@dani168 Dokładnie tak. Rozumiem maksymalizowanie zysków i redukcję kosztów, tylko do jakiego stopnia. Pytanie, czy gdyby zatrudnić, powiedzmy na rok, dodatkowych 20 osób, wyspecjalizowanych i skupionych jedynie na optymalizacji i naprawianiu gry, kosztem nawet 1/3 marketingu nie wyszłoby studiu na lepsze (pytanie retoryczne). A tak mają miliardowe straty, oceny niskie jak studio klasy c, obrażoną bazę fanów i zniszczoną reputację. Trzeba było mieć klapki na oczach podejmując tak nietrafione decyzje. Poza tym Wiedźmin ich utrzymywał swoją sprzedażą przez lata, bo był świetny i dopracowany. Stwierdzili, że taka wizja ich nie zadowala? Że lepiej wypuścić badziewną wersję i nachapać się jak najszybciej nie patrząc na dłuższą perspektywę. Szczególnie jak się ma w planach 3 dodatki i multi, na których można zbić fortunę.
Teraz mnie tylko zastanawia jak chcą naprawić wersję konsolową w 2 miesiące. Skoro potrzeba było tak niewiele czasu, czemu się to nie udało na premierę? Bardziej realna jest dalsza eksploatacja pracowników na maksa i naprawienie na ile się da w tak krótkim czasie.
Teraz mnie tylko zastanawia jak chcą naprawić wersję konsolową w 2 miesiące. Skoro potrzeba było tak niewiele czasu, czemu się to nie udało na premierę? Bardziej realna jest dalsza eksploatacja pracowników na maksa i naprawienie na ile się da w tak krótkim czasie.