Muzyka bez granic, czyli wszystko, czego słuchasz

+
Dawałem już kiedyś tą artystkę (tak dwa lata temu...), ale nie ten utwór (uprzedzam - nie idę powyższym kluczem i utwór nie był użyty w żadnym trailerze ;) ).

 
POLSKI zespół, który daaawno temu promował pierwszego Wiedźmina, wczoraj wydał EPkę. Oto ostatni utwór z minialbumu "Thy Messenger", cover Judas Priest!
 
@sand.glokta kontynuując wątek o muzyce - tak, zdecydowanie death metal to wymagający technicznie gatunek, znacznie bardziej od rocka z jego podstawową rytmiką i banalnymi solowkami (co nie znaczy, że nie lubię rocka ani nie cenię, po prostu tak jak @Chodak napisał to fakt).

Jeśli chodzi o warstwę liryczną, to zakładam, że nie posiadasz koniecznej wiedzy z zakresu filozofii, religii i ezoteryki żeby zrozumieć 90% tekstów byle Behemotha, nie wspominając o niczym ambitniejszym :)
 
Niech sobie będzie wymagający, co z tego jak wszystko zlewa się w jeden jazgot, stawianie tych kompozycji w jednym szeregu z klasyką rocka, jazzu, czy bluesa jest w ogóle nie na miejscu, zarówno muzyczne jak i tekstowo, zresztą te teksty to najpierw trzeba by wyłapać, bo goście po prostu ryczą.
Co do wiedzy, myślę, że posiadam wystarczającą żeby to zrozumieć, i żeby mi się nie podobało.
Tyle ode mnie. Pozdrawiam serdecznie.
 
Chociaż w sumie zdecydowanie bym wolał spotkać w ciemnej uliczce bandę metalowców niż discopolowców. Gdyby zechcieli mnie torturować, to byłbym w stanie przetrwać kilka godzin Behemota, a po paru minutach Stachurskiego zapewne błagałbym o litość.
 
No i weź tutaj dyskutuj, jak nie wiesz czy to żart, czy ktoś serio takie rzeczy pisze.

Teologii nie, bo w tym kraju teologia oznacza studia przygotowawcze do pewnych konkretnych funkcji religijnych, natomiast wśród studentów filozofii, według moich obserwacji, fanów black i death metalu jest niemało. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że sporo większy odsetek niż wśród studentów takiej ekonomii.
 
Coś w tym jest...Lubię metal (oczywiście nie tylko) przy okazji interesuję się filozofią oraz religiami/mitologią. Aby zrozumieć sporą ilość tekstów trzeba naprawdę siedzieć w temacie tych "dziedzin". :D
Swoją drogą metal i muzyka klasyczna mają wiele wspólnego xd
 
Death metal nie jest muzyką dla wszystkich. I bardzo dobrze. Kto miał do czynienia z tą muzyką, wie ile czasu trzeba poświęcić na wyuczenie się instrumentu żeby grać tak technicznie i szybko. Jeżeli komuś muzyka zlewa się w jeden jazgot, ten ktoś jest po prostu głuchy. Najpopularniejsza technika wokalna w death metalu nazywa jest growlingiem, moim zdaniem, daleko growlowi do ryku, ale jak kto lubi. Po minucie ryku gardło byłoby zdarte, a są zespoły, które jeżdżą w trasy koncertowe po całym kontynencie, grają codziennie i jakoś wokalisty zmieniać nie muszą.
 
Death metal nie jest muzyką dla wszystkich. I bardzo dobrze.

Nawet miałem coś podobnego napisać. To nie jest muzyka dla każdego. I tak powinno być.

Jeżeli komuś muzyka zlewa się w jeden jazgot

"My color is black to the blind, but Blue and Gold are seen of the seeing" ;)


Gdy się dowiadujesz, że fani death i black metalu to tak naprawdę studenci filozofii

Nie wiem, czy formalnie wszyscy studiują :p ale fakt faktem - wystarczy, że sobie otworzysz kilka tekstów takiego Beha i wątpliwe, czy bez podstawowej wiedzy na temat twórczości kilku autorów przełomu XIX i XX wieku ogarniesz, o co chodzi.
 
"My color is black to the blind, but Blue and Gold are seen of the seeing" ;)
Vader - Black to the blind.
Jak już jesteśmy w temacie Vadera. Polecam książkę "Vader Wojna Totalna". Śmiem zaryzykować stwierdzenie, iż jest to zarówno historia polskiego zespołu Vader, jak i historia polskiej muzyki ekstremalnej. Możemy się z niej dowiedzieć np. tego, że metalowcy w latach '80-90 czuli się grupą elitarną, ponieważ "zwykli" ludzie nie rozumieli ich muzyki. I tak powinno zostać- nie lubisz, nie słuchaj. Jest tyle pięknych "gatunków" muzycznych, jak disco polo, czy inne hiphopolo.
 
(...) wystarczy, że sobie otworzysz kilka tekstów takiego Beha i wątpliwe, czy bez podstawowej wiedzy na temat twórczości kilku autorów przełomu XIX i XX wieku ogarniesz, o co chodzi.
Zajrzałam z ciekawości - wydaje mi się, że średnio oczytany licealista spokojnie ogarnie. Nie chciałabym niczego deprecjonować, ale dla mnie takiej serio filozofii tam za dużo nie ma, jednak.
 
Zajrzałam z ciekawości - wydaje mi się, że średnio oczytany licealista

Chyba dawno nie miałaś do czynienia z licealistami :D

Ja z kolei też nie mówię, że to jest dla członków mensy bo inaczej nie pogadasz, chyba że masz co najmniej doktorat, jednak jest to dalece mniej prymitywne od tego jak ta muzyka jest stereotypowo postrzegana.

No i nie wiem, na teksty z których płyt patrzyłaś. Na takim Demigod czy jeszcze The Apostasy teksty są pełne biblijnych, teologicznych i filozoficznych odniesień oraz elementów staroangielskiego. A taka Luz Occulta - teksty tam to czysta poezja.
 
Zajrzałam do obu. Sama nie wiem, jestem chyba po prostu zbiasowana, bo nie widzę tam nic ekstraordynaryjnego. Inna sprawa, że black metal to nie moje porno. Co do tekstów, jak już wspomniałam - mogę być uprzedzona, bo sama wychowywałam się na Osieckiej, Kabarecie Starszych Panów, Ewie Demarczyk i tym podobnych. Dla mnie literacko i językowo majstersztyki, abstrahując od tego czy komuś leży gatunek jako taki.
 
Top Bottom