Gry komputerowe

+
A ja po Pajączku na PC (a wcześniej GoW) zaczynam wierzyć...

Przecież remaster Uncharted też zmierza na PC.
 
Jeśli faktycznie się to potwierdzi to będzie to mocny przełom w kwestii ekskluzywności gier, tym bardziej u Sony. Tam jeszcze remastery czy premiery z kilkuletnim poślizgiem to rozumiem ale jak tutaj walną remake na PC to już będzie coś :p
 
Nie remake tylko Remaster. Tak jak pisze @5ander5 TLoU jest w dwóch wersjach oryginalnej na ps3 i remasterze na ps4.
Szczerze wątpię aby Sony jeszcze coś poprawiało i grzebało w pierwszej części TLoU
 
Jestem zaskoczony tym, że tytuł prezentuje się całkiem nieźle.
Nieco razi tylko ta sztywność pomiędzy poszczególnymi sekwencjami poszczególnych ruchów (gdy mamy ich wykonać kilka - jeden po drugim).

Może z tego coś być...
 
Wczoraj miala premierę Fobia - czyli horrorek mocno inspirowany RE (szczególnie RE7) polecam klimacik jest, a i cena zachęcjąca na premierze ze zniżką 97zł


Z tego co gram to jawi się typowy tytul AA ale bardzo przyjemny - debiutancka gra brazylijskiego studia Pulsatrix
 
Tak sobie dalej gram w Fobie i nie zawodzi klimat się trzyma łabula jak najbardziej do zaakceptowania (chociaż nic odkrywczego)
wczoraj trafilem na coś takiego

I nie powiem zaśmiałem się, jedno trzeba powiedzieć że Fobia ma naprawdę dużo zagadek co ja gadam .. DUŻO ! a część z nich to w porównaniu do dzisiejszych standardów wyższy poziom i taki znacznie wyższy poziom, nad którym trzeba się pochylić i zastanowić, pokojarzyć pewne zapiski.

Poza tym mimo że akcja dzieje się jak w większości na terenie hotelu to nie czuje znużenia tak jak chociażby dało się odczuć w Control.




Tak więc dla tych co lubią klimaty ala RE (bo widać mocne inspiracje) i rozwiązywać zagadki (i to niegłupie! ) to pozycja obowiązkowa, tym bardziej za tak dobrą cenę na premierę z drobną zniżką na steam - 97zl
 
Skończylem Fobie - gra pokazała mi 14h w ten czas należy zaliczyć kilka godzin (3-4h) nadprogramowe, a to się zaciąłem, albo jakiegoś przedmiotu szukałem albo zagadka była na dłuższą rozkminę, ale tak normalnie na oko jak się co i jak wie to powinno zając 7-8h bez takiego błądzenia.
85% ukończonych pobocznych zagadek
84% znalezionych notatek

Co uważam za bardzo przyzwoity wynik, powiedziałbym że na długość to bardzo podobnie wychodzi do Resident Evil7 takie mam odczucie.

Kilka recenzji przeczytałem i z pewnymi minusami muszę się nie zgodzić, bo w zasadzie w zależoności od recenzji krytykowane mogło być wszystko, nawet zagadki ! co uważam że w tym wypadku recenzent sam się ośmiesza i robi z siebie głupca, albo po prostu nie zna stylu gier z lat '90 i jakie wtedy były łamigłówki.

Grafika jaka jest każdy widzi na zdjęciach bardzo solidna i może się podobać, chociaż nie wszystkie miejscówki prezentują równy poziom to ogólnie jest bardzo dobrze i oprawą wręcz Fobia wybija się ponad AA.

Muzyka jest dobra, nie ma jej wiele ale kiedy zaczyna brzmieć to nie przeszkadza, podkręśla emocje czy zagrożenie na ekranie, czasem też słychać tupanie naszego Nemesis że coś chodzi nad nami.

Zagadki to typowy ukłon w stronę lat '90 jak ktoś grał to nie trzeba za bardzo tłumaczyć to taki zbliżony poziom do Resident Evil czy Silent Hill pierwszych części, dla kogoś niezaznajomionego poziom skomplikowania i kojarzenia może być zbyt wysoki.

Historia przedstawiona w grze główna fabuła jest jak najbardziej do zaakceptowania, chociaż tutaj widać że można było to przedstawić znacznie lepiej miejscami mocniej dla widza, jednak przeszkodą mogło się okazać doświadczenie dewelopera (wszak to jego debiut) jak i sam budżet i miejscami to widać że bardziej rozbudowane cut-sceny były mocno wskazane dla lepszej narracji.

Sama rozgrywka jest przyjemna, strzelanie nie jest drewniane, chociaż mogli by zmienić ustaiwienia celowniczka gdy biegamy mamy krzyżyk a celujemy to wtedy robi się kropka, a jest odwrotnie, chociaż może to celowe utrudnienie dla rozgrywki gracza aby miał trochę trudniej i czasem spudłował szczególnie pod presją.

Jedyne w zasadzie do czego bym się mógł przyczepić ze za dużo mamy w grze zdecydowanie amunicji, jeżeli to ma być survival to powinno być jej tak minimum z trzykrotnie mniej aby niemal liczyć kule, tutal jest nadmiar bogactwa i szybko się nam przelewa, chociaż może to skutek mojego grania i "lizania ścian" zaglądania pod każdy kąt bo wiele amunicji bylo skrzętnie ukryte.



Gdybym miał ocenić to wachałbym się między 7 a 8 ale z uwagi że jest to debiut! studia z Brazylii to dalbym 8/10
Ps.a no i plusem jest oczywiście cena samej gry, co obecnie jest wręcz nie do podważenia.

Zainteresowanie jak na razie bardzo niewielkie, ale widać odbiór u graczy lepszy niż w recenzjach

na steam 89% pozytywnych opinii
 
Last edited:
Właśnie zainteresowałem się tą grą bo już o niej tutaj pisano. Ściągnąłem demko, przy wolnej chwili obczaję, ale myślę że mi się spodoba.
 
Czy wam się też po najnowszej aktualizacji "Gwint" nie uruchamia? tylko wczytuje i wczytuje i wczytuje......
 
Grał tutaj ktoś w Cupheada? Niedawno wyszedł długo wyczekiwany dodatek, poniżej krótka recenzja.

Cuphead - The Delicious Last Course

Genialny dodatek do równie genialnej gry. Po prawie 5 latach oczekiwania wreszcie się pojawił i nie zawiódł, do tego od razu dostępny jest w bardzo atrakcyjnej cenie. O samej grze nie ma co za dużo mówić, dla mnie obok Hollow Knighta jest to najlepsza gra indie, a DLC sprawia, że gra staje się jeszcze lepsza.

Piękna rysunkowa grafika stylizowane na stare animacje, świetna ścieżka dźwiękowa oraz fantastyczny, wymagający gameplay. W dodatku otrzymujemy zupełnie nową postać, którą gra się całkowicie inaczej niż braćmi znanymi z podstawki. Gra jest niemalże idealna. Jedyny malutki minus to długość dodatku, chciałoby się pograć trochę dłużej, ale to już szukanie dziury w całym.

DLC oddaje nam do dyspozycji całkiem nową, czwartą wyspę na której zmierzymy się z 12 nowymi bossami(7 z nich to pełnoprawni bossowie, znani z podstawki, a pozostała 5 opiera się na trochę innych zasadach). Astronomicznie wysoki poziom podstawki został utrzymany i wszyscy przeciwnicy prezentują się znakomicie. Piękne animacje, udźwiękowienie oraz sam klimat(każda walka jest zupełnie inna), nie znajduję tutaj żadnych wad.

Do tego poziom trudności znany z podstawki został utrzymany i gra dalej jest bardzo wymagająca. Co prawda, tylko 1 z 12 bossów zatrzymał mnie na dłuższy czas, powiem tylko, że to ten z którym walczymy samolotem. Walczyłem z nim prawie 2 godziny, ale przechodząc go na lepszą ocenę padł już za 5 razem, więc nie wiem z czego wynikało tak długie pierwsze podejście, może z tego że przechodziłem ją dosyć późno.

Dodatek dodaje 14 nowych osiągnięć do zrobienia. Oprócz tych wynikających z przejścia fabuły oraz zadań pobocznych to musimy też pokonać wszystkich 5 dodatkowych, mniejszych bossów pod rząd bez zginięcia. Może brzmi trudno, ale nie jest tak źle. Są też osiągnięcia dotyczące nowej postaci, musimy m. in. grając nią pokonać 10 bossów czy też wygrać walkę używając jej supermocy. Trzeba też pokonać jednego nowego bossa bez zabijania ani jednego mniejszego przeciwnika w trakcie walki, ja wybrałem tę walkę, gdzie sterujemy samolotem co trochę ją utrudniło.

Jedno z sekretnych osiągnięć wymaga od nas wygrania kilku walk używając nowego, obniżającego nasze statystyki talizmanu. Jest to wymagające, bo utrudnia i tak już trudną grę. Standardowo dla Cupheada musimy zdobyć w każdej walce co najmniej ocenę A-, ja w 4/6 ocenianych walk zdobyłem ocenę przynajmniej A- już za pierwszym razem, więc później musiałem powtórzyć tylko 2 walki.

Ostatnie osiągnięcie wymaga od nas zdobycia oceny S w jednej z nowych walk. Taką ocenę możemy zdobyć, gdy rozegramy perfekcyjną walkę na poziomie trudności Expert. Ja wybrałem walkę z "gangiem"(kto grał będzie wiedział) i trochę się z nią męczyłem, bo mimo że pokonywałem przeciwnika bez otrzymywania obrażeń i zdobywając wszystkie wzmocnienia to i tak ciągle robiłem to za wolno i ostatecznie zdobyłem ocenę S po ponad godzinie próbowania.

Ostatecznie dodatek przeszedłem w 13 godzin, oprócz wyzwań wymienionych w tekście pokonałem też wszystkich bossów podstawki za pomocą nowej postaci, co było ciekawym odświeżeniem dawnych wyzwań. Oczywiście, grając "normalnie" przechodząc tych 12 bossów DLC zajmie nam jakieś 2-4 godziny, ale nawet wtedy wg mnie cena jest bardzo korzystna.

Kupiłem DLC na premierę i nie żałuję ani złotówki. Jeden z najlepszych dodatków w jakie kiedykolwiek grałem!
 
Widzę że trzeba będzie wrócić do Cupheada :beer:
Przeczytałem ten artykuł i powiem że jestem załamany. W sensie, nie potrafię zrozumieć czemu tworzenie nowych gier AAA zaczyna zajmować wiele czasu. Zdaniem NRGeeka gry przestały się rozwijać jakoś na 2004 roku, dalej zaczęły się robić tylko bardziej szczegółowe graficznie. Odczucia mam podobne, mam wrażenie że Cyberpunk tak naprawdę nie oferował więcej gameplayowo niż chociażby GTA V, nie czuję by RDR 2 oferował więcej niż GTA V, był po prostu bardziej szczegółowy, miał większy świat i w sumie tyle. Czy naprawdę rozwój grafiki powoduje że zrobienie tego samego zajmuje więcej czasu niż zwykle? Jeśli tak, to wolałbym by rozwój grafiki zatrzymał się jakoś na 2016, przynajmniej skończyłby się problem z ciągłym dostosowaniem sprzętu i kupowaniem drogich kart graficznych.
 
Czy naprawdę rozwój grafiki powoduje że zrobienie tego samego zajmuje więcej czasu niż zwykle?
Jeśli coś składa się z większej liczby detali to już nie jest to samo ;) Modele np. postaci składają się z coraz większej ilości elementów i detali, lokacje tak samo. Kiedyś można było zrobić uliczkę w mieście gdzie postawiło się dwa papierki i kontener ze śmieciami i było to akceptowalne, teraz "taka sama" uliczka w grze AAA składa się pewnie ze 100 różnych assetów i generalnie szczegółowość idzie ciągle w górę. Jak fotogrametria stanie się standardem w grach celujących w realistyczny look to już dopiero będzie to czasochłonne ._.

Myślę że ratunkiem dla devów z czasem mogą się stać technologie automatyzujące tworzenie niektórych modeli / części map, coś w stylu SpeedTree (albo jak to się tam nazywało) które generuje wiarygodne drzewa i lasy w mgnieniu oka. Są takie narzędzia dla gór, głazów itede, ale pewnie wyzwaniem będzie stworzenie czegoś podobnego do generowania modelów postaci czy budynków.
 
Zdaniem NRGeeka gry przestały się rozwijać jakoś na 2004 roku,
Nie no bez przesady z tym 2004 rokiem, jak już coś to w 2007 roku i tutaj można zaliczyć właśnie tytuły z lat 2006 i 2007 nie chce mi się wymieniać wszystkich więc podam kilka przykładów.

Call of Duty 4 Modern Warfare tutaj każdy się domyśli, że każda kolejna gra z tej serii to tak naprawdę kopia właśnie tej części tylko z większą ilością skryptów (fuj) i lepszą grafiką.

Team Fortress 2 początek gier online z charakterystyczną oprawą graficzną i wszystkimi elementami które znajdują się teraz w każdej grze tego typu czyli skrzynki, ubrania, rozbudowane statystyki i mniejsze oraz większe pierdoły.

Crysis tutaj wiadomo o co chodzi.

BioShock, Mass Effect.

Natomiast takie dwa najlepsze przykłady to pierwszy Company Of Heroes i World in Conflict.

przynajmniej skończyłby się problem z ciągłym dostosowaniem sprzętu i kupowaniem drogich kart graficznych.

Powiedz to korporacjom który zarabiają miliardy na podzespołach.
 
Ja rozumiem, że można mieć uzasadnione pretensje do dzisiejszego stanu AAA, szczególnie taśmowych "otwartych światów", czy skakaniu na każdy trend zapewniający w teorii nowe źródło $. Jednak stwierdzenie, że gry przestały się rozwijać w 2004, to jakiś absurd.

Animacje, grafika, narracja, reżyseria przerywników, synergia mechanik, realizm świata, dostępność dla osób z niepełnosprawnościami, to są rzeczy które jako pierwsze przychodzą mi do głowy, a które dokonały olbrzymiego postępu względem 2004.
 
Jednak stwierdzenie, że gry przestały się rozwijać w 2004, to jakiś absurd.
Opinia NRGeeka, nie moja.
Animacje, grafika, narracja, reżyseria przerywników, synergia mechanik
Znów, NRGeek pewnie określiłby to na zwiększoną szczegółowość, niż faktyczny postęp.
O postępie mam na myśli raczej przełamywanie barier (Wydawać by się mogło)niemożliwych do pokonania, np. gracz mówiący w grze swoim własnym głosem do postaci w grze, a NPC-e reagowałyby na jego wypowiedzi z zaawansowanym AI i i syntezatorem idealnie odtwarzającym ludzką mowę, przez co mogłyby reagować na niemal każdą reakcję, ot, pierwszy przykład jaki mi przyszedł do głowy.
realizm świata
W jakim sensie? Pamiętam jak grając w pierwszego Wiedźmina śledząc cykl dnia i nocy mieszkańców Wyzimy, Podgrodzia czy Odmętów widziałem jak NPC-e wychodzą rano z domów, chodzą po ustalonych ścieżkach, rozmawiają z innymi NPC-ami, chowają się przed deszczem i komentują pogodę, wracają na noc domów, u niektórych postaci widać było nawet jak wchodząc do środka kładą się do łóżka itd. Spodziewałem się że w przyszłych grach tego typu takie cykle będą jeszcze bardziej rozbudowane i szczegółowe, że dosłownie każdy jeden NPC będzie miał taki rozbudowany cykl życia, a tu nie, powiedziałbym że gry pod tym względem zaliczyły wręcz regres. Chyba nawet do tej pory NPC-e w grach Rockstara nie mają oskryptowanego cyklu dnia tylko są generowane losowo.
dostępność dla osób z niepełnosprawnościami
Ee? Przecież to jest taka rzadkość że szkoda gadać, może kojarzę kilka gier które coś takiego mają, zresztą o jakiej dostępności mówimy, osoba pozbawiona wzroku przecież w takiego Cybera czy Dooma nie pogra. To bardziej losowa przystępność, niż faktyczny postęp.
 
Top Bottom