No nie chce mi się miętolić w kółko tego samego, skoro każde moje zdanie ma być negowane, ponieważ szufladkuję.
Ok, są kobiety szybsze od niektórych mężczyzn, są mężczyźni lepsi w wyszywaniu od innych kobiet, są kobiety - piloci rajdowi, są mężczyźni - pielęgniarze z powołaniem.
Wszystko to jest.
Ale nic nie poradzę, że na 10 kobiet 9 będzie się ekscytować romansem w pracy, a 9 facetów na 10 - nie.
Ale to o niczym nie świadczy, oczywiście!
Natomiast moja (skrótowa, przyznaję) próba wyjaśnienia, co siedzi w PRZECIĘTNEJ, W ZASADZIE TYPOWEJ, ALE NIE STANOWIĄCEJ O 100% OGÓŁU babskiej głowie, kiedy się focha, plotkuje czy żąda telepatii, została wstępnie wyśmiana i tego to już nie kumam.
Albo się chce zrozumieć drugą stronę albo nie - LoneRunner nie chce i trudno, przeżyjesz Ty i ja
@zi3lona, ale pacz: z uwagi na budowę mózgu kobieta jest zwykle bardziej wyczulona na mimikę, ton głosu, gestykulację i dobór słownictwa rozmówcy. Tak to postrzega po prostu - podobnie jak mucha widzi inaczej od ptaka, a ten - od psa... ok, ok, różnic międzygatunkowych nie mieszajmy, ale chodzi o demonstrację zakresu odmienności. Więc kobieta się będzie częściej obrażać o coś, co nie było intencją rozmówcy, a ona sobie wyczytała.
Stereotyp?
Dlaczego?
Skoro inaczej pewne kwestie postrzega...
Tak samo będzie się zalewać łzami nad biednym szczeniaczkiem w jakiejśtam fazie cyklu (swojej, nie szczeniaczka), bo hormony atakują.
Baba bywa nadwrażliwa. Stereotyp? No pacz, ma podstawy naukowe.
Nikomu nic nie umniejszam, ale czytajmy głębiej, proszę