Sheladin said:
Zgodzę się, że Pan V. zachowuje się jak fanatyk, ale z resztą już nie. To, że TES ma tyle modów to zasługa fanów. (...)
Ależ ja nie oceniam, która gra na co bardziej zasługuje. To kwestia absolutnie subiektywna, kwestia gustu. Tych dwóch gier w ogóle nie da się porównać, ponieważ prezentują zupełnie odmienne podejście do samego świata, bohatera, elementów RPG jak i samej fabuły. Polskie media nakręciły ten medialny cyrk "Wiedźmin 2 konta TES V", a ludzie łyknęli jak młode pelikany.
Napisałeś, że fabuła w TES V jest "nieodczuwalna". Nie bardzo wiem o co chodzi, bo ja ją odczuwam. Może masz na myśli sposób konstrukcji całej serii, gdzie gracz ma fabułę główną (która moim zdaniem zdecydowanie jest nieźle napisana i z fajnymi patentami, ale to już typowo subiektywne odczucie), sporo mini kampanii fabularnych, które spokojnie mogłyby posłużyć za podstawę dla kilku gier, dziesiątki zwykłych, fabularyzowanych zadań, jak i "generowane" zadania typu przynieś-zanieś-pozamiataj" (które to zadania osobiście omijam). Jest tego tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie i w tym całym przepychu niektórzy zwyczajnie "wymiękają". Zgadzam się natomiast co do dialogów - są średniej jakości. Jedne lepsze, drugie gorsze.
Bardzo podobny zabieg był choćby w dwóch pierwszych Falloutach (przypomnij sobie ich fabułę główną), uważanych za cudo komputerowego RPG, Baldurs Gate i klonach, a także wielu, wielu innych komputerowych cRPG uważanych za cuda świata. Te gry wyróżniały się jednak konstrukcją świata i jego otwartością, gdzie robić można było bardzo wiele (Fallout), konkretnymi rozwiązaniami w walce/magii/cokolwiek (Baldurs Gate i klony), itd. itp. Każda miała lepsze i słabsze strony. I tak samo jest z TES V. Tak samo jest z Wiedźminem 2.
Napisałeś o modderach. Potwierdzasz tym samym wsparcie od Beth. Przygotowali produkt tak, aby w prosty sposób można go było poddawać modowaniu. Ostatni patch znoszący ograniczenia pamięci (gdzie takie ograniczenie jest/było ogólnym utrapieniem moderów w różnych grach, m.in. w Dragon Age, gdzie lepsze tekstury bez aplikacji odpowiedniego patcha na exe wywoływały crash) został wydany własnie dla community. Narzędzia będą w tym miesiącu, integracja ze Steam Workshop, itd. itp. To nie jest wsparcie? Wsparcie to nie tylko kolejne łatki. Można twierdzić, że "fani poprawiają grę" i pewnie będzie to po części prawdą, ale ilu dałoby się pokroić za zrobiony przez fanów lepszy inwentarz w Wiedźminie 2? Ukazało się coś takiego? Nie. Mody to miły dodatek, jedni z nich korzystają, drudzy nie. Jedne firmy wspierają community, inne nie. Czy Bethesda wspiera więc community? Owszem, bardziej od jakiejkolwiek innej firmy na rynku. Czy twórcy Wiedźmina 2 wspierają community? Na to pytanie musisz sobie odpowiedzieć sam, przeglądając choćby dedykowany serwis w sieci nexus i czytając o tym, jak poprawki powodują niekompatybilność z modami. A także oceniając ile tych modów jest. Z drugiej strony podejście CDPR w kwestii dodatków jest ze wszech miar godne pochwały i naśladowania. Który model wolisz?
I jeszcze na koniec, co do błędów. Osobiście od premiery nie miałem ze Skyrim prawie żadnych problemów (jeden problem z questem pobocznym, to wszystko, rozwiązany). Jestem pełen podziwu dla Beth, że przy tak ogromnym świecie i grze oferującej tyle możliwości popełnili tak mało błędów. To jest najmniej zabłędzona gra w historii tego studia, a przynajmniej w wersji na PC i X360. Jak to wyglądało z "mniejszym" Wiedźminem 2? Crashe do pulpitu, lecąca na łeb na szyje wydajność, problemy z brakiem obsługi formatu 16:10 (a jak pojawił się już patch dorzucający jego obsługę, to zniknęły mi wszystkie rozdzielczości dla trybów innych niż 4:3...), problemy z grafiką, problemy z obsługą padów, zawieszanie się, itd. Teraz jest już ok, tyle, że trwało to kilka miesięcy, zanim gra stała się w pełni grywalna. Zdaję sobie sprawę, że to była kwestia kosztów, ale bądźmy sprawiedliwi.
Obydwie gry są bez wątpienia świetne, tyle, że jednocześnie zupełnie od siebie różne. Szkoda, że niektórzy podzieli je na 2 zwalczające się wzajemnie obozy, a gracze zamiast się wspierać i cieszyć z najlepszego od lat roku dla miłośników cRPG, wzajemnie wbijają sobie szpile bo "ich gra nie dostała takiej i śmakiej nagrody" - a przecież należy się jej bardziej od innej, bo ja tak twierdzę.
Pozdrawiam