadnych testów swoich pomysłów wewnątrz grupy projektowej. Na razie ujawnili połowę kart i już można wskazać kilka które z pewnością będą szybko nerfione. Choć z drugiej strony może to tak specjalnie by gracze rzucili się na nowe beczki bo jak ujrzymy wszystkie 94 nowe karty to okaże się, że metę zdominuje Syndykat, a po miesiącu karty zostaną znerfione.

- to i wiele innych rzeczy (jak np. brak ustandaryzowanego pomysłu na poprawne oznaczanie kart wielofrakcyjnych) pokazuje jak bardzo ten dodatek jest niedopracowany pod względem technicznym i przypomina mi wiele innych pozycji, które na premierę były przedstawiane graczom w formie "beta". Osobiście nie spodziewałem się czegoś takiego od CDPR, a posiadam spory "zapas niesmaku" po tym co robią inne firmy z branży więc mnie akurat w oczy to bardzo kole.

Pisałem Ci już o tym dawniej. Przyzwyczaj się. Wszystko co związane z Gwintem CDPR wypuszcza w sposób skrajnie niedbały i wyraźnie przedwcześnie. Nawet start HC cechował się wieloma brakami które miały dojść później (choćby na drzewka sezonowe czekaliśmy kilka miesięcy).

Faktycznie, zastanawiali się naz zamianą, jednak jakiś czas temu Burza napisał, że wycofują się z tego.

To tylko pokazuje jak za nic mają lore które sami tworzą. Jeszcze bym to zrozumiał gdyby stworzyli kilka krasnali pasujących pod Brouvera (bo na razie jest cały jeden Xavier), ewentualnie specjale wzmacniające jednostki na ręce by granie Traperami poza Filem miało sens i byłoby dobrze bo Fila wcale taki super nie jest. Po prostu obecnie jedynie gdzie ma sens to w talii opartej o krasnali którzy z kolei przy graniu Traperami nie mają żadnego innego wyboru poza Filem.
 
CDPR nie wyciąga też absolutnie żadnych lekcji z przeszłości, bo prezentuje nam karty, które za chwilę dostaną nerfa (np. Moreelse - karta 4 za 9, zadaje 4 obrażenia z dodatkowym efektem - czy to nie "nowy" Regis albo Jednorożec? A nie, czekaj...
Tyle, że Regis jest neutralny a ten łowca nie. Stąd jako karta frakcyjna może mieć prowizję niższą o 1.
 
Tyle, że Regis jest neutralny a ten łowca nie. Stąd jako karta frakcyjna może mieć prowizję niższą o 1.

Ale chyba zgodzisz się, że Ostry łomot (wystarczy trzymać jednego Bramkarza Tasaka w decku by skracać talię o 1 kartę i wystawiać 2 jednostki po 5 siły i z tarczą kosztem 16 punktów prowizji, takiego przelicznika skracania nie ma w pozostałych frakcjach), Szablozęby (chyba, że źle rozumiem jego zdolność Zastraszania która jak mniemam po każdej zagranej Zbrodni da +2 zamiast +1 do siły), Paserka (12 punktów siły za 4 punkty prowizji), Latający Redańczyk (skraca talię o 1 kartę i daje minimum po 4 punkty w dwóch rundach przy koszcie prowizji 10, a w odpowiednim rękach będzie to niemal Jennik, zwłaszcza, że Syndykat ma czym pożerać jednostki, koszt skracania decku bije wszystkie inne obecne w grze karty) to karty które nie powinny trafić w przedstawionym kształcie do gry.
 
Last edited:
Po prostu obecnie jedynie gdzie ma sens to w talii opartej o krasnali którzy z kolei przy graniu Traperami nie mają żadnego innego wyboru poza Filem.
Traperów na ręce mogą jeszcze wzmacniać te krasnale za 2, harcownicy bodaj. Plus ze dwie elfki też potrafią, choć z uwagi na lore średnio pasują do krasnoludzkiej talii. No ale jakaś tam alternatywa jest.

Dużo gorzej ma się sprawa z tym, że z przesuwaniem Brouvera Elfy mają synergię sporą, a Krasnoludy praktycznie żadnej...
 
Traperów na ręce mogą jeszcze wzmacniać te krasnale za 2, harcownicy bodaj. Plus ze dwie elfki też potrafią, choć z uwagi na lore średnio pasują do krasnoludzkiej talii. No ale jakaś tam alternatywa jest.

Jedna elfka (Ithilnen) i jedna driada (Sirssa), plus Król Żebraków (człowiek) i brązowy Przemytnik (człowiek). Tylko nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie Ithilnen, Sirssy i Agitatorów (tak się nazywa ten krasnoludzki brąz) używał do wzmacniania Traperów gdy ma się na ręku Sheldona lub Gabora, a wzmocnienie od Króla i Przemytników nim przeciwnik wyłączy ich z gry to czysta loteria. Kart wzmacniających rękę jest niestety za mało by trzymać Traperów jeśli nie gra się na Fila.
 
Ale chyba zgodzisz się, że Ostry łomot (wystarczy trzymać jednego Bramkarza Tasaka w decku by skracać talię o 1 kartę i wystawiać 2 jednostki po 5 siły i z tarczą kosztem 16 punktów prowizji, takiego przelicznika skracania nie ma w pozostałych frakcjach), Szablozęby (chyba, że źle rozumiem jego zdolność Zastraszania która jak mniemam po każdej zagranej Zbrodni da +2 zamiast +1 do siły), Paserka (12 punktów siły za 4 punkty prowizji), Latający Redańczyk (skraca talię o 1 kartę i daje minimum po 4 punkty w dwóch rundach przy koszcie prowizji 10, a w odpowiednim rękach będzie to niemal Jennik, zwłaszcza, że Syndykat ma czym pożerać jednostki, koszt skracania decku bije wszystkie inne obecne w grze karty) to karty które nie powinny trafić w przedstawionym kształcie do gry.
1. Ostry łomot - fajnie wygląda na papierze, może faktycznie pójdzie do nerfa ale zestawiając z Fauve Imho nie widzę rażącej dysproporcji. Portal - tak samo, może nawet lepszy przykład.
2.Szablozęby - bardzo mi się podoba przynam szczerze chociaż... wszystko zależy od tego jak dużo będzie tych kart zbrodni ale ostatecznie podejrzewam, że taka umiejętność przy tej prowizji jest w miarę sprawiedliwa. Okaże się w praniu.
3. Latający Redańczyk - zapominasz o wymogu co do tej karty chyba. Obstawiam, że odłożenie 9 koron będzie praktycznie nieosiągalne w więcej niż 1 rundzie albo będzie to kosztem czegoś innego.
4.Paserka - 12 pkt przy 4 prowizji... po pierwsze przeżywalność tej karty przy vitalności raczej nie będzie duża, po drugie wymóg dużego kapitału już na poczatku rundy najprawdopodobniej będzie się wiązał z jakimiś wyrzeczeniami. Po trzecie posiadanie 9 coinów przed pierwszym ruchem w rundzie jest możliwe tylko chyba z Gudrun a są z nią lepsze comba, choćby Bincy.
 
Last edited:
1. Ostry łomot - fajnie wygląda na papierze, może faktycznie pójdzie do nerfa ale zestawiając z Fauve Imho nie widzę rażącej dysproporcji. Portal - tak samo, może nawet lepszy przykład.

Fauve - 20 punktów prowizji które daje 10 punktów to jednak spora różnica (tak wiem, że tu jest silnik, ale z Ostrego łomotu też można mieć silniki).
Portal - 20 punktów które daje 8 punktów (silniki jak wyżej), ale tutaj chociaż odcedzane są dwie karty więc trudno porównywać to z samym Ostrym łomotem. Można jednak porównać do zagrania wpierw Ferko Rzeźbiarza. Wówczas za 25 punktów mamy tych punktów 12 plus 2 tarcze i deck chudszy o dwie karty. Nadal zatem przelicznik dużo lepszy w przypadku Ostrego Łomotu.

2.Szablozęby - bardzo mi się podoba przynam szczerze chociaż... wszystko zależy od tego jak dużo będzie tych kart zbrodni ale ostatecznie podejrzewam, że taka umiejętność przy tej prowizji jest w miarę sprawiedliwa. Okaże się w praniu.

Już wiemy o kilku w tym paru brązach, ale to nie ma większego znaczenia bo jeśli będzie dostawał +2 siły za każdą zagraną zbrodnie to będzie to zdecydowanie lepsza jednostka z odpornością od Gabora (9 prowizji, 5 siły i +1 za kolejnego krasnala), Saes (10 prowizji, 8 siły), Milvy (7 prowizji, 3 siły i +1 za kolejną jednostkę Scoia) oraz Wilkołaka Alfy (6 prowizji, 4 siły i +1 za kolejną silniejszą jednostkę) w talii opartej o Zbrodnie (wyraźnie widać, że taki archetyp będzie więc tych kart w decku będzie mogło być co najmniej 10 jeśli nie pełne 12).

3. Latający Redańczyk - zapominasz o wymogu co do tej karty chyba. Obstawiam, że odłożenie 9 koron będzie praktycznie nieosiągalne w więcej niż 1 rundzie albo będzie to kosztem czegoś innego.

Nie zapominam. Przedstawione jak dotąd karty pokazują, że uzyskanie 9 koron będzie bajecznie proste jeśli ustawimy deck pod ich zdobywanie (z ujawnionych kart widać, że można to zrobić bez dowódcy w 2 tury), a z samego Latającego Redańczyka będzie można wyciągnąć w przeciągu całej gry co najmniej 24 punkty opierając się tylko o karty jakie już znamy, a może dojdzie coś jeszcze co pozwoli go przywołać po raz 7. Jak nic Regis wróci do łask.

4.Paserka - 12 pkt przy 4 prowizji... po pierwsze przeżywalność tej karty przy vitalności raczej nie będzie duża, po drugie wymóg dużego kapitału już na poczatku rundy najprawdopodobniej będzie się wiązał z jakimiś wyrzeczeniami. Po trzecie posiadanie 9 coinów przed pierwszym ruchem w rundzie jest możliwe tylko chyba z Gudrun a są z nią lepsze comba, choćby Bincy.

Po pierwsze to nikt nie każe zagrywać jej na starcie rundy. Wręcz nie jest to wskazane. Równie dobrze może to być zagranie ostatnie w rundzie, ale optymalnie zagrywana będzie gdzieś w środku rundy. Po drugie to właśnie sobie uświadomiłem, że maksymalnie wyciągnąć z niej można 9 siły (9 punktów z witalności pomijam bo to iluzoryczne punkty są), a nie 12 bo na 99% wzmocni się tylko o 6 punktów po poniesieniu kosztu trybutu. Nadal to jednak jednostka za 4 gdy tymczasem porównywalne jednostki z innych frakcji kosztują 5 (Dywizja Venendal, Awangarda Vrihedd) i trzeba zagrać je na starcie rundy co wystawia je na strzał z np. Zaczepki czy Ataku z Powietrza by wyciągnąć z nich pełne value.
 
Last edited:
z samego Latającego Redańczyka będzie można wyciągnąć w przeciągu całej gry co najmniej 24 punkty opierając się tylko o karty jakie już znamy, a może dojdzie coś jeszcze co pozwoli go przywołać po raz 7. Jak nic Regis wróci do łask.


Latający Redańczyk wygląda, jak gdyby dawał 12 punktów w optymalnych warunkach, ot raz na turę będąc przyzwany. A i tu wątpię, by w każdej z trzech tur warto byłoby inwestować tyle, by mieć maksymalną ilość monet w każdej z nich. Zdejmować go tym bardziej nie ma sensu, bo wróci. No, chyba, że Novigrad będzie zdejmował własne jednostki sam jakoś w hurtowej ilości. Bo z Szarpiskrzydłem daje to dodatkowe 4 punkty, ale czy będzie opłacalne wrzucanie go do talii bazującej na koronach, ciężko powiedzieć.

Póki co, to rzuca się w oczy wysoka przewijalność talii dla tej frakcji. A ponoć, by to ukrócić pozbyto się szpiegów... może pora, by i oni wrócili w takim razie.
 
Last edited:
@Reunion33 Raczej nikt kto nie jest do tego zmuszony nie będzie grał trzech rund na tyle długo by w każdej pojawił się Holender. Zatem w zdecydowanej większości gier pojawi się jedynie w 1 i 3 rundzie. Tylko, że to jest idealna karta pod Zupę i pod Atrapę (tu przy okazji skrócimy deck o kolejną kartę) z których wyciągnie zawsze dodatnie value. W dodatku raczej mało kto będzie nią grał bez Szarpiskrzydła bo te karty idealnie się uzupełniają (10 punktów za 8 prowizji) tak jak nikt w talii Nilfgaardu nie gra Płotki bez Assire (a tam masz tylko 9 za 8). To już jest 5 zagrań z własnych kart. 6 to Uzdrowienie w Szarpiskrzydła i to jako jedyne jest wątpliwe co do sensowności trzymania w talii.

Jeśli zaś chodzi o przewijalność to już KK pokazało, że CDPR wysłuchał graczy i powrócił do idei przewijania talii (7 nowych kart skracających deck). Novigrad tylko to kontynuuje.
 
Fauve - 20 punktów prowizji które daje 10 punktów to jednak spora różnica (tak wiem, że tu jest silnik, ale z Ostrego łomotu też można mieć silniki).
Portal - 20 punktów które daje 8 punktów (silniki jak wyżej), ale tutaj chociaż odcedzane są dwie karty więc trudno porównywać to z samym Ostrym łomotem. Można jednak porównać do zagrania wpierw Ferko Rzeźbiarza. Wówczas za 25 punktów mamy tych punktów 12 plus 2 tarcze i deck chudszy o dwie karty. Nadal zatem przelicznik dużo lepszy w przypadku Ostrego Łomotu.
Tylko, że Ty zbyt prosto to przeliczasz, Fauve grana na Danie to 12 pkt na starcie. A co do Ferko rzeźbiarza jak tak liczysz to powinieneś jeszcze doliczyć koszt i wartość karty zbrodni. Tyle, że nie wszystko co jest zapisane na karcie można sobie tak łatwo na pkt przenieść i zbalansować.

Już wiemy o kilku w tym paru brązach, ale to nie ma większego znaczenia bo jeśli będzie dostawał +2 siły za każdą zagraną zbrodnie to będzie to zdecydowanie lepsza jednostka z odpornością od Gabora (9 prowizji, 5 siły i +1 za kolejnego krasnala), Saes (10 prowizji, 8 siły), Milvy (7 prowizji, 3 siły i +1 za kolejną jednostkę Scoia) oraz Wilkołaka Alfy (6 prowizji, 4 siły i +1 za kolejną silniejszą jednostkę) w talii opartej o Zbrodnie (wyraźnie widać, że taki archetyp będzie więc tych kart w decku będzie mogło być co najmniej 10 jeśli nie pełne 12).
Ilość kart zbrodni ma ogromne znaczenie bo w zależności od tego ile ich będzie tak często będzie się bufował Szablozęby. Jest to karta, która w sumie może być nawet w konsekwencji słabsza niż Odyniec. W każdym razie będzie się bufowala dużo rzadziej niż np. taki sierżant Nauzikai czy Dywizja Magne, która ma dużo prostszy do osiągnięcia warunek.

Nie zapominam. Przedstawione jak dotąd karty pokazują, że uzyskanie 9 koron będzie bajecznie proste jeśli ustawimy deck pod ich zdobywanie (z ujawnionych kart widać, że można to zrobić bez dowódcy w 2 tury), a z samego Latającego Redańczyka będzie można wyciągnąć w przeciągu całej gry co najmniej 24 punkty opierając się tylko o karty jakie już znamy, a może dojdzie coś jeszcze co pozwoli go przywołać po raz 7. Jak nic Regis wróci do łask.
I myślisz, że decki oparte tylko na kartach dających profit będą efektywne? Żeby nabić te 24 pkt to musiałbyś całą grę oprzeć o tego Redańczyka a i tak rzadko byś tyle pkt zrobił.

Po pierwsze to nikt nie każe zagrywać jej na starcie rundy. Wręcz nie jest to wskazane. Równie dobrze może to być zagranie ostatnie w rundzie, ale optymalnie zagrywana będzie gdzieś w środku rundy. Po drugie to właśnie sobie uświadomiłem, że maksymalnie wyciągnąć z niej można 9 siły (9 punktów z witalności pomijam bo to iluzoryczne punkty są), a nie 12 bo na 99% wzmocni się tylko o 6 punktów po poniesieniu kosztu trybutu. Nadal to jednak jednostka za 4 gdy tymczasem porównywalne jednostki z innych frakcji kosztują 5 (Dywizja Venendal, Awangarda Vrihedd) i trzeba zagrać je na starcie rundy co wystawia je na strzał z np. Zaczepki czy Ataku z Powietrza by wyciągnąć z nich pełne value.
Wiesz o tym, że 1 coin mniej więcej odpowiada 1 pkt werbunku? Także wtedy nie 4pkt tylko 7pkt można spokojnie liczyć.
 
@Reunion33 Tylko, że to jest idealna karta pod Zupę i pod Atrapę (tu przy okazji skrócimy deck o kolejną kartę) z których wyciągnie zawsze dodatnie value. W dodatku raczej mało kto będzie nią grał bez Szarpiskrzydła bo te karty idealnie się uzupełniają (10 punktów za 8 prowizji) tak jak nikt w talii Nilfgaardu nie gra Płotki bez Assire (a tam masz tylko 9 za 8). To już jest 5 zagrań z własnych kart. 6 to Uzdrowienie w Szarpiskrzydła i to jako jedyne jest wątpliwe co do sensowności trzymania w talii.

Jeśli zaś chodzi o przewijalność to już KK pokazało, że CDPR wysłuchał graczy i powrócił do idei przewijania talii (7 nowych kart skracających deck). Novigrad tylko to kontynuuje.

Tyle, że trzeba by pół talii ustawić pod jedną kartę. Ryzykowne, biorąc pod uwagę, że jeśli zostanie wygnana, bądź przejęta Kagańcem, czy po lekkim osłabieniu Sukkubem (czy jego nową wersją z Nilfgaardu), połowa kart starci swą wartość. Trochę jak dawna pożerka i Nekkery, gdy po ich usunięciu, szanse na wygraną były już minimalne.
 
Nie będę ukrywał, że jestem zaskoczony tym, co tu zostało napisane. O ile zmianę tłumaczeń tekstów w trakcie tygodnia przed premierą jestem w stanie sobie jakoś wyobrazić, to fakt, że pracujecie jeszcze w tym dość krótkim czasie nad sposobem oznaczania kart wielofakcyjnych trochę mnie zmieszał... :(

W każdym razie: jako że pracuję zawodowo jako grafik/DTP, to mógłbym spróbować przyłączyć się do tych Waszych "poszukiwań". Jednak, aby nie marnować czasu i nie "wymyślać koła od początku", chętnie porozmawiałbym najpierw z osobą/osobami, które obecnie nad tym pracują - w ten sposób wiedziałbym przede wszystkim co np. zostało już wymyślone i odrzucone (bo nie zdało egzaminu lub nie jest / nie było możliwe do wprowadzenia) lub też jakie są możliwości waszego silnika graficznego, aby w tak krótkim czasie zdążyć te zmiany zaimplementować.

Skąd mógłbym takie informacje uzyskać? Do kogo miałbym się z tego typu pytaniami zwrócić?
Ty jak zwykle masz do wszystkiego problem. Za kogo Ty się uważasz trochę pokory.
 
Ty jak zwykle masz do wszystkiego problem. Za kogo Ty się uważasz trochę pokory.

Co takiego złego napisałem w tym poście? To, że chciałem profesjonalnie (zgodnie z moim zawodem) podejść do apelu CDPR?

Na Twoje (i moje) szczęście CDPR nawet nie raczył mi odpisać, więc ani Ty ani ja nie musimy sobie tym zawracać głowy.
 
Tylko, że Ty zbyt prosto to przeliczasz, Fauve grana na Danie to 12 pkt na starcie.

Przecież wyraźnie o tym napisałem, że silniki pomijam bo z Ostrego łomotu też można wezwać silniki. Poza tym by z wyciągnąć z Wód dużo większe value niż 8 punktów trzeba mieć pod to ustawiony deck. Ale OK chcesz silniki porównywać to proszę bardzo. Build na Zastraszanie. Ostry dyżur w Złotnika (15 punktów prowizji). Na starcie 8 punktów, ale przy optymalnej ręce (pozostałe 9 kart na ręce pozwoli zagrać Zbrodnie) i zero odpowiedzi ze strony przeciwnika wyciągniesz max 26 punktów. Z Fauve w Wody nie wyciągniesz więcej niż 24 punkty bo możesz mieć w decku tylko 8 ras z czego jedna to driada więc maksymalnie Młode driady mogą dostać +7. Ale nawet gdyby przeciwnik grał pod Ciebie i kosił Ci jednostki tak byś mógł kolejny raz wzmacniać Driady tymi samymi rasami to i tak maksymalnie wyciągniesz z tego 28 punktów przy 20 punktach prowizji. Zwrot na poziomie 120% przy 173% w przypadku Ostrego łomotu.

A co do Ferko rzeźbiarza jak tak liczysz to powinieneś jeszcze doliczyć koszt i wartość karty zbrodni.

Doliczyłem. 25 punktów - 9 za Ferka, 11 za Ostry łomot i 5 za Bramkarza.

Tyle, że nie wszystko co jest zapisane na karcie można sobie tak łatwo na pkt przenieść i zbalansować.

Ano nie jest co pokazuje CDPR którego balans przerasta przy każdym dorzucaniu nowych kart. Ale może to jednak problem w osobach które za ten balans są odpowiedzialni?


Ilość kart zbrodni ma ogromne znaczenie bo w zależności od tego ile ich będzie tak często będzie się bufował Szablozęby.

Już teraz jest ich ujawnione tyle, że spokojnie będziesz wstanie włożyć do talii 12, a z pewnością to nie wszystkie tego typu karty.

Jest to karta, która w sumie może być nawet w konsekwencji słabsza niż Odyniec.

Przy pewnym splocie zdarzeń to nawet Wielki dąb może być słabszy od Odyńca, a sam odyniec słabszy od Pirotechnika.

W każdym razie będzie się bufowala dużo rzadziej niż np. taki sierżant Nauzikai czy Dywizja Magne, która ma dużo prostszy do osiągnięcia warunek.

Nawet jeśli będzie się bufowała 2 razy rzadziej to ostatecznie i tak wyciągnie tyle samo bufa ponieważ za każdym razem jest to +2, a nie +1. Sierżant Nauzika nawet przy optymalnej ręce (same jednostki z rozmieszczeniem, pomijam sytuację gdy jedna jednostka pozwoli zagrać drugą z decku) wyciągnie 12 punktów. Dywizja Magne ma łatwiej, ale nadal to max 12 punktów. Szablożebnemu wystarczy by zagrać 4 Zbrodnie i już ma 13 punktów z Odpornością.

I myślisz, że decki oparte tylko na kartach dających profit będą efektywne?

A kto mówi o czymś takim? Dwa pierwsze zagrania w 1 i 3 rundzie dają nam 9 koron które od 3 zagrania zaczynasz wydawać. Dochód i tak trzeba zbierać by korzysać ze zdolności kart. Otwartą kwestią pozostaje czy najpierw go zbierzemy by potem wydawać, czy od razu będziemy wydawali co zebraliśmy w danej turze. Akurat w HC nie trzeba się co zagranie przebijać.


Żeby nabić te 24 pkt to musiałbyś całą grę oprzeć o tego Redańczyka a i tak rzadko byś tyle pkt zrobił.

Sęk w tym, że nie. Jedynie uzdrowienie jest sztuką dla sztuki. Pozostałe karty (Atrapa, Zupa, Szarpiskrzydło) można na tyle uniwersalnych sposobów zagrać by był sens je trzymać w decku nawet jeśli stracimy Holendra. Oczywiście wówczas value wyciąga z nich będzie niższe niż gdyby zagrywane był w Holendra, ale przecież ten problem dotyczy każdego comba opartego na synergii kart.

Wiesz o tym, że 1 coin mniej więcej odpowiada 1 pkt werbunku? Także wtedy nie 4pkt tylko 7pkt można spokojnie liczyć.

W punkt. Tu masz rację. Człowiek jeszcze się nie przestawił na ten aspekt kosztu. Wycofuję swoje typowanie tej karty do nerfa.
Post automatically merged:

Tyle, że trzeba by pół talii ustawić pod jedną kartę. Ryzykowne, biorąc pod uwagę, że jeśli zostanie wygnana, bądź przejęta Kagańcem, czy po lekkim osłabieniu Sukkubem (czy jego nową wersją z Nilfgaardu), połowa kart starci swą wartość. Trochę jak dawna pożerka i Nekkery, gdy po ich usunięciu, szanse na wygraną były już minimalne.

Jakie pół talii? Holender, Atrapa, Zupa i Szarpiskrzydło to 4 karty przy czym na razie wydaje się, że tylko Szarpiskrzydło na tym by wyraźnie straciło. Ale to jest problem identyczny jak z Assire i Płotką o których wspomniałem wcześniej. Atrapa i Zupa nadal dawałyby dobry value. Zwłaszcza gdybyśmy jeszcze grali Płotką w talii. Ale o czym my mówimy? Przecież właśnie na tym polega ryzyko w budowaniu decków opartych na synergii kart. Możesz wiele wyciągnąć jak wejdzie, ale jak akurat trafisz na build kontrujący twoją synergię to jest zamiecione.
 
Last edited:
Doliczyłem. 25 punktów - 9 za Ferka, 11 za Ostry łomot i 5 za Bramkarza.
Nie ma pewności, że łomot będzie zbrodnią :)

Już teraz jest ich ujawnione tyle, że spokojnie będziesz wstanie włożyć do talii 12, a z pewnością to nie wszystkie tego typu karty.
Jak wyżej, nie mamy tagów więc ja bym się wstrzymał z takimi deklaracjami.

A kto mówi o czymś takim? Dwa pierwsze zagrania w 1 i 3 rundzie dają nam 9 koron które od 3 zagrania zaczynasz wydawać. Dochód i tak trzeba zbierać by korzysać ze zdolności kart. Otwartą kwestią pozostaje czy najpierw go zbierzemy by potem wydawać, czy od razu będziemy wydawali co zebraliśmy w danej turze. Akurat w HC nie trzeba się co zagranie przebijać.
Tutaj też mógłbym napisać mniej więcej to samo co akapit wyżej. Moim zdaniem utrzymanie w 2 rundach przez kilka tur coinów na poziomie 9 będzie miało bardzo poważne konsekwencje jeśli się będziemy decydować na coś takiego a ogarnięci przeciwnicy będą to w stanie wykorzystać na swoją korzyść.

Sęk w tym, że nie. Jedynie uzdrowienie jest sztuką dla sztuki. Pozostałe karty (Atrapa, Zupa, Szarpiskrzydło) można na tyle uniwersalnych sposobów zagrać by był sens je trzymać w decku nawet jeśli stracimy Holendra. Oczywiście wówczas value wyciąga z nich będzie niższe niż gdyby zagrywane był w Holendra, ale przecież ten problem dotyczy każdego comba opartego na synergii kart.
Nie doliczyłeś kart, które mają dać określony profit na rzecz Holendra. W wielu dekach karty specjalne z zerowym tempem nie będą grane.
 
Nie ma pewności, że łomot będzie zbrodnią :)

Nie ma, ale mała jest prawdopodobność, że nie będzie. Tylko co to zmienia przy porównaniu do Fauve+Woda? Bo to był twój koronny przykład równorzędnego zagrania.

Jak wyżej, nie mamy tagów więc ja bym się wstrzymał z takimi deklaracjami.

Tagów nie mamy, ale raczej większość kart z puli - Krwawa rozrywka, Kanciarz, Ochłoda w Pontarze, Długie uszy, Kieszonkowiec, Bijatyka, Ostry łomot, Shakedown - nimi jest, a to już 13 kart do decku. Zresztą w niektórych przypadkach ujawniono już, że to są Zbrodnie.

Tutaj też mógłbym napisać mniej więcej to samo co akapit wyżej. Moim zdaniem utrzymanie w 2 rundach przez kilka tur coinów na poziomie 9 będzie miało bardzo poważne konsekwencje jeśli się będziemy decydować na coś takiego a ogarnięci przeciwnicy będą to w stanie wykorzystać na swoją korzyść.

Nie ma kart ingerujących w skarbiec przeciwnika więc nijak nie będą wstanie zareagować. Zwróć uwagę, że jest sporo kart które bazują na zebranym Kapitale. Moim zdaniem powstanie archetyp oparty o Kapitał gdzie właśnie najpierw będą zbierane korony by potem rzucać mocne zagrania korzystające z Kapitału. Ujawniono już dwie karty dla których warto grać pod szybko zebrany duży Kapitał (Holender, oraz Hvitr z Aelydią), a moim zdaniem to nie koniec takich kart (są zresztą jeszcze ciekawe brązy pod ten archetyp).

Nie doliczyłeś kart, które mają dać określony profit na rzecz Holendra. W wielu dekach karty specjalne z zerowym tempem nie będą grane.

To tak jakbyś napisał, że nikt nie będzie grał Ołtarza Przywołań czy Przerazy bo mają zerowe tempo. Dotąd z wolnym tempem były tylko artefakty. W KK doszły karty dające krwawienie i witalność. Teraz dojdą karty dające spory dochód bez punktów siły który będzie procentował w kolejnych zagraniach (przede wszystkim wspomniany przeze mnie wyżej nowy archetyp). No i pomijasz zupełnie fakt, że tych 9 koron nie trzeba trzymać do końca rundy. Pod koniec można je wydawać by w ostatnim zagraniu zagrać np. Krwawą rozrywkę.
 
Nie ma kart ingerujących w skarbiec przeciwnika więc nijak nie będą wstanie zareagować.
Bardzo prosto będą w stanie zareagować- odpowiednim tempem , ewentualnie silnikami, których nie zniszczysz bo będziesz zbierał kasę i trzymał pod Holendra czy cokolwiek innego.

To tak jakbyś napisał, że nikt nie będzie grał Ołtarza Przywołań czy Przerazy bo mają zerowe tempo. Dotąd z wolnym tempem były tylko artefakty. W KK doszły karty dające krwawienie i witalność. Teraz dojdą karty dające spory dochód bez punktów siły który będzie procentował w kolejnych zagraniach (przede wszystkim wspomniany przeze mnie wyżej nowy archetyp). No i pomijasz zupełnie fakt, że tych 9 koron nie trzeba trzymać do końca rundy. Pod koniec można je wydawać by w ostatnim zagraniu zagrać np. Krwawą rozrywkę.
Ogólnie większość twoich kalkulacji dotyczą teorii a w praktyce wielu kart nie dobierzesz albo przeciwnik ci pokrzyżuje plany. Poczekajmy na premierę.
 
Bardzo prosto będą w stanie zareagować- odpowiednim tempem , ewentualnie silnikami, których nie zniszczysz bo będziesz zbierał kasę i trzymał pod Holendra czy cokolwiek innego.

W ten sposób patrząc zagrywanie Przerazy i Ołtarza jest pozbawione sensu. Przecież przeciwnik nam przez to 1 zagranie zrobi takie zabójcze tempo i odpali tyle silników, że nic tylko mecz poddać. A poważniej to przecież nikt nie każe uzbierać 9 punktów w pierwszym zagraniu w rundzie. Holender może pojawić się nawet dopiero pod koniec rundy by zniwelować ryzyko jego utraty. Wszystko zależnie od tego jak gra przeciwnik. To jest nawet lepsze od Ołtarza którego powinniśmy zagrywać jako pierwsze zagranie w rundzie by wyciągnąć z niego pełne value. Zapominasz też o dowódcach. W 3 rundzie można odpalić zdolność Gudrun na starcie i od początku zacząć kręcić Holendrem. Zresztą możliwości na podbicie Kapitału do 9 w przeciągu kilkukartowej rundy w oparciu o już ujawnione karty jest bajecznie łatwe bez większej utraty tempa. Łupieżcy Poławiaczy dają 2 korony i są removalem za 2 (i własne 2 siły). Ochłoda w Pontarze to 3 korony i removal za 3. Hvitr z Aelydią to kolejna 1 korona do Kapitału i sympatyczny silnik którego pozazdrościć może nawet Scoia mające Saskie i Pavko. Na koniec z ujawnionych kart jest ten wczorajszy gnom dający 1 koronę i wchodzący na stół z ładną siłą (+1 za każdą Zbrodnię na ręku, taka nowa wariacja Dywizji Venendal). No i idealnie do takiego archetypu pasuje Imka. Do tego jeszcze cała mechanika Nagrody która jak na razie zostało dopiero napomknięta kilkoma kartami, a to z pewnością nie wszystko (dziś ujawniono kolejną), a którą Ty zupełnie pomijasz.
Post automatically merged:

Póki co, to rzuca się w oczy wysoka przewijalność talii dla tej frakcji. A ponoć, by to ukrócić pozbyto się szpiegów... może pora, by i oni wrócili w takim razie.

Dziś ujawnili kolejną kartę skracającą deck :) Zagrana w R3 może dać bardzo wiele za niewiele koron.
 
Last edited:
Top Bottom