Nie powiem, by jakoś bardzo urywał albo wyrywał. Z dużej chmury mały deszcz, takie przeciętne 5-6. Jego rolą było zapowiedzenie zdarzeń i to robi, ale nie za wiele tu momentów, które by dawały radość z oglądania. Może osoby niezaznajomione bliżej z tematem inaczej do tego podejdą, bardziej na świeżo.
Panorama Cintry, bardzo ładna, pokazuje, że jednak da się zrobić miasto z niczego, co tylko jeszcze bardziej skłania do zastanowienia, co się stało z Thanedd i Gors Velen. Żołnierze Nilfaardu już nie prezentują się tak bardzo głupio, pomijając zrobienie z nich sił mroku, ale to pewnie kwestia ujęć. Ten serial wygląda na bardzo nierówny pod wieloma względami.