Assassin's Creed

+
Tak dopaliłem gierkę dla testu i poza tym, że tytuł chodzi u mnie Full HD praktycznie na ultra płynnie (przy blokadzie na 30 fps) uderzyło mnie coś innego.

Otóż AC wita nas standardowym ekranem informującym o padaczce oraz tym, że grę tworzył wielokulturowy zespół wyznający różne wierzenia. Tyle, że tym razem (po raz pierwszy?) pojawiło się jeszcze orientacje seksualne i tożsamości płciowe :confused: ...

Ech, cóż - widać znak obecnych czasów :censored:,
 
Mi dalej trochę smutno że jedyne średniowiecze jakie się faktycznie pojawiło to w najbardziej ubogiej pierwszej cześci. Średniowieczna Persja byłaby też miłym ukłonem w kierunku "duchowego ojca" - Prince of Persia :D.
 
Staram się wszystko kolekcjonować związanego z Wikingami i mam nadzieję, że zrobią świetny tytuł ale tak jak w greckiej wersji trochę mi się nie widzi wspinanie i bieganie po dachach xd Osobiście wolałbym aby Ubisoft zrobił jakiś oddzielny tytuł a nie wszystko podpięte pod tasiemca AC, który hamuje pomysły twórców no bo gra nie może pewnych założeń przekroczyć w tym wypadku m.in parkouru. To może być trzecia część cyklu (BF, Odyssey oraz ta) jaka mogła by być ponad cyklem niczym nie przyblokowana.
 
Już na GOLu zdementowano tę plotkę, to screeny z innej gry. Jak zresztą je zobaczyłem to aż się zdziwiłem, że ta gra mogłaby tak tanio wyglądać.
A co do samego tytułu to mógłby brzmieć Assassins Creed Raznarok, hehe.
 
Gram sobie w AC: Odyssey - tak wiem, jestem spóźniony i już dawno wszyscy są po - i chociaż bawię się przy grze bardzo dobrze, to się z niej złośliwie pod nosem podśmiechuje.
Ta produkcja powinna być bowiem flagowym przykładem gry tworzonej pod dyktando korporacyjnego designu.
Odyseja jeszcze bardziej niż Origins wypełnia post wiedźminową niszę, pierwszy raz otwierając się na narracje dotychczas kojarzoną z nowoczesnymi erpegami - tyle tylko, że nie czuwała nad tym myśl twórcza dyrektora kreatywnego, a rząd analityków, którzy zręcznie podsumowali sobie obecnie panujące i gwarantujące krytyczny sukces w branży trendy. Problem w takim podejściu jest taki, że po drodze nikt się nie zastanowił, co dokładnie stanowiło o bardzo ciepłym przyjęciu Wiedźmina 3 - po prostu odnotowano ten sukces, i zamiast ulepszyć formułę wprowadzając do niej jakiś oryginalny element, skopiowano ją 1:1 i rozciągnięto do granic możliwości. Razem z błędami. Efekt? Kosmicznej wielkości mapa z pierdyliardem znaczników, pod którymi albo kryje się obóz pełen bandytów do zarżnięcia, albo przedmiot do odnalezienia, albo, od święta, jakiś obiekt historyczny.
A fabuła? No... Jest :D

Kto by pomyślał te kilka lat temu, że obecnie na rynku wysokobudżetowych erpegów będzie tak biednie, że w ich poczet będziemy zaliczać kolejne „Assassins’s Creedy”.
Ale cóż, na bezrybiu i rak ryba, więc biorę, z otwartymi ramionami nawet.
 
O panie, aleś temat odkopał, już myślałem że jakieś nowinki o tegorocznej odsłonie cyklu :p

Mnie ostatecznie Odyssey wymęczył do granic możliwości i rzuciłem w kąt. Ostatnio, po kilku miesiącach przerwy wróciłem żeby zabić czas w oczekiwaniu na świeże premiery i przez chwilę bawiłem się nieźle, ale szybko wróciło uczucie znudzenia.

Najbardziej mnie boli to że twórcy próbujący zmienić grę akcji w grę RPG nie rozumieją najwyraźniej czym jest RPG. Dają namiastkę wyborów, które nie prowadzą do niczego, miliony przedmiotów różniących się cyferkami, setki umiejętności związanych z walką i eksploracją, a do tego rozciągnięty do granic możliwości świat co wymusza pójście na łatwiznę przy projektowaniu zadań, aktywności itd. Po jakiego grzyba robić te gry tak wielkie jak się nie ma pomysłu i środków na wypełnienie ich? Przecież to nie ma sensu nawet z biznesowego punktu widzenia, bo zamiast robić grę na 100h można zrobić grę na 50h - wciąż dużo, ale będzie bardziej dopracowana, a gracze szybciej ją ukończą i będą mogli wydać kasę na inny tytuł.

Spójrzmy jak wyglądały czasy kilku wybranych części serii:

Assassin's Creed - 15-20h
Assassin's Creed 2 - 20-30

Assassin's Creed Origins - 30-50h
Assassin's Creed Odyssey - 40-80h

Już Origins wydawał mi się nieco za długi, ale w Odyssey przesadzili i zwyczajnie nie mam siły żeby tę grę ukończyć.

Szybko im poszło zajechanie formuły, bo na początku cyklu potrzebowali kilku części. Po jedynce, która miała ciekawy pomysł na świat i rozgrywkę, ale nie była zbyt rozbudowana i dopracowana przyszła fantastyczna dwójka i równie dobry Brotherhood. Dopiero na etapie Revelations zaczęło się czuć zmęczenie materiału. Teraz dostaliśmy swojego rodzaju restart w postaci Origins, ale już kolejna gra rozmemłała formułę i znudziła na śmierć.

Ciekawi mnie kolejna część, ale obawiam się powtórki z Odyssey czyli jeszcze więcej wszystkiego o jeszcze niższej jakości.
 
Ciekawi mnie kolejna część, ale obawiam się powtórki z Odyssey czyli jeszcze więcej wszystkiego o jeszcze niższej jakości.

Oczywiście, będzie jeszcze większa mapa, jeszcze więcej lootboxów i jeszcze więcej latania. Dopóki graczom się nie znudzi jak pierwsze kilka gier, to ubi pod nowy schemat będzie trzaskać.
 
Ciekawi mnie kolejna część, ale obawiam się powtórki z Odyssey czyli jeszcze więcej wszystkiego o jeszcze niższej jakości.
Nowego AC robi ekipa odpowiedzialna za Origins więc może nie będzie źle, żeby tylko nie wpakowali na mus skalowania przeciwników jak w Odyssey i nic z tym panie nie zrobisz! W Origins domyślnie skalowanie było wyłączone, ale jak ktoś chciał mógł to ustrojstwo włączyć.
 
Ja w 2018 roku postanowiłem nadrobić wszystkie części wraz z dodatkami przed premierą Odyssey i muszę przyznać, że formuła tych gier bardzo mi odpowiada. W ciągu całej serii tylko 3 razy miałem przestój, w trakcie Brotherhood, w trakcie Rogue i między dodatkami do Odyssey. Resztę ograłem ciągiem i nie uważam tego czasu za stracony. We wszystkich częściach zrobiłem wszystko co tylko się dało i tak prezentuje się czas przejścia:

Assassin's Creed - 21h
Assassin's Creed 2 - 42h
Assassin’s Creed Brotherhood - 39h
Assassin's Creed Revelations - 31h
Assassin’s Creed III - 72h
Assassin's Creed Liberation - 18h
Assassin's Creed IV Black Flag - 68h
Assassin's Creed Rogue - 39h
Assassin’s Creed Chronicles: China, India, Russia - każda po 6h
Assassin's Creed Unity - 77h
Assassin's Creed Syndicate - 65h
Assassin's Creed Origins - 115h (wg mnie najlepsza część serii)
Assassin's Creed Odyssey - 226h

Jak widać już Origins mocno podniósł czas, a Odyssey jeszcze go podwoił. W Odyssey grało mi się bardzo przyjemnie i uważam, że jest to nadal bardzo dobra gra to nie da się ukryć, że gdyby twórcy bardziej się przyłożyli i zamiast w ilość poszli w jakość dostalibyśmy grę dużo, dużo lepszą. Origins wg mnie było taką grą, mapa już była wielka, ale nie było w tym przesady. Chciałbym, aby Valhalla(?) była grą w stylu Origins(ci sami twórcy dają mi jakąś nadzieję, że tak właśnie będzie) z podobnym czasem przejścia. Kolejna gra w stylu Odyssey byłaby już przesadą, a niestety znając Ubisoft wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie.
 
Last edited:
Dla mnie jedynka była kompletnym rozczarowaniem (powtarzalność, powtarzalność, powtarzalność; plus idiotyczne zbieranie flag po dachach). Dwójkę zmęczyłem, chociaż idiotyzm zakończenia mnie poraził. Od Brotherhood się odbiłem, trochę pograłem w Unity (bez rewelacji). Dopiero Origins ukończyłem z dużą dozą frajdy. Jestem w trakcie Odyssey i jak na razie jest OK (takie większe Origins).
 
Właśnie miałem wklejać :p
Zanosi się chyba jednak na te normańskie wyprawy na Anglię. Ciekawe tylko czy dojdzie do jakichś większych zmian w rozgrywce czy może to będzie taki trochę bardziej zaawansowany reskin dwóch poprzednich części.
 
Właśnie miałem wklejać :p
Zanosi się chyba jednak na te normańskie wyprawy na Anglię. Ciekawe tylko czy dojdzie do jakichś większych zmian w rozgrywce czy może to będzie taki trochę bardziej zaawansowany reskin dwóch poprzednich części.
Jak najmniej inspiracji Odyseją, jak najwięcej Origins.
Zespół ponoć ten sam, co od Egiptu - więc nadzieja jest.
Te dwie gry są do siebie podobne na pierwszy rzut oka, ale feeling podczas grania jest już zupełnie inny.
Erpegowa narracja w Odysei była tak nieudolnie poprowadzona, że chciałbym nawet by Ubi wróciło do liniowego prowadzenia historii.
 
Właśnie miałem wklejać :p
Zanosi się chyba jednak na te normańskie wyprawy na Anglię. Ciekawe tylko czy dojdzie do jakichś większych zmian w rozgrywce czy może to będzie taki trochę bardziej zaawansowany reskin dwóch poprzednich części.
Liczę, że pójdą jeszcze bardziej w stronę rpg. Poprzednie 2 odsłony bardzo mi się podobały.
Niech rozbudują opcje dialogowe i mi tyle starczy.
Liczę oczywiście na tych wikingów :)
Podbój wysp brytyjskich, wyprawy na islandie, grenlandie. Może do ameryki dotrzemy. Byłoby ciekawie.
I niech przystopują Z tym fantazy. Są pewne granice, które dwie poprzednie odsłony przekroczyły.
 
Ciekawi mnie ta łuskowa zbroja, która raczej się kojarzy ze wschodem, zwłaszcza Bizancjum. Jakiś członek gwardii wareskiej zaplątał się w Brytanii? Chyba, że to jednak nie Brytania? Początkowo tak mi się skojarzył krajobraz, ale to może być mylne wrażenie.

1588179710897.png
 
Jutro o 17:00 zwiastun gry Assassin's Creed Valhalla.

Ile można wałkować utwór "Ezio's Family"? Naprawdę, to nostalgia w najgorszym wydaniu, bo co tutaj do tego utworu pasuje? Dlaczego ACIII, abstrahując od poziomu gry, potrafił zrobić swój fajny motyw przewodni, ACIV również, a tutaj od razu dostajemy odgrzewany kotlet. W kampanii Odyssey miałem dokładnie to samo wrażenie.

Poza tym bardzo fajne rysowanie, czapki z głów.
 
Top Bottom