U mnie identyczna sytuacja, skończyłem 1 akt, w drugim jestem gdzieś w połowie. Pierwsza mapa wyczyszczona na zero, druga do połowy i już mi się odechciewa... Te wszystkie mechaniki o których wspomniał @Szincza są fajne bo takie innowacyjne i niespotykane dotychczas ale to wszystko zostaje przyćmione przez ogrom znaczników do wyczyszczenia na mapie.
Całe szczęście, że na początku to wszystko jest spowite mgłą i część odkryjemy podczas swobodnej eksploracji. Jakby tak dali na start to wszystko to można by oszaleć
Mi osobiście otwarte światy się już przejadły, twórcy uparcie wykorzystują je w swoich grach, żeby jak najdłużej zatrzymać gracza przy grze pchając w nie masę zbędnego contentu, który nie wnosi nic wartościowego do gry. W takim HZD pomimo iż bawiłem się całkiem nieźle to już NG+ nie dałem rady zrobić, już na samym początku mnie odrzuciło...
Każdy kolejny AC mnie przeraża rozmiarem, Ubi nie zna granic
Zdecydowanie wolę gry o zamkniętej ewentualnie pół-otwartej strukturze, najlepiej podzielone na akty i w głównej mierze nastawione na fabułę. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze ta forma powróci do gier spod znaku AAA.
Całe szczęście, że na początku to wszystko jest spowite mgłą i część odkryjemy podczas swobodnej eksploracji. Jakby tak dali na start to wszystko to można by oszaleć
Mi osobiście otwarte światy się już przejadły, twórcy uparcie wykorzystują je w swoich grach, żeby jak najdłużej zatrzymać gracza przy grze pchając w nie masę zbędnego contentu, który nie wnosi nic wartościowego do gry. W takim HZD pomimo iż bawiłem się całkiem nieźle to już NG+ nie dałem rady zrobić, już na samym początku mnie odrzuciło...
Każdy kolejny AC mnie przeraża rozmiarem, Ubi nie zna granic
Zdecydowanie wolę gry o zamkniętej ewentualnie pół-otwartej strukturze, najlepiej podzielone na akty i w głównej mierze nastawione na fabułę. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze ta forma powróci do gier spod znaku AAA.