Gry komputerowe

+
Wygląda to fajnie, więc pewnie odświeżą 2 i 3 część także. Teoretycznie mają też zmodyfikowany silnik pod nowe części gry.
 
Z całkiem innej beczki...

Przeszedłem dzisiaj A Way Out grając z drugą osobą na jednej konsoli i... wow :eek: Nie jest to w żadnym wypadku wybitny tytuł. Graficznie średni, technologicznie i mechanicznie dość przestarzały, a historia choć nie była zła i też nie najgorzej poprowadzona to jednak dość oklepana. Co zatem zrobiło ten efekt 'wow'? Kanapowa kooperacja.

Dla formalności skrobnę jeszcze dwa słowa o fabule. Akcja gry rozgrywka się w latach '70 ubiegłego wieku i przedstawia historię dwóch przestępców: odsiadującego już wyrok Leo i dopiero co przybyłego do więzienia Vincenta. Szybko okazuje się że obaj mają na pieńku z pewnym gangsterem więc mimo początkowej niechęci do siebie ostatecznie postanawiają nawiązać współpracę. Najpierw uciec z zakładu karnego, a następnie dorwać wspomnianego gnojka.

A Way Out pod wieloma względami przypomina przygodówki takie jak Until Dawn czy produkcje autorstwa Quantic Dream. Mamy zatem trochę chodzenia, trochę klikania, sporo sekwencji opartych na QTE i dwójkę bohaterów o zróżnicowanych charakterach z własną historią, krótko mówiąc nic oryginalnego. Całość robi jednak to że gra została od początku do końca zaprojektowana z myślą o przejściu jej z drugą osobą (nie da się grać samemu, nie da się grać z botem sterowanym przez grę) co bardzo wzbogaca wrażenia płynące z zabawy. Bohaterowie, a co za tym idzie także kierujący nimi gracze muszą się wspierać i osłaniać, wymieniać informacjami i przedmiotami, kiedy jednak zostają rozdzieleni to każdy poznaje inną część historii. Dzielenie ekranu na fragmenty zostało bardzo dobrze przemyślane i nie wybija z rytmu, nie odciąga uwagi od swojego kawałka historii, ale jednocześnie kluczowe informacje podaje w taki sposób żeby obaj gracze nie tracili sporego wycinka fabuły. Czapki z głów.

Podobało mi się stopniowe rozkręcanie akcji. Zaczynamy delikatnie od chodzenia, rozmów o niczym i drobnych interakcji żeby pod koniec przejść do pościgów, strzelanin i wielu innych rzeczy. Sporo tutaj interaktywnych elementów i mini gierek, które w zasadzie nie służą niczemu jak to zwykle bywa w tego typu grach, ale fakt że obok siedzi druga osoba, która również bierze w tym udział bądź zajmuje się swoimi sprawami nadaje całości nowego wymiaru. Od czasu do czasu pojawiają się również wybory co do sposobu działania, które musimy podjąć wspólnie. Wpływają one częściowo na przebieg kolejnych wydarzeń co sprawdziliśmy wczytując wybrane rozdziały i podejmując inne decyzje. Zachęca to do ponownego przejścia, bo nie tylko możemy zamienić się bohaterami, ale również dokonać innych wyborów. Ponownie, czapki z głów.

Pod koniec gry czeka nas jeszcze spory zwrot akcji, który choć równie oklepany jak cała historia to jednak przyznam szczerze, że nas zaskoczył. Tak się wciągnęliśmy w opowieść, że nie przyszło nam to w ogóle do głowy. Finał dzięki temu jest rewelacyjny pod względem emocji choć niestety sprawia, że trochę spada zainteresowanie ponownym przejściem gry.

Przez niemal całą grę budujemy relacje między naszymi postaciami i naprawdę czujemy, że z czasem się zaprzyjaźniają i jeden by za drugiego przyjął kulkę. Kiedy więc okazuje się że jeden z nich jest tak naprawdę podstawionym gliniarzem i cały czas wodził drugiego za nos żeby doprowadzić sprawę do końca to jest to niczym srogi cios w pysk. Co jednak najlepsze, gra z kooperacji nagle zmienia się w rywalizację. W jednej chwili gramy w rzutki, pomagamy sobie z przeciwnościami czy osłaniamy przed wrogim ostrzałem, a w następnej próbujemy się pozabijać i to trwa i trwa. Pościg, wymiana ognia, wreszcie dramatyczny pojedynek. No kurde wow.

Jak już jednak wspomniałem, ta końcówka odbiera trochę chęć na ponowne przejście gry, bo ciężko by się było ponownie wkręcić w historię kiedy już wiemy kto jest kim i jak to się skończy. Niemniej nadal doceniam ten finał i nie zmieniłbym w nim nic.

Osobiście zawsze wolałem gry solowe, bo wyżej stawiam możliwość poznania interaktywnej historii (nawet jeśli jest tylko słabym pretekstem do naparzania demonów czy coś w tym stylu) niż powtarzalne z mojego punktu widzenia granie z innymi ludźmi na zasadzie meczy czy będzie to rywalizacja z innymi czy też kooperacja przeciwko grze. Tutaj jednak dostałem solidną fabułę z wyborami, która bardzo zyskuje dzięki kooperacji. Do tej pory jedyną grą, która zapewniła mi podobne wrażenia był tryb sieciowy w GTA V. Te największe fabularyzowane misje wyglądały podobnie do A Way Out. Czasem robiliśmy coś wspólnie, czasem dzieliliśmy się zadaniami np. jedna osoba załatwia śmigłowiec, inna kupuje uzbrojenie, a jeszcze inna wykrada kody dostępu. A Way Out działa jednak jeszcze lepiej, bo daje możliwość grania na jednym sprzęcie, a nasze alter ego nie są niemymi kukłami więc historia bardziej angażuje.

Chciałbym więcej takich gier i aż z ciekawości sprawdziłem co jeszcze wysmażyli twórcy A Way Out. Otóż nic... Dopiero w przyszłym roku ma wyjść nowy tytuł It Takes Two, ale tematyka chyba niezbyt mnie przekonuje. Kojarzy ktoś jeszcze podobne gry?
 
"Geoff Keighley zdradził nowe szczegóły na temat ceremonii otwarcia tegorocznych targów gamescom. Dowiedzieliśmy się między innymi, że całe wydarzenie potrwa 2 godziny. Obecnie w planach jest zaprezentowanie 38 gier od 18 różnych wydawców. Ceremonia otwarcia targów gamescom 2020 odbędzie się 27 sierpnia. Całość wystartuje równo o godzinie 20:00 czasu polskiego. Więcej szczegółów ma zostać podanych wkrótce."

Będzie coś z Cybera? Myślę, że to mocno prawdopodobne i coś innego niż Night City Wire.

 
"Geoff Keighley zdradził nowe szczegóły na temat ceremonii otwarcia tegorocznych targów gamescom. Dowiedzieliśmy się między innymi, że całe wydarzenie potrwa 2 godziny. Obecnie w planach jest zaprezentowanie 38 gier od 18 różnych wydawców. Ceremonia otwarcia targów gamescom 2020 odbędzie się 27 sierpnia. Całość wystartuje równo o godzinie 20:00 czasu polskiego. Więcej szczegółów ma zostać podanych wkrótce."

Będzie coś z Cybera? Myślę, że to mocno prawdopodobne i coś innego niż Night City Wire.

Na forum inwestorskim napisali, że nie biorą udziału.
 
Liczę na zapowiedź kolejnej gry Piranha Byes, zapewne będzie to Elex 2. Ciekawe czy po tym jak przejął ich THQ Nordic dostaną większy budżet i może jakieś wsparcie innych deweloperów.
 
Jakby ktoś był zainteresowany to do pobrania jest demo Gamedec. Do pobrania 5 GB, a samo demo waży 11 GB, więc tyle co niejedna gra. Na razie pobieram, zobaczymy z czym to się je, bo na papierze prezentuje się interesująco. Jak ogram to może podzielę się swoją opinią.
 
Na Epic Shit Store za darmo można dostać Shadowruny i Hitmana (z 2016). Jak ktoś nie ma, to bierzcie, bo naprawdę warto. Shadowrun Returns: Dragonfall to wg mnie jeden z lepszych RPGów ostatnich lat i może nawet jeden z lepszych RPG w ogóle (z racji na swoją unikalność). Klimatyczny izometryk w dziwacznym świecie z masą tekstu do czytania i fajnym systemem walki. Natomiast Hitman ma niesamowite replayability. Nie ma wielu map, ale za to te dostępne są duże, dobrze zaprojektowane i jest naprawdę wiele sposób eliminacji celów.
 
Pograłem trochę w demko Gamedec i zapowiada się intrygująco, coś w stylu Disco Elysium. Też wcielamy się w detektywa, tyle, że osadzonego w cyberpunkowym świecie. Wybieramy swoje pochodzenie, jedną z czterech klas postaci, są i kwestie dialogowe dedykowane danej klasie. Każda z klas ma własne drzewko, ciekawe czy w późniejszym etapie gry będzie można odblokować dodatkowe drzewko. Sprawy rozwiązujemy zbierając dowody, rozmawiając, niekiedy dialogi zamieniają się w swego rodzaju minigrę. Widzimy pasek z kłódkami pod którymi kryją się dodatkowe informacje, które odblokują się jeśli zdobędziemy zaufanie rozmówcy albo go wyprowadzimy z równowagi. Jest tu też panel dedukcji, gdzie łączymy zdobyte poszlaki. Skojarzyło mi się to z The Sinking City, tam było coś podobnego. Walki jako takiej ma nie być, jeśli dojdzie do takiej sytuacji to będzie to się odbywać na zasadzie gry paragrafowej raczej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
 
A ci znowu to samo...

Jeżeli tym razem dostaną tyle czasu ile potrzebują to zapewne większość obietnic może zostać dotrzymana. NMS po latach to zupełnie inna gra niż na premierę(na dodatek wszystkie aktualizacje były darmowe, co w dzisiejszych czasach nie jest oczywiste). Do gry zostało dodane większość rzeczy, które obiecali oraz kilka całkiem nowych. Na dodatek ciągle wypuszczane są nowe aktualizacje. Czekam na jakieś konkretniejsze informację o nowej grze i wtedy zobaczę co z tego wyjdzie.
 
Dla fanów polskich produkcji. Możliwe, że już było wstawiane, ale zadziwiające jest, co może stworzyć jedna osoba.

 
Sporo osób pewnie robi sobie nadzieje na odświeżenie cyklu Prince of Persia czy to w postaci porządnego remake'u Piasków Czasu czy też kolejnego rebootu albo kolejną odsłonę Splinter Cella. Osobiście sądzę jednak że chodzi o Far Cry'a, bo choć Książę i Sam Fisher mają wiernych fanów to jednak obie te marki są już dość leciwe i trochę zapomniane
No to już oficjalnie wiadomo, że chodziło o remake Piasków Czasu.
Samą grę wspominam bardzo ciepło i cieszę się, że marka po tylu latach zapomnienia(ostatnia odsłona w 2010 roku) powraca.
 
No to już oficjalnie wiadomo, że chodziło o remake Piasków Czasu.
Tyle że to nie jest żaden remake, tylko remaster, ubi chyba jest pijane.
Remake jak sama nazwa wskazuje to stworzenie starego tytułu od zera, czyli chociażby tak jak zrobił to Capcom z RE2/RE3 czy Tony Hawk1+2 to jest remake.
Naciągniecie tekstur i starej grafy niczym u plastyka to remaster.

Internet już szaleje i widzę wielu się tego czepia bo nazywanie tego remake urąga Capcomowi który przy RE2 wykonał niebywałą pracę

widać zrobione bardzo dużym kosztem :ROFLMAO:
 
Last edited:
Wygląda jak żart z ery PS3, ale to w końcu gra dzisiejszego UBIsoftu: Zrób byle jak, ale wołaj za to słono.
Aż sobie chyba znowu zagram w oryginały.
Warrior Within moim ulubionym PoPem, i nie chciałbym żadnego remaku, bo całą Duszę (Get it ;D) by wyssali z niego.
 
Ciekawie się robi, ciekawie...

Po pierwsze nowy trailer Crysis Remaster (filmik nagrany w 8k :eek:) pokazujący techniczną stronę produkcji (część z tego już widzieliśmy wcześniej, ale teraz materiał jest dłuższy i rozszerzony):


Po drugie, (u progu premiery nowych konsol) zaczynają się pojawiać coraz ciekawsze wymagania gier na PC.
Taki Serious Sam 4 (w zalecanych) ma kartę GeForce GTX 1080 (8GB VRAM), ale już taki Watch Dogs: Legion (dla rozdzielczości 4K) wymaga 11GB VRAM, czyli obecnie RTX 2080Ti (lub RTX 3090 :p).

P.S. Cóż... chyba jednak poczekam na wersję Ti 3080 :rolleyes:.
 
My tu gadu gadu, a tu Starward Industries, czyli krakowskie studio w którym zdaje się pracują osoby wcześniej pracujące przy Dzikim Gonie i CP 2077, robi grę na podstawie "Niezwyciężonego" Lema.
 
Top Bottom