Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
Masz może linka do oryginalnego pierwszego tweeta? Bo tłumaczenie jest kiepskie i ciekawa jestem, co kryje się pod frazą 'pulpy moments' :D
 
Od tej samej pani coś, co można lepiej zrozumieć:

Neither very good nor too bad. It's rather entertaining but doesn't show anything we haven't seen already. The battle scenes in The King are far superior, just to give one example.

Według niej trochę za mało epickie bitwy, ocena całościowa taka so-so. No cóż, GoT do końca drugiego sezonu nie miała ich wcale ;) Natomiast stwierdzenie o typowym serialu fantasy w odniesieniu do jakiejkolwiek produkcji, nie tylko Wiedźmina, trochę mnie bawi, bo nowoczesne seriale fantasy (nie Xena), które się w jakiś sposób odcisnęły kulturowo, to na palcach jednej ręki można policzyć.
 
Natomiast stwierdzenie o typowym serialu fantasy w odniesieniu do jakiejkolwiek produkcji, nie tylko Wiedźmina, trochę mnie bawi, bo nowoczesne seriale fantasy (nie Xena), które się w jakiś sposób odcisnęły kulturowo, to na palcach jednej ręki można policzyć.
Ja obstawiam, że mówiąc "typowe fantasy", ludzie mają na myśli właśnie te, które się niespecjalnie odcisnęły kulturowo. Czyli raczej takie Kroniki Shannary, a nie GoT.
 
nowoczesne seriale fantasy (nie Xena), które się w jakiś sposób odcisnęły kulturowo,

Jest dokładnie jeden póki co... xD


Jakaś masakra ten wywiad, tragiczne pytania. Promocja wiedźmina a ten o Supermanie.

A co do tej recenzji, to by było na tyle ze spiskowych teorii, że takie przedpremierowe recenzje na twitterze to zawsze są tylko i wyłącznie pozytywne, więc nie wolno im wierzyć ^^
 
Last edited:
Jakaś masakra ten wywiad, tragiczne pytania. Promocja wiedźmina a ten o Supermanie.

Pytania faktycznie beznadziejne, a przy wywiadzie z dziewczynami to już w ogóle wywracałam oczami. Prowadzący irytujący okropnie i w ogóle nie interesowała go ich perspektywa, praktycznie wszystkie pytania odnośnie Cavilla, ja rozumiem mieć mancrush, kto by nie miał, ale bez przesady. Fatalny wywiad, strata czasu dla nich i dla nas.
 
Last edited:

I tak do 20...no ja nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek inny serial tak promowali.
Nawet swoje emoji na twitterze już mają.
Post automatically merged:

Jak się to sprawdzi, to serial będzie taki jak przewidywałem.

Problem polega na tym, że po Grze o Tron cieżko będzie być "swieżym" i oryginalnym (czyli pokazać coś, czego nie było), a to dlatego że gra o tron przez 8 sezonów (10 lat) zdążyła "odhaczyć" praktycznie wszystkie elementy świata fantasy, z których spora część przecież "powtarza się" u Sapkowskiego.
Przykładowo w 6 odcinku będzie smok i już widzę te komentarze, że "no przecież to już było!" itp. itd
 
Last edited:
Ja się głównie obawiam, żeby właśnie nie zestandaryzowali charakterystycznych dla Sagi detali do typowych elementów fantasy pod oczekiwania przeciętnego widza. Że zagubiona zostanie gdzieś ta subtelność i nienachalność, z którą Sapkowski pisał choćby o różnych kwestiach społecznych. Że te wszystkie wątki zostaną spłycone i uproszczone. Bo mam nadzieję, że się mylę, ale jak po prostu widzę sceny z zwiastunów i czytam niektóre wypowiedzi Hissrich, to mam wrażenie, że zamiast cieszyć się stopniowym odkrywaniem postaci, to dostaniemy od razu kawę na ławę, tak żeby od początku było wszystko jasne.
 
A co nowego może powstać w fantasy? Sapkowski też jakoś eureki nie odkrywał pisząc książki prawda? Jako miłośnicy gatunku fantasy oczekujemy by było w serialu to, czego oczekujemy po fantasy, więc w gruncie rzeczy nic ponad to, co już raz powstało. Co białowłosy ma dosiąść Villentretenmertha i na nim fruwać krzycząc do strzygi "Dracarys" no chyba nie.
 
@xxgwxx Mam tu raczej na myśli, że serial będzie przeciętnym do bólu średniakiem, bo świeżości czy oryginalności to już się po nim nie spodziewam.
 
Ponoć ta dwójka (od tych niemieckich reakcji) pochodzi ze strony, która od samego początku była zle nastawiona do tego projektu i hejtowała wszystko co wypuścił netflix.
 
A co nowego może powstać w fantasy? Sapkowski też jakoś eureki nie odkrywał pisząc książki prawda?

Odkrył, a i owszem.
O tych setkach autorów fantastyki klepiących ciągle te same schematy to nawet nie słyszymy.

Książki ASa wyróżniały się stylistycznie bardzo mocno, tak jak i jego konkursowe opowiadanie na tle innych prac, zresztą. Pomijam nawet unikalny, słowiański (z braku lepszego określenia) klimat*, za który taką estymą cieszą się te książki w naszym kręgu kulturowym, między innymi w Rosji czy w Czechach. To nie o elfy, krasnoludy, czy smoki chodzi, a nawet nie o unikalną profesję głównego bohatera. To styl, a także pewna filozofia pisania powieści.

*uprzedzając argumenty o tym, że Wiedźmin wcale słowiański nie jest, bo przecież mit arturiański itd. - jak najbardziej jest. Tylko nie w tak powierzchownej warstwie jak bestiariusz czy liczne kulturowe nawiązania. Jest swojski w klimacie, w zachowaniach bohaterów, królów, czy kupców. W opisie zwyczajów. Na wskroś "nasz", kiedy Houvenaghel snuje przed Bonhartem wizję ontratnego interesu z pozyskiwaniem ziemii na tzw. słupy. To się czuje. Na zachodzie się tak literatury nie pisze. Kto czytał takiego Martina w oryginale w mig rozpozna różnicę. Serial, obawiam się, tę różnicę spłyci.


Ponoć ta dwójka (od tych niemieckich reakcji) pochodzi ze strony, która od samego początku była zle nastawiona do tego projektu

Uff, no to się wyjaśniło. Zapewne jacyś turbosłowianie :)
 
A co do tej recenzji, to by było na tyle ze spiskowych teorii, że takie przedpremierowe recenzje na twitterze to zawsze są tylko i wyłącznie pozytywne, więc nie wolno im wierzyć ^^
Powiedzmy sobie szczerze nie są to do końca teorie spiskowe, bo co do zasady przed premierą łatwiej spotkać lepsze opinie na temat serialu, niż te gorsze. Wynika to z tego, że wydawca wysyła materiały nie tylko do krytyków (których ogranicza embargiem) ale również do wielu ludzi, którzy po prostu interesują się daną tematyką, gatunkiem czy konkretnym aktorem. Oni najczęściej mają nałożone mniejsze ograniczenia niż krytycy (co zresztą widać po Wiedźminie). W taki sposób zwiększa się prawdopodobieństwo uzyskania wczesnych, pozytywnych opinii na temat serialu. Nie oznacza to oczywiście, że takie komentarze należy automatycznie uznawać za nieważne lub mniej istotne. Po prostu tak działa marketing.

A zwłaszcza elfy i krasnoludy.
Takich prawdziwych magów z krwi i kości w GOT także specjalnie nie było widać, więc Wiedźmin ma jeszcze sporo nowego do pokazania.
 
Jasne, że AS elfów, krasnoludów, czy niziołków nie wymyślił, to wszystko już było, podobnie jak inne elementy fantasy. Tylko, że on chyba jak mało kto to wszystko nietuzinkowo wymieszał, nadał temu dość unikatowego kontekstu. Nie wiem w sumie jak to ubrać w słowa dokładnie, ale chyba wystarczy spojrzeć na mahakamskie krasnoludy, które są dumne ze swego pragmatyzmu i drwią z pyszałkowatych elfów, albo na takiego gnoma Percivala, który się wymigał przed poborem do Ochotniczego Hufcu "powodami religijnymi". Tego podejścia i klimatu ciężko szukać w innej fantastyce.
 
Jakoś o 4:30 zaczyna się Fan Experience w LA, będzie zalew opinii "zwykłych szaraków", choć pewnie tylko na podstawie pierwszego epizodu.

Jeden z tych, co oceniali screenery robi już relację z miejsca. Kompozytorka też zawitała


Oni najczęściej mają nałożone mniejsze ograniczenia niż krytycy (co zresztą widać po Wiedźminie).
Albo po prostu Ci zawodowi dziennikarze / krytycy wolą być bardziej profesjonalni i milczeć do publikacji pełnej recenzji (nie, żebym uważał publikowanie wrażeń za nieprofesjonalne, ale niektórzy mogą tak na to patrzeć). No i jeśli nie są fanami to dla nich kolejny serial jak każdy inny, więc nie mają dużej potrzeby pisać o nim na twitterze. Co innego z osobami które długo czekały na ten tytuł albo przynajmniej znały unwiersum.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom