a propo wojny to niestety nie było tak, że dwie armie stanęły na pprzeciwko siebie i wyżynka, wojna to nie armie i nie żołnierze, a głód, gwałt, śmierć niewinnych poza tym to sie zmieniło stosunkowo nie dawno i nawet chyba nie wszędzie- tylko w krajach cywilizowanych, a np. taki Sudan i partyzanci grasujący po nim, szkoda, że pod Sudanem jest mniej ropy niż pod Irakiem, bo na pewno wtedy Amerykanie by wsparli ich swoją pomocą i zaprowadzili demokracje jak to zwykli czynić w przypadku państw, z których można wyciągnąć jakieś korzyści. Chciałbym jeszcze dodać, że wojna "ludzi nie rodzi" i np. jak ktoś na takową sie wybiera to powinien być przygotowany na utratę życia albo zdrowia. Zresztą każdy żołnierz po wojnie to w wielu wypadkach wrak człowieka, a amerykański sposób walki i prowadzenia świetnie został przedstawiony w "czasie apokalipsy" oczywiście ostro przejaskrawiony i już nieaktualny, ale jednak...