[UWAGA! - SPOILERY] Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia spoilerowe

+
Nie można usprawiedliwiać twórców Wiedźmina tym, że ok, może wygląda tanio, albo co najmniej gorzej niż Black Sails, no ale to było trudne, bo potwory.
Dla mnie zdecydowanie nie wygląda tanio. Są nierówności wizualne ale ja widzę tam ten budżet. Prawdę powiedziawszy to forum to jedyne miejsce w internecie gdzie słyszę, że Wiedźmin wygląda tanio, a oglądając niektóre recenzje / reakcje na YT spotykałem się częściej z wręcz przeciwnymi opiniami.
 
Co do budżetu, nie zapominajmy, że do Wiedźmina nakręcono praktycznie 12 odcinków xD Bo każdy z odcinków miał minimum 20 minut więcej. Plus połowa pilota była kręcona dwukrotnie.
To jest właśnie ta umiejętność wykorzystania budżetu, o której wspominał Szincza. Naprawdę, powinni byli się dwa razy zastanowić, co trzeba kręcić a co nie, żeby nie trzeba było potem wycinać tyle materiału. Znaczy zawsze się jakiś materiał wycina, ale to już jest przesada.
 
Brak doświadczenia twórców zwiększył pewnie pieniedzozernosc serialu.
Lauren to sama przyznała, że napisali za długie scenariusze i wyciętego materiału było sporo (a dodatkowe dni zdjęciowe kosztują masę pieniędzy). Ale nawet ignorując te +30 minut zmarnowanych ujęć na odcinek dla mnie wciąż ten serial wygląda na 70 milionów minimum
 
Cóż, dla mnie nie, powody już przedmówcy wymienili za mnie. W tej wymianie zdań, bo zaraz po obejrzeniu serialu rozpisałem się również na temat walorów produkcyjnych. Przy Wiedźminie The Crown wygląda jak produkcja innej stacji, a seriale innej stacji (HBO) - myślę, że jakieś 90% z nich jest absolutnie poza zasięgiem Wiesława. Seriale HBO wyglądają pod kątem wizualnym jak filmy pocięte na odcinki (nawet polskie, np. Wataha, nie tylko superprodukcje) a seriale Netflixa, cóż... Jak seriale.

Wali biedą w Wieśku zwłaszcza scenografia, sprawia wrażenie studyjne i ubogie, widać że większość lokacji to są bardzo niewielkie plany kręcone z różnych ujęć 2-3 budynki, brakuje w nich przestrzeni i to mocno. Wisienką na torcie Brokilon. To tak w skrócie.
 
To mogli wyłączyć ze scenariusza tego CGI - koszmarkowego stwora, co goni Yennefer po pustyni.
Szczerze mówiąc to w ogóle mogli całą tę scenę pościgu wyrzucić bez większej straty dla całości. Dla mnie był to trochę taki zapychacz, który nie bardzo łączył się z całą resztą. Niby ma mieć to jakiś związek z tym, że Yen chce mieć dziecko (przynajmniej wydaje mi się, że taki był zamysł), ale na pewno można byłoby ten wątek wprowadzić i bez tego.
 
Szczerze mówiąc to w ogóle mogli całą tę scenę pościgu wyrzucić bez większej straty dla całości. Dla mnie był to trochę taki zapychacz, który nie bardzo łączył się z całą resztą
Zwłaszcza, że Kwestia Ceny została pokazana chyba najlepiej ze wszystkich opowiadań. I gdyby nie (z tyłka) wątek Yen i słabiutkie sceny w Brokilonie, to nie miałbym się do czego przyczepić w sumie w tym epizodzie.
 
Zwłaszcza, że Kwestia Ceny została pokazana chyba najlepiej ze wszystkich opowiadań.

Przy czym dostała mnóstwo zmian, które całkowicie nie przeszkadzały w odbiorze, chociaż nieco zmieniły formę tego opowiadania. O ile piąty odcinek jest moim ulubionym, tak jego atrakcyjność wiąże się przede wszystkim z dosyć dużą wiernością, a najzgrabniej wpleciona w serial, według mnie, została właśnie Kwestia Ceny. Widocznie Declan de Barra pisał to z głową, w odróżnieniu do odcinka 3. i Beau DeMayo, którego zmian nie rozumiem i według mnie były całkowicie niepotrzebne i zniszczyły przekaz opowiadania. Smuci mnie, że to właśnie ten pan będzie scenarzystą Zmory Wilka, gorszym wyborem byłaby tylko Haily Hall, scenarzystka odcinka 6.
 
Ten budżet jest niewątpliwie widoczny w przedstawianiu Cintry, Thanedd, Gors Velen, elfów, krasnoludów, dżina, walki ze smokiem, Brokilonu i prawie każdej innej sceny w tym serialu. Cięcia i braki wychodzą na każdym kroku. Z całkowitym niezrozumieniem przyjmuję twierdzenia, że ktoś tam widzi efekt zainwestowanych dużych pieniędzy.
Półamatorskie produkcje bywają lepiej zrobione za setną część tego, co Netflix wydał (prawdopodobnie, bo nie wiadomo na co poszły te pieniądze) na jeden odcinek.
 
A ja nie. Kingdom kosztował Netflixa mniej niż dwa miliony za odcinek a wygląda znacząco lepiej niż Wiesiek, zwłaszcza pod względem realizacji plenerów i dialogów.
Kino mimo wszystko idzie ostro do przodu po względem technicznym, widać twórcy Kingdom nadążają za trendami. Mad Max, Dunkierka, Blader Runner, Revenant,nawet ostatni film Tarantino to jest wizualna miazga, to są filmy z ostatnich 5 lat, gdzie widać naprawdę spory postęp, co skutkuje wspaniałymi zdjęciami czy udźwiękowieniem. Pomijam juz ze nawet takie Gwiezdne Wojny, które może nie podobały się fanom, nakręcone są bardzo dobrze, co do np. Jokera mam mieszane uczucia, ale wizualnie to film wyśmienity, że nie wspomnę o mniej udanych produkcjach jak filmowy GiTs. Pominę już przykłady kina artystycznego jak nasz rodzimy team Pawlikowski/Żal, bo nawet tam widać skok w jakości.
Sama Lauren porównała Wiedzmina do Dunkierki (chodziło jej o zabieg z liniami czasowymi), co może wydawać się śmieszne. Jak to mówią gdzie Rzym gdzie Krym :), ale jak już takie porównanie padło to może czas na dyskusję, czy np. zdjęcia z Wiedzmina mają w sobie coś ze zdjęć z Dunkierki?
 
Przy czym dostała mnóstwo zmian, które całkowicie nie przeszkadzały w odbiorze, chociaż nieco zmieniły formę tego opowiadania. O ile piąty odcinek jest moim ulubionym, tak jego atrakcyjność wiąże się przede wszystkim z dosyć dużą wiernością, a najzgrabniej wpleciona w serial, według mnie, została właśnie Kwestia Ceny.
To wynika głównie z tego, że to opowiadanie jest najważniejsze dla dalszej historii: Gdyby nie Pavetta i Jeż, nie było by Ciri, nie ma też podwaliny pod przyszły revield, więc kolejny powód dla którego Duny musiał być. Nic więc dziwnego, że akurat to opowiadanie jest w miarę wierne, choć tak po prawdzie biorąc pod uwagę z jakim szacunkiem podchodzi do książek ekipa Netflixowa, to nic nie stałoby na przeszkodzie, by np. Calanthe została matką Ciri a Eist okazał się Emhyrem.
 
Na Gałęzi dobrze zrecenzował zdjęcia w Wieśku, nie mam raczej nic więcej do dodania :p

Ten budżet jest niewątpliwie widoczny w przedstawianiu Cintry, Thanedd, Gors Velen, elfów, krasnoludów, dżina, walki ze smokiem, Brokilonu i prawie każdej innej sceny w tym serialu.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że Thanedd wyglądało źle. Tak samo Cintra. Wielu tu mówi że efekty wyglądają kiepsko / tanio i albo nie wymienia konkretnych scen, albo wymienia te, w których efekty wyglądały co najmniej dobrze. Odnoszę wrażenie, że wynika to ciągłych porównań do seriali HBO, które jak wiemy są jakością samą w sobie -I jeśli serial Netfliksa kosztuje podobne pieniądze co serial HBO i wygląda gorzej to z automatu "wygląda źle i tanio". Ale z tymi efektami i lookiem to jest chyba trochę jak z tymi naszymi słynnymi dyskusjami o grafice i oświetleniu w W3, kiedy gra zaliczała downgrade podczas produkcji.

Półamatorskie produkcje bywają lepiej zrobione za setną część tego, co Netflix wydał (prawdopodobnie, bo nie wiadomo na co poszły te pieniądze) na jeden odcinek.
Jeśli mówimy na przykład tylko o scenografii i kostiumach i taka półamatorska produkcja rozgrywa się powiedzmy w jednym pomieszczeniu, to wtedy możliwe.
 
Na Gałęzi dobrze zrecenzował zdjęcia w Wieśku, nie mam raczej nic więcej do dodania :p
Lepsze od Dunkierki czy nie? Tak z czystej ciekawości?
Chyba nie chcesz powiedzieć, że Thanedd wyglądało źle. Tak samo Cintra. Wielu tu mówi że efekty wyglądają kiepsko / tanio i albo nie wymienia konkretnych scen, albo wymienia te, w których efekty wyglądały co najmniej dobrze. Odnoszę wrażenie, że wynika to ciągłych porównań do seriali HBO, które jak wiemy są jakością samą w sobie -I jeśli serial Netfliksa kosztuje podobne pieniądze co serial HBO i wygląda gorzej to z automatu "wygląda źle i tanio". Ale z tymi efektami i lookiem to jest chyba trochę jak z tymi naszymi słynnymi dyskusjami o grafice i oświetleniu w W3, kiedy gra zaliczała downgrade podczas produkcji.
Atakowanie gry cz HBO,to raczej pusty argument, bo jeśli chodzi o stronę wizualną, świat przedstawiony gra vs serial to jak starcie Tysona ze Szpilką. Jeśli chodzi o budowanie świata w GOT, to 1 sezon GOT a 1 sezon Wiedzmina, to nawet nie ma co porównywać, a nie jestem nawet fanem GOT.
Serial cechuja bliska zero kreatywność, zapomnijmy o efektach, przecież sam aktor grający Geralta przyznał się, że wzorował się grze (co mniej więcej znaczy, że nie lubił cutscenek, bo jego interpretacja pozostawia wiele do życzenia). Jakby to powiedzieć: wtórność i brak ciekawych pomysłów.
Smok był tragicznie zrobiony (do tego nie wiem jak gadał). Ten potworek co gonił Yennefer to też nie było nic porządnego. Scena pocałunku Aard. Sceny bitewne z ostatniego odcinka, szczególnie te z Triss, robakami. itd.itp. Normalnie sentymentalny powrót do lat 90.
 
Chyba nie chcesz powiedzieć, że Thanedd wyglądało źle. Tak samo Cintra.
Chcę powiedzieć, że Thanedd w ogóle nie wyglądało, bo go nie było. To, co go udawało, wyglądało źle i biednie zarówno od zewnątrz jak i od środka. Być może dla kogoś, kto nie czytał książek i nie ma pojęcia, co tam powinno być, to różnicy nie robiło, ale osoba tego świadoma powinna zdawać sobie sprawę, że tego typu oszczędności w tworzeniu scenografii nie wynikają z wizji artystycznej, tylko z chęci przyoszczędzenia. To samo z Cintrą, która była reprezentowana przez chyba trzy te same lokacje. Sterylną salę biesiadną, plac i korytarz między murami. Recykling aż bił po oczach. Cały czas ciśnie się na klawiaturę ta serialowa, teatralna nawet umowność. Bo to bardziej właśnie przypominało dekoracje teatralne niż żywy świat.
 
Nie wiem czy wy czepiacie się w końcu designu, czy samego CGI? Ujęcia pokazujące całe Thanedd wyglądają dobrze. A to że zepsuli design tej lokacji, to już inna sprawa. CGI smoka również nie wygląda jakoś źle... Tylko ktoś postanowił zrobić z niego bardzo dziwną, wychudzoną wywerne, zamiast robiącego wrażenie złotego smoka...(ehh..) Ten robak goniący Yennefer ma dobre cgi, tak samo jak panorama Cintry. Posada również wizualnie daję radę i trzyma dobry poziom (mimo że pojechali kompletnie z pokazaniem tej lokacji. Wersja Brodzkiego 10x lepsza) Całościowo, do poziomu GOT to kawałek ( i to nawet pierwszych sezonów) Ale niektórzy chyba będą czepiać się w tym serialu nawet źle ułożonych kamieni.

gorszym wyborem byłaby tylko Haily Hall, scenarzystka odcinka 6.
No właśnie... A kto odpowiada za odcinki 7 i 8 ? Uważam że to są zdecydowanie najgorsze epizody.
 
Chyba nie chcesz powiedzieć, że Thanedd wyglądało źle. Tak samo Cintra.
Zależy co masz na myśli. Jeśli, tak jak pisze gialdonar, sądzisz że samo cgi, jakieś niedoczytane tesktury czy widoczny ggreen screen no to nie. Mi i Raisonowi przeszkadza sam design Thanned. Jeśli chodzi smoka, to powiem coś kontrowersyjnego: Wydaje mi się że u Brodzkiego był lepszy. Tamten przynajmniej miał jakiś charakterystyczny wygląd, no i było widać było że to smok, a nie przerośnięta wiwerna. No i ten Netflixowy wygląda, jakby jego cgi było robione 15 lat temu.
 
Atakowanie gry cz HBO,to raczej pusty argument
Atakowanie? Napisałem coś zupełnie przeciwnego

Chcę powiedzieć, że Thanedd w ogóle nie wyglądało, bo go nie było. To, co go udawało, wyglądało źle i biednie zarówno od zewnątrz jak i od środka.
No okej, ale myślałem że mówimy o jakości efektów, wykonania a nie o projektach. To samo jeśli chodzi o Cintrę.

Smok był tragicznie zrobiony (do tego nie wiem jak gadał).
Pewnie to niepopularna opinia, nawet wśród tych co lubią serial, ale mi się smok podobał. Ucieszyło mnie, że nie postawili
na typowy ostatnio look gigantycznego, kolczastego megazorda. Niektórzy go chyba porównywali do wiwerny, ale zdaje się Geralt w opowiadaniu sugerował, że czasem smoki można pomylić z wiwernami (albo oszluzgami?).
 
Top Bottom