Cyberpunk 2077 - artykuły, wywiady, etc.

+
Póki co to strasznie kręcą, bo przysiągł bym że gdzieś czytałem że Blade Runner będzie dla nich wielką inspiracją. Za wcześnie zaczęli hajpować i będzie to samo co przy premierze drugiego Wieśka.
 
O, Cybvep z Adamantytowej Wieży - mam nadzieję, że to nie jakiś zły omen (vide Skyrim).


We are not going to save the world, or even save a city. We are focused on the main character and his problems, or her problems.”

Character customisation, for instance, was necessarily not an option in Geralt’s world. But in Cyberpunk 2077, it’s self-defined role-playing: your style and personality will have deep and far-reaching effects on the world and how it reacts to you.
Nareszcie skończą się przydługie i jałowe spory o to, czy będzie można wybrać płeć i wizualnie dostosować postać.

The main problem is that the original system is based on dice rolls. When you think about Cyberpunk you think about shooting, action, a lot of explosions. But that doesn’t fit dice rolls in a video game.

Uh, brzmi to jak jakiś durnowaty cytat z Toddlera, typu: "a knight on horseback running around and killing things". Jak panowie chcą rzutów kością i kolorowych eksplozji, to winni sobie zagrać np. w "Maskę Zdrajcy" (IMO najlepszy cRPG lat Upadku). Inna sprawa, że Cyberpunk jakoś wcale nie kojarzy mi się ze strzelaniną i sylwestrowym niebem. Rzuty kością byłyby wręcz wskazane w przypadku używania umiejętności - bo oczywiście turowego systemu walki chyba nikt na serio nie oczekiwał.

dani1234 said:
Z tego wywiadu wynika też, że twórcy powoli lecz sukcesywnie wycofują się z wielu deklaracji z wcześniejszych wywiadów. Chodzi mi np. o bardzo wierne przeniesienie mechaniki PnP do gry.
J/w.

“It’s more like a Tarantino approach,” Sebastian concludes.
"A hacker riding on a BigDog, killing things with a laser-sword."

I nie to, żebym oczekiwał Blade Runnera, ale co ma Tarantino do Cyberpunku? Jego utwory to specyficzny teatr groteski, ironii i czarnego humoru w stylu retro.

Herman said:
Tak właściwie to jeszcze nie widziałem gry której udało by się dobrze podrobić stylistykę BR'a.
 

Yngh

Forum veteran
O, Cybvep z Adamantytowej Wieży - mam nadzieję, że to nie jakiś zły omen (vide Skyrim).
Ekhm, nie tylko Ty używasz czasem innego nicka.

Nareszcie skończą się przydługie i jałowe spory o to, czy będzie można wybrać płeć i wizualnie dostosować postać
Trudno się nie zgodzić. W pewnym sensie to najbardziej konkretna informacja, jaką otrzymaliśmy od daaawna.
 
@LoneRunner
Wiem o tej grze, czekam nawet aż zostanie wznowiona i wydana na GoGu. Ale jak gra się dzieję w tych samych realiach to chyba logiczne że jeśli odpowiadają za nią zdolni ludzi to i klimat filmu uda się dobrze przenieść. :p

A co do tego "Tarantinowskiego klimatu", to nie pierwszy raz kiedy ktoś deklaruje coś takiego. To jest to hasło reklamowe masy innych filmów czy gier. Inna sprawa że w praktyce nic z tego nie wychodzi i zwykle to tylko czcze gadanie.
Osobiście mam nadzieję że chodziło im o świetne dialogi czy muzykę.
 

Yngh

Forum veteran
Osobiście mam nadzieję że chodziło im o świetne dialogi czy muzykę.
A ja mam nadzieję, że nie chodziło im o groteskową brutalność i teatr absurdu, bo wolałbym bardziej realistyczną konwencję... Generalnie jednak zgadzam się, że "zwykle to tylko czcze gadanie" i nie przejmuję się tym za bardzo, zwłaszcza że najwyraźniej dla REDów inspiracją jest wszystko, od Deus Exa, przez Blade Runnera i Tarantino, aż po Skyrima :rolleyes:.
 
Wiem o tej grze, czekam nawet aż zostanie wznowiona i wydana na GoGu. Ale jak gra się dzieję w tych samych realiach to chyba logiczne że jeśli odpowiadają za nią zdolni ludzi to i klimat filmu uda się dobrze przenieść. :p
Tak, ale najpierw muszą być ci "zdolni ludzie", a to wcale nie taki trywialny warunek - vide dzisiejsze produkcje, które pod względem klimatu są płaskie jak dwuwymiarowa dzi*ka z Duke Nukem 3D.

IMO pierwszy Deus Ex też ma sporo ze stylistyki Blade Runnera, chociaż atmosfera jest o wiele bardziej "szpiegowska".

(...) To jest to hasło reklamowe masy innych filmów czy gier. Inna sprawa że w praktyce nic z tego nie wychodzi i zwykle to tylko czcze gadanie. Osobiście mam nadzieję że chodziło im o świetne dialogi czy muzykę.
Stylizowana na lata 60./70. muzyka w stylu Ennio Morricone również średnio mi pasuje do Cyberpunku. No ale to prawda, że domyślanie się co to hasło ma właściwie oznaczać jest jak wróżenie z fusów.

Jak to dobrze, że jest Kickstarter.
Ja tam już w nic nie wierzę, dlatego z rozgłaszaniem końca ery złotego cielca wstrzymam się do czasu, aż te kickstarterowe tytuły zostaną zniesione z góry Synaj i będzie można w nie zagrać. Póki co wolę pozostać przy apokaliptycznych wizjach zarazy i wielkiego nierządu.
 

Ale to będzie świetna gra, ten Cyberpunk 2077. Może być prawie tak dobra jak Call of Duty!!!

Jak to dobrze, że jest Kickstarter.

P.S.


Marcin Iwinski o Cyberpunk i Blade Runner

Jesteśmy ironiczni?

Ja bym jednak poczekał do momentu zobaczenia gamepalya, ewentualnie do czasu gdy będziemy znać jakiekolwiek konkrety, bo póki co obrażamy się na "idee".

Zaskakujące jak wiele można wniosków wysunąć na podstawie jednego wywiadu. No i hejt na BW zawsze +100 do jakości wypowiedzi.
 
Tyle że pierwsze gameplay'e ujrzymy gdzieś - optymistycznie* - w czerwcu 2015...? Bo nie sądzę, aby takowe pojawiły się wcześniej niż na pół roku przed premierą, a Gwiazdka 2015 wydaje się być najszybszym możliwym terminem w/w.

*Bo 2,5 roku samej produkcji (nie licząc preprodukcji, z którą REDZI też są chyba jeszcze trochę w lesie) to bardzo mało jak na grę, którą ma być CP2077 - stąd de facto byłaby to mało optymistyczna data z punktu widzenia długości i jakości gry.

Tak więc pytanie co chcesz robić na tym forum przez kolejne 2 lata, jeśli nie komentować artykuły, trailery i koncept arty?

Hejtu na BW nigdy za mało. Dziwię się, że ta firma jeszcze nie implodowała pod naciskiem masy głupoty i beznadziejności swoich gier (DA2, SWTOR, ME3) jak i praktyk (afera z Hamburger Helper, Artistic Integrity, północnokoreańskie traktowanie graczy w SWTOR, "planeta gejów", wzniecanie jakichś pseudo debat o równości i tolerancji płciowej w grach).
 
Tyle że pierwsze gameplay'e ujrzymy gdzieś - optymistycznie* - w czerwcu 2015...? Bo nie sądzę, aby takowe pojawiły się wcześniej niż na pół roku przed premierą, a Gwiazdka 2015 wydaje się być najszybszym możliwym terminem w/w.

Ja stawiam na rok przed premiera co najmniej.

*Bo 2,5 roku samej produkcji (nie licząc preprodukcji, z którą REDZI też są chyba jeszcze trochę w lesie) to bardzo mało jak na grę, którą ma być CP2077 - stąd de facto byłaby to mało optymistyczna data z punktu widzenia długości i jakości gry.

Tu się w pełni zgadzam, jeśli coś mnie napawa niepokojem, to właśnie drakońskie tempo jakie narzucili sobie w produkcji Czerwoni, zarówno CP2077 jak i Wieśka.

Tak więc pytanie co chcesz robić na tym forum przez kolejne 2 lata, jeśli nie komentować artykuły, trailery i koncept arty?

Komentować konkrety. Te w małej ilości, ale jednak pojawiają się co jakiś czas. Pomysł z implantem tłumaczącym, otwartość świata, podział na klasy, rola braindance'a w fabule, kwestia wyboru płci przy tworzeniu bohatera i wpływ tego wyboru na gameplay, rodzaj udźwiękowienia gry, wiodąca perspektywa. Konkrety. O niektórych z tych zagadnień już coś wiemy, o pozostałych się pewnie niedługo dowiemy (na bank nie 6 miesięcy przed premierą). I tak, nie chce mi się komentować concept artów i wywiadów w których po raz setny opowiada się o tym samym. Jak widać nie tylko mi, skoro forum w stanie praktycznie wegetatywnym. Nie widzę zwyczajnie sensu w obrażaniu się za stwierdzenia o rock&roll'u i Tarantino. Bo, co to w ogóle znaczy, poza całkiem zrozumiałym faktem, że Czerwoni nie chcą zrobić kolejnej gry SF opartej na ogranych do bólu kliszach?

Hejtu na BW nigdy za mało. Dziwię się, że ta firma jeszcze nie implodowała pod naciskiem masy głupoty i beznadziejności swoich gier (DA2, SWTOR, ME3) jak i praktyk (afera z Hamburger Helper, Artistic Integrity, północnokoreańskie traktowanie graczy w SWTOR, "planeta gejów", wzniecanie jakichś pseudo debat o równości i tolerancji płciowej w grach).

A ma się do do kwestii podniesionych w wywiadzie ja przepraszam?

Sytuacja z hejterami Bajo coraz bardziej przypomina mi tą z Biberem. Gdzie człowiek na jutubie nie wejdzie na nagranie jakiegoś zespołu, to niemal zawsze jeden z topowych komentarzy jest o tym, jak to to, to jest prawdziwa muzyka, a nie ten chłam od Bibera.
 

Yngh

Forum veteran
Bo, co to w ogóle znaczy, poza całkiem zrozumiałym faktem, że Czerwoni nie chcą zrobić kolejnej gry SF opartej na ogranych do bólu kliszach?
Tylko czy da się zrobić oryginalną grę w klimacie CP? Ten gatunek epokę swojej nowatorskości ma już za sobą i nie wiem, co nowego da się tam wymyślić. Teaser oryginalnością nie powalał. Bardziej stawiałbym na to, że REDzi postarają się o porządne wykonanie - taki "odświeżony" CP, z soczystym klimatem, żywymi postaciami, przekonującą historia itp. Nie ma wielu gier CP-owych, więc mają tutaj ułatwione zadanie, tak jak ME miał ułatwione zadanie w zdominowanym przez Star Warsy świecie gier s-f. Tak czy siak, to nie oryginalność będzie tym *boom* wg mnie.
 
Tylko czy da się zrobić oryginalną grę w klimacie CP? Ten gatunek epokę swojej nowatorskości ma już za sobą i nie wiem, co nowego da się tam wymyślić. Teaser oryginalnością nie powalał. Bardziej stawiałbym na to, że REDzi postarają się o porządne wykonanie - taki "odświeżony" CP, z soczystym klimatem, żywymi postaciami, przekonującą historia itp. Nie ma wielu gier CP-owych, więc mają tutaj ułatwione zadanie, tak jak ME miał ułatwione zadanie w zdominowanym przez Star Warsy świecie gier s-f. Tak czy siak, to nie oryginalność będzie tym *boom* wg mnie.

Teaser gameplay'a nie pokazywał, bardziej wizualia. Te są "Bladerunowsko-gitsowskie". I dobrze. Bo gdyby były inne, to dla mnie nie byłby to już Cyberpunk.

Ja z tego wywiadu wychwyciłem tyle, że Czerwoni względem rozgrywki, tudzież fabuły chcą pokazać nieco inną stronę CP. Nie rewolucja, tylko świeże podejście, przynajmniej ja to tak rozumiem. Jako, że w sumie nic mi to nie mówi, to daleki jestem od nastawienia tak negatywnego, jak i pozytywnego. Zwyczajnie przyjąłem do wiadomości. Jak poznam jakieś konkrety, to wtedy chętnie wszystkim w internecie udowodnię jak bardzo nie mają racji. ;P
 
Nasreg said:
Ja stawiam na rok przed premiera co najmniej.
Poczekamy, zobaczymy; Wiedźmin 3 zapewne będzie jakimś wyznacznikiem. Na pewno nieprędko z perspektywy dnia dzisiejszego.

Nasreg said:
Pomysł z implantem tłumaczącym, otwartość świata, podział na klasy, rola braindance'a w fabule, kwestia wyboru płci przy tworzeniu bohatera i wpływ tego wyboru na gameplay, rodzaj udźwiękowienia gry, wiodąca perspektywa. Konkrety.
Wymienione przez Ciebie elementy również trudno uznać za konkrety, pomijając oczywiście tak trywialne informacje, jak "będzie można wybrać płeć", "będą klasy" - co w praktyce i tak oznacza zagłębianie się w daleko idące spekulacje. Zresztą te konkrety zdążyliśmy już przewałkować kilka, jak nie kilkadziesiąt razy i ot powód "stanu wegetatywnego" forum - brak materiałów do dyskusji. Poza tym na obecnym etapie devowie prezentują dopiero wyidealizowaną i nieskrystalizowaną wizję tego, co zamierzają zrobić, która podlegnie jeszcze dziesiątkom zmian. Innymi słowy: siłą rzeczy komentujemy pomysły i idee, a o konkretach nie mamy pojęcia, jak będą wyglądały w praktyce.

Nasreg said:
Nie widzę zwyczajnie sensu w obrażaniu się za stwierdzenia o rock&roll'u i Tarantino. Bo, co to w ogóle znaczy, poza całkiem zrozumiałym faktem, że Czerwoni nie chcą zrobić kolejnej gry SF opartej na ogranych do bólu kliszach?
Wyciągnąłeś z tego cytatu własne wnioski, a jednocześnie masz pretensje, że inni zrobili to samo.

IMO Cyberpunk nie jest na tyle ogranym gatunkiem (jak np. fantasy), aby w ogóle można było w jego przypadku mówić o ogranych kliszach. Zwłaszcza, że jest to gatunek w wielu przypadkach 'trudny do udowodnienia'.

Nasreg said:
A ma się do do kwestii podniesionych w wywiadzie jak przepraszam?
Tak się ma, że warto akcentować, czego gracze sobie od CP2077 nie życzą.

Nie porównuj bełkotu o Bieberze, pod np. utowrem Iron Maiden, do tego co dzieje się w branży gier. Ile mamy obecnie firm produkujących gry RPG AAA? Porównania i analogie są naturalne, bo mamy do czynienia z konkurującymi studiami, których publiczność się zazębia.
 
Poczekamy, zobaczymy; Wiedźmin 3 zapewne będzie jakimś wyznacznikiem. Na pewno nieprędko z perspektywy dnia dzisiejszego.

Jakimś wyznacznikiem jest W2 gdzie cała machina ruszyła z kopyta własnie mniej więcej na rok przed premierą.

Wymienione przez Ciebie elementy również trudno uznać za konkrety, pomijając oczywiście tak trywialne informacje, jak "będzie można wybrać płeć", "będą klasy" - co w praktyce i tak oznacza zagłębianie się w daleko idące spekulacje.

Jak wspominałem w swojej wypowiedzi, a co tak zręcznie pominąłeś: O niektórych z tych zagadnień już coś wiemy, o pozostałych się pewnie niedługo dowiemy (na bank nie 6 miesięcy przed premierą). I tak, nie chce mi się komentować concept artów i wywiadów w których po raz setny opowiada się o tym samym. Jak widać nie tylko mi, skoro forum w stanie praktycznie wegetatywnym.

Kwestia wyciąganych wniosków na podstawie tak lapidarnych stwierdzeń jak "Tarantino", "Rock&Roll" świeże podejście, to jest z leksza przegięcie. Krytyka na podstawie stwierdzeń których elementarnego znaczenia nie jesteśmy w stanie zdefiniować, to już beletrystyka stosowana. W/w przykładach przynajmniej wiadomo w obrębie czego się poruszamy.

Wyciągnąłeś z tego cytatu własne wnioski, a jednocześnie masz pretensje, że inni zrobili to samo.

Tak. Czerwoni zapodadzą świeżym podejściem do gatunku. Teraz spróbuj odnieść się do, lub skrytykować mój wniosek.

IMO Cyberpunk nie jest na tyle ogranym gatunkiem (jak np. fantasy), aby w ogóle można było w jego przypadku mówić o ogranych kliszach. Zwłaszcza, że jest to gatunek w wielu przypadkach 'trudny do udowodnienia'.

Cyberpunk został wyświechtany w każdy możliwy sposób, w komiksach, książkach, filmach, grach, muzyce potem rozbity na cześć pierwsze znów wyświechtany, złożony na nowo w całość i wyświechtany raz jeszcze.

Tak się ma, że warto akcentować, czego gracze sobie od CP2077 nie życzą.

Nie porównuj bełkotu o Bieberze, pod np. utowrem Iron Maiden, do tego co dzieje się w branży gier. Ile mamy obecnie firm produkujących gry RPG AAA? Porównania i analogie są naturalne, bo mamy do czynienia z konkurującymi studiami, których publiczność się zazębia.

Myślę, że rzeczy takie jak DRM, DLC w dniu premiery, ewentualnie o wartości i cenie Horse Armor itp. to rzeczy których Czerwoni nigdy nie popełnili nie popełniają i co wynika ze wszystkich informacji i zapowiedzi nie popełnią. Ergo, jest to zwykły pretekst żeby zjechać Bajo i niczego nie wnieść do dyskusji. Dokładnie tak jak z Biberem.
 
Jakimś wyznacznikiem jest W2 gdzie cała machina ruszyła z kopyta własnie mniej więcej na rok przed premierą.
Nie mówimy o machinie marketingowej, tylko konkretnie o gameplayach. Mniej więcej na rok przed premierą pojawił się "debut trailer", z którego niewiele wynikało.

Jak wspominałem w swojej wypowiedzi, a co tak zręcznie pominąłeś: O niektórych z tych zagadnień już coś wiemy, o pozostałych się pewnie niedługo dowiemy (na bank nie 6 miesięcy przed premierą).
Niczego zręcznie nie pominąłem; sednem Twojej wypowiedzi było to, aby komentować konkrety, co raczyłeś zaznaczyć po dwakroć:

Komentować konkrety. Te w małej ilości, ale jednak pojawiają się co jakiś czas. Pomysł z implantem tłumaczącym, otwartość świata, podział na klasy, rola braindance'a w fabule, kwestia wyboru płci przy tworzeniu bohatera i wpływ tego wyboru na gameplay, rodzaj udźwiękowienia gry, wiodąca perspektywa. Konkrety.

Na co ja Ci odpowiedziałem, że to wcale nie takie konkrety. Pomysł z implantem tłumaczącym jest dla mnie niewiele lepszym konkretem od "more like a Tarantino approach", podobnie jak wpływ wyboru płci na gameplay.

to już beletrystyka stosowana.


Tak. Czerwoni zapodadzą świeżym podejściem do gatunku. Teraz spróbuj odnieść się do, lub skrytykować mój wniosek.
W sytuacji, gdy gatunek od lat przymiera głodem, odświeżeniem będzie sam fakt, że powstanie gra stricte cyberpunkowa o nazwie "Cyberpunk 2077". Niestety z odświeżeniami - w sensie "nowego rozdania" - bardzo różnie bywa.

Cyberpunk został wyświechtany w każdy możliwy sposób, w komiksach, książkach, filmach, grach, muzyce potem rozbity na cześć pierwsze znów wyświechtany, złożony na nowo w całość i wyświechtany raz jeszcze.
"Dziwne Dni" to istna kalka "Blade Runnera", "Ghost in the Shell" "Akiry", "Deus Ex" "Shadowruna", a Gibson i Dick to ta sama osoba. W cyberpunku więcej jest rzeczy z pogranicza cyberpunku niż samego cyberpunku. Wskaż może te utarte klisze.

Myślę, że rzeczy takie jak DRM, DLC w dniu premiery, ewentualnie o wartości i cenie Horse Armor itp. to rzeczy których Czerwoni nigdy nie popełnili nie popełniają i co wynika ze wszystkich informacji i zapowiedzi nie popełnią.
Te populistyczne skrajności, które wymieniłeś to jedno. Drugie to kwestia postępującego trendu "uprzystępniania" gier RPG, o której w przypadku studia takiego jak CDPR, które ledwie co zbudowało sobie pozycję w branży i ma konkretne aspiracje, trudno mówić w kategoriach pewności.
 
Nie mówimy o machinie marketingowej, tylko konkretnie o gameplayach. Mniej więcej na rok przed premierą pojawił się "debut trailer", z którego niewiele wynikało.



Skromny fragment długaśnej konferencji w całości poświęconej W2 z naprawdę sporym jak na standardy branży gameplayem. Ponad rok przed premierą. Jeśli nie jest to "konkretny gameplay" to już nie wiem co nim jest.

Niczego zręcznie nie pominąłem; sednem Twojej wypowiedzi było to, aby komentować konkrety, co raczyłeś zaznaczyć po dwakroć:

Komentować konkrety. Te w małej ilości, ale jednak pojawiają się co jakiś czas. Pomysł z implantem tłumaczącym, otwartość świata, podział na klasy, rola braindance'a w fabule, kwestia wyboru płci przy tworzeniu bohatera i wpływ tego wyboru na gameplay, rodzaj udźwiękowienia gry, wiodąca perspektywa. Konkrety.

Na co ja Ci odpowiedziałem, że to wcale nie takie konkrety. Pomysł z implantem tłumaczącym jest dla mnie niewiele lepszym konkretem od "more like a Tarantino approach", podobnie jak wpływ wyboru płci na gameplay.

Jeśli dyskusję o klasach, do których mamy odniesienie w papierowym systemie, a którego gra będzie ewolucją, rozwinięciem, gdzie powrót znanych klas został potwierdzony przez samych deweloperów, jeśli pomysł z implantem tłumaczącym kwestie "obcokrajowców" na język gracza, porównujesz, do lapidarnego stwierdzenia "more like Tarantino approach" to przepraszam, ale jak to lubiła mówić moja nauczycielka z matematyki: nie mamy płaszczyzny porozumienia.


W sytuacji, gdy gatunek od lat przymiera głodem, odświeżeniem będzie sam fakt, że powstanie gra stricte cyberpunkowa o nazwie "Cyberpunk 2077". Niestety z odświeżeniami - w sensie "nowego rozdania" - bardzo różnie bywa.

Przepraszam, nie rozumiem. Jak to się ma do:

IMO Cyberpunk nie jest na tyle ogranym gatunkiem (jak np. fantasy), aby w ogóle można było w jego przypadku mówić o ogranych kliszach.

To jest w końcu nie jest ograny, czy jest zapomniany (z czym się absolutnie nie zgodzę, bo od kilku lat gatunek przeżywa prawdziwy renesans)?

Wskaż może te utarte klisze.

  • Gdzie się kończy człowiek a zaczyna maszyna.
  • Moralność zabawy w Boga.
  • Wielkie korporacje.
  • Wielkie złe korporacje.
  • Dziecko ulicy kontra system.
  • Kontrola społeczeństwa i jej granice.
  • Co czyni mnie człowiekiem?
  • Jeśli stworzona przeze mnie maszyna zyskuje świadomość, to powinna posiadać równe mi prawa?
  • Jesteś w stanie odróżnić sen od jawy?
  • Wirtualne więzienie.
  • Alienacja w sieci.
  • Bogaci "ludzie korporacji" kontra młodzi, biedni buntownicy.
  • Wojna pomiędzy maszynami a ludźmi.
  • Okoliczności prowadzące do wybuchu konfliktu miedzy maszynami a ludźmi.
  • Lalki.
  • Czym jest Indywidualność.
  • Mesjanizm jednostki.
  • Polityczny miszmasz powstały w wyniku zarazy/wojny atomowej.
  • Różnice klas.
  • Istota świadomości.
  • Narkotyki i ich wpływ na człowieka.


Mógłbym tak jeszcze trochę.

Drugie to kwestia postępującego trendu "uprzystępniania" gier RPG, o której w przypadku studia takiego jak CDPR, które ledwie co zbudowało sobie pozycję w branży i ma konkretne aspiracje, trudno mówić w kategoriach pewności.

Gry Czerwonych zawsze były "przystępne" w sensie rozumianym przez "erpegowych purystów". Niczego w stylu Tormenta czy Baldura nigdy nie zrobili.
 
Ok, rok przed premierą W2 pojawił się konkretny gameplay. Oczywiście czy będzie to rok, czy pół roku (jak obstawiłem ja) niewiele zmienia w kontekście naszej dyskusji.


Nasreg said:
Jeśli dyskusję o klasach, do których mamy odniesienie w papierowym systemie, a którego gra będzie ewolucją, rozwinięciem, gdzie powrót znanych klas został potwierdzony przez samych deweloperów, jeśli pomysł z implantem tłumaczącym kwestie "obcokrajowców" na język gracza, porównujesz, do lapidarnego stwierdzenia "more like Tarantino approach"
O pomyśle z implantem tłumaczącym wiemy tyle, że jet taki pomysł - jak ma to wyglądać w praktyce oraz czy koncepcja w ogóle dojdzie do skutku nie wiadomo. Klasy - nie wiemy o nich praktycznie nic ponad to, że będą (cytując CDPR: "można się spodziewać, że jakieś [klasy] w tej grze będą"). Odpowiadając na Twoje pytanie: tak, porównuję to do lapidarnego stwierdzenia "podejście w stylu Tarantino", z którego mogę wywnioskować, że w grze będzie np. dużo ironii tudzież czarnego humoru, tak samo jak na podstawie info o implancie mogę dojść mniej więcej do tylu wniosków, ile razy zdążyliśmy się już o te wnioski na tym forum pokłócić.

]Nasreg said:
Przepraszam, nie rozumiem. Jak to się ma do:
W cyberpunku niewiele dzieje się od lat, ale nie wynika to ze zmęczenia materiałem, tylko z braku zainteresowania twórców, jako że z założenia jest to materia cięższa gatunkowo od zombie i smoków.

Nasreg said:
  • Gdzie się kończy człowiek a zaczyna maszyna.
  • Moralność zabawy w Boga.
  • Wielkie korporacje.
  • Wielkie złe korporacje.
  • Dziecko ulicy kontra system.
  • Kontrola społeczeństwa i jej granice.
  • Co czyni mnie człowiekiem?
  • Jeśli stworzona przeze mnie maszyna zyskuje świadomość, to powinna posiadać równe mi prawa?
  • Jesteś w stanie odróżnić sen od jawy?
  • Wirtualne więzienie.
  • Alienacja w sieci.
  • Bogaci "ludzie korporacji" kontra młodzi, biedni buntownicy.
  • Wojna pomiędzy maszynami a ludźmi.
  • Okoliczności prowadzące do wybuchu konfliktu miedzy maszynami a ludźmi.
  • Lalki.
  • Czym jest Indywidualność.
  • Mesjanizm jednostki.
  • Polityczny miszmasz powstały w wyniku zarazy/wojny atomowej.
  • Różnice klas.
  • Istota świadomości.
  • Narkotyki i ich wpływ na człowieka.
Ale przecież w większości to elementy gatunkowe cyberpunku, które będą też obecne w CP2077. Jak to się ma do wspomnianego "odświeżenia" gatunku? CDPR nagle zmieni koncepcję o 180 stopni i stworzy grę bez narkotyków, korporacji, różnic klasowych, pytań o granice człowieczeństwa itp., w której protagonistą jest pralka zakochana w romantycznym Don Calgonie?
 
Top Bottom