Wiedźmin 3: postacie

+
Trochę się dziwie, że tylko ja się na to natknąłem. Gdybym tego nie zobaczył to bym tego raczej nie zapamiętał. :hmm:
 
Po kilku latach odkryte coś nowego, cały Wiedźmin :) Ja ostatnio w W1 pierwszy raz usłyszałem rozmowę o fajnych nowych panienkach na rogu, na które nie stać bandytów.
 
Robimy Sprawdzian z Demokracji, kto chce aby w W3 pojawili się:
- Yarpen, Zigrin
To Yarpen Zigrin się rozdwoił na dwie postacie? o_O

a nawet trans. Dla każdego coś miłego.
Kto był trans?

BUAHHAUHAUA. Vilgefortz Żyje i Krasnoludy też(z Yarpenem nie wadomo czy przeżył po stronie Rochea atak na Vergen ale Zoltan się ratuje)
Żywy Yarpen się chyba przewijał w tle w końcówce aktu II (po stronie Roche'a).

Iorweth i Roche nie mogą zginąć w W2, i już RED-zi potwierdzili, że obaj się pojawią w W3.
 
Przypuszczalnie pierwsza osoba trans w tym świecie.
Była jeszcze w sadze osoba płci niedookreślonej, ale jako że nikt jej o rękę prosić nie zamierzał, więc jej status pozostał niewyjaśniony.
 
To raczej fetyszysta, niż transwestyta. Ewidentny przykład prawdziwości tzw. rule 36 :)
 
Last edited:
Sugestie, że Vernon
ma domieszkę genów Starszej Rasy
pojawiały się jeszcze przed premierą Zabójców. Ba! Niektórzy twierdzili, że nienawiść pomiędzy kapitanem Niebieskich Pasów a Iorwethem wynika z faktu, iż
są przyrodnimi braćmi.
 
Sugestie, że Vernon
ma domieszkę genów Starszej Rasy
pojawiały się jeszcze przed premierą Zabójców. Ba! Niektórzy twierdzili, że nienawiść pomiędzy kapitanem Niebieskich Pasów a Iorwethem wynika z faktu, iż
są przyrodnimi braćmi.
To by było delikatnie mówiąc niecodzienne nie nawidzić kogoś tylko z takiego powodu, że
jest naszym bratem? :p A jaki on miał na to wpływ? Poza tym byłoby raczej wręcz przeciwnie i by mu Roche jakieś rzeczy załatwiał
 
Wiedźmin to jedna z niewielu gir w których nic nie dzieje się bez powodu...

...każdy wątek ma swój początek, rozwinięcie oraz konsekwencje wraz z silną filozofią wewnętrzną i realistyczna powagą wątków...

Są to cechy niestety zamierające w aktualnych czasach, jednak zawsze należy mieć nadzieję na odwrócenie sytuacji...

(nie należy zapominać o samej w sobie niechęci do nieludzi która w Iorwecie ma jedynie swój punkt kolizyjny i katalizator)
 
Ten chaperon to pewnie nic innego jak swojego rodzaju easter egg skierowany do tych, którzy nie poprzestali w prozie Sapkowskiego na Sadze o Wiedźminie :). Postać Letho również jest zapożyczona od Sapkowskiego. Szczerze mówiąc ciekawe jestem takich wycieczek w inne dzieła AS, w Wiedźminie trzecim i mam nadzieję, że nie zawiodę się.
 
Powód do
nienawiści między przyrodnimi braćmi zawsze się, zaraza, znajdzie. Powodu do nienawiści między przyrodnimi braćmi nie trzeba, zaraza, za daleko szukać. Ot, choćby tu: ty masz uszy, a ja nie!
 
Wiele mogło się zdarzyć.
Ja bym prędzej powiedział, że Iorveth
jest ojcem Rocha, to by był większy zwrot akcji i byłoby to logiczniejsze, przecież Roche wtedy miałby go naprawdę za co nienawidzić
Ale ja i tak nie wierzę w większe powiązania tych dwóch panów, myślę że po prostu mają sprzeczne interesy.
 
Ten chaperon to pewnie nic innego jak swojego rodzaju easter egg skierowany do tych, którzy nie poprzestali w prozie Sapkowskiego na Sadze o Wiedźminie :). Postać Letho również jest zapożyczona od Sapkowskiego. Szczerze mówiąc ciekawe jestem takich wycieczek w inne dzieła AS, w Wiedźminie trzecim i mam nadzieję, że nie zawiodę się.

Najważniejsze jednak aby nowe, tworzone na tej podstawie, postaci nie były plagiatami/kopiami swych oryginałów. Rozwiązanie to bardzo łatwo nadużyć co może doprowadzić do utraty całego potencjału. Dlatego dobrze aby tego typu zapożyczenia ograniczały się do inspiracji natomiast przeniesienia tylko i wyłącznie do pojedynczych elementów wyglądu bądź sekwencji zachowań/ profili psychiczno - osobowościowo - charakternych...

Można stwierdzić iż Vernon Roche był w połowie Urbanem Hornem pod wszystkimi względami, jednak ostatecznie dzięki kunsztowi wykonania tej postaci udało się całkowicie uniknąć tego efektu - jednak zarys na całokształcie Wiedźmina pozostał.

Dlatego właśnie lepiej należycie używać tego rozwiązania i w sposób skromny czysto elementarny, tak aby nie doszło do desynchronizacji a pierwowzór nie pochłoną woru na nim wzorowanego.
 
Najważniejsze jednak aby nowe, tworzone na tej podstawie, postaci nie były plagiatami/kopiami swych oryginałów. Rozwiązanie to bardzo łatwo nadużyć co może doprowadzić do utraty całego potencjału. Dlatego dobrze aby tego typu zapożyczenia ograniczały się do inspiracji natomiast przeniesienia tylko i wyłącznie do pojedynczych elementów wyglądu bądź sekwencji zachowań/ profili psychiczno - osobowościowo - charakternych...

Można stwierdzić iż Vernon Roche był w połowie Urbanem Hornem pod wszystkimi względami, jednak ostatecznie dzięki kunsztowi wykonania tej postaci udało się całkowicie uniknąć tego efektu - jednak zarys na całokształcie Wiedźmina pozostał.

Dlatego właśnie lepiej należycie używać tego rozwiązania i w sposób skromny czysto elementarny, tak aby nie doszło do desynchronizacji a pierwowzór nie pochłoną woru na nim wzorowanego.

A ja jednak myślę, że postaci Vernona wzorowanego na Urbanie, czy też Letha na Samsonie świetnie pasują do klimatu Witchera (pewnie dlatego, że to ten sam autor). Cytaty i aluzje do Sagi Wiedźmińskiej występujące w W1 były dobre, jednak tych cytatów było zbyt wiele jak dla mnie. Zgodzę się umiar jest potrzebny. Na więcej twórcy mogą sobie pozwolić, jeśli wzorują się na Trylogii, ponieważ więcej osób czytuje Wiedźmina, natomiast ktoś kto zna zarówno sagę jak i trylogię dostrzeże easter egga :). Mi osobiście to nie przeszkadza.
 
Ten chaperon to pewnie nic innego jak swojego rodzaju easter egg skierowany do tych, którzy nie poprzestali w prozie Sapkowskiego na Sadze o Wiedźminie :). Postać Letho również jest zapożyczona od Sapkowskiego.
Znaczy,
Vernon = Horn, Letho = Samson?
My mind is blown o_O
 
Top Bottom