Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
Przecież to wujek czy tam stryjek Fringilli. Specjalizował się w iluzji i rezydował w pałacu w Beauclair. Redzi też się do niego zresztą odnieśli w Krwi i winie. Zastanawia mnie tylko czy to będzie postać historyczna, będąca elementem retrospekcji, czy może weźmie udział w aktualnych wydarzeniach? Bo coś czuję, że prawdopodobnie wprowadzają go po to, żeby poszerzyć historię Fringilli, w końcu wątków pobocznych nigdy za dużo.
 
Bo coś czuję, że prawdopodobnie wprowadzają go po to, żeby poszerzyć historię Fringilli, w końcu wątków pobocznych nigdy za dużo.
Oby niedługo pokazali chłopca, który go zagra w młodej wersji. Wtedy ta interesująca historia poboczna pozwoli bardziej wsiąknąć w ten świat.
 
Czyli nowa?

Nowa jak nowa, wspomniany w jednym zdaniu.

Korytarz i komnata [pałacu Beauclair – przyp. red.], zamaskowane silną iluzją, znane były wyłącznie pierwotnym konstruktorom pałacu, elfom. A później, gdy elfów już nie było, a Toussaint zostało księstwem – nielicznej grupie czarodziejów związanych z domem książęcym. Między innymi Artoriusowi Vigo, mistrzowi arkanów magicznych, dużemu specjaliście od iluzji. I jego młodej bratanicy, Fringilli, mającej do iluzji szczególny talent.
 
Cały czas zakładacie, że jak pojawia się w serialu jakaś postać (czy to nowa czy to raptem wspomniana w książkach jednym słowem) to od razu będzie to wielki wątek, który zdominuje pół odcinka zabierając czas potrzebny na inne rzeczy. A przecież może być tak że taka postać pojawi się na podobnej zasadzie jak w książce tj. w jednej scenie i wypowie dwa zdania co zajmie 15 sekund odcinka. Po raz kolejny przywołam tutaj motyw z Szalonym Królem w Grze o tron, który mignął w kilkusekundowej scenie, ale przecież trzeba było zakontraktować aktora, przygotować mu kostium i charakteryzację, a potem całość nakręcić.

Oczywiście może być i tak jak się obawiacie czyli nowe postacie zdominują serial, ale tego nie wiemy. Przekonamy się dopiero kiedy serial zadebiutuje.
 
True, tak też może być. To chyba takie pokłosie mocnego wyczekiwania na wieści dotyczące serialu, w rezultacie do miana newsów urastają nawet takie, relatywnie mało znaczące na tle całości produkcji wzmianki.
 
Doskonałym przykładem prosto z książki może być tutaj rozbudowany dopiero w Zabójcach Królów Detmold i jego brat Drithelm. Obaj pojawili się na Thanedd gdzie weszli w krótką interakcję z Geraltem, a następnie się zmyli. W książce można to było załatwić kilkuzdaniowym opisem, w serialu taka scena będzie wymagała jednak zatrudnienia aktorów, przygotowania im kostiumów oraz nakręcenia tego krótkiego spotkania. Nic nieznaczące dla fabuły wydarzenie, które spokojnie można by wyciąć bez straty dla całości. Czy jeśli jednak za kilka miesięcy bądź lat usłyszmy, że w serialu pojawią się obaj panowie i zostaną zagrani przez takich a takich aktorów to będzie od razu oznaczało, że ich wątki zostaną znacząco rozbudowane? Że wezmą udział w przewrocie albo w ogóle będą poplecznikami Vilgefortza, pobocznymi szefami do ubicia? No, niekoniecznie, bo mogą wystąpić w takim samym charakterze jak w książce: porobią trochę za tło wśród innych magów, potem zamienią dwa słowa z Geraltem i tyle.

Wiem, że trochę się powtarzam, ale próbuję uzmysłowić, że dorzucanie do obsady aktorów grających nic nie znaczące dla fabuły postacie z książek lub całkiem nowe, wymyślone na potrzeby serialu nie musi oznaczać, że zdominują historię. Czy młody Geralt grany przez Tristana Ruggeriego od razu oznacza, że sporo miejsca poświęcą dzieciństwu białowłosego tak jak w naszym serialu? Nie, to może być raptem jedna czy dwie sceny kiedy nasz wiedźmin leżąc w gorączce leczony przez Visennę będzie śnił o dzieciństwie. Tak samo może być z masą innych postaci. W książce karczmarz nalewający piwo do brudnej szklanki i patrzący z ukosa będzie jednym czy dwoma zdaniami, w serialu musi to być konkretny aktor. Niby oczywista oczywistość, ale mam wrażenie, że niektórzy trochę zbyt poważnie podchodzą do wszelkich ogłoszeń obsadowych. Pojawia się jakaś postać? O nie, na pewno będzie o niej cały odcinek! Pojawia się młody Geralt? O nie, na pewno pokażą historię bohatera od narodzin!

Pomijam już fakt, że Sapkowski w swoich książkach też lubił zmieniać perspektywę i dopisywać nieistotne postacie, z punktu widzenia których poznajemy dany wątek. Dość przypomnieć tutaj słynnego 'elfa z komanda Iorwetha' czy gońca królewskiego Aplegatta.
 
Mapa bardzo podobna do tej redowej.

Nic dziwnego, już dawno temu Lauren pokazywała mapki z gier wśród swoich materiałów pomocniczych. Nie ma w tym nic złego, Sapkowski pomagał przy tworzeniu mapki więc jest to dość sensowna baza biorąc pod uwagę, że w książkach opisy geograficzne są znikome i mało dokładne.
 
Wiem, że trochę się powtarzam, ale próbuję uzmysłowić, że dorzucanie do obsady aktorów grających nic nie znaczące dla fabuły postacie z książek lub całkiem nowe, wymyślone na potrzeby serialu nie musi oznaczać, że zdominują historię

Oczywiście. Natomiast warto brać poprawkę na to, że scenarzyści pokazali już ciągoty do tego typu zmian czy rozbudowywania postaci, albo tworzenia nowych, więc stąd pewnie podejrzenia niektórych. Natomiast Ty stawiasz sprawę tak, jakby ich podejrzenia były wręcz paranoiczne, bez przesady :)
 
Tak jak napisałem, obawy mogą się potwierdzić i faktycznie większość serialu będą stanowiły nowe wątki lub postacie. Nie ma jednak co zakładać, że na pewno tak będzie. Zobaczymy kiedy wyjdzie serial. Być może wtedy się okaże że nowe elementy zajmują za dużo czasu albo są zwyczajnie kiepskie bądź zbędne i serial błyszczy tylko tam gdzie sztywno trzymali się materiału źródłowego. Może być jednak tak że dodane lub rozbudowane wątki i postacie w sensowny sposób uzupełniają historię znaną z książek. A może całość będzie totalną kupą włącznie ze scenami będącymi dokładnymi cytatami książek? Wszystko jest możliwe.
 
Nowy casting ogłoszony. Wujek Fringilli, Artorius Vigo
tu mniej więcej zidentyfikowani czarodzieje
View attachment 11021411
Jeśli to spotkanie Rady Czarodziejów, to gdzie jest Yennefer?

No i ciekawe na jakiej podstawie ktoś "zidentyfikował" Philippę i Francescę skoro do tej pory nie wiadomo kto je zagra.
 
Jeśli to spotkanie Rady Czarodziejów, to gdzie jest Yennefer?

Z tego co pamiętam, w Czasie Pogardy mowa jest o tym, że Yennefer od bardzo niedawna zasiada w Radzie, więc może jej jeszcze nie być, a nawet nie powinno.
Post automatically merged:

jest możliwe

Tak, ale niektóre scenariusze są bardziej prawdopodobne od innych, na podstawie różnego rodzaju wskaźników.

Mamy Fringillę od 1 sezonu, jakiegoś Darę (Daro?) a twórcy nie kryją się z własną interpretacją i skalą zmian, więc w tej sytuacji spekulacje, że ta rola może być rozbudowana nie wydają mi się niczym dziwnym, bardziej dziwi mnie zdziwienie nimi :)
 
Ale to właśnie jest to nawarstwianie się kolejnych elementów, które mają dopełnić i jakoś wyjaśnić te, które Hissrich i spółka sobie wymyślili wyeksponować. Sami przecież opowiadali, że skoro podchodzi się do serialu od zupełnie innej strony niż to miało miejsce w książkach, to muszą stworzyć nowe wątki, do tych wątków nowe postacie, którym też trzeba dać jakieś tło fabularne by nie byli przemykającymi przez kadr statystami i tak to się nakłada i rozrasta, aż w końcu z oryginalnego materiału nic nie zostaje, bo nie ma na niego już zwyczajnie miejsca. Być może nawet nie było to do końca zamierzone, no ale skoro powiedziało się A, to trzeba brnąć dalej i proces zmian sam się niejako toczy. I z oczekiwanej ekranizacji robi się jakiś spin off, w którym na ekran trafiają osoby znane wyłącznie bardzo dociekliwym fanom.
 
Last edited:
Status
Not open for further replies.
Top Bottom