Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
Jeż fajnie się prezentuje.
To adaptacja, więc jeśli czepiacie się co poniektórzy takich błahostek, jak ''dlaczego sprzedała mu kopa'', bo w książce tak nie było, to darujcie sobie oglądanie tego serialu, serio.
 
Tylko mnie tak teraz zastanawia, co się jeszcze takiego nagłego tam stanie, że Pavetta dostanie ataku? Bo w opowiadaniu to ona właśnie przerwała walkę.
 
Tylko mnie tak teraz zastanawia, co się jeszcze takiego nagłego tam stanie, że Pavetta dostanie ataku? Bo w opowiadaniu to ona właśnie przerwała walkę.
Trudno to nazwać przerwaniem walki. Ona zwyczajnie dostała ataku paniki po tym, jak Jeż dostał nożem, który to atak przerodził się w niekontrolowany wybuch magii. Walka Jeża ze strażnikami została przerwana, fakt, ale gdyby nie interwencja Myszowora, Geralta i Kudkudaka, to końcowy wynik mógł być znacznie gorszy dla wszystkich.
A mogli normalnie, po bożemu, jak Sapkowski przykazał, kameralnie i rodzinnie. W tej scenie zupełnie nie ma tego klimatu z książki. Wygląda to bardzo teatralnie, tak jakoś manierycznie. I nie wiem czy to wina jakości, fragmentu wyrwanego z całości, dusiciela - masażysty, który rozwala scenę czy mojego nastawienia, ale ani w tym dobrego montażu, ani aktorstwa.
 
Jest też jakaś kobieta, która tłucze łyżką jakiegoś gościa na podłodze, no aż mi się przypomniał bażant ;)

.
laska.png


Ale Jeż faktycznie wygląda świetnie.
 
''dlaczego sprzedała mu kopa'', bo w książce tak nie było

Ja zauważyłem, że czepianie się wynika nie z tego, że tego nie ma w książce, tylko że to głupie się wydaje i głupio wygląda.
Post automatically merged:

Calanthe święta nie była, ba, było z niej niezłe ziółko, więc taki impulsywny idiotyzm mi do niej pasuje.

Jakim sposobem? :shrug: Gdzie w książkach jest coś, co by na to wskazywało? To jest kompletnie inaczej zbudowana postać, zwłaszcza w tym właśnie opowiadaniu.
 
Klnę się na Wieczny Ogień, jeśli takich scen w tym serialu będzie więcej, to po paru głębszych będę rżał jak głupi przy każdym odcinku. Normalnie komedia roku, było na co czekać.
 
Serio dalej was dziwią takie zmiany? Myślałem że już każdy przyjął do wiadomości że to nie będzie wierna adaptacja? Chociaż ta scena i tak nie jest jakimś wielkim odejściem od kiażki. Radzę wam, nie odpalajcie nawet tego serialu, bo padniecie na zawał już po pilocie.
Zostaje jeazcze odcinek z naszej adaptacji, tam było wiernie ;P
 
Nie zmiany a sposób przedstawienia. O ile lepiej wyglądalalby ta scena gdyby Calanthe po prostu podniosła miecz z podłogi.
A kobieta z łyżką w tle kompletnie odbiera powagę sytuacji.
 
Czy Wy sobie te wszystkie sceny w jakimś slowmotion odpalacie, że dostrzegacie te wszystkie szczegóły? Po co? Finalnie to jest parę sekund, takich pierdół jak kobieta z łyżką czy już osławiony masażer nie "powinno" się zauważać w toku oglądania - to są tylko statyści.

Jak zacznie się tak rozkładać na czynniki pierwsze każdą jedną scenę grupową i analizować każdy najmniejszy ruch postaci 5-planowych..no to faktycznie, można mieć nie najlepszy obraz.

Serio, niech już będzie ten 20 grudnia, bo to rozkminianie i pastwienie się nad każdym kolejnym nowym fragmencikiem to jakaś męczarnia.
 
Nie wiem, szczerze to nie wiem. Innych seriali w ten sposób nie oglądam i nie analizuje. Tak bardzo chyba chce coś zobaczyć z tego serialu, że jak jest jakaś nowa scena to analizuje każdy szczegół ;) żeby mi nic nie umknęło.
 
Nie wiem, szczerze to nie wiem. Innych seriali w ten sposób nie oglądam i nie analizuje. Tak bardzo chyba chce coś zobaczyć z tego serialu, że jak jest jakaś nowa scena to analizuje każdy szczegół ;) żeby mi nic nie umknęło.

Tyle że w ten sposób niejako odbiera się samemu sobie przyjemność z oglądania. I przy okazji innym - ciekawe ile osób by w ogóle zwróciło uwagę na masażystę, gdyby ktoś nie zrobił z tego gifa i nie wrzucił na reddita? Zapewne niewiele (gość na ekranie jest przez sekundę, a sama scena jest zbyt szybka i dynamiczna żeby na nim się skupić). A tak? nie da się "odzobaczyć". Bo tak się kończy analiza każdej jednej klatki.
 
Ty tego świadomie może nie widzisz, ale informacja do mózgu dociera, że coś jest nie tak. Ty rejestrujesz krótką walkę z tłumem statystów, a twój mózg widzi Cavilla klepiącego mieczem, dusiciela robiącego masaż, strażników wywracajacych się jak popsute lalki i inne dziwne zachowania. Podświadomie to dociera i wierci dziurę w głowie, przez co człowiek się zaczyna zastanawiać i dociekać, po czym ogląda drugi raz i widzi, że to co brał za płynną, fajną scenę, w rzeczywistości jest kiepsko posklejanym z nieprzystających kawałków niezbyt dobrze zagranym tworem filmopodobnym.

ciekawe ile osób by w ogóle zwróciło uwagę na masażystę, gdyby ktoś nie zrobił z tego gifa i nie wrzucił na reddita?
Ja go zobaczyłem przy pierwszym oglądaniu.
 
Last edited:
Podświadomie widz wie, że coś jest nie tak, ale jeśli jest to związane z nieprawidłowym montażem, nienaturalną grą aktorów na pierwszym planie itd. Jeśli nie zwracasz uwagi na zachowania statystów gdzieś daleko w tle to nie będą Ci przeszkadzać, bo w ogóle nie przetwarzasz tego, co oni robią. Ja zauważyłem "masażystę" dopiero za 3 obejrzeniem, jak ktoś mi na to uwagę zwrócił i dopiero wtedy ujęcie pogorszyło się w moich oczach :p

Z montażem w filmach, a zwłaszcza z montażem scen walk jest często tak, że jak się je dobrze przeanalizuje to wielu ujęć "nie pasuje do siebie" albo są jakieś powtórzenia tych samych ruchów. Twórcy są oczywiście tego świadomi ale zwykle te sceny są zmontowane tak, że widz tego nie zauważa oglądając film normalnie i skupiając się na tym, na czym twórcy chcieli, żeby się widz skupiał.
 
Ja go zobaczyłem przy pierwszym oglądaniu.

No widzisz, a ja na przykład nie. Tak samo tej baby z łyżką. Statyści nieraz zachowują się "dziwnie" albo wręcz śmiesznie. To nie są profesjonali aktorzy, a reżyser na planie nie ma czasu zajmować się każdym statystą z osobna i dbać o to, żeby dobrze wyszedł w kadrze. Zazwyczaj dostają jakieś proste instrukcje co mają robić, jakieś ogólne kwestie. Tutaj pewnie im powiedziano, że się mają kolokwialnie rzecz ujmując naparzać.
 
Trochę czepianie się na siłę tych statystów. Pożywka do hejtowania. Bardzo mało jest sekwencji akcji w nawet wysokobudżetowych filmach, w których statyści/dublerzy/kaskaderzy co do ułamka sekundy zgrywają swój ruch z ruchem kamery. To są jakieś jednosekundowe, albo i krótsze urywki całej sceny, która na pierwszym planie ma najczęściej dużo bardziej absorbujący obraz. Też jestem mega sceptyczny, jeżeli chodzi o ten serial. Łapie się za głowę z każdą informacją o zmianie i zadaje sobie pytanie, po co w ogóle brać się za adaptowanie jakiegokolwiek materiału, skoro ma się go zamiar zmienić pod swoje widzimisię. Ale pastwienie się nad takimi pierdołami i wyrokowanie na ich podstawie o jakości całości to już gruba przesada. Zluzujcie majty.
 
Tyle że w ten sposób niejako odbiera się samemu sobie przyjemność z oglądania. I przy okazji innym -

Bez przesady. Jakoś nie widziałem, żeby ktoś zamiast śmiać się z nieudolności choreografii w The Dark Knight Rises miał jeszcze pretensje, że ktoś śmiał zauważyć te niedoskonałości :)

Niech lepiej koordynują statystów, proste.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom