No dokładnie. Kiedyś pytanie sprzedawcy służącego pomocą było zawsze odbierane jak przyjazny gest - dzisiaj jest z tym różnie. Ta histeryczna reakcja dość dobrze wpisuje się w teorię, że czytanie w nadmiarze również szkodzi (nie tylko na oczy). Umysł męski generalnie działa bardzo prosto, ale niektóre kobiety dorabiają do tego nie wiadomo jakie ideologie. Głębszy dekolt i krótka spódniczka przyciągają samczy wzrok, ale to wyłącznie odruch bezwarunkowy. Stąd taka a nie inna rola Triss w kampanii marketingowej. Miała na celu przyciągnąć uwagę grupy docelowej. Sesja w "Playboyu" była dość kontrowersyjna, ale swój efekt przyniosła: mówił o niej cały gamingowy światek. Męski światek. Mnie osobiście bardzo się podobała, ale ja mam słabość do pięknej fotografii, grafiki i art designu - ta "sesja" była bardzo wysmakowana. Gdyby pojawiła się w magazynie PSD, to zapewne nie budziłaby mieszanych uczuć, ale też i przeszłaby bez dużego echa.nocny said:Rozhisteryzowana fanka gier w USA do której sprzedawca w sklepie z grami zwróciłby się z pytaniem czy szuka jakiejś lekkiej i przyjemnej gry uznałaby to za przejaw seksizmu. Później napisałaby o całej sytuacji w internecie, na jakimś forum oburzonych, by móc nawzajem poklepać się po plecach i podtrzymać na duchu w tym seksistowskim świecie.
nocny said:Niestety, ale niektóre reakcje graczy na zachodzie są zupełnie inne niż w Polsce. Nie wiem który to już raz zauważyłem inne rozłożenie akcentów zainteresowania grą na forum polskim, a na forum międzynarodowym.
nocny said:Pierwsza - to wygląd postaci kobiecych w grze. Według mnie powinny być tak samo różne jak faceci. Grube, chude, ładne i brzydkie, bo taki jest świat i takie jest uniwersum Wiedźmina. Jest to jednak jeden z elementów gry, który można uznać za wadliwy i napierać na REDów żeby w W3 poprawili się w tym aspekcie.
Określenie grupy docelowej nie jest w marketingu niczym nadzwyczajnym i jest to sprawa oczywista, a histeria świadczy jedynie o histeryzujących; i to nie najlepiej.nocny said:Druga sprawa to kwestia określenia odbiorców gry, produktu. - Tutaj reakcja niektórych kobiet na międzynarodowym jest wręcz histeryczna.
Biblie już nawet przerobiono, to teraz nadszedł czas na Wiedźmina ...nocny said:Ponadto kogo bardziej obraża sugerowanie że produkt przeznaczony dla inteligentnych mężczyzn powyżej lat 17, szukających czegoś świeżego, chcących grać w grę pełną skomplikowanych wątków to produkt z wyłącznie pięknymi, cycatymi laskami? Niestety, ale kobiety na międzynarodowym chyba tak to rozumieją. Wszystko wrzuciły do jednego worka. Skoro gra dla 17+ male to dlatego same idealne laski z cyckami!
I pomyśleć, że one, NIEDOBRE, okazały się nieczułe na oznaki Twej miłości.krisk7 said:Uważam, że grupa docelowa Wiedźmina powinna obejmować kobiety.
nocny said:nick stone - wyluzuj. Kiedy produkt jest domyślnie kierowany do jakiejś grupy, to producent chcąc trafić do grupy przeciwnej podkreśla to bardziej, napisem czy formą. Gry które mają się sprzedać wśród kobiet zaczynają przypominać maszynki do golenia skierowane do kobiet, albo szampony skierowane do facetów. Jasne że mogę się mylić, ale to są moje spostrzeżenia. I tyle.
nocny said:Niektórzy mają problem ze zrozumieniem jeśli używa się bardziej obrazowych form.
nocny said:Po jaka cholerę doszukujesz się jakiegoś "drugiego dna".
nocny said:Ja myślę że w ogóle są dwie warstwy w tej grupie docelowej...
Ale może zniewieścieć, jeśli go nadużywa.nocny said:Co więcej facet od tego nie sparszywieje.
Chcąc sprzedać produkt musisz określić, kogo może on zainteresować w pierwszej kolejności. Wygląd i przebieg kampanii reklamowej powinien zależeć właśnie od tego, kto jest najbardziej prawdopodobnym klientem. W prezentacji Redów jest to "Inteligentny facet 17+ preferujący RPG, szukający czegoś świeżego i ambitnego". 17+ male gamer jest bardzo ogólnym stwierdzeniem, ale generalnie klientelą Wiedźmina są wszyscy gracze mainstreamowi, w szczególności ci lubiący erpegi. Dlaczego głównie samcy? Pewnie dlatego, że Wiedźmin jest pełen rzeczy, które płeć żeńską mogą w jakiś sposób odstraszać: powszechne wyzwiska, wulgaryzmy, duża doza brutalności, włącznie z przemocą seksualną wobec kobiet, śmiałe sceny erotyczne, koszarowy humor czy pokrętna polityka. Ogólnie rzecz biorąc nie jest to konfiguracja, która bez specjalnych zabiegów może przyciągać wiele graczek (może Redzi kiedyś nam przedstawią jakieś dane demograficzne). Do tej pory CDPR uwypuklał w kampaniach wspomniane wyżej elementy - zapewne również dlatego, że są one niesamowicie nośne medialnie. Poszerzając grupę docelową (gracze i graczki 17+), należałoby w kampanii stonować to, co dziewczęta może zniechęcać, a uwypuklić rzeczy dlań interesujące. Z tego, co zauważyłem, panie przyciągają dość mocno romanse w rodzaju tych BioWare'u oraz świetna oprawa audiowizualna - należałoby zatem uwypuklić w reklamach wszelkie wątki osobiste, uczuciowe, zwłaszcza miłosne, a nieco mniej eksponować przemoc i boobsy, które wiele przedstawicielek płci pięknej interpretowało zapewne jako lep na napalonych młodzieńców. Ergo trzeba by zmienić nie tylko montaż materiałów wideo, ale też dobór screenshotów, okładki, plakaty i oczywiście sposób wypowiedzi w mediach - i również rozszerzyć ich repertuar. Przy pecetowym W2 oprócz prasy branżowej i ogólnopolskiej atakowano kanały młodzieżowe (o ile dobrze pamiętam m.in. TVN Turbo i VIVA), magazyny tzw. lifestyle'owe jak "Playboy" czy "Logo". Co dalej? "Twój Styl"? "Wysokie Obcasy"? Jassssne. Nie jestem pewien, czy takie sztuczne rozszerzanie targetu w ogóle ma sens - IMO klientela będzie bardziej zróżnicowana przede wszystkim wtedy, gdy będzie się stale zwiększać. Tak samo było z gamingiem. Na początku lat 90. graczami byli głównie faceci. Dzisiaj grają już praktycznie wszyscy (wyłączając część starszego pokolenia), bo elektronika stała się tańsza, a przez to powszechniejsza - to spowodowało że z automatu oferta wydawców stała się bardziej zróżnicowana.nocny said:Każdemu producentowi zależy na jak największej grupie odbiorców, więc ustalanie grupy docelowej przez producentów wydaje się być czymś dziwnym. Sami sobie ograniczają grupę odbiorców?
Kobiety bardzo lubią gry z ciekawymi historiami - to samo tyczy się gatunku, który bez fabuły po prostu by nie istniał. Mówię o grach przygodowych oczywiście. Są całe serie adresowane głównie do kobiet np. Nancy Drew. Ale podkreślanie w kampanii roli scenariusza nie wystarczy - CDPR i tak położyło nań bardzo duży nacisk do tej pory. IMO musieliby również zastanowić się nad tym, o czym wspomniałem wyżej. Tak czy siak nie jestem przekonany, czy faktycznie warto target jakoś specjalnie poszerzać. Może po prostu wystarczy skutecznie grać swoją dotychczasową melodię, a reszta przyjdzie z czasem? Trzeba pamiętać, że Wiedźmin nie ma takiej siły przebicia w mediach, jak gry Bethesdy, BioWare czy EA - by dotrzeć do samców też trzeba się zdrowo nagimnastykować.nocny said:Wydaje mi się że RPG pośród gier są bardziej jak książki, albo filmy i ich odbiorca to niekoniecznie 17+ male. W tym przypadku REDzi może niepotrzebnie ograniczyli sobie cel.
To były bezinteresowne wyznaniaVojtasass said:I pomyśleć, że one, NIEDOBRE, okazały się nieczułe na oznaki Twej miłości.
nocny said:nick stone - masz farta że w następnym poście napisałem coś co usprawiedliwia twoje czepianie się do wcześniejszego mojego wpisu w którym tego nie było. Czepiałeś się wpisu w którym nic nie było o "dwóch warstwach w grupie docelowej".
nocny said:Ja rozdzielam to wszystko na dwie, różne kwestie:
Oczywiście, że mam rację - prezentacja str 8nocny said:Natomiast co do mojej teorii o dwóch warstwach grupy docelowej. Tutaj może masz rację, że male 17+ to grupa docelowa zdefiniowana przez CDPR, a nie wynikająca ze samej specyfiki tej branży.
Przeczytaj prezętacje, później to; potem to:nocny said:Taki sobie ustalili target, więc skumali się z Playboyem w celu uderzenia jak obuchem w ten target, czyli w male 17+ szukający czegoś świeżego.
- Male 17+ szukający tego co zawsze: Faceci oglądający podrasowane cyfrowo fotografie prawdziwych kobiet z silikonowymi cyckami.
- Male 17+ szukający czegoś świeżego (czyli target REDów): Faceci oglądający rysunki cyfrowych kobiet z cyckami wyglądającymi jak silikonowe.
; następnie oglądnij to:nocny said:Umieszczając reklamę wiedźmina w prasie, gdzie to zrobisz - w Pani domu czy w Playboyu - po jaką z tych gazet sięgnie więcej potencjalnych klientów ...
nocny said:Gdyby nie ta precyzyjnie ukierunkowana kampania to nie kupiłbym tej gry. Miałbym ogromne i uzasadnione wątpliwości czy to gra dla mnie. Raczej uznałbym że to gra dla bab, bo w kampanii nie było ani jednego cycka. Wstydziłbym się sięgnąć po taką grę! A tak? Były cycki, jest gitara. Coś dla mnie - pomyślałem i kupiłem.
Rzeczywiście przyznaję ci rację, chyba za daleko idę w doszukiwaniu się niuansów w określaniu docelowych grup. Rzeczywiście po formie kampanii widać że mierzone to było w male 17+. Może niekoniecznie inteligentnych male 17+ szukających czegoś świeżego, ale na pewno male...
Możesz jeszcze przybliżyć jak zachowujesz się przy stoisku z bielizną.nocny said:Rzadko więc kupuję szampon for men, bo mam na przykład ochotę na szampon w różowej butelce z jakimiś kwiatami z Chin.
A co ja Ci uprzednio pisałem:nocny said:Ta dyskusja jest idiotyczna bo jest o niczym.
nocny said:Na litość boską - i koniecznie musisz te "akcenty" importować.
...
I na koniec - nie wnikam w to, jakie są Panie na międzynarodowej części forum, ale na lokalnej są piękne i mądre; więc jeśli będą chciały, to z cała pewnością wyrażą swą opinię i nie ma potrzeby wpychać tu tych "akcentów".
Grupa docelowa umieszczona pod pojęciem niektórzy, odpowie Ci tak - słusznie wybrałeś cytat; i Ty i autor "bon motu" prezentujecie podobny styl argumentacji.nocny said:Niektórzy chyba koniecznie zawsze chcą być w opozycji i doszukują się tylko z czym by tu się nie zgodzić. Wychodzi z tego takie "Jestem za, a nawet przeciw"