Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia bezspoilerowe

+
Najważniejsze jest to, żeby aktorzy byli dobrzy w tym co robią.
Niestety, patrząc na taką Fringillę, oczywistym wydaje się, że rola została przyznana właśnie ze względu na konieczności parytetowe, a nie umiejętności.
 
z drugiej strony wiedźminów zbyt długo w serialu nie będziemy oglądać.
Niekoniecznie. Zawsze scenarzyści mogą im dopisać dodatkowe wątki, choć wydaje mi się to mało prawdopodobne. Ekipa nie widzi raczej nic ciekawego w samych wiedźminach i ogółem wiedźmiństwie.
 
Niekoniecznie. Zawsze scenarzyści mogą im dopisać dodatkowe wątki, choć wydaje mi się to mało prawdopodobne. Ekipa nie widzi raczej nic ciekawego w samych wiedźminach i ogółem wiedźmiństwie.
Nie ma na to czasu.. Wątek Yennefer trzeba rozbudować o 100%. Myślę że 2/3 sezonu wystarczy.
 
Nawet jeśli przyjąć, że te pięćset lat wcześniej na tereny Północnych Królestw przybyły różnorakie grupy ludzi, to przez ten czas już dawno by się wymieszały, bo nie widzę szans na to, by przez dwadzieścia pokoleń gdzieś trwały enklawy społeczności kultywujących czystorasowe związki. Efektem powinien być przeciętny mieszkaniec o cechach pobranych od zupełnie przypadkowych przodków. A tam widzimy przedstawicieli rodzaju ludzkiego (i nie tylko), których przodkowie ewidentnie pochodzą z całkowicie odrębnych rejonów, jakby przez te setki lat żyli i płodzili dzieci w mieście wypełnionym wyłącznie takimi samymi jak oni. A przecież zgodnie z logiką serialu i dorobionych do tego wyjaśnień, nikt tam nie zwraca uwagi na coś tak nieistotnego jak kolor skóry.
Wychodzi na to, że mieszkańcy tego świata może i nie zwracają, ale osoby odpowiedzialne za zatrudnianie aktorów i obsadzanie ról już jak najbardziej.
 
Niestety, patrząc na taką Fringillę, oczywistym wydaje się, że rola została przyznana właśnie ze względu na konieczności parytetowe, a nie umiejętności.
Szczerze mówiąc mało kto w Wieśku pokazał jakieś wybitne umiejętności aktorskie, więc Fringilla wcale nie wyróżnia się na tle pozostałych. Role były raczej przyznawane głównie na podstawie założeń budżetowych, tzn. poza Cavillem nie było ich stać na żadne inne gwiazdy. Zresztą w mojej opinii Mimi Ndiweni wcale nie należała do najgorszych aktorek/aktorów w serialu.
 
Takem myślał, noice
 
Serio jak już biorą takiego aktora (W dodatku z Gry o Tron) to nie mógłby grać jakiejś ważniejszej roli? Choćby takiego Henselta?
 
Henselt ma w ksiażkach tak niesamowicie ważną rolę, że osobiście pojawia się w nich bodajże raz - podczas narady władców w "Krwi elfów".
To Nivellen pojawia się tylko raz, a Henselt jest jeszcze obecny przy pokoju Cintryjskim, paradzie zwycięskiej w Novigradzie, no i jego rola jest ogromna w trakcie kolejnej wojny.
 
To Nivellen pojawia się tylko raz, a Henselt jest jeszcze obecny przy pokoju Cintryjskim, paradzie zwycięskiej w Novigradzie, no i jego rola jest ogromna w trakcie kolejnej wojny.

Chodziło mi o to, że nigdzie poza tą jedną sceną się nie wypowiada (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę), bo o części z tych rzeczy i kto w nich uczestniczył dowiadujemy się z czyichś ust, ale samej 'akcji' nie widzimy. W serialu, podobnie jak w książce, możemy na przykład pokoju Cintryjskiego w ogóle nie zobaczyć. Masz percepcję wykrzywioną grami, Henselt w książkach nie ma sporo większej roli od takiego Niedamira, czy Ethaina.
 
Redanian Intelligence dotarło do informacji castingowych i mamy potwierdzenie pojawienia się niektórych postaci. Jest Rience, Lydia, Francesca i ktoś ze świątyni Melitele

 
Nie rozumiem trochę, na jakiej podstawie określają oni wiek konkretnych aktorek do postaci. Aktorka do roli Francesci ma mieć między 30 a 40 lat, a na Yen wybrali 22/23-latkę. W książkach wszystkie czarodziejki zatrzymywały starzenie na podobnym etapie, więc takie rozróżnienie jest strasznie dziwne, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Yen będzie dodatkowo odgrywać rolę matki, więc i w jej przypadku aktorka między 30 a 40 rokiem życia byłaby zdecydowanie lepsza.

Poza tym Nenneke miałaby się pojawić gościnnie tylko w jednym odcinku? Jestem bardzo rozczarowana.

Czyli Francesca nagle dorobiła się dziecka czy ja to źle interpretuję?
Też mnie to dziwi, myślałam początkowo, że może to nie o Francescę chodzi, ale cała reszta opisu pasuje praktycznie tylko do niej.
 
Ja wiem, że L. Hisstich ma w głębokim poważaniu materiał i lore, więc w sumie nie powinienem się dziwić i już właściwie zbywam takie informacje machnięciem ręki, ale tak dla przypomnienia, płodne są tylko młode elfy, a Francesca ten wiek ma już dawno za sobą.
- Foltesta - uśmiechnęła się znowu Francesca - rzeczywiście mogły zwieść moja cera i figura, ale tobie dziwię się, Filippo. Daleko, bardzo daleko za sobą mam już wiek, który czynił możliwym zajście w ciążę.
 
Martwi mnie dodatkowo brak informacji o castingu dla Filippy. Można jej nie lubić, ale bez niej Wiesiek nie byłby taki sam. Poza tym byłoby to bardzo dziwne, jeśli Lauren zdecydowałaby się na usunięcie jednej z niewielu postaci biseksualnych z serialu.
 
Nie rozumiem trochę, na jakiej podstawie określają oni wiek konkretnych aktorek do postaci.
Do roli Nivellena też niby szukali kogoś, kto by się zgadzał z opisem, czyli młodym arystokratą w wieku 25-35 lat, a wybrali aktora po czterdziestce, który nijak mi na młodego, uroczego i zabawnego nie wygląda.
 
Top Bottom