Złe i okrutne... czyż nie wydaje się to wam trącić troche hipokryzją... albo zwyczajnym... "Dysonansem poznawczym " ?
Przecież w TV co 2 film obfituje w sceny tak krwawe, że taka wystawa to przy tym pikuś... wystarczy właczyć TVN 24 i co chwila o jakies wojnie, morderstwie, gwałcie...a to przecież sama prawda jest ! W kinach to samo... ktoś możę powiedzieć, ze w kinematografii to jest sztuczne, więc może być. Ale jak to tak - przyzwyczajamy się do krwi, odzwyczajamy od cierpienia które się z nią musi wiązać ? Ogladanie do obiadu filmu, w ktorym sieka się w wąwozie 300 manych tak, że każdy wróg ginie nie w skutek ciosu, tylko od zatrucia ołowiem na skutek niepoliczalnych ran ciętych zadanych żelaznym ostrzem, jest ok, nt. widok trupa już nie ? Strange... do zoo sie ludzie chodzić nie brzydzą, a tam też trupy jeden na drugim.Osobiście jakoś mnie to nie bierze, zastanawiam się, czy autor, ukazując rozwój płodu ludzkiego wykorzystując zwłoki chciał ukazać, że śmierć jest ostatecznym przeznaczeniem wszelkiej materii ożywionej. Jeśli oczywiście ta forma miała służyć czemuś więcej, niż sprowokowaniu środowisk katolickich.PozdrawiamTzL