[UWAGA! - SPOILERY] Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia spoilerowe

+
Jutro będą zdjęcia Yennefer. BTW na fotce Frei widać, że nie nosi już szkieł kontaktowych. Ciekawe czy z nich zrezygnowali czy tylko przy robieniu tego zdjęcia akurat nie nosiła.
 
Z wyglądu znacznie bliżej jej do growej dorosłej Ciri niż książkowej z treningów w Kaer Morhen
Może jechali do tego Kaer Morhen przez kilka lat?
Czego się spodziewaliście, Freya to już dorosła dziewczyna i nijak się tego nie da zamaskować.
Tak się zasanawiam i o ile dobrze kojarzę, to w tym sezonie mamy mieć wątek Geralta i Ciri w Kaer Morhen, jakąś bitwę tamże i dwie walki z potworami, Retrospekcje z Falką, Larą Dorren i prawdopodobnie kolejne przez moce Ciri, wątek Yennefer, rozszerzone wątki Fringilli i Cahira, jakieś zapychaczowe wątki demonicznej baby plus jeszcze wątki Jaskra, Dijkstry i Meve, Aretuza, Rience... Ludzie narzekali na trzy linie czasowe poprzedniego sezonu, ale coś mi się widzi że drugi sezon może być takim samym niełatwym do ogarnięcia dla przeciętnego widza śmietnikiem wątków, że jedna linia czasowa w niczym nie pomoże.
 
Last edited:
Wszelka zgodność postaci Ciri z książek oraz z serialu poszła się opalać w momencie zaangażowania Freyi Allan zamiast o kilka lat młodszej aktorki. Wraz z tą decyzją poleciała do kosza większość scen, które robiły związki Ciri z Geraltem, Yennefer i innymi bohaterami. Ponownie się zejdą gdzieś w okolicach Szczurów, jeśli oczywiście serial przetrwa do tego czasu.
 
No i jest Dżenifer, strasznie zabiedzona muszę dodać :(

 
Te zdjęcia w pewnym stopniu potwierdzają to, że Yennefer zostanie po Sodden, a wcześniejsze zdjęcia z planu sugerują, że tegoż pojmania dopuszczą się elfy na czele z Francescą. Teraz się tylko zastanawiam, jeśli tak faktycznie to będzie wyglądać, to jak to się będzie miało do wydarzeń po Thanedd. Yennefer zostanie wtedy po raz drugi pojmana przez Francescę? Czy może znowu coś pozmieniają?

Edit:
Mam coraz silniejsze przeczucie, że Filippy w tym sezonie nie zobaczymy i zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle się w serialu pojawi. Brakowało jej już w pierwszym sezonie, a jednocześnie wprowadzone zostały w nim np. Sabrina i Triss. Uwzględnienie jej dopiero w sezonie 3 i uczynienie z marszu "szefową" Loży Czarodziejek byłoby mało realistyczne moim zdaniem. Z drugiej strony ciężko sobie wyobrazić rezygnację z tak ważnej postaci.
 
Last edited:
Ja się zastanawiam, czy ta mglista sylwetka w tle to nie jest krasnolud. Co by mogło wskazywać na Wiewiórki, których teoretycznie jeszcze nie powinno być.
 
Ja podejrzewam, że pojmanie Janki przez Stokrotkę odbębnią teraz, a jednocześnie domniemana śmierć Triss pod Sodden przejdzie na domniemaną śmierć Yennefer. Kiedy Geralt dowie się że czarnulka wciąż żyje to skontaktuje się z nią w sprawie Ciri, Yennefer przybędzie do Kaer Morhen i wskoczy w buty Triss przy opiece nad nią. Załatwią spotkanie całej trójki i budowanie relacji Yennefer-Ciri jednocześnie rezygnując ze Świątyni Melitele robiąc sobie miejsce na swoje wątki. W połowie sezonu albo ciut później Yennefer z Ciri ruszą do Aretuzy, a Geralt zacznie prowadzić śledztwo w sprawie osób zagrażających jego podopiecznej. Finał sezonu na Thanedd wydaje się realny.
 
Wcześniej nie zakończą raczej sezonu niż przed przewrotem na Thanedd, bo będą chcieli mieć jakieś duże wydarzenie na finał (jak Sodden w S1 i upadek Cintry z perspektywy Gerwanta). W sezonie trzecim pewnie finałem będzie bitwa o most. Choć przy takim tempie to powinni cały serial zmieścić w maks 5 sezonach, a nie 7 :p
 
Wcześniej nie zakończą raczej sezonu niż przed przewrotem na Thanedd, bo będą chcieli mieć jakieś duże wydarzenie na finał (jak Sodden w S1 i upadek Cintry z perspektywy Gerwanta). W sezonie trzecim pewnie finałem będzie bitwa o most. Choć przy takim tempie to powinni cały serial zmieścić w maks 5 sezonach, a nie 7 :p
Wszystko zależy od drugiego sezonu. Jeśli będzie gorszy od pierwszego (możliwe to?) to zakończą wszystko w trzech...
 
Kiedy Geralt dowie się że czarnulka wciąż żyje to skontaktuje się z nią w sprawie Ciri, Yennefer przybędzie do Kaer Morhen i wskoczy w buty Triss przy opiece nad nią.

IMO poprosi Triss o pomoc, bo będzie myślał, że Yennefer nie żyje :p
 
W serialu w ogóle nie nakreślili żadnej relacji między nimi. W książkach też nie było to dokładnie opisane, ale jednak była wyraźna informacja, że spiknęli się pomiędzy opowiadaniami kiedy Geralt i Yennefer mieli przerwę. W serialu to będzie bardzo niejasne kiedy poprosi o pomoc czarodziejkę, którą widział raz w życiu i tyle.
 
I jeśli coś dodawać do materiału źródłowego to można było właśnie to. Coś, co na kartach książki łatwo przedstawić, czyli zarysowanie wcześniejszego związku Geralta i Triss, na ekranie już tak dobrze nie wygląda, takie wspomnienia bohaterów warto zastąpić dodatkowymi scenami. Ale tutaj oczywiście akurat tego dodatkowe sceny nie dotyczą.

O jakości całej opowieści zadecydował pierwszy sezon, nie warto łudzić się, że ok może pierwszy nie był zgodny ale teraz to już mogą lecieć według książek i będzie git. Nie, tak nie będzie i w sumie pisałem o tym też przed pierwszym sezonem. Im więcej nazmieniało się na początku, tym bardziej trzeba zmieniać potem i całość się rozłazi, a nie "złazi" ze sobą. Po pierwszym sezonie wiele pozornie drobnych rzeczy powoduje, że posunięcia bohaterów i ich postawy z książek nie będą miały sensu ani umocowania.
 
Wszystko zależy od drugiego sezonu. Jeśli będzie gorszy od pierwszego (możliwe to?) to zakończą wszystko w trzech...
Wielu ludziom serial się podobał mimo że 1 sezon miał scenariuszowo gorszą jakość od ostatniego sezonu GoT-a, więc zastanawiam się, jak bardzo musieliby spartaczyć fabułę 2 sezonu by widzowie w końcu rzuciliby to dziadostwo w cholerę.
 
I jeśli coś dodawać do materiału źródłowego to można było właśnie to.

Też tak uważam. Dodać to co w książkach było ledwie zarysowane lub wspomniane zamiast wymyślać 3/4 historii od zera. Niekiedy to robili np. pokazując walkę z kikimorą albo starcie Brehena ze strzygą i właśnie tak powinno być przez cały sezon.

Wracając jednak do relacji z Triss, takie przedstawienie niedopowiedzianych wątków jest w porządku w książce, ale serial to jednak medium wizualne i twórcy powinni się trzymać zasady 'show, don't tell'. Jeśli można coś pokazać na ekranie (czy to emocje postaci czy to całe wątki) to powinno się to zrobić, a nie kazać bohaterom o tym gadać. Spójrzcie jaki kontrast jest między wątkiem romantycznym w oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen a trylogią prequeli. Han i Leia nie gadali ciągle o swoich uczuciach, a jednak było widać co i jak. Z kolei Anakin i Padme non stop nawijali o tym jak to są w sobie zakochani, ale za cholerę nie było tego czuć.

W przypadku Wiedźmina jest też istotna różnica w konstrukcji książek a serialu. Opowiadania nie były ułożone chronologicznie i niekiedy dzieliły je całe lata. Mimo iż autor nie przywiązywał wagi do dat i czytelnik sam musiał się domyślać w jakiej kolejności i czasie rozgrywały się kolejne wątki (czasem było to łatwe do rozszyfrowania, czasem nieco trudniejsze) to jednak nadal były to oderwane od siebie historyjki. Łatwo uwierzyć, że pomiędzy jednym a drugim opowiadaniem Geralt spiknął się z Triss i spędzili razem trochę czasu, a kiedy się rozstali to wciąż pozostali przyjaciółmi (moim zdaniem było to po Okruchu Lodu choć mogę się mylić).

Serial teoretycznie przyjął podobną formę mieszając różne linie czasowe, ale wciąż jest to serial z następującymi po sobie odcinkami, a nie seria filmów pomiędzy którymi mogły się dziać różne rzeczy. Znacznie trudniej tutaj uwierzyć, że gdzieś pomiędzy jednym a drugim wątkiem Geralt spiknął się z Triss i było między nimi coś po czym została przyjaźń. Z punktu widzenia odbiorcy jedyny kontakt mieli w Wyzimie po odczarowaniu Addy kiedy Triss wyleczyła wiedźmina i później każde poszło w swoją stronę. Czemu zatem miałby do niej pisać zapraszając ją do niedostępnego wiedźmińskiego siedliszcza? Bo go podleczyła? A mogli to ograć w nieco tani, ale skuteczny sposób rozszerzając ich relację w trzecim odcinku. Ot, Triss wyleczyła Geralta, a potem się przespali ostatecznie rozstając się jednak w przyjaźni. W tym co dostaliśmy nie było widać ani żadnego uczucia ani przyjaźni. Mogli też spotkać się w którymś z późniejszych odcinków i wtedy coś by między nimi zaiskrzyło, ale oni się nigdy więcej nie spotkali. Co innego gdyby pomiędzy pierwszym a drugim sezonem był jakiś przeskok w czasie, wtedy te dwa zdania, że Geralt spotkał się z Triss jako tako by działały, ale przecież sezon kończy się spotkaniem Geralta i Ciri, którzy na początku następnego sezonu niewątpliwie będą zmierzać do Kaer Morhen. Nie ma tu miejsca na dodanie Triss. No, chyba że spotkają ją w drodze do siedliszcza i ta widząc że coś się dzieje z Ciri zaproponuje pomoc, na którą Geralt przystanie. Wtedy miałoby to jakiś sens.

Osobiście jednak uważam ze podmianka Triss na Yennefer w Kaer Morhen choć byłaby dużą zmianą to po wydarzeniach z pierwszego sezonu jednak znacznie bardziej sensowną niż wciskanie tam Triss, bo tak było w książce. To że po bitwie o Sodden słuch o Yennefer zaginął, a Geralt myśli że ona nie żyje może sugerować, że właśnie tak zrobią i problemu z tym nie mam, bo zmiany względem materiału źródłowego nie muszą być złe z założenia o ile mają sens w kontekście zaprezentowanej historii. Czy w tym przypadku będą miały? Wstępnie uważam że tak, a jak będzie w praktyce to się dopiero okaże.
 
Wszystko zależy od drugiego sezonu. Jeśli będzie gorszy od pierwszego (możliwe to?) to zakończą wszystko w trzech...
No tak, nawiązywałem tylko do ich planów. Jak na razie wygląda na to, że się spieszą z materiałem więc dziwią wypowiedzi o możliwych 7 sezonach.
 
Top Bottom