Myślałem że sam fakt obecności no-unit deckow I pułapek których nie da się zniszczyć i tylko drażnią to najgorsze co jest związane z nimi. Ale mylilem się - patologia no-unit deckow sięga o wiele dalej. Otóż przed chwilą przekonałem się, że nawet zdolność dowódcy Skellige Blaze of glory nie jest w stanie przenieść jednostki na cmentarz żeby można było ją Eistem przyzwać na pole bitwy jak jest tylko ta saskia z odpornością na stole. Kij z tym juz żeby jej nie trafić, ale żeby to debilstwo blokowało nawet przeniesienie karty na cmentarz to już jest patologia. Ręce opadają do samej ziemi jak to jest zaprojektowane, dramat
Last edited by a moderator: