[UWAGA! - SPOILERY] Serial Wiedźmin (Netflix) - wrażenia spoilerowe

+
A jest to w ogóle gdzieś zauważalne?
Podbijam pytanie @PATROL, bo również nie kojarzę czegoś takiego :D


Zwykle zakładam najgorsze, więc myślę że wpływ będzie :)
Litości :giveup:
Załamałabym się.

Myślę, że w czasach obecnych widzowie są w stanie przeżyć na ekranie romans dwóch kobiet bez zakładania, że jedna z nich musi być "trochę jakby nie do końca prawdziwą kobietą, bo trochę jednak jakby bardziej facetem":/
Tożto byłoby nawet gorsze niż to, co rosyjski wydawca chciał nakazać tłumaczowi - przerobić Mistle na faceta. No bo jak to - kobieta z kobietą? Przecież to nie do pomyślenia. Jedna z nich musi być facetem.
Miejmy nadzieję, że 30 lat później twórcy serialu będą w stanie normalnie pokazać na ekranie związek dwóch kobiet, bez popadania w woke homofobię wynikającą z modnych genderowych trendów. Mistle była kobietą - i ani jej charakter ani zainteresowania, ani krótkie włosy, ani nawet miłość do innej kobiety nie zmieniają tego faktu.

Domniemana aktorka grająca Keirę (swoją drogą fatalny misscast) też oznajmiła, że kobietą się nie czuje i wierzy, że jest they/she (cokolwiek to znaczy). Mam jednak nadzieję, że serialowa Loża Czarodziejek będzie się składać z czarodziejek - kobiet, których silna i niezależna postawa nie sprawia, że zamiast kobiet stają się "trochę jakby mężczyznami" z zaimkami w liczbie mnogiej, Jest to Loża Czarodziejek a nie " Loża osób czarodziejskich z macicami"... Dosyć mam tej mizoginii.

Lekki offtop, ale zszokowała mnie ostatnio informacja, że londyński szekspirowski Glob (jeden z najsłynniejszych teatrów świata!) wystawia sztukę, gdzie Joannę D'arc przerobią z walecznej kobiety którą była w rzeczywistości w jakąś "transgender niebinarną they/them", bo tak nakazują modne trendy.
Czemu? Bo w 15 wieku D'arc broniła Francji przed brytyjskim najeźdźcą, a przecież każdy wie, że kobiecie tego nie wolno ani nie wypada robić - jak walczy zamiast szydełkować i siedzieć cicho w kuchni to kobietą być przestaje. Więc obecnie mamy kwestionować kobiecość Joanny z tego powodu. Obrzydliwy seksizm i oburzająca mizoginia w imię popularnych trendów, choć chciałabym się łudzić, że to jedynie nieśmieszny żart pokonanych Anglików i niewybredna próba upokorzenia bohaterki narodowej Francji w ramach zemsty po sześciu stuleciach...


Mi jej ubiór w sumie nie przeszkadza, więc nie zamierzam się o to kupić, ale to uparcie o pokazanie wizualnie wyjątkowości, szlacheckości i magiczności Ciri jest dla mnie denerwujące, bo gra sama przez swoją fabułę to zaznacza.
Może być to też takie wyróżnienie wizualne głównej bohaterki, dość typowe dla wszystkich mediów wizualnych, gdzie w tłumie postaci zawsze jesteś w stanie rozpoznać kto jest głównym bohaterem.
Jak choćby tutaj :D
1660511067945.png

Mod bardzo fajny - również podoba mi się taka bardziej dyskretna stylizacja Ciri (ma więcej sensu fabularnego niż jej wyróżniający się ubiór z W3), choć jest odrobinkę zbyt przeseksualizowana, bo po co miałaby nosić taki dekolt i obcisłe ubrania w trakcie swoich przygód w W3, jednak to typowe dla głównych bohaterek, więc się nie czepiam - bardzo klimatyczny kostium, podoba mi się i zainstalowałabym go sobie gdybym w W3 nie musiała grać na PS4.
Czy to z Pożegnania Białego Wilka? Wciąż nie zagrałam, czekałam aż wyjdzie dubbing.
 
Last edited:
Czy to z Pożegnania Białego Wilka? Wciąż nie zagrałam, czekałam aż wyjdzie dubbing.
Nie, to całkowicie autorski mod. Co do dubbingu, to aż boję się pytać Patrola, kiedy będzie gotowy :giveup:
Też przepraszam za offtop, ale rozwala mnie co do Joanny, że to w zasadzie wina Francuzów że zginęła. Z tego co kojarzę, to była dla nich niewygodna więc wydali ją Anglikom, a z racji bycia ich zajadłym wrogiem ciężko się było spodziewać że potraktują ją inaczej niż potraktowali. Dlatego rozwala mnie że za jej śmierć wini się głównie Kościół bądź Anglików, podczas gdy jak dla mnie to sami Francuzi byli za to najbardziej odpowiedzialni. Ot przykład psa ogrodnika.
 
A to ja miałam tak samo zimą, @Domkaa94 :D Na reddicie nie da się czasem lekko skrytykować żadnej sprzeczności z treścią książek (nawet monolitów, koloru sukni Yen czy zmasakrowania fabuły Krwi Elfów) bez zostania zminusowaną i określoną hejterką serialu. Tu sporo osób ocenia serial znacznie bardziej negatywnie niż ja (i to delikatnie mówiąc :sneaky:), ale na reddicie mamy drugą skrajność - nadmierne zachwalanie wszystkich serialowych wymysłów, nawet w 2 sezonie, nawet przy udziale moderacji. Sporo komentujących tam nie zna też książek i/lub gier.
Tzn wiesz co, zależy gdzie na reddicie :D jeśli mówimy o tym który jest dedykowany netflixowi, to tak, tam skrytykowanie serialu wiąże się z downvotem stąd do księżyca XD ale jeśli mówimy o głównym subreddicie r/Witcher to tam można cisnąć po serialu ile wlezie. Tam prawie codziennie pojawiają się posty o tym jaki ten serial jest beznadziejny w porównaniu do książek :D

Jak jesteś ciekawa moich narzekań na soczewki i analizy kostiumów to zimą się o tym rozpisywałam omawiając po kolei odcinki 2 sezonu, gdy przeniosłam się tu z reddita :giggle:
Wielkie dzięki! Z chęcią poczytam w wolnej chwili :D 👍👍😉
Wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? Że o zmianie koloru tęczówek za pomocą cgi u Chalotry i Freyi pamiętali, ale w przypadku Cavila uznali że lepsze są te soczewki XD A i tak nie wyszło im to zbyt dobrze, bo Freyi jaskrawość tęczówek często się zmieniała, na bardziej i mniej zielone, a u Chalotry to chyba raz nawet zapomnieli zmienić kolor.
I rozwala mnie że przy tej trójce tak sztywno trzymają się ich książkowych kolorów oczu, a u Calanthe czy Jaskra właściwie nie zrobili żadnej charakteryzacji by ich bardziej upodobnić do postaci które grali.
A daj spokój 😂 taką amatorkę czasem potrafią odwalić chociażby z tymi oczami że trudno aż uwierzyć...I tak, też mi to przeszkadzało że Calanthe w serialu nie miała szarych włosów. Przecież peruka by ich majątek nie kosztowała. Znowu, niby szczegóły ale ważne szczegóły więc wypadałoby o nich nie zapominać. No ale u nich nawet Yen która tylko i wyłącznie ubiera się na czarno i biało w ksiazkach, w serialu nosi do tego jeszcze fiolet, złoto itd. Oni naprawdę mają wszystko gdzieś...Aż dziwne że chociaż zapamiętali że pachnie bzem i agrestem, ale w sumie nie zdziwię się jeśli w 3 sezonie stwierdzą że teraz woli zapach stokrotek XDDDD

Znając ten serial to Szczury będą jeszcze gorsze niż książce, bo sam materiał źródłowy sam się prosi by scenarzyści ich jeszcze bardziej zohydzili. I mam na myśli całokształt, wliczając to również ich stroje.
Właśnie w serialu chyba będą lepsi niż w książkach XD jakiś czas temu Netflix pokazał mały opis szczurów w których zostali opisani pokrótce tak "banda wyrzutków którzy okradają bogatych i dają biednym" więc wszytko wskazuje na to że zrobią z nich takich Robin Hood'ów :/ pewnie związek Ciri z Mistle też zostanie zupełnie zmieniony i przekształcony w coś romantycznego od samego początku mimo że Mistle wykorzystała Ciri w książkach. Wątpię żeby Netflix się na to odważył a szkoda bo mi się w tych książkach właśnie podoba to że poruszają tak ciężkie tematy, że na przykład kobieta też jest zdolna do gwałtu itd
 
Nie, to całkowicie autorski mod.
A byłam pewna, że identycznie ubraną Ciri widziałam w starych materiałach promujących mod Pożegnanie jeszcze parę lat temu, przed ukończeniem prac :D
Skądś kojarzę ten czerwony kaptur, zieloną bluzkę, rozpuszczone włosy.


Co do dubbingu, to aż boję się pytać Patrola, kiedy będzie gotowy :giveup:
A jak będzie to w końcu zagram, póki co niczego sobie nie spoilerowałam <3


ale jeśli mówimy o głównym subreddicie r/Witcher to tam można cisnąć po serialu ile wlezie
on jest głównie dedykowany grom? Siedziałam tylko na tym serialowym, a to trochę specyficzne miejsce :p
przeciwieństwo tutejszego forum, powiedziałabym


Wielkie dzięki! Z chęcią poczytam w wolnej chwili :D
Nie ma sprawy, pomyślałam, że może zaciekawią Cię tamtejsze tematy - choćby kostiumy :beer::howdy:


w serialu nosi do tego jeszcze fiolet, złoto itd
aż strach pomyśleć co założy na Thanedd... Jeszcze ani razu nie widziałam jej w czymś, co nazwać bym mogła suknią godną książkowej Yennefer.

wciąż żywię cichą nadzieję, że Lucindzie dostarczy ktoś książkowe opisy obecnych na Thanedd czarodziejek i nie będzie musiała wymyślać od zera czegoś, co Sapkowski dawno już przemyślał i opisał...
Kolory włosów czarodziejek z książkami zgodne nie będą, ale może choćby zgodne będą ich style i paleta barw? :sad:

A jak już jesteśmy przy czarodziejkach to nie pamiętam czy omówione zostały tutaj dwa jeszcze nieogłoszone oficjalnie castingi członkiń Loży, które aktualnie nagrywają sceny na Thanedd:

Redanian Intelligence przekonani są, że Keirę zagra Safiyya Ingar (to ta they/she xD)
Aktorka wydaje się być zapalonym geekiem ze sporą ilością entuzjazmu, jednak jej wygląd i ogólne wrażenie to jak dla mnie to totalny misscast odnośnie postaci Keiry:(

1660514623876.png
1660514647108.png


Odkąd przeczytałam książki to miałam w głowie bardzo wyraźny headcanon Keiry i pamiętam jak zakochałam się w jej wyglądzie w W3 - wciąż uważam, że design Keiry wyszedł REDom najlepiej ze wszystkich czarodziejek, cudowna tam jest.
A ta aktorka po prostu tragicznie się z moim headcanonem gryzie. Oczywiście poczekam aż zobaczę ją w tej roli, odpowiednio ucharakteryzowaną, jednak niestety z tego co pisze RI - ten marchewkowy kolor włosów będzie miała ona właśnie w serialu:( Co jak co, ale opisy wyglądu akurat czarodziejek uważam za bardzo przemyślane w książkach i bardzo bym chciała wierne zekranizowanie ich w serialu. Powiem nawet, że prywatnie akurat na czarodziejki z Loży czekałam najbardziej odkąd ten serial ogłoszono, więc przykre jest teraz rozczarować się moją ukochaną Keirą... A tą aktorkę nawet widziałabym w roli młodej Shani, zwłaszcza z takimi włosami.

Swoją drogą ta aktorka wstawia bardzo dużo zdjęć z planu filmowego (tak samo jak Radcliffe), co albo świadczy o tym, że będą mieli oni sporo scen w nadchodzącym sezonie, albo, że zdjęcia poświęcone wydarzeniom na Thanedd zajmują sporo czasu i angażują sporą ilość postaci, co jest świetne.

1660515205265.png
1660515285964.png


A Rochelle Rose ma być ponoć naszą Margaritą, której w ogóle się już nie spodziewałam w serialu.
Ciekawostką jest, że celowo szukano do tej roli dużej aktorki plus-size (nawiązując do książkowej wzmianki o ciele, którego Ricie zazdrościć mogłyby nimfy?).
Jednak akurat ta aktorka nie gryzie się z moim headcanonem i widziałabym ją w roli Margarity - pięknej, ciepłej mamuśki, kontrastującej z surową Tissaią. Widziałam też, że ta aktorka obecnie ma rozjaśnione dredy, więc może przynajmniej ona będzie miała kolor włosów zgodny z książkami.

1660515537160.png
1660515591738.png


Jakiś czas temu pisałam o tym, że Michalina Olszańska zaangażowana jest w sceny z innymi magami i choć brak żadnych informacji o jej roli - anglojęzyczny fandom typuje ją na Shealę. Nie było jej na Thanedd, jednak całkiem możliwe jest powstanie Loży już pod koniec następnego sezonu. A biorąc pod uwagę dorobek Michaliny (główne role w produkcjach polskich i zagranicznych) to jest szansa, że zagra kogoś bardziej istotnego niż postać na dwie sceny. Oczywiście wciąż może być jak z Musiałem w S1 i Michalina mogłaby być ledwie Marti (ponoć będzie w S3), ale chętnie zobaczyłabym ją w roli Sheali, nadawałaby się pomimo młodego wieku.

1660516636982.png


Wówczas do pełnej Loży brakowałoby nam jedynie Assire i Idy, które od początku obstawiałam jako kandydatki łatwe do pominięcia gdyby planowano zredukować liczbę czarodziejek na ekranie. Gdyby jednak miały być zawarte to Ida mogłaby być towarzyszką Francesci w jej elfich wątkach, a za bardziej prawdopodobną uważam Assire, która mogłaby zająć miejsce u boku cesarza, gdy Fringilla trafiła do lochu (by potem trafić do Toussaint?)
 
on jest głównie dedykowany grom? Siedziałam tylko na tym serialowym, a to trochę specyficzne miejsce :p
przeciwieństwo tutejszego forum, powiedziałabym.
Nie, jeśli chodzi o subreddit r/Witcher to on jest dedykowany serialowi, grom i książkom. Wszystkim co jest związane z wiedźminem ale ostatnimi czasy głównie krytykują tam serial :D jest też subreddit r/wiedźmin który jest dedykowany książkom i też polecam bo tam można znaleźć wiele ciekawych dyskusji jeśli chodzi o różnice pomiędzy serialem a książkami :p

aż strach pomyśleć co założy na Thanedd... Jeszcze ani razu nie widziałam jej w czymś, co nazwać bym mogła suknią godną książkowej Yennefer.

wciąż żywię cichą nadzieję, że Lucindzie dostarczy ktoś książkowe opisy obecnych na Thanedd czarodziejek i nie będzie musiała wymyślać od zera czegoś, co Sapkowski dawno już przemyślał i opisał...
Kolory włosów czarodziejek z książkami zgodne nie będą, ale może choćby zgodne będą ich style i paleta barw? :sad:
Też się obawiam tego co założy na Thanedd :/ do tej pory jeśli chodzi o stroje Yen z 3 sezonu to widzieliśmy ją w całej czarnej sukience (zero bieli), takiej bardzo prostej więc mało wyszukanej jak na Yen i chyba znowu będzie mieć na sobie ten fioletowy płaszczyk... Więc jesli chodzi o Thanedd to szczerze nie wydaje mi się że nagle Lucinda sobie przypomni że Yen ubiera się tylko na czarno i biało. Pewnie znowu coś wymyśli i na Thanedd doda jej trochę kolorów :/ chociaż mam nadzieję że włosy będzie miała wreszcie rozpuszczone i pokręcone. Czas najwyższy. Nie mogłam na nią patrzeć w 2 sezonie gdy była w tym ulizanym koku w 3 odcinku. Dobrze ktoś podsumował na yt że wyglądała jak Helga z Vengerbergu a nie Yennefer....

A tą aktorkę nawet widziałabym w roli młodej Shani, zwłaszcza z takimi włosami.
Tak, na Shani zdecydowanie bardziej by pasowała. Ona ma taką niewinną, cute urodę więc na Keire też mi nie pasuje. Niby jeszcze nie oficjalnie jest potwierdzone że ją zagra ale jak do tej pory chyba redanian intelligence się jeszcze nie myliło więc....

A co do aktorki grającej Margarite to już się z nią chyba oswoiłam chociaż na początku kiedy ujawnili ten casting to jak większość miałam taką reakcję "wtf". Właśnie ze względu na to że nie zgadza się z opisem z książek. Kompletnie nie mam nic do osób plus size ale jednak Margarita wyraźnie była opisana jako bogini jeśli chodzi o figurę. Więc przez te ich nietrafione castingi kolejną aktorkę z serialu czeka spory hejt...Ostatnio wyszedł wywiad z Anyą w którym przyznała że dostawała pogróżki i ludzie życzyli jej śmierci bo nie wygląda jak Yennefer. Do tego stopnia ją szykanowali że musiała dezaktywować na jakiś czas konto na ig. To samo z aktorka grająca Triss czy Fringille więc castingami w których chcą pokazać jacy są do przodu narażają też te aktorki na spory negatywny backlash chociaż to w sumie nie ich wina.


Co do Michaliny olszanskiej to fajnie gdyby okazało się że rzeczywiście zagra czarodziejkę i będzie można ją zobaczyć w loży ona akurat pasuje do tej roli więc tutaj zdecydowanie na plus.


Ogólnie to wydaje mi się że Thanedd albo zrobi ten cały sezon albo już do końca go pogrzebie jeśli to spierniczą więc naprawdę muszą się spiąć. 2 sezon wyraźnie poleciał w dół jeśli chodzi o zainteresowanie więc jeśli 3 sezonem nie przyciągnął widzów to 4 sezon raczej stanie pod dużym znakiem zapytania tym bardziej teraz kiedy Netflix ma takie problemy finansowe
 
Last edited:
Więc jesli chodzi o Thanedd to szczerze nie wydaje mi się że nagle Lucinda sobie przypomni że Yen ubiera się tylko na czarno i biało.
W wywiadzie, który streściłam parę postów temu Lucinda chwaliła się, że specjalnie dodała Yen więcej kolorów, by podkreślić, że nie jest ona taka dosłownie czarno-biała i ma w sobie więcej metafotycznej głębi :/
Nie jest to tylko wina designerki - książek nie kazano jej przeczytać, to jej wiedza o uniwersum polega na samym scenariuszu, pierwszym sezonie i rozmowach z Lauren. Tak samo było z Timem, który czarno-białe kostiumy Yennefer potraktował jako skalę szarości i nikt nie wyprowadził go z błędu.

Ale właśnie ciągle zastanawia mnie wizerunek Tissai, która jak widzimy ją pierwszy raz na ekranie ubrana i uczesana jest identycznie jak gdy pierwszy raz widzimy ją w książkach. Ciekawe jak to się stało, że w tym jednym wypadku mamy stuprocentową zgodność z książkowym opisem, a w żadnym innym wypadku nie mam wrażenia, by designerzy kostiumów choćby widzieli książkowe opisy wyglądu bohaterów. Może poza Sabriną, której turkusowa, mocno wydekoltowana suknia również jest dosyć zbieżna z opisem tego, co założyła ona na pierwsze zebranie Loży (brakuje tylko białego kołnierza).

Choć jak się teraz zastanawiam to przypominam sobie, że przecież wygląd Stregobora też jest bardzo wierny książkowemu opisowi - czarna szata klasycznego czarodzieja, kostur z kryształową kulą, a nawet zadbano o taki detal jak zbyt krzaczaste brwi. I Renfri przed dokętkami miała mieć zgodnie z książką krótko obcięte blond włosy.
Do tego dochodzi zastanawiający przypadek Istredda, któremu dano soczewki w zgodnym z książkami szarym kolorze, a w wypadku innych postaci pobocznych nie dbano już o takie detale.

Dlatego mam taką teorię - że na samym początku prac nad pierwszym sezonem, produkcja postarała się o to, by wygląd pierwszych projektowanych postaci zgodny był z książką. Pamiętam, że castingi akurat tych bohaterów ogłoszone były jako te najwcześniejsze i pojawiają się oni na ekranie w tych najwcześniejszych odcinkach - stąd idealnie wręcz odwzorowana Tissaia ze Stregoborem czy zgodna z książkowym opisem suknia Sabriny, pierwotne włosy Renfri czy oczy Istredda. Być może niebieska suknia Triss na dworze Foltesta to ten sam przypadek, może też Filavandrel.

Tak więc zakładam, że być pracując nad wyglądem tych najwcześniejszych postaci pierwszego sezonu, produkcja pofatygowała się o znalezienie książkowego opisu wyglądu i o wierne odwzorowanie go, czego nie robili potem wcale w wypadku pozostałych postaci w obu sezonach.
Jestem pewna, że Lucina nawet nie wie co bohaterowie noszą w książkach i ubrania dla nich projektuje od zera, bazując jedynie na scenariuszu.



do tej pory jeśli chodzi o stroje Yen z 3 sezonu to widzieliśmy ją w całej czarnej sukience (zero bieli), takiej bardzo prostej więc mało wyszukanej jak na Yen
O ile mnie pamięć nie myli to to, co widzieliśmy (w scenie tria z Riencem?) było recyklingiem części kostiumu ze sceny egzekucji Cahira, a potem te same spodnie miała na sobie również pod spodem fioletowej peleryny oraz głównej sukienki sezonu 2. Tak, za mało wyszukane i dostojne jak na Yen i nadal brakuje bieli, ale na bezrybiu i rak ryba - lepsze to niż wiele dotychczasowych kostiumów Yen.
I oczywiście jej włosy są bardzo ważne - drugi sezon był okropny pod tym względem. Na materiałach promocyjnych sezonu 2 Yen miała piękne, długie włosy z nadaną im objętością, a potem na ekranie nie widzieliśmy takich włosów ani razu, cały sezon spędziła w okropnych kitkach i kucykach. Spodobała mi się teoria @joszcz, że celowo ukazano w ten sposób osłabioną Yen, pozbawioną mocy - jednak mimo wszystko wolałabym widzieć Yen wyłącznie w rozpuszczonych włosach z nadaną im odpowiednią objętością (jak nie falami/lokami). Nie ma co kombinować - upięcie, które miała w odcinku ze smokiem również uważam za zbędne i niekorzystne, ale to, co nosiła przez cały sezon 2 było jeszcze gorsze... Przynajmniej na dotychczasowych zajawkach z S2 włosy ma rozpuszczone.


Nie mogłam na nią patrzeć w 2 sezonie gdy była w tym ulizanym koku w 3 odcinku.
Ja tak samo - jeszcze pamiętam, że gdy był wyciek z planu tej sceny egzekucji to byłam przekonana, że Ani zaraz założą na to perukę. Nie mogłam uwierzyć, że serio dadzą jej takie włosy...


Właśnie ze względu na to że nie zgadza się z opisem z książek. Kompletnie nie mam nic do osób plus size ale jednak Margarita wyraźnie była opisana jako bogini jeśli chodzi o figurę.
Na pewno nie taką figurę opisywał Sapkowski i zabawne jest, że aktorki plus-size szukano do tej roli z premedytacją (dziwne kryterium, akurat do tej roli - brzmi trochę jak odhaczanie check listy reprezentacji).
Jednak jeżeli chodzi o wygląd Rochelle Rose to uważam ją za naprawdę piękną kobietę i moim zdaniem pasuje ona swoim typem urody do Margarity - pogodnej i matczynej pięknej kobiety. To subiektywne, ale uważam, że ta aktorka jest bardziej piękna i dostojna (i bardziej nadaje się na czarodziejkę) niż niejedna inna czarodziejka, którą widzieliśmy już w serialu. Czego nie mogę powiedzieć o domniemanej Keirze - ani jej typ urody ani figura moim zdaniem nie pasują do roli czarodziejki. Oczywiście bardzo dużo zależy od kostiumu, fryzury i odpowiedniej charakteryzacji - może ona czynić cuda, a może fatalnie oszpecić urodziwą aktorkę, jak było z Triss czy Koral w sezonie pierwszym.
 
Last edited:
Ale właśnie ciągle zastanawia mnie wizerunek Tissai, która jak widzimy ją pierwszy raz na ekranie ubrana i uczesana jest identycznie jak gdy pierwszy raz widzimy ją w książkach. Ciekawe jak to się stało, że w tym jednym wypadku mamy stuprocentową zgodność z książkowym opisem, a w żadnym innym wypadku nie mam wrażenia, by designerzy kostiumów choćby widzieli książkowe opisy wyglądu bohaterów. Może poza Sabriną, której turkusowa, mocno wydekoltowana suknia również jest dosyć zbieżna z opisem tego, co założyła ona na pierwsze zebranie Loży (brakuje tylko białego kołnierza).

Choć jak się teraz zastanawiam to przypominam sobie, że przecież wygląd Stregobora też jest bardzo wierny książkowemu opisowi - czarna szata klasycznego czarodzieja, kostur z kryształową kulą, a nawet zadbano o taki detal jak zbyt krzaczaste brwi. I Renfri przed dokętkami miała mieć zgodnie z książką krótko obcięte blond włosy.
Być może przeinterpretowuję, ale widzę w tym rękę Sakharova. Mam teorię że na wczesnym etapie prac nad serialem kiedy miał coś powiedzenia, zależało mu na tym by serialowe postacie faktycznie przypominały swoje książkowe odpowiedniki, i dlatego te pierwsze postacie w serialu są tak zgodne ze swoimi opisami, a w momencie gdy go odsunięto, już nikt o to nie dbał.
 
Last edited:
1660562680427.png


No kurde, ja wolę te górne wiedźmińskie oczy (btw Redzi też w tę samą stronę poszli co polski serial).

Całość Witchflixa w ogóle można podsumować jednym słowem: Netflix.

Chociaż uczciwie przyznać trzeba, że w momencie ogłaszania serialu Netflix był w innym miejscu niż teraz, wtedy mówiło się na zasadzie "ok, szkoda że nie HBO, ale nie jest źle, przecież Narcos, House of Cards". Z dzisiejszej perspektywy rezultat wzięcia się Netflixa za Wiedźmina wydaje się oczywisty ;)
 
W wywiadzie, który streściłam parę postów temu Lucinda chwaliła się, że specjalnie dodała Yen więcej kolorów, by podkreślić, że nie jest ona taka dosłownie czarno-biała i ma w sobie więcej metafotycznej głębi :/
Spodobała mi się teoria @joszcz, że celowo ukazano w ten sposób osłabioną Yen, pozbawioną mocy - jednak mimo wszystko wolałabym widzieć Yen wyłącznie w rozpuszczonych włosach z nadaną im odpowiednią objętością (jak nie falami/lokami). Nie ma co kombinować - upięcie, które miała w odcinku ze smokiem również uważam za zbędne i niekorzystne, ale to, co nosiła przez cały sezon 2 było jeszcze gorsze... Przynajmniej na dotychczasowych zajawkach z S2 włosy ma rozpuszczone.
Tak, widziałam tą teorię że te włosy i więcej kolorów miało ukazać taką bardziej zagubioną, wrażliwą Yen. Chyba nawet sama Lucinda coś takiego powiedziała w jednym z wywiadów, ale ja i tak tego nie kupuję. To już takie na siłę zmienianie postaci i narzucanie swojej własnej koncepcji. Sapkowski specjalnie wybrał czerń i biel żeby pokazać kontrast jej osobowości. Z jednej strony czarny bo potrafi być okrutna, mroczna z drugiej strony biel bo jest kochająca, lojalna i w gruncie rzeczy dobra i wrażliwa. Jeśli chcieli poprzez kostiumy pokazac to w 2 sezonie to po prostu mogli zrobić tak żeby biel przeważała nad czernią. Moim zdaniem to by było lepsze rozwiązanie. A im się chyba wydaje że oni znają te postacie lepiej niż sam Sapkowski i umieją zrobić to lepiej od niego :/
Ale właśnie ciągle zastanawia mnie wizerunek Tissai, która jak widzimy ją pierwszy raz na ekranie ubrana i uczesana jest identycznie jak gdy pierwszy raz widzimy ją w książkach. Ciekawe jak to się stało, że w tym jednym wypadku mamy stuprocentową zgodność z książkowym opisem, a w żadnym innym wypadku nie mam wrażenia, by designerzy kostiumów choćby widzieli książkowe opisy wyglądu bohaterów. Może poza Sabriną, której turkusowa, mocno wydekoltowana suknia również jest dosyć zbieżna z opisem tego, co założyła ona na pierwsze zebranie Loży (brakuje tylko białego kołnierza).

Choć jak się teraz zastanawiam to przypominam sobie, że przecież wygląd Stregobora też jest bardzo wierny książkowemu opisowi - czarna szata klasycznego czarodzieja, kostur z kryształową kulą, a nawet zadbano o taki detal jak zbyt krzaczaste brwi. I Renfri przed dokętkami miała mieć zgodnie z książką krótko obcięte blond włosy.
Do tego dochodzi zastanawiający przypadek Istredda, któremu dano soczewki w zgodnym z książkami szarym kolorze, a w wypadku innych postaci pobocznych nie dbano już o takie detale.

Dlatego mam taką teorię - że na samym początku prac nad pierwszym sezonem, produkcja postarała się o to, by wygląd pierwszych projektowanych postaci zgodny był z książką. Pamiętam, że castingi akurat tych bohaterów ogłoszone były jako te najwcześniejsze i pojawiają się oni na ekranie w tych najwcześniejszych odcinkach - stąd idealnie wręcz odwzorowana Tissaia ze Stregoborem czy zgodna z książkowym opisem suknia Sabriny, pierwotne włosy Renfri czy oczy Istredda. Być może niebieska suknia Triss na dworze Foltesta to ten sam przypadek, może też Filavandrel.
Tak, w pierwszym sezonie przykładali większą wagę do szczegółów. Tissaia z pierwszego sezonu to była najlepiej odwzorowana postać jeśli chodzi o książki. Praktycznie żadnych zastrzeżeń do niej nie miałam. Poza kostiumami to miała też tą jej surową osobowość i taki perfekcjonizm. Co chwilę poprawiała sobie rękawy i wszystko musiało wyglądać idealnie. Tissaia z książek też miała takie natręctwo. Chyba że to była zasługa aktorki która ją grała (?). Ona też już od dłuższego czasu należała do świata wiedźmina bo udzielała głosu Annie Henriettcie w wiedźminie 3 więc przypuszczam że co nieco wiedziała. Szkoda że 2 sezon ją zniszczył, zrobili z niej naiwniaczke, ślepo zauroczoną w Vilgefortzu która pewnie popełni samobójstwo bo jej ukochany okaże się zdrajcą...
Na początku wszyscy narzekali na ten 1 sezon a okazał się o niebo lepszy niż drugi. W drugim sezonie to już polecieli z fantazją konkretnie. Mało która postać przypomina siebie z książek. Nie umiem wymienić jednej i powiedzieć "ok, to im wyszło". Wszystko jest na opak. Nawet z Vesemira zrobili szalonego naukowca który sprowadza prostytutki do kaer morhen i którego Geralt musi upominać że tak nie powinien się zachowywać....
Na pewno nie taką figurę opisywał Sapkowski i zabawne jest, że aktorki plus-size szukano do tej roli z premedytacją (dziwne kryterium, akurat do tej roli - brzmi trochę jak odhaczanie check listy reprezentacji).
Jednak jeżeli chodzi o wygląd Rochelle Rose to uważam ją za naprawdę piękną kobietę i moim zdaniem pasuje ona swoim typem urody do Margarity - pogodnej i matczynej pięknej kobiety. To subiektywne, ale uważam, że ta aktorka jest bardziej piękna i dostojna (i bardziej nadaje się na czarodziejkę) niż niejedna inna czarodziejka, którą widzieliśmy już w serialu. Czego nie mogę powiedzieć o domniemanej Keirze - ani jej typ urody ani figura moim zdaniem nie pasują do roli czarodziejki. Oczywiście bardzo dużo zależy od kostiumu, fryzury i odpowiedniej charakteryzacji - może ona czynić cuda, a może fatalnie oszpecić urodziwą aktorkę, jak było z Triss czy Koral w sezonie pierwszym.
Masz rację co do tej check listy. Mam wrażenie że każdy serial netflixa dostaje taką liste i po kolei showrunnerzy mają odhaczac...

Tak trzeba przyznać że aktorka grająca Margarite jest ładną kobietą ale no nie jest to Margarita. Zobaczymy jak się sprawdzi na ekranie.

To prawda odpowiedni makijaż może zdziałać cuda więc jest jakaś mała szansa że uratują Keire ale wątpię :D tak jak piszesz, wszyscy pamiętamy Triss z pierwszego sezonu i Koral :D chociaż w 2 sezonie trochę się to poprawiło więc może jakoś to będzie XDD (marzenie ściętej głowy)
 
btw Redzi też w tę samą stronę poszli co polski serial
W kwestii źrenic :D

A jeżeli chodzi o kolor to prywatnie wolę ten taki bursztynowy (u Redów czy w S1) od zieleni z polskiego serialu. Choć ta neonowa żółć oczu w S2 wcale wiele lepsza od tej zieleni nie jest...


No kurde, ja wolę te górne wiedźmińskie oczy
A co do pionowych źrenic to o ile pamiętam w polskim serialu zdarzało się często, że soczewki przekrzywiały się i pionowe źrenice były asymetryczne. Poza tym Żebrowski soczewek w ogóle nie miał na sobie w większości scen, niezależnie od fabuły oczy były czasem wiedźmińskie, a przeważnie nie (peruka też pomiędzy scenami zmieniała kolor i fryzurę).

Ale widząc jak mi przeszkadza zez rozbieżny soczewek, nie żałuję, że prócz tego nie musimy też znosić asymetrycznie rozjeżdżających się pionowych źrenic. Zakładałam jednak, że zarówno w serialu jak i w anime zobaczymy animację zmiany źrenic na pionowe pod wpływem eliksirów, a jednak nie zrobili tego w serialu, a szkoda - to byłoby podejście najbardziej zgodne z książką.

Zabawne jest jednak jak w serialu gołym okiem (hehe) widać różnicę w rzadkich scenach, gdzie Henremu oczy zmieniono za pomocą CGI zamiast soczewek. I ubolewam nad tym, że oczy nie wyglądają w każdej scenie tak pięknie jak na pierwszym screenie.

Czy to naprawdę byłoby aż tak kosztowne? Pewnie nie bardziej niż urozmaicanie fabuły nadmiarowymi potworami w każdym odcinku...

tumblr_9b1455b13df2b1441958731879b28a9c_f7edda97_500.gif

tumblr_d022a8192b26796cebcd0323564ed8c2_45d5caed_1280.png




Być może przeinterpretowuję, ale widzę w tym rękę Sakharova
Ktoś na pewno zadbał, by te najwcześniej obsadzone role w najwcześniejszych odcinkach były zgodne z książkowymi opisami - niewykluczone, że był to akurat Alik, zdawał się on mieć inne podejście niż Lauren, z większym szacunkiem do pierwowzoru i z inną wizją na ten serial.

A może to Lauren tylko w wypadku kilku pierwszych postaci chciało się znajdywać książkowe opisy wyglądu i dostarczać je designerom, może zrobił to Bagiński czy jakiś asystent. A może to designerzy nie znając tego świata pofatygowali się o dowiedzenie się jak w pierwowzorze wygląda dana postać, gdy projektowali najwcześniejszych bohaterów. Faktem jest, że w wypadku kilku pierwszych postaci widać, że ich wygląd w całości lub w dużym stopniu zgodny jest z książkowymi opisami, a w wypadku wszystkich pozostałych bohaterów pewna jestem, że designerzy nawet nie wiedzą jak oni w książkach wyglądają.


To już takie na siłę zmienianie postaci i narzucanie swojej własnej koncepcji.

Obawiam się, że to raczej wynik niewiedzy designerów, których nikt z błędu nie wyprowadził. Tim pomyślał, że czarno-białe oznacza skalę szarości, a Lucinda, że ma być głównie czarny z białym, ale nie wyłącznie - że dodatki innych kolorów też są mile widziane czy wręcz potrzebne.
Oby nie uznała więc, że Yen należy stopniowo przemieniać z czarnej w kolorową, by tym sposobem zasymbolizować jej przemianę czy coś w tym stylu...
I będzie jak Grażyna w polskim serialu, która nosiła wyłącznie czerwone i fioletowe szaty :p


Jeśli chcieli poprzez kostiumy pokazac to w 2 sezonie to po prostu mogli zrobić tak żeby biel przeważała nad czernią. Moim zdaniem to by było lepsze rozwiązanie.
Jak najbardziej, możliwa była zabawa symbolizmem w obrębie zgodnych z książką kostiumów - tu Yen byłaby całkowicie czarna, tu ma tylko odrobinę bieli, tu bieli byłoby więcej czy dokładnie połowa, a tu dla odmiany biel przeważa nad czernią. I byłoby to lepsze...

A na ten moment o żadnej sukni Yen z serialu nie mogę powiedzieć, że była zgodna z książkowym stylem. Najbliżej by była sukienka z 7 odcinka 1 sezonu (spotkanie z Istreddem w Nazairze i powrót do Areruzy), ona jako jedyna była czarna z białymi dodatkami, jednak niestety struktura samej sukni zbyt dostojnie nie wygląda, jest trochę zbyt workowata i nie podobały mi się rękawy.
Byłabym wniebowzięta gdyby Thanedd było taką miłą niespodzianką, że Yen i każda inna czarodziejka ubrane tam będą w piękne suknie zgodne z książkowymi opisami, jednak nie ma co sobie robić nadziei...
Masz rację co do tej check listy. Mam wrażenie że każdy serial netflixa dostaje taką liste i po kolei showrunnerzy mają odhaczac...
Ta lista na pewno fizycznie nie istnieje, jednak z pewnością platforma (i amerykańska widownia) oczekuje od obecnych na platformie seriali pełnej inkluzywności, więc Lauren z dyrektorką castingową czują obowiązek, by zapewnić nienaganną reprezentację w serialu.

Jednak w wydaniu amerykańskim - mamy więc pełno Czarnych aktorów, Latynosów i aktorów plus-size, jednak z jakiegoś powodu Azjatów w serialu brak (a pasowaliby do pseudo europejskiej estetyki nawet bardziej) - można by się też było czepiać, że niby jest taka inkluzywność, a reprezentacji polskich/słowiańskich aktorów w serialu nie ma niemal wcale
 
Last edited:
Obawiam się, że to raczej wynik niewiedzy designerów, których nikt z błędu nie wyprowadził. Tim pomyślał, że czarno-białe oznacza skalę szarości, a Lucinda, że ma być głównie czarny z białym, ale nie wyłącznie - że dodatki innych kolorów też są mile widziane czy wręcz potrzebne.
Oby nie uznała więc, że Yen należy stopniowo przemieniać z czarnej w kolorową, by tym sposobem zasymbolizować jej przemianę czy coś w tym stylu...
I będzie jak Grażyna w polskim serialu, która nosiła wyłącznie czerwone i fioletowe szaty :p
Tak myślisz że oni nie zdają sobie sprawy z tego że Yen tylko i wyłącznie ubierała się na czarno i biało? Hmmm ja myślę że o tym wiedzą tylko wolą kombinować po swojemu. Przynajmniej z poniektórych wywiadów Lucindy można wywnioskować że ona to wie. Co do tego wcześniejszego kostiumografa to nie wiem bo nigdy nie czytałam jego wywiadów... To jest ten sam przypadek co z showrunnerką która czytała książki 20 razy ale mimo to woli wymyślać swoje głupoty. Oni tam wszyscy myślą że potrafią lepiej i ciekawiej niż Sapkowski.

O nie, racja, oby nie wpadła na ten pomysł żeby ubrac Yen całkowicie na kolorowo :D jeszcze tego brakuje żeby przepełniona szczęściem że wreszcie ma rodzinę (Geralta i Ciri) przyszła na bal na Thanedd ubrana na żółto z tej radości hahah
Jednak w wydaniu amerykańskim - mamy więc pełno Czarnych aktorów, Latynosów i aktorów plus-size, jednak z jakiegoś powodu Azjatów w serialu brak (a pasowaliby do pseudo europejskiej estetyki nawet bardziej) - można by się też było czepiać, że niby jest taka inkluzywność, a reprezentacji polskich/słowiańskich aktorów w serialu nie ma niemal wcale
Tak jest to dość ciekawe że Azjaci są często pomijani. O słowianach już nie wspominając....Jak widać ich tolerancja i kultura woke ma swoje granice :p
 
A jest to w ogóle gdzieś zauważalne?

Podbijam pytanie @PATROL, bo również nie kojarzę czegoś takiego

Tak, pasemka bywają widoczne, chociaż bardzo łatwo je pomylić z refleksami światła na włosach. Są mało widoczne też z tego powodu, że materiał włosów działa tak, imitując w pewnym stopniu realistyczne włosy, że co nieco rozświetla model symulując częściową przezroczystość włosów, więc przy mocniejszym świetle całość rozjaśnia się do białego.

Jak się sprawdzi moda, który jednolicie obniża jasność włosów (nie taki, który całkowicie zmienia kolor i cieniowanie, bo i takie są), to łatwiej je zauważyć na ciemniejszym odcieniu, potem można wyłapać już pasemka na włosach bez modów :D Screeny na zestawieniu są moje, natomiast drugi screen wziąłem z YT, z wersji na pewno bez modów, widać z prawej te same pasemka, co na moim screenie.





Czy jest to celowy zabieg, czy po prostu zwykły wynik cieniowania koloru włosów, nie wiem, ale znając REDów może być to jak najbardziej całkowicie celowe nawiązanie, gdyż nawet na konceptach widać, że białe kosmyki były uwzględniane.

No i właśnie, a propos kolorów włosów z konceptów, nie kierowałbym się tym, że tak miała wyglądać Ciri i coś się zmieniło, bo w artbooku na jednej stronie jest kilkanaście wersji jej fryzury i przeróżne odcienie blondu, szarości, również biel :D Akurat miałem kiedyś przyjemność zapytać o to, dlaczego Ciri ma w W3 białe włosy twórców i otrzymałem odpowiedź, że taka im się po prostu podobała. Licentia poetica :D Pewnie dlatego też Triss wygląda jak wygląda.

a tu mamy białe włosy niczym u Geralta i to również przed Styggą.

Aj tam wiesz, w tym śnie przed Styggą to i się Triss zmieniła na Yennefer, Geralt mógł trochę pod wpływem wydarzeń w Stydze pokiełbasić te włosy w swojej wyobraźni :D

A byłam pewna, że identycznie ubraną Ciri widziałam w starych materiałach promujących mod Pożegnanie jeszcze parę lat temu, przed ukończeniem prac :D
Skądś kojarzę ten czerwony kaptur, zieloną bluzkę, rozpuszczone włosy

A pewnie, że była, i powstała wcześniej niż ten mod, ale no, całe PBW powstawa(ło/je) dłużej XD Natomiast muszę oddać autorowi moda, że przecudnie to wygląda i widać, że wgryzł się mocno w shadery W3, bo materiały nie odbiegają zupełnie od oryginalnych. Natomiast za projekt należy dziękować Wacławowi Wysockiemu.

Czy to naprawdę byłoby aż tak kosztowne? Pewnie nie bardziej niż urozmaicanie fabuły nadmiarowymi potworami w każdym odcinku...

Tak. Bo byłoby czasochłonne. Przy Avengers Infinity War dowiedziałem się, że zmienianie koloru oka Thora było okropnie czasochłonne i jest to bardzo uciążliwe. A biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia z branży, to studia VFX nie mają praktycznie chwili wytchnienia.
Moje wymarzone oczy dla Geralta to te z "Pamiętnej Nocy", bo są książkowo ciemne, growo mają pionową źrenicę i pod wpływem eliksirów się robią świecące jak w W2. Jak dla mnie ideolo. Gdyby ktoś się pokusił o takie w live-action, to byłoby cudnie, ale pewnie bardzo kosztownie.



Na początku wszyscy narzekali na ten 1 sezon a okazał się o niebo lepszy niż drugi.

Yup, z perspektywy fana książek z oczywistych powodów, a z perspektywy niedzielnego konsumenta myślę, że pierwszy sezon dużo zyskuje przez muzykę i humor. I odcinki będące historiami samymi w sobie, co próbowano zrobić w S2, ale wyszło tak sobie. Pamiętam, że przed premierą S2 czytałem zarzut, że drugi sezon jest zbyt poważny i stracił przez to urok. Wtedy pomyślałem, hmm, może to dobrze? Może w końcu trochę spoważnieli i ton książek został lepiej oddany? Nope, humor zastąpiła po prostu nuda.
 
Tak myślisz że oni nie zdają sobie sprawy z tego że Yen tylko i wyłącznie ubierała się na czarno i biało?
Lauren to na pewno wie, bo z tego co mówi to książki nie raz czytała :p tak samo pozostali producenci i screnarzyści, mam nadzieję

Ale z tego co widzę to książek nie czytali designerzy kostiumów - oni pracowali tylko w oparciu na serialowy scenariusz. Lauren usiadła więc z nimi i opowiedziała czego oczekuje od kostiumów (nie wiadomo na ile szczegółowo), być może pokazała jakieś zdjęcia do inspiracji, może podesłała im jakiś dokument, gdzie opisała wytyczne odnośnie kostiumów poszczególnych bohaterów. Pewnie z Timem dłużej rozmawiała o ogólnych założeniach kostiumów w serialu, a Lucindzie powiedziała co w pierwszym sezonie zadziałało, a co należałoby zmienić.

Jednak wątpię, że wyglądało to tak, że designerzy dostali szereg książkowych cytatów opisujących garderobę wszystkich bohaterów w tym Yen, tylko zamiast tego dostali suche "she wears black and white dresses", do samodzielnej interpretacji.
I z tego co widzę to Tim potraktował to Black and white nie jako wyłączną czerń z bielą a jako czarno-białe czyli skalę szarości:

"As described in the Witcher novels, Yennefer of Vengerberg only wears monochromatic black, white, and grey."

A Lucinda brzmi jakby nie wiedziała, że ta czerń z bielą to wyłączne kolory noszone przez Yen i potraktowała to jako kolory dominujące, gdy możliwe i mile widziane (czy wręcz potrzebne) są dodatki innych barw.

Oczywiście, mogli zostać wyprowadzeni z błędu przez Lauren czy producentów. Ktoś musiał zatwierdzić szkice koncepcyjne tych kostiumów oraz potem ich finalny wygląd, zwłaszcza gdy mówimy o kostiumach głównej bohaterki.

Widocznie Lauren nie uznała tego za wystarczająco istotne, by zlecić designerom wykonanie kostiumów w kolorach zgodnych z opisem z książki...


O nie, racja, oby nie wpadła na ten pomysł żeby ubrac Yen całkowicie na kolorowo :D jeszcze tego brakuje żeby przepełniona szczęściem że wreszcie ma rodzinę (Geralta i Ciri) przyszła na bal na Thanedd ubrana na żółto z tej radości hahah
Tego też się obawiam :D że pod koniec serialu czy nawet już na Thanedd, szczęśliwa, promienna i spełniona Yennefer ubierze się w różową suknię ozdobioną kwiatami :ROFLMAO:


Czy jest to celowy zabieg, czy po prostu zwykły wynik cieniowania koloru włosów, nie wiem

Bardzo ładnie to wygląda, dzięki za screeny :)

ale obawiam się, że jest to po prostu cieniowanie i dodanie lekkich refleksów. Bo różnica jest zbyt mała bym mogła uznać, że w założeniu miały być to popielate włosy z siwymi kosmykami. Prędzej uznałabym to za włosy całkiem już siwe (i chyba takie włosy miała Ciri w niekanonicznym opowiadaniu Coś się kończy coś się zaczyna?)

Akurat miałem kiedyś przyjemność zapytać o to, dlaczego Ciri ma w W3 białe włosy twórców i otrzymałem odpowiedź, że taka im się po prostu podobała. Licentia poetica :D Pewnie dlatego też Triss wygląda jak wygląda.
I mieli prawo do własnej wizji artystycznej - w efekcie powstały bardzo rozpoznawalne designy, które pokochały tłumy graczy. Choć wolałabym, by włosy Triss były mniej pomidorowe, a zmiana koloru jej oczu moim zdaniem jest dziwna, bo w przeciwieństwie do włosów nie rzutuje to w ogóle na jej prezencję, więc książkowy błękit sprawdziłby się równie dobrze jak nie lepiej.

Jednak za zabawne uważam, że screnarzyści uparcie trzymali się, że w grach niczym w książkach Ciri ma włosy popielate/mysie/szare, a Triss ma kasztanowe włosy i błękitne oczy, podkreślali to w growych dialogach i opisach wielokrotnie, gdy w grze widać było, że tak nie jest :p

Jednak w wypadku pozostałych postaci w grach książkowe opisy wyglądu są zachowane niezwykle wiernie i nie przypominam sobie innych wyjątków poza Shealą. Były jakieś inne?

Różnicą czasem są ubrania, które w growej wizji są bardziej współczesne niż opisują to książki.


Tak. Bo byłoby czasochłonne. Przy Avengers Infinity War dowiedziałem się, że zmienianie koloru oka Thora było okropnie czasochłonne i jest to bardzo uciążliwe.
Specjalistką od tematu nie jestem, jednak ciekawi mnie czy gdyby wyciąć z S2 takiego leszego ze skolopendromorfem (lub czernoboga) to czy zaoszczędzonego czasu i środków nie wystarczyłoby na pokolorowanie tęczówek Geraltowi tak samo jak Yennefer...

Zaskoczyło mnie strasznie, że w zeszłorocznym Wandavision postać Visiona miała twarz zmodyfikowaną w CGI w absolutnie każdej scenie (wcześniej byłam pewna, że to charakteryzacja). Za parę dni debiutuje też She-Hulk, gdzie główna bohaterka cała jest zrobiona w CGI. Dlatego zastanawiam się czy serio nie dałoby się Geraltowi z Ciri zastąpić te brzydkie soczewki grafiką komputerową, tak jak Yennefer. Jeżeli nie dałoby się - już wolałabym naturalne oczy aktorów :p
 
Last edited:
Tak, pasemka bywają widoczne, chociaż bardzo łatwo je pomylić z refleksami światła na włosach. Są mało widoczne też z tego powodu, że materiał włosów działa tak, imitując w pewnym stopniu realistyczne włosy, że co nieco rozświetla model symulując częściową przezroczystość włosów, więc przy mocniejszym świetle całość rozjaśnia się do białego.
Ja bym nawet nie pomyślał że to są te pasemka, prędzej że to właśnie refleksy.
Tak jest to dość ciekawe że Azjaci są często pomijani. O słowianach już nie wspominając....Jak widać ich tolerancja i kultura woke ma swoje granice
Jakby to powiedzieć, najwięcej uwagi poświęca się tym którzy najgłośniej krzyczą:shrug:
Ale widząc jak mi przeszkadza zez rozbieżny soczewek, nie żałuję, że prócz tego nie musimy też znosić asymetrycznie rozjeżdżających się pionowych źrenic. Zakładałam jednak, że zarówno w serialu jak i w anime zobaczymy animację zmiany źrenic na pionowe pod wpływem eliksirów, a jednak nie zrobili tego w serialu, a szkoda - to byłoby podejście najbardziej zgodne z książką.
Imo najbliżej książkowego podejścia był Polch, w zależności jak rozumiemy książkowe podejście. Dla mnie wyglądało to tak, że wiedźmini mieli zupełnie normalnie wyglądające oczy. Niebieskie, zielone, ciemne, z okrągłymi źrenicami. Świeciły się jedynie w ciemnościach, dokładnie w ten sam sposób jak świecą się kotom, źrenice robiły się pionowe pod wpływem słońca, a po eliksirach robiły się całkiem czarne. To wyjaśniało m.i.n czemu wiele postaci w książkach nie rozpoznawało w Geralcie wiedźmina od razu. U Polcha właśnie tak to wyglądało, normalne oczy za dnia, świecące w ciemnościach.
 
Last edited:
Świeciły się jedynie w ciemnościach

Tu też jest zagwozdka, bo w Coś więcej podczas Belleteyn dziewka nie zauważyła jego dziwnych oczu w ciemnościach, a dopiero w świetle. W sumie poza Sezonem, gdzie wprost jest wspomniane tapetum lucidum, nie było wspomniane w kanonie, że oczy działają podobnie jak kocie czy też że świecą w ciemnościach. Jest natomiast wspomnienie Triss o tym, że wiedźminom wieczorami po Białej Mewie błyszczą się oczy. Zapewne to określenie miało raczej odpowiadać temu, jak wyglądają oczy po alkoholu czy używkach w realnym świecie, ale cóż, interpretować można różnie :D

Jednak w wypadku pozostałych postaci w grach książkowe opisy wyglądu są zachowane niezwykle wiernie i nie przypominam sobie innych wyjątków poza Shealą. Były jakieś inne?

Przy kolorach oczu jest sporo, Myszowór czarne->zielone, Shani piwne->zielone, Eredin zielone->niebieskie, Dijkstra niebieskie->zielone, Yaevinn niebieskie->szare, Dudu (Dainty) orzechowe->niebieskie, plus miał też kędzierzawe włosy w opowiadaniu (można też przyjąć, że potrafi nieco naginać ostateczną formę, chociaż troszkę to przeczy temu, że dopplery zmieniały się instynktownie). Vespula też nie jest blondynką w W3, tak samo jak i Cantarella (tutaj zmianę można łatwo wyjaśnić jej zawodem). Sabrina z ciemnych włosów zmieniła kolor na rudy, Filippa miała oczy opisane jako ziemne, a w W2 widać, że są złotawe. Z Jaskrem też heca, bo w W1 miał szare oczy, w W2 zielone, w planszówce i W3 niebieskie :D I włosy brązowe, a w W3 Geralt określa go mianem czarniawy, w książkach oczywiście blond. Dojrzałość krasnoludy osiągały mając brody do pasa, od W2 już tak nie jest w grach (i Zoltan w W1 ma krótszą), można tłumaczyć "postrzyżynami". Natomiast jeszcze co do bród, tylko Wiewiórki zaplatały w książkach brody, w grach często zwykłe krasnoludy tak robią. No i Meve brak białych włosów i zbroi podczas bitwy o Most, a Raynard Odo nie ma fioletowego płaszcza. Coś by się pewnie jeszcze znalazło, ale jak widać nawet przy wielu wpadkach, gdy całokształt jest dobry, to nie zwraca się na nie aż tak dużej uwagi, bo i nie chce się ich zbytnio szukać.
 
Przy kolorach oczu jest sporo, Myszowór czarne->zielone, Shani piwne->zielone, Eredin zielone->niebieskie, Dijkstra niebieskie->zielone, Yaevinn niebieskie->szare, Dudu (Dainty) orzechowe->niebieskie, plus miał też kędzierzawe włosy w opowiadaniu (można też przyjąć, że potrafi nieco naginać ostateczną formę, chociaż troszkę to przeczy temu, że dopplery zmieniały się instynktownie).
Szczerze podziwiam za pamiętanie kto miał jakie oczy w książkach i w grach, moja pamięć ogranicza się do kolorów czarodziejek :ohstopit:

Dlatego właśnie pamiętałam zmianę oczu Filippy, ale uważałam ją za nawet trafioną i korzystną, w przeciwieństwie do jej growej fryzury i stroju. Zaś w trójce wygląd Fil w ogóle mi się nie podobał - za mało dostojna. Co do serialowej Filippy to właśnie widziałam aktorkę w Sandmanie - ciekawe jak wypadnie w 3 sezonie, bo w drugim miała tylko jedną scenę.

A w pierwszej grze to w ogóle nie pamiętam, by tęczówki były widoczne. Te dialogi odbywały się raczej bez zbliżeń na twarz.


Sabrina to w ogóle ciekawy przypadek, bo w W1 był ten dodatek, gdzie miała całkiem inny wygląd niż w W2 - suknię mocno inspirowaną tym, co nosiła na balu na Thanedd, jednak włosy miała jasne. A w W2 zdawała się nie mieć nic wspólnego z tamtą Sabriną z W1 (choć te jej włosy nazwałabym bardzo ciemnym rudym, nie były aż tak jasne jak na karcie w gwincie w W3). Swoją drogą ciekawe jak to jest z tą dodatkową przygodą o Deidre - jest ona kanoniczna czy nie? Postacie zbyt dosłownie cytują Mniejsze Zło, by dało się to zignorować, zaś Sabrina z W1 wydaje się być inną postacią niż w W2. Nie przypominam sobie też, by w W2 czy W3 ktokolwiek nawiązywał do akcji tamtej jednej przygody, jednak dziennikowy opis Eskela podał genezę jego blizny.

A Vespula była też brunetką w wersji TVP - może tym się inspirowali?

Z Jaskrem też heca, bo w W1 miał szare oczy, w W2 zielone, w planszówce i W3 niebieskie. I włosy brązowe, a w W3 Geralt określa go mianem czarniawy, w książkach oczywiście blond.
Co do koloru włosów Jaskra to czy był on w ogóle wspomniany przed Sezonem Burz?

Choć w sumie dobrze, że w grze zgodnie ze stanem faktycznym określono go mianem czerniawego, zamiast robić jak z Triss czy Ciri, gdzie scenarzyści piszą jedno, a w grze widzimy co innego :p

Jednak zabawne, że w każdej adaptacji Jaskier jest brunetem.

Dojrzałość krasnoludy osiągały mając brody do pasa, od W2 już tak nie jest
Mam wrażenie, że w W1 był pomysł na to, by rasy nieludzkie były bardziej nieludzkie - więc mamy bardziej karykaturalne krasnoludy, a elfy mają bardzo niecodzienną urodę, wyglądają wręcz jak kosmici.

W W2 krasnoludom z elfami dano klasyczny LOTRowy wygląd, jednak uważam, że coś dziwnego się stało z elfami w W3 - sporo z nich (jak Hattori) wyglądają na starych, brzydkich, pomarszczonych, jak ludzie z doklejonymi uszami. Pamiętam, że przeszkadzało mi to jak grałam, myśląc, że w tak brzydki sposób wyglądać powinny półelfy, a nie pełnoprawne elfy. Ale potem netflix poszedł jeszcze dalej w elfiej brzydocie i starości. I swoją drogą LOTR od Amazon tak samo - poza Galadriel żaden elf nie wygląda tam jak powinien wyglądać elf.

No i Meve brak białych włosów i zbroi podczas bitwy o Most, a Raynard Odo nie ma fioletowego płaszcza.
Meve w Wojnie Krwi ani razu nie zakłada białej zbroi, prawda? Pamiętam, że się tam parę razy przebiera, ale kojarzę ją tylko w złotej zbroi. Zabawne, że jeden z jej wyglądów był tam zbieżny z wyglądem Sabriny na serialowym Sodden - turkusowa szata z peleryną i blond warkocz.

A co do Odo to pamiętam, że ma on żółty płaszcz zamiast fioletowego, jednak gdy grałam w wojnę krwi to miałam wrażenie, że na potrzebę animacji z pasowaniem Geralta przebrano go w zgodny z książką fioletowy. Teraz jak na to patrzę to już nie jestem tego pewna - może być to po prostu kwestia oświetlenia.

Screenshot_20220817_002952_com.google.android.youtube.jpg


Dałoby się też przyczepić do blizny Geralta w Wojnie Krwi, bo z W3 wynika, że zdobył ją już po wydarzeniach z Sagi - odnaleziona Ciri mówi, że nigdy jej nie widziała.


gdy całokształt jest dobry, to nie zwraca się na nie aż tak dużej uwagi, bo i nie chce się ich zbytnio szukać
Ale to prawda :D choć podziwiam za zapamiętanie tych wszystkich kolorów oczu
Post automatically merged:

Swoją drogą coraz bardziej mnie zadziwia ilość książkowych magów na Thanedd - przeczytałam właśnie, że w 3 sezonie zobaczymy Carduina, Marquardta i Biancę d'Este. Tak pomniejsze postacie, że w wypadku dwóch ostatnich aż musiałam sprawdzić kto to w ogóle był.

Jest to aż zdumiewające, ile nazwisk książkowych magów planują w S3, gdy w pierwszych dwóch sezonach prawie nikogo znanego w Aretuzie ani na Sodden nie widzieliśmy. Czeka więc na nas sporo gości na balu i sporo trupów po nim...

Teraz mam nadzieję, że Michalina Olszańska zagra Shealę lub co najmniej Marti, a nie Biancę, której rola będzie zapewne tak duża jak Sir Lazlo w sezonie pierwszym :ROFLMAO:
 
Last edited:
Lizzie... said:
Sabrina to w ogóle ciekawy przypadek, bo w W1 był ten dodatek, gdzie miała całkiem inny wygląd niż w W2 - suknię mocno inspirowaną tym, co nosiła na balu na Thanedd, jednak włosy miała jasne. A w W2 zdawała się nie mieć nic wspólnego z tamtą Sabriną z W1 (choć te jej włosy nazwałabym bardzo ciemnym rudym, nie były aż tak jasne jak na karcie w gwincie w W3). Swoją drogą ciekawe jak to jest z tą dodatkową przygodą o Deidre - jest ona kanoniczna czy nie? Postacie zbyt dosłownie cytują Mniejsze Zło, by dało się to zignorować, zaś Sabrina z W1 wydaje się być inną postacią niż w W2. Nie przypominam sobie też, by w W2 czy W3 ktokolwiek nawiązywał do akcji tamtej jednej przygody, jednak dziennikowy opis Eskela podał genezę jego blizny.
Z tego co kojarzę, to nie jest REDański dodatek, a fanowska przygoda, która następnie otrzymała dubbing i została oficjalna dodana do Edycji Rozszerzonej. Bardziej więc fanfik niż growy kanon.
 
Z tego co kojarzę, to nie jest REDański dodatek, a fanowska przygoda, która następnie otrzymała dubbing i została oficjalna dodana do Edycji Rozszerzonej. Bardziej więc fanfik niż growy kanon.
Cena Neutralności i Efekt Uboczny to dwie oficjalne przygody stworzone przez REDów. Biorąc pod uwagę, że Deidre jest wspomniana w W3 to przygoda jest chyba uznawana za kanon.
 
Cena Neutralności i Efekt Uboczny to dwie oficjalne przygody stworzone przez REDów. Biorąc pod uwagę, że Deidre jest wspomniana w W3 to przygoda jest chyba uznawana za kanon.
A widzisz, pokiełbasiło mi się, to przez ten dubbing dodany dopiero w ER. :)
 
Co do koloru włosów Jaskra to czy był on w ogóle wspomniany przed Sezonem Burz?

Choć w sumie dobrze, że w grze zgodnie ze stanem faktycznym określono go mianem czerniawego, zamiast robić jak z Triss czy Ciri, gdzie scenarzyści piszą jedno, a w grze widzimy co innego :p

Jednak zabawne, że w każdej adaptacji Jaskier jest brunetem.

Wspomniane było w Chrzście Ognia że ma długie blond włosy. Jaskier i Geralt mieli na sobie elfie płaszcze i z tego powodu że obaj mieli długie włosy skryte pod kapturem to jeden z havekarow uznał ich za prawdziwych elfów
 
Top Bottom