Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
Jak dla mnie dobrze że kasują niektóre bezsensowne pomysły jak VATS. Inna sprawa to macie jakieś artykuły/wypowiedzi CDPR mówiące o zlikwidowaniu gospodarki i walki z konia, bo znowu robi się nie potrzebny syf i dezinformacja.

Liczę na to że pływanie zostanie bo to ważny element, tak samo fajnie jakby została gospodarka.
 
@nocny oby nie było tak jak z obietnicami Platfusów:D Zamiast obniżki podatków to podwyżki etc.
Daruj sobie politykę, dobra?
To jest link do tego wywiadu http://www.examiner.com/article/the-witcher-3-wild-hunt-the-economy-doesn-t-play-any-role-says-cdp
"In theory, in The Witcher, you could go to a fisherman’s village, buy the fish which are relatively cheap over there, then go into the mountains and sell the fish to get some cash. You can spend a lot of time doing that, but the question is: what’s the point in that?"
 
Last edited:

Guest 3669645

Guest
Forum Wiedźmina 3, czyli jak powstają bajki i plotki.

-Marcin pisze ileś stron wcześniej, że pływanie jest, ale mimo to teraz nie wiadomo czemu userzy piszą, że je wyrzucili albo na pewno wyrzucą ;
-Gospodarka różnych cen w różnych częściach świata, nie słyszałem żeby z tego zrezygnowali, nigdzie nic o tym nie ma, ale jak widać część userów ma chyba wtyki u Kicińskiego ;
-Namierzanie a'la VATS: Nigdy nie było pewne w 100% a REDzi nic nie chcieli obiecywać, mimo to userzy piszą o tym, że gra robi się uboższa bo to zapowiadali, a teraz już tego nie ma (moim zdaniem dobrze że ten system wywalili) ;
-Walka z konia: Jak wyżej, nic nie obiecywano, i bodajże nadal nie wiadomo czy będzie czy nie i w jakiej formie ;

Nic, tylko ręce załamywać. Ludzie, ludzie...
 
Last edited by a moderator:
Jak dla mnie "what's the point in that" odnosi się do tego że niektórzy ludzie mogą spędzać powiedzmy 4-5h czasu tylko na kupowaniu ryb przy wodzie i sprzedawaniu gdzieś dalej tylko po to żeby się baaardzo wzbogacić. Nie widzę w tej wypowiedzi niczego niepokojącego, ani żadnego potwierdzenia tego że gospodarki nie będzie.
 
A to w wolnym tumaczeniu nie oznacza, "w jakim to celu?"?
Co do VATS, powtórzę, ten system w Wiedźminie by się nie sprawdził, i cieszę się że zmodyfikują to do finisherów (bo w końcu nie zniknie).
Walka z konia, jest mało potrzebna, jak dadzą to będzie, w końcu mogą to dodać w jakimś patchu popremierowym (W Skyrim też nie było od początku)
O ekonomi nic nie słyszałem, że nie będzie...
 
W tłumaczeniu oznacza to" jaki jest tego cel?" Analogicznie można by zbierać po całej mapce w Gothiku mułowe grzyby i je sprzedawać po 2 sztuki złota by się wzbogacać, albo chodzić ciągle spać by dostawać dzienną porcję gulaszu :D
 
Czyli jak zwykle, ktoś coś źle przeczytał, dodał do tego swoje oczekiwania i obawy, posolił, zamieszał i wrzucił na forum. Nihil novi, jak mawiali starożytni Etruskowie.
 
Skoro mówi, że ekonomia nie będzie grać żadnej roli, to w sumie tak jakby jej nie było.

Natomiast co do pływania, to mamy jasno powiedziane, że REDzi rozważają usunięcie tego z gry.
 
Moim zdaniem zbyt serio traktujecie grę. Słysząc wypowiedzi ''po co Geraltowi pływanie skoro są mosty łodzie itd. No bitch please. Jeśli tak to pójdźmy o krok dalej i niech zrezygnują z szybkiej podróży, udźwig zmniejszą z 250kg do np. 10 , brak możliwości skakania i biegania, bo kto w realnym życiu biegnie i podskakuję idąc ulicą. Po co to wszystko, najlepiej niech ze wszystkiego zrezygnują i zabiorą się za cyberpunka ;) Nie wiem czy zrobienie prostej animacji pływania to aż tak duży wysiłek któremu nie podołają czy ''nie zrobimy bo po co '' Tak czy siak, jeżeli pływania nie będzie to gra dużo na tym ucierpi.
 
Last edited:
Skoro mówi, że ekonomia nie będzie grać żadnej roli, to w sumie tak jakby jej nie było.

A jaką rolę miała grać? Przecież skupywanie skór czy ryb przez Geralta i szybkie skakanie z nimi po całym kraju jest tak idiotyczne, że aż szkoda na to czasu zaspołu. Mogłbym jeszcze zrozumieć próbę zarabiania na cenach kamieni szlachetnych czy uczestniczenie w aukcjach (co i tak musiałoby dawać ewentualny zysk dopiero po dłuższym czasie by nie doprowadzić do sytuacji save, sprawdzamy czy jest zysk, a jak nie to load) ale takie cos? To nie ma nic wspólnego z ekonomią, a tylko z jakaś kaleką, ekstremalnie uproszczoną wersją wymiany. Wprowadzone tylko po to, by można się było pochwalić "rozbudowanym systemem ekonomicznym" Zwykły BS.

@''-''MOORWEN''-''
Zapomniałes wspomnieć o graniu kwadratem, najlepiej nieruchomym. I skąd ci się wzięły te kilogramy?
 
Last edited:
Urozmaicenie, przynajmniej tyle, bardzo dobrze że implementują takie systemy, bo w przyszłych grach będą mogli to rozwinąć, jeśli nie będą kombinowali, będą stali w miejscu...
 
Ciekawe co ze wspinaniem. REDzi mówili, że będzie możliwość wspinania. http://www.eurogamer.net/articles/2...s-of-clarification-and-a-whiff-of-multiplayer
"Hero Geralt can explore the open world of The Witcher 3 in new ways, too. He can jump now, and he can climb. It's "not exactly" the climbing you'd find in a game like Assassin's Creed, said Badowski, "it's similar to what we have in Uncharted". "For example," he added, "climb up and there are special sequences, there are special animations built into the system." "
 
Jak dla mnie "what's the point in that" odnosi się do tego że niektórzy ludzie mogą spędzać powiedzmy 4-5h czasu tylko na kupowaniu ryb przy wodzie i sprzedawaniu gdzieś dalej tylko po to żeby się baaardzo wzbogacić.

Jeśli nawet, to co z tego? O ile ktoś poczuje taką potrzebę, to niech tak robi.
W końcu otwarty świat, to możliwości, nawet te najbardziej niepoważne i ogromna swoboda, czyż nie?
I nie wszystko musi mieć koniecznie sens. nie rozumiem po cóż wyrzucać, coś co działa i nikomu nie szkodzi.
No chyba, że nie działa i istnieje wyłącznie na papierze.

Oby ostatecznie nie okazało się, że dostaniemy otwarty świat, w którym poza questami, właściwie nic do roboty nie ma.
Żeby przy tym kastrowaniu nie wycięto przypadkiem za wiele, bo na przykład, taki "żyjący świat" mało kto doceni, w związku z czym wyrzucamy.
Rozległy, ale pusty i martwy teren, z atrapami zamiast budynków, to oczywiście czarny scenariusz, ale wcale nie niemożliwy.

Przeszło rok od zapowiedzi, a dalej błądzimy po omacku i nie wiemy czego się tak naprawdę spodziewać. Co właściwie będzie, a czego nie.
Przedłużająca się cisza wokół gry, plus ostatnie wydarzenia w studiu, z okazjonalnym odgrzewaniem starych informacji potęgują atmosferę niepewności i rodzą wątpliwości odnośnie aktualnej kondycji produkcji.
Wiecznych optymistów oczywiście nic nie ruszy, nawet gdyby się waliło i paliło jakoś sobie wszystko na korzyść przenicują, wytłumaczą, ale ja, jako osoba z natury sceptyczna, czuje się zaniepokojony i niepokój ten wzmaga się każdego dnia tej dziwacznej ciszy.

Byłoby miło gdyby studio wreszcie zdecydowało się rozwiać wszelkie wątpliwości.
Ale trzeba czekać, to wszystko co możemy w obecnej sytuacji. Niestety.
 
Last edited:
@up Co do tego kastrowania się zgadzam, co do reszty, na razie się zbytnio nie martwię, na to przyjdzie jeszcze czas...

Co do wspinaczki, byle by była bardziej w stronę AC3 a nie W2, wolę jednak się wspinać po klifach, niż po jakichś półkach skalnych...
 
Jeśli nawet, to co z tego? O ile ktoś poczuje taką potrzebę, to niech tak robi.
W końcu otwarty świat, to możliwości, nawet te najbardziej niepoważne i ogromna swoboda, czyż nie?
I nie wszystko musi mieć koniecznie sens. nie rozumiem po cóż wyrzucać, coś co działa i nikomu nie szkodzi.
No chyba, że nie działa i istnieje wyłącznie na papierze.
Czy wy naprawdę nie dostrzegacie różnicy w tych wszystkich "otwartych światach". Czym innym jest Minecraft, czym innym ostatni Elder Scrolls, czym innym ARMA i czym innym ma być Wiedźmin. Nie ma dwóch takich samych gier określanych tym jakże pojemnym i mało precyzyjnym terminem. Macie błędne oczekiwania.
Zagrajcie sobie normalną sesję, to być może doświadczycie otwartego świata fantasy.
Pokazać graczom dwa słowa i jak czerwona płachta na byka. I później miliony pretensji, że jak to tak, przecież miał być otwarty świat, więc chcemy pływanie, handlowanie, latanie, pisanie wierszy, majsterkowanie, grzybobranie i tyłka podcieranie. I wszelkie inne najbardziej niepoważne czynności.
Się nie da.
Tak chwalony Skyrim ma podobno otwarty świat, tylko, że historii jakby brak. Ja wolę jednak ciekawą historię niż namiastkę symulatora turysty.
 
Last edited:
@dani1234 czemu tak wszystkich atakujesz, on ma prawo mieć swoje zdanie, moje jest odmienne, ale akceptuje jego słowa. Otwartość świata dla mnie znaczy dowolność działania, czyli możliwość chodzenia po dachach, skakania jak glupki i pływania po jeziorze tylko dlatego że ktoś tak chce.
 
Pierwszy raz słyszę by fabuła ucierpiała od pływania... Nie mówmy o Skyrim, bo świat ten był jaki był jedynie z lenistwa twórców, mówmy o Morrowindzie, w którym wszystkie te cechy idealnie współgrały, było pływanie i masa innych opcji (choćby kilka klanów wampirów), a fabuła jakoś zbytnio od tego nie ucierpiała, kolejne gry Bethesdy to niepotrzebne uproszczanie uniwersum...
 
@dani1234 czemu tak wszystkich atakujesz, on ma prawo mieć swoje zdanie, moje jest odmienne, ale akceptuje jego słowa. Otwartość świata dla mnie znaczy dowolność działania, czyli możliwość chodzenia po dachach, skakania jak glupki i pływania po jeziorze tylko dlatego że ktoś tak chce.
Jaki atak? Przejrzałem swoje ostatnie posty i nie znalazłem tak jakiegokolwiek ataku... Odpowiedziałem tylko pytaniem na pytanie o tym nie dostrzeganie różnic w tych otwartych światach.
 
To W3 ma być w końcu grą czy interaktywnym filmem? Oświeć nas i powiedz, czym ma być W3 oprócz tego, że fabuła ma być w nim najważniejsza? Dlaczego nie może mieć tego co konkurenci? Bo będzie to odciągało uwagę od fabuły?
A o których konkretnie zaletach konkurencji mowa? Bo przykładowy Skyrim chyba startuje w zupełnie innej dyscyplinie jak dla mnie. Postawili na całkiem inne aspekty niż redzi. Podobny jest tylko obszar gry. Cała reszta z innych bajek. I gdyby nie fani pozostali po Morrowindzie, którzy zabrali się za modyfikowanie gry, to już dawno zostałby zapomniany.
Ja też bym chciał zobaczyć świat zasymulowany w tak wielu aspektach, jak to tylko możliwe. Ale to nie jest potrzebne w Wiedźminie. To, czy będzie pływanie, czy go nie będzie, albo czy ktoś tam Geralta przerobi na obwoźnego handlarza, to mnie ani grzeje, ani ziębi. Zwyczajnie szkoda mi czasu i środków, które możnaby przeznaczyć na istotniejsze rzeczy. Ten wiedźminowy otwarty świat narobił jak widzę więcej szkód, niż to było warte. Zupełnie jak porównywanie do Skyrima, na czym początkowo opierana była promocja gry. Do tej pory jest sporo osób, które myślą, że to ma być taki Skyrim, tylko większy i nowszy, a jak się dowiedzą, że nie można będzie grać elfim magiem, to są niepospolicie oburzeni. Więc to co dobre u konkurencji (cokolwiek to jest) niekoniecznie musi być dobre u Wiedźmina.
 
Last edited:
Top Bottom