Zniszczonymi ulicami szła Lina– piękna dziewczyna. Piękne, lecz zabójczo szybkie oraz umięśnione ręce podtrzymywały wpatrzoną w gwieździste niebo głowę. Długie rękawice zakrywały ręce aż po łokieć, Gdyby ktoś ją zobaczył spostrzegłby dwudziesto letnią dziewczynę odzianą w bardzo skąpe ubranie pozostawiające wyobraźni wiele pola do popisu. Włosy w kolorze ognia sięgające po pas swobodnie falowały na lekkim wietrze. Dziewczyna opuściła głowę, patrzyła prosto przed siebie, na zniszczoną ulicę. Duże zielone oczy, były, co jakiś czas przesłaniane przez długie pasma włosów, co jakiś czas spoglądała przed siebie czy aby na pewno nikogo nie ma na ulicy. Nos był troszkę za długi jednak usta miała jasne i namiętne. Ognisty agat zawieszony na złotym łańcuszku swobodnie leżał w głębokim dekolcie. Oprócz niego nie nosiła żadnej biżuterii, nie musiała była bardzo piękna. Dziewczyna była młoda, lecz niemalże czuć było od niej bijącą mądrość Czarna dwuczęściowa bluzeczka połączona skórzanym paskiem odsłaniała więcej niż zasłaniała, gdyby ktoś przechodził obok Liny i spojrzał na jej piękne ciało a szczególnie na całkiem odkryty brzuch mógłby się niemal zakochać. Piękne piersi w połowie zasłonięte rozkruszały nawet najbardziej zatwardziałe serca. Idealnie gładka skóra otarła się o chropowaty mór, najwidoczniej pozostałość po jakiejś karczmie pozostawiając na pięknym ciele piekące czerwone paski. Skórzany pas otaczał jej piękną talię a zarazem podtrzymywał pochwę na krótki miecz oraz czarny, lecz bardzo wytrzymały materiał, który pełnił rolę majtek. Aksamitna halka swobodnie powiewała na lekkim wietrze odsłaniając piękne uda, do połowy zasłonięte bardzo długimi czarnymi butami, szytymi przez najlepszych nilfgardzkich szewców.A o to opis mojej nowej postaci... znaczy się nowej starej, bo starą tylko troszkę przerobiłem muszę jeszcze zamieścić kilka poprawek, zamieściłem ten tekst po to aby się pochwalić... nie no tak na serio zamieściłem to abyście wy mogli mi podsunąć jakieś sugestje co do tej postaci