Też lubię. Muzyka filmowa od dawna była tą, która często gościła w moich głośnikach. Ale wczorajsza audycja Agnieszki Lipki-Barnett (mam nadzieję, że dobrze odmieniam nazwisko) sprawiła, że dzisiaj słucham muzyki z francuskiego musicalu Notre Dame de Paris.Coraz bardziej podoba mi się audycja Zamachowskiego w radiu Nowy Świat.
O, nie wiem o co chodzi, ale brzmi tak bardzo jak ja. Proces, gesty, rytuał najmniejszych prozaicznych rzeczy jak np. słuchanie danego kawałka w określony sposób przy pewnych warunkach pogodowych, psychicznych i czasowo-sytuacyjnych.Zawsze możesz ustawić odtwarzanie w pętli.
Chyba że, wzorem Filippy, straciłbyś "...przyjemność, której dostarcza czynność. Proces, towarzyszące mu rytualne ruchy, gesty..."
Dusza artystyczna, ale pamięć krótka. To często idzie w parze.
A co do artystycznych dusz, zaproponuję muzykę z filmu Frida.