Czuję trochę zawód, że to nie uczniowie Luke'a, a Reniacy służą Snoke'owi dłużej niż Ben. Jest jeszcze opcja, że ci rycerze, to nie ci sami, co w filmach, że ci zginęli, a uczniowie Luke'a po prostu zajęli ich miejsce, ale no... nie sądzę. Meh :|
No własnie za Disneya jest jeden, jedyny, jedysieniutki The Canon. Zresztą już wcześniej było info (ale zabijcie mnie nie pamiętam skąd), że Zakon rycerzy Ren powstał przed przejściem Bena na ciemną stronę, a nawet, ze Kylo wzorował swój hełm na hełmach RR własnie.Inna sprawa jest taka, że jest kanon i kanon. Jeśli w filmie będą chcieli zrobić coś innego to nie będą się oglądać na komiksy, a potem na głowie scenarzystów komiksowych będzie dopasować to do filmu. Swoją drogą, co to za komiks?
No własnie za Disneya jest jeden, jedyny, jedysieniutki The Canon.
Na pewno jest lepiej i spójniej niż za Lucasa, ale wciąż to filmy (i teraz pewnie też seriale aktorskie) są najważniejsze. Story Group pilnuje żeby twórcy produktów pobocznych nie popłynęli za bardzo, ale jeśli jakiś reżyser będzie chciał w swoim filmie coś co mogłoby stać w jakiejś sprzeczności z czymś co było w produkcie pobocznym to na pewno nie usłyszy 'ej panie, wypad z tym, bo w komiksie sprzed trzech lat było inaczej'.
Oczywiście nie twierdzę, że w tym przypadku na pewno tak będzie, bo sam komiks (ponawiam pytanie o tytuł) zapewne powstał/powstanie jako element wprowadzający do filmu, ale wciąż jest to produkt poboczny.
Porządek i logika. Od chwili przejęcia przez Myszkę Miki, nie było żadnych drastycznych dziur logicznych, czy nieścisłości
jest jakieś wytłumaczenie, jak przetrwały takie wielkie malownicze resztki Gwiazdy Śmierci, która to kompletnie rozwaliła się na miliardy kawałeczków w efektownej eksplozji?
Przecież znasz konwencję SW, zasadniczo high fantasy w kosmosie.
Mam trochę inne zdanie. Malowniczość i umowność malowniczością i umownością, ale jakieś podstawy logiki i spójność by się przydały. A to tylko jeden przykład z wielu. Nie wrzucaj mojego pytania do kwestionowania zasadności działania mieczy świetlnych, bo nie o to mi chodzi Logika w każdym filmie w kontekście zachowań bohaterów czy w ramach jej wewnętrznych zasad musi obowiązywać, inaczej traci się zainteresowanie.
Kalamariański krążownik to jednak trochę inna skala niż pojedynczy myśliwiec imho. No i mieliśmy już A-winga, który rozwalił mostek superniszczyciela, lecąc w prędkości zdecydowanie podświetlnej.Jedyna rzecz, która mnie boli, pomimo w/w konwencji to to, jak admirał Holdo rozwaliła Supremacy. Gdzie ta prosta scena sprawiła, że w zasadzie każdy statek z hipernapedem (a hipernapęd miały choćby X-Wingi) może stać się bronią oneshotujaca najsilniejsze i największe statki w uniwersum.
Kalamariański krążownik to jednak trochę inna skala niż pojedynczy myśliwiec imho. No i mieliśmy już A-winga, który rozwalił mostek superniszczyciela, lecąc w prędkości zdecydowanie podświetlnej.
Jedyna rzecz, która mnie boli, pomimo w/w konwencji to to, jak admirał Holdo rozwaliła Supremacy. Gdzie ta prosta scena sprawiła, że w zasadzie każdy statek z hipernapedem (a hipernapęd miały choćby X-Wingi) może stać się bronią oneshotujaca najsilniejsze i największe statki w uniwersum.
Przecież mając materiał źródłowy, zrobili genialne sezony.Z jednej strony ulga... z drugiej przeszli do Netflixa, co grozi ich udziałem w Wiedźminie :v
z drugiej przeszli do Netflixa, co grozi ich udziałem w Wiedźminie :v