Trudno żeby nie byli zadowolenia z rekordowego przyjęcia 1 sezonu ich nowej marki. Musieliby bujać w obłokach żeby było inaczej.
Problem jest taki, że ten rekord został osiągnięty tylko i wyłącznie dzięki "kreatywnej analityce", co zresztą sami przyznali stwierdzając, że nowa definicja poprawiła wyniki filmów i seriali o średnio 35%. Fakt, że musieli zejść aż do 2 minut, by polepszyć wyniki swoich produkcji z czwartego kwartału (nie tylko Wieśka), świadczy o tym, że wyniki według starej metodologii nie były satysfakcjonujące.
Inna kwestia jest taka, że ta zmiana metodologii nie umknęła uwadze dziennikarzy i większość z nich podeszło do tego rekordu dość sceptycznie, więc zastanawiam się czy nie lepiej było zachować te powiedźmy 53 mln według starej metodologii, niż robić rekord na siłę, w który mało kto wierzy.
To jest sposób liczenia stricte pod akcjonariuszy a takie dane rządzą się swoimi prawami bo po prostu robi się je tak, żeby dobrze wyglądały.
W takim razie strategia chyba nie zadziałała tak jak trzeba, bo Netflix dzisiaj na giełdzie tracił.
Swoją drogą ten nowy "wskaźnik" bada właściwie rozpoznawalność marki i skuteczność marketingu, a nie sukces samego serialu. W takim wypadku gratulacje należą się także (jeśli nie przede wszystkim) CDPR.