Cyberpunk 2077 - Dyskusja ogólna

+
Niesamowite jaki regres nastąpił w Cyberpunku pod tym względem...

Te efekty zostały dodane w patchu. W podstawowej wersji gry ich nie było.

Poza tym w Cyberpunku dochodzi też taka kwestia, że wody jest dużo mniej i w przeciwieństwie do Wiedźmina eksploracji wodnej nie ma tam prawie wcale, więc gdy przyszło optymalizować grę, efekty związane z wodą były pewnie jedną z pierwszych rzeczy, z których zrezygnowano.
 
Widzicie, tak to jest jak się dyskutuje na temat paru zdań wyjętych z kontekstu wcześniejszej dyskusji, skoro nie potraficie cofnąć się te paręnaście stron wstecz, przeczytać całości, i zrozumieć tego, to ja już nie zamieram tracić czasu na tłumaczenia. Produkujecie dużo słów piszecie niby o czymś podobnym ale zupełnie mijacie się z tym co chciałem przekazać, nie piszecie o tym samym co ja, nie odpowiadacie na to co napisałem, piszecie coś zupełnie z tym niezwiązanego. To pewnie trochę mojej winy tu jest bo późno odpowiedziałem na post Offki, choć i ona wyjęła go z kontekstu dyskusji po dłuższym czasie. Z
mojej strony koniec, bo to już sensu nie ma.

Nie będę też kontynuować, tylko uzupełnię, że mój post był jedynie uwagą na temat roli nurtu, z którego Cyberpunk zaczerpnął, a który nieco, wg mnie, przeceniłeś, pisząc o jego popularności. W skrócie: działo w stylistyce cyberpunka, jakiekolwiek, będzie zawsze miało na rynku mniejsze szanse niż fantasy, też jakiekolwiek. Tylko na to chciałam zwrócić uwagę. Oczywiście przynależność do jakiekolwiek nurtu nie determinuje od razu sukcesu, to też dość oczywiste.
Post automatically merged:

Te efekty zostały dodane w patchu. W podstawowej wersji gry ich nie było.

Poza tym w Cyberpunku dochodzi też taka kwestia, że wody jest dużo mniej i w przeciwieństwie do Wiedźmina eksploracji wodnej nie ma tam prawie wcale, więc gdy przyszło optymalizować grę, efekty związane z wodą były pewnie jedną z pierwszych rzeczy, z których zrezygnowano.

To będzie spekulacja, ale zauważyłam też pewną ciekawą rzecz, grając w Watch Dogs: Legion. Ubi w Assasynach ma zwykle świetną fizykę wody, naturalną, możliwość nurkowania itd. W WD też nagle mamy regres, co jest dziwne. Obie gry maja za to odbicia rt. Zastanawiam się, czy ta technologia nie ma problemu z taflami wody. A może nie tyle technologia, co wdrażający ją w grze? Ale powtórzę, to tylko hipoteza, niepoparta niczym poza jednostkową obserwacją. :)
 
Last edited:

Guest 4470908

Guest
Nie będę też kontynuować, tylko uzupełnię, że mój post był jedynie uwagą na temat roli nurtu, z którego Cyberpunk zaczerpnął, a który nieco, wg mnie, przeceniłeś, pisząc o jego popularności. W skrócie: działo w stylistyce cyberpunka, jakiekolwiek, będzie zawsze miało na rynku mniejsze szanse niż fantasy, też jakiekolwiek. Tylko na to chciałam zwrócić uwagę. Oczywiście przynależność do jakiekolwiek nurtu nie determinuje od razu sukcesu, to też dość oczywiste.
Też uzupełnię bo nadal nie rozumiesz tego co napisałem w poście do którego po raz pierwszy się odniosłaś. Nie porównywałem nurtu Cyberpunk z nurtem fantasy. Porównywałem skojarzenia które przywołuje tytuł danej gry przed i w momencie premiery. Za tytułem Cyberpunk 2077 stoi skojarzenie, wśród dość dużej, a nawet bardzo dużej liczby ludzi na całym świecie, z nurtem literackim, filmowym i w sumie "growym" każdy z nich ma znanych i dość popularnych reprezentantów, na ich podstawie nie znając gry Cyberpunk 2077 można sobie wyrobić pewne skojarzenia, że to tytuł SCi - Fi, że być może megamiasto itp. itd.
Natomiast za tytułem Wiedźmin 3, w momencie jego premiery (2015 rok) nie stoją tak silne skojarzenia, ten tytuł nie miał żadnego konkretnego i jednoznacznego wydźwięku, dla zdecydowanej większości ludzi na świecie (potencjalnych graczy oczywiście). Owszem w naszym kraju miał bo i Saga, i pierwsze dwie części gry sprzedały się tu dobrze, w krajach słowiańskich znacznie mniejsze ale też miał bo saga tez była dość znana. Jednak ogólnie w ujęciu globalnym Saga o Wiedźminie była bardzo mało znana na świecie, a pierwsze dwie części też nie sprzedały się na tyle rewelacyjnie aby było to pomocne w marketingu Wiedźmina 3. Tak więc potencjał informacyjno promocyjny stojący za tytułem (słowem) konkretnej gry i skojarzeniami jakie (to słowo) przywodzi, zdecydowanie lepiej pracował dla CP 2077. To był taki niuans odnośnie marketingu i promocji CP 2077 i W3, w nawiązaniu do cyferek obrazujących ilości graczy w szczycie itp. itd - w kontekście tamtej dyskusji miało to sens.
W kontekście dyskusji którą rozpoczęłaś oczywiście sensu nie ma. Tak samo jak sensu nie ma Twoje twierdzenie, w odniesieniu do dyskusji z której wyciągnęłaś posta do którego nawiązałaś, że przeceniłem rolę czy popularność nurtu cyberpunk, tak samo jak zestawianie nurtu cyberpunk z nurtem fantasy, ja tego nigdzie nie zrobiłem, tak samo jak późniejsze przywołania Władcy Pierścieni czy Gry o Tron. Po prostu wyjęłaś coś z kontekstu i napisałaś coś zupełnie nie pasującego do treści i sensu posta do którego nawiązywałaś. Oczywiście miałaś rację że cyberpunk jako nurt to nisza, że filmy odniosły klapę finansową (ale tylko w boxoffice!) że serial skasowano, itp, itd, ale w kontekście sensu treści posta do którego nawiązujesz to nie ma żadnego znaczenia.
 
Last edited by a moderator:
Natomiast za tytułem Wiedźmin 3, w momencie jego premiery (2015 rok) nie stoją tak silne skojarzenia, ten tytuł nie miał żadnego konkretnego i jednoznacznego wydźwięku, dla zdecydowanej większości ludzi na świecie
Stały.
Fantasy.

Tak samo jak za marką Pondsmitha stał cały nurt Cyberpunk, jak sam to określiłeś, kojarzony również z science fiction, tak samo za Wiedźminem stał szeroko rozumiany nurt fantasy.

Nie wiem czemu to porównanie działa u ciebie tylko w jedną stronę,
czyli marka->nurt w przypadku Cyberpunka, ale w przypadku Wiedźmina już nie.
 

Guest 4470908

Guest
Stały.
Fantasy.
To teraz mi napisz na jakiej podstawie twierdzisz że w 2015 roku, za słowem "wiedźmin" stały skojarzenia z nurtem fantasy, dla zdecydowanej większości ludzi na świecie. Ja nadal śmiem twierdzić że przy tak kiepskiej sprzedaży pierwszych 2 części wiedźmina i małej popularności sagi na świecie ( to wiedźmin 3 ją tak naprawdę napędził) nie stały żadne konkretne skojarzenia. Mogło się to kojarzyć z fantasy, ale mogło i z Wielką Inkwizycją, mogło z jakimś serialem dla piszczących nastolatek o przystojnym czarodzieju bo tego szajsu produkuje się od lat tony, mogło się kojarzyć z Salem, a mogło tez nie mieć żadnego konkretnego wydźwięku. Także nic konkretnego i tak jednoznacznego jak w przypadku CP 2077 w momencie jego premiery.
 
Last edited by a moderator:
Też uzupełnię bo nadal nie rozumiesz tego co napisałem w poście do którego po raz pierwszy się odniosłaś. Nie porównywałem nurtu Cyberpunk z nurtem fantasy. Porównywałem skojarzenia które przywołuje tytuł danej gry przed i w momencie premiery. Za tytułem Cyberpunk 2077 stoi skojarzenie, wśród dość dużej, a nawet bardzo dużej liczby ludzi na całym świecie, z nurtem literackim, filmowym i w sumie "growym" każdy z nich ma znanych i dość popularnych reprezentantów, na ich podstawie nie znając gry Cyberpunk 2077 można sobie wyrobić pewne skojarzenia, że to tytuł SCi - Fi, że być może megamiasto itp. itd.
Natomiast za tytułem Wiedźmin 3, w momencie jego premiery (2015 rok) nie stoją tak silne skojarzenia, ten tytuł nie miał żadnego konkretnego i jednoznacznego wydźwięku, dla zdecydowanej większości ludzi na świecie (potencjalnych graczy oczywiście). Owszem w naszym kraju miał bo i Saga, i pierwsze dwie części gry sprzedały się tu dobrze, w krajach słowiańskich znacznie mniejsze ale też miał bo saga tez była dość znana. Jednak ogólnie w ujęciu globalnym Saga o Wiedźminie była bardzo mało znana na świecie, a pierwsze dwie części też nie sprzedały się na tyle rewelacyjnie aby było to pomocne w marketingu Wiedźmina 3. Tak więc potencjał informacyjno promocyjny stojący za tytułem konkretnej gry i skojarzeniami jakie przywodzi, zdecydowanie lepiej pracował dla CP 2077. To był taki niuans odnośnie marketingu i promocji CP 2077 i W3, w nawiązaniu do cyferek obrazujących ilości graczy w szczycie itp. itd - w kontekście tamtej dyskusji miało to sens.
W kontekście dyskusji którą rozpoczęłaś oczywiście sensu nie ma, tak samo jak Twoje twierdzenie że przeceniłem rolę czy popularność nurtu cyberpunk, tak samo jak zestawianie nurtu cyberpunk z nurtem fantasy, ja tego nigdzie nie zrobiłem, tak samo jak późniejsze przywołania Władcy Pierścieni czy Gry o Tron. Po prostu wyjęłaś coś z kontekstu i napisałeś coś zupełnie nie pasującego do treści i sensu posta do którego nawiązywałaś. Oczywiście miałaś rację że cyberpunk jako nurt to nisza, że filmy odniosły klapę finansową (ale tylko w boxoffice!) że serial skasowana, itp, itd, ale w kontekście sensu treści posta do którego nawiązujesz to nie ma żadnego znaczenia.

Wybacz, ale za Wiedźminem stał cały, nośny nurt - fantasy. Za Cyberpunkiem stał nurt niszowy, znany i lubiany przez znacznie mniejsze grono odbiorców. Hajp na samą grę nie brał się z tego, że opierał się o cyberpunka, a na tym że zaczęto kojarzyć: miasto, otwarty świat, sci-fi, dobre studio. To gra próbuje promować nurt (inna sprawa, jak to robi), nie nurt promuje ją. W przypadku Wiedźmina było już na wstępie odwrotnie.
Nie zgadzam się, że:

"potencjał informacyjno promocyjny stojący za tytułem konkretnej gry i skojarzeniami jakie przywodzi, zdecydowanie lepiej pracował dla CP 2077".

Przyklej "fantasy" do produktu i masz zdecydowanie większe grono zainteresowanych niż w przypadku łatki "cyberpunk". A tę łatkę przykleja się przy opisie gry. Oczywiście dana produkcja może się okazać bublem i etykietka jej nie uratuje. Na szczęście i Sapek, i Redzi bubla nie stworzyli.

Na rzecz CP77 pracował zaś po prostu marketing, rozbuchany do granic możliwości. To on stworzył zapotrzebowanie na tytuł, skojarzenie z cyberpunkiem miało mniejsze znaczenie, bo nurt jest mniej popularny. To gra i jej marketing próbowała wskrzesić i stworzyć zapotrzebowanie na produkt, a przy okazji wskrzesić cyberpunka, odkryć go dla graczy raz jeszcze.

Może poprzestańmy na tym, że się nie zgadzamy, bez oceny, kto pisze z sensem, a kto nie, bo szkoda czasu na przepychanki słowne.
 
Last edited:
Te efekty zostały dodane w patchu. W podstawowej wersji gry ich nie było.

Poza tym w Cyberpunku dochodzi też taka kwestia, że wody jest dużo mniej i w przeciwieństwie do Wiedźmina eksploracji wodnej nie ma tam prawie wcale, więc gdy przyszło optymalizować grę, efekty związane z wodą były pewnie jedną z pierwszych rzeczy, z których zrezygnowano.

Szczerze mówiąc, nie potrafię ich zobaczyć. Wczoraj specjalnie pojechałem w okolice miejscówki Smashera i strzelałem w wodę by sprawdzić, czy patch 1.2 coś poprawił. Nic, nadal woda prawie zupełnie nie reaguje ani na strzały, ani na granaty. Wciąż będę upierać się ze stwierdzeniem, że w takiej grze takie detale to powinna być absolutna podstawa. Ja rozumiem, że Legion od Ubisoftu nie ma takich efektów... ale pytanie czy inspiracją dla Redów ma być bardziej Ubisoft, czy Rockstar. Ja bym wolał to drugie, szczególnie jak się robi jedną grę na parę lat, ale to moja opinia ofc.

Ale za to zobacz, jak budownictwo się rozwinęło :)

Zdecydowanie. Cyberpunk ma najpiękniej zaprojektowane miasto jakie widziałem w grach do tej pory. Ale wciąż: szkoda, że jest to skontrowane czystym niedopracowaniem, które psuje immersję, przynajmniej dla mnie.
 

Guest 4470908

Guest
czyli marka->nurt w przypadku Cyberpunka, ale w przypadku Wiedźmina już nie.

Już widzę że Wy po prostu nie zrozumieliście tego co ja próbuję Wam przekazać, ja pisząc tytuł Wiedzmin, lub tytuł cyberpunk, mam na myśii słowo, a jak z cyferką to frazę.
Słowo "Wiedzmin", słowo "Cyberpunk", fraza "Wiedźmin 3" itd. Słowo, które jest tytułem. W grudniu 2020 słowo cyberpunk było znane na całym świecie i niosło za sobą skojarzenia, opisane już wielokrotnie wcześniej. Już nawet pomijając cały marketing gry było to słowo znane większości ludzi na świecie i ogromna część z nich miała te skojarzenia, właśnie dzięki nurtowi literackiemu, filmowemu i "growemu". Pisząc ludzi mam tutaj ba myśli głownie potencjalnych graczy. Ogromnie trudno było by znaleźć człowieka dla którego to słowo jest zupełnie jałowe bo słyszy je po raz pierwszy.
W przypadku słowa "wiedźmin" poza naszym krajem, niejako wiedźmina ojczyzną i paroma krajami słowiańskimi było to słowo dla ogromnej rzeszy ludzi właśnie jałowe, nie przywodzące na myśl żadnych konkretów.

Ja pisałem i piszę o skojarzeniach ze słowem, pisałem o tym że użycie tegoż słowa w nazwie produktu poprzez skojarzenia które przywodzi (to słowo), mogło być pomocne w promocji CP 2077 ale nie było w przypadku W3.

Wy natomiast, w moim przekonaniu, kiedy ja piszę tytuł - rozumiecie produkt jako całość, grę. Wy macie na myśli to co stoi za produktem jako całością.

Także piszemy o dwóch zupełnie różnych rzeczach.

Dla mnie Twoje wypowiedzi są po prostu formułowane pod dana tezę i nie uwzględniają w ogóle szerszego kontekstu
Bo w tym przypadku nie muszą. Wyrwałaś moją wypowiedź z szerszego kontekstu i napisałaś coś co w świetle tegoż kontekstu nie ma znaczenia, próbuję Ci to wyjaśnić na, kurde, masę już sposobów. Może ten powyższy w końcu do Ciebie trafi, bo prościej napisać już tego nie umiem, musiałbym po kredki sięgnąć, a zwyczajnie mi się nie chce.
 
Także piszemy o dwóch zupełnie różnych rzeczach.
Chodzi ci o konotacje gatunkowe płynące ze skojarzenia nazwy marki z nurtem. W takim sensie, że ładunek treści jest o wiele większy w „Cyberpunku”, jako nazwie marki, niż w „Wiedźminie”.
Tak?
Bo jeśli tak, to z tym stwierdzeniem się zgadzam. :cool:
 

Guest 4470908

Guest
Chodzi ci o konotacje gatunkowe płynące ze skojarzenia nazwy marki z nurtem. W takim sensie, że ładunek treści jest o wiele większy w „Cyberpunku”, jako nazwie marki, niż w „Wiedźminie”.
Dokładnie o to mi chodzi. Czasami trzeba świeżego spojrzenia żeby coś dobrze ubrać w słowa, mi tego już na tym etapie zabrakło, na szczęście Ty to zrobiłeś doskonale. I dobrze bo już szło na noże :D
 
Już widzę że Wy po prostu nie zrozumieliście tego co ja próbuję Wam przekazać, ja pisząc tytuł Wiedzmin, lub tytuł cyberpunk, mam na myśii słowo, a jak z cyferką to frazę.
Słowo "Wiedzmin", słowo "Cyberpunk", fraza "Wiedźmin 3" itd. Słowo, które jest tytułem. W grudniu 2020 słowo cyberpunk było znane na całym świecie i niosło za sobą skojarzenia, opisane już wielokrotnie wcześniej. Już nawet pomijając cały marketing gry było to słowo znane większości ludzi na świecie i ogromna część z nich miała te skojarzenia, właśnie dzięki nurtowi literackiemu, filmowemu i "growemu". Pisząc ludzi mam tutaj ba myśli głownie potencjalnych graczy. Ogromnie trudno było by znaleźć człowieka dla którego to słowo jest zupełnie jałowe bo słyszy je po raz pierwszy.
W przypadku słowa "wiedźmin" poza naszym krajem, niejako wiedźmina ojczyzną i paroma krajami słowiańskimi było to słowo dla ogromnej rzeszy ludzi właśnie jałowe, nie przywodzące na myśl żadnych konkretów.

Ja pisałem i piszę o skojarzeniach ze słowem, pisałem o tym że użycie tegoż słowa w nazwie produktu poprzez skojarzenia które przywodzi (to słowo), mogło być pomocne w promocji CP 2077 ale nie było w przypadku W3.

Wy natomiast, w moim przekonaniu, kiedy ja piszę tytuł - rozumiecie produkt jako całość, grę. Wy macie na myśli to co stoi za produktem jako całością.

Trzeba było od początku zaznaczyć, że chodzi Ci o sam tytuł i jego skojarzenie z danym nurtem.

Z tym że uważam, że to też nie jest decydujące.
"Game of Thrones" równie dobrze może być tytułem powieści historycznej (choć nazwa cyklu już bardziej kojarzy się z fantasy).

Gracz nie poprzestaje przecież na tytule. Istotny jest gatunek, nurt, TPP, FPP i tym podobne.

PS. Bez przesady z tymi nożami. Ja tam nie mam potrzeby zgadzać się zawsze ze wszystkimi i nie widzę w tym powodu do sięgania po środki przemocy. :)
 
Wybacz, ale za Wiedźminem stał cały, nośny nurt - fantasy. Za Cyberpunkiem stał nurt niszowy, znany i lubiany przez znacznie mniejsze grono odbiorców. Hajp na samą grę nie brał się z tego, że opierał się o cyberpunka, a na tym że zaczęto kojarzyć: miasto, otwarty świat, sci-fi, dobre studio. To gra próbuje promować nurt (inna sprawa, jak to robi), nie nurt promuje ją. W przypadku Wiedźmina było już na wstępie odwrotnie.
Nie zgadzam się, że:

"potencjał informacyjno promocyjny stojący za tytułem konkretnej gry i skojarzeniami jakie przywodzi, zdecydowanie lepiej pracował dla CP 2077".

Przyklej "fantasy" do produktu i masz zdecydowanie większe grono zainteresowanych niż w przypadku łatki "cyberpunk". A tę łatkę przykleja się przy opisie gry. Oczywiście dana produkcja może się okazać bublem i etykietka jej nie uratuje. Na szczęście i Sapek, i Redzi bubla nie stworzyli.

Na rzecz CP77 pracował zaś po prostu marketing, rozbuchany do granic możliwości. To on stworzył zapotrzebowanie na tytuł, skojarzenie z cyberpunkiem miało mniejsze znaczenie, bo nurt jest mniej popularny. To gra i jej marketing próbowała wskrzesić i stworzyć zapotrzebowanie na produkt, a przy okazji wskrzesić cyberpunka, odkryć go dla graczy raz jeszcze.

Może poprzestańmy na tym, że się nie zgadzamy, bez oceny, kto pisze z sensem, a kto nie, bo szkoda czasu na przepychanki słowne.
To jest niezaprzeczalną prawdą.
 
Szczerze mówiąc, nie potrafię ich zobaczyć. Wczoraj specjalnie pojechałem w okolice miejscówki Smashera i strzelałem w wodę by sprawdzić, czy patch 1.2 coś poprawił. Nic, nadal woda prawie zupełnie nie reaguje ani na strzały, ani na granaty. Wciąż będę upierać się ze stwierdzeniem, że w takiej grze takie detale to powinna być absolutna podstawa. Ja rozumiem, że Legion od Ubisoftu nie ma takich efektów... ale pytanie czy inspiracją dla Redów ma być bardziej Ubisoft, czy Rockstar. Ja bym wolał to drugie, szczególnie jak się robi jedną grę na parę lat, ale to moja opinia ofc.
Ja pisałem odnośnie Wiedźmina 3. W podstawowej wersji gry nie było tego typu efektów, a zostały dodane później. Możliwe więc, że w Cyberpunku też zostaną zaimplementowane w późniejszym terminie.
Chodzi ci o konotacje gatunkowe płynące ze skojarzenia nazwy marki z nurtem. W takim sensie, że ładunek treści jest o wiele większy w „Cyberpunku”, jako nazwie marki, niż w „Wiedźminie”.
Tak?
Bo jeśli tak, to z tym stwierdzeniem się zgadzam. :cool:
No, ja dalej nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Znaczy rozumiem, że tytuł "Cyberpunk" budzi silniejsze skojarzenia niż "Wiedźmin" ze względu na skojarzenia z nurtem, ale jednocześnie nie kupuję tego, że ma to jakiś znaczący impakt na popularność danego tytułu. Można sobie wrzucić "fantasy" w tytuł, ale o ile nie znajdzie się przed nim 'final" to będzie miało znikomy wpływ na to jak tytuł jest odbierany, pomimo skojarzeń z danym nurtem. A nawet Final Fantasy przez długi czas pozostawało względnie obskurnym tytułem poza Japonią, do czasu premiery Final Fantasy VII na PlayStation.

IMO największą rolę w początkowym rozgłosie obu tytułów odgrywały zwiastuny z nimi związane. Gdy Cyberpunk został zapowiedziany po raz pierwszy, mało kto zwracał na niego uwagę poza fanami CDPR, dopiero zwiastun od Platige Image przyciągnął uwagę mas, a dobra reputacja zbudowana na dwóch poprzednich Wiedźminach też trochę pomogła w umocnieniu tego początkowego hype'u. Tak samo dla pierwszego Wiedźmina zwiastun ze strzygą dla bardzo wielu był powodem, dla którego w ogóle zainteresowali się tą grą, gdy nie słyszeli nawet o książkach.
 
Już widzę że Wy po prostu nie zrozumieliście tego co ja próbuję Wam przekazać, ja pisząc tytuł Wiedzmin, lub tytuł cyberpunk, mam na myśii słowo
Słowo "Wiedzmin", słowo "Cyberpunk",

....
W przypadku słowa "wiedźmin" poza naszym krajem, niejako wiedźmina ojczyzną i paroma krajami słowiańskimi było to słowo dla ogromnej rzeszy ludzi właśnie jałowe, nie przywodzące na myśl żadnych konkretów.

I dare to disagree ...

Angielskie "The Witcher" - jako wymyślona męska forma od znanego "czarownica" - od razu intryguje i sugeruje gatunek fantasy.

Jakby W3 nazywał się "Geralt 3" to zgoda - nikt by nie jarzył, o co może chodzić.

To raczej polskie "Wiedźmin" było mniej jednoznaczne w Polsce, bo mogło chodzić o jakieś ruskie nazwisko, niż "The Witcher" w angielskim.
 
Last edited:

Guest 4470908

Guest
Trzeba było od początku zaznaczyć, że chodzi Ci o sam tytuł i jego skojarzenie z danym nurtem.
także użycie w nazwie gry, nazwy popularnego nurtu, jest bardzo pomocne w jej marketingu. Nazwa "wiedźmin" na świecie prawie nie miała żadnego wydźwięku,
Cytat z posta do którego się odnosiłaś wyrywając kwestię popularności nurtu "cyberpunk" z kontekstu dyskusji


Poczytaj poprzednie posty tam chodzi o pomoc w promocji poprzez sam wydźwięk nazwy i jej świadomość
Porównywałem skojarzenia które przywołuje tytuł danej gry
A było tego znacznie więcej.


Gracz nie poprzestaje przecież na tytule
Nikt nie pisał że poprzestaje. Ja pisałem o skojarzeniach z tytułem gry jako czymś co dla jednej gry było pomocne w jej popularyzacji a dla drugiej nie. Nie było rdzeniem marketingu, nie było najistotniejszym elementem akcji reklamowej, nie było nawet, zapewne, czymś zamierzonym z marketingowego punktu widzenia.



Z tym że uważam, że to też nie jest decydujące.
"Game of Thrones" równie dobrze może być tytułem powieści historycznej (choć nazwa cyklu już bardziej kojarzy się z fantasy).
Może tak, może nie. ja pisałem o konkretnych tytułach, Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 3. Było to pisane w dyskusji o konkretnym problemie dotyczącym liczby graczy każdego z tytułów i dywagacjom co mogło mieć na to wpływ. Znów zbaczasz z tematu. Moje posty to nie są twierdzenia uniwersalne, to studium konkrentego przypadku, w konkretnej dyskusji dotyczącej konkretnego zagadnienia.


Można sobie wrzucić "fantasy" w tytuł, ale o ile nie znajdzie się przed nim 'final" to będzie miało znikomy wpływ na to jak tytuł jest odbierany, pomimo skojarzeń z danym nurtem. A nawet Final Fantasy przez długi czas pozostawało względnie obskurnym tytułem poza Japonią, do czasu premiery Final Fantasy VII na PlayStation.
jak wyżej.


IMO największą rolę w początkowym rozgłosie obu tytułów odgrywały zwiastuny z nimi związane.
Nie wiem czy największą, ale na pewno niebagatelną.
Post automatically merged:

Angielskie "The Witcher" - jako wymyślona męska forma od znanego "czarownica" - od razu sugeruje gatunek fantasy.
Tobie może tak, jak już wcześniej napisałem może się też kojarzyć z Wielką inkwizycją, nowym serialem dla nastolatek o przystojnym czarodzieju, może się kojarzyć z historią USA - Salem itp itd.
Twoje stwierdzenie jest nieobiektywne gdyż jest skażone wiedzą o tym czym jest wiedźmin. Obecnie niestety nawet sam przed sobą nie będziesz rzetelnie w stanie stwierdzić co byś pomyślał słysząc słowo Wiedźmin po raz pierwszy, nie znając wcześniej ani sagi, ani opowiadań, ani gier.
 
Last edited by a moderator:
Te tezy są bezwartościowe, nie popierasz niczego danymi, tylko wybiórczymi faktami. Mógłbym napisac, że słowo 'cybperunk" w tytule walnie przyczyniło się do tego, że w Cyberpunka 2077 na premierę grało kilkanaście razy więcej graczy niż w Wiedźmina 3, tylko nie mam zamiaru obrażać niczyjej inteligencji, a najbardziej swojej. To, że zdanie jest logiczne nie znaczy, że odzwierciedla rzeczywistość. To jest czysta retoryka i nic więcej.
Temat wpływu rozpoznawalności marki na sukces gry, takiej lub innej, to coś na co najmniej pracę magisterską z marketingu a nie chaotyczną dyskusję na forum internetowym, podpieraną jakimś danymi z danego dnia i godziny, bez szerszego kontekstu, danych ze wszystkich platform, marketingu itd. itp.
 
Te efekty zostały dodane w patchu. W podstawowej wersji gry ich nie było.

Poza tym w Cyberpunku dochodzi też taka kwestia, że wody jest dużo mniej i w przeciwieństwie do Wiedźmina eksploracji wodnej nie ma tam prawie wcale, więc gdy przyszło optymalizować grę, efekty związane z wodą były pewnie jedną z pierwszych rzeczy, z których zrezygnowano.
To po co REDzi robili otwarty świat skoro historia z niego nie korzysta a zaimplementowanie mechanik do niego ich przerasta?

To nie jest żadne usprawiedliwienie woda jest bardzo słabo zrobiona w CP ale to jest tylko jedna z wielu rzeczy która jest słaba zrobiona. Nie wierzę że nie dało się zrobić wody na miarę gry z 2015 roku w 2020 roku. Przecież Cyberpunk wcale nie wygląda lepiej od Wiedźmina jeśli chodzi o grafikę, może tekstur jest wiecej biorąc pod uwagę metr kwadratowy gry, ale nawet w Novigradzie nie było problemów.
 
No ale czemu teraz podciągasz wszystko pod jedno stwierdzenie „otwarty świat, z którego historia nie korzysta”?
Przecież to nieprawda, nie jest tak.
Potrącisz coś w skradance i moby słyszą.
Zgarniesz karmę dla kota i możesz przywabić.
Cały Tarot bazuje na konstrukcji miasta.
Rollercoaster, no proszę Cię.
Skakanki po dachach z wszczepami ułatwiają questy.
W wiele miejsc możesz się zakraść inną drogą.

To, że NIE WE WSZYSTKIM działają interakcje nie znaczy jeszcze, że wcale. Co to za budowanie Jedynej Słusznej Tezy...
 
Przecież to nieprawda, nie jest tak.
Potrącisz coś w skradance i moby słyszą.
Zgarniesz karmę dla kota i możesz przywabić.
Cały Tarot bazuje na konstrukcji miasta.
Rollercoaster, no proszę Cię.
Skakanki po dachach z wszczepami ułatwiają questy.
W wiele miejsc możesz się zakraść inn
Można te wszystkie rzeczy zrealizować w grze bez otwartego świata i moim zdaniem to wszystko by działało lepiej w dokładnie przygotowanych do tych rzeczy lokacjach. Zwłaszcza że by mniej glitchy wtedy było bo mniej rzeczy pod uwagę by trzeba było brać przy testowaniu.

Być może tarot by nie był tak trudny do skompletowania wtedy ale tarot to jest quest w którym REDzi poszli na łatwiznę.
 
Top Bottom