Komiks Wiedźmin Dom ze Szkła już w sprzedaży!

+
No właśnie, tak jak pisałem, lepsze by były materiały dodatkowe w każdym numerze. Jedna strona na której byłoby kilka szkiców z informacjami, że np. to jest miecz srebrny skuteczny przeciwko takim a takim potworom, albo że kiedy Geralt pchnął potwora mocą to użył takiego a takiego znaku (i czym są te znaki). Dla nieobeznanych byłoby to cenne źródło informacji, a pozostali nie musieliby się łapać za głowę z powodu głupot w scenariuszu.
 
Podejrzewam, że to miało na celu wprowadzić graczy niezaznajomionych z lore pana Sapkowskiego w nazewnictwo. Moim zdaniem to kiepski sposób.

Czepialstwo. Czytelnik musi skądś wiedzieć jakiego znaku użył Geralt. Można to zrobić tylko w dwojaki sposób. Bohater krzyczy nazwę znaku, albo jest napisane: "Geralt używa aard".
 
Chyba lepiej by było jakby komiks był uzupełniony o materiały dodatkowe poświęcone wiedźminom tj. informacje o znakach (czym są, jak się ich używa), wiedźmińskich mieczach itd. zamiast wykładać to w formie dialogów i to jeszcze podczas walki.
Dokładnie tak. Taki zabieg załatwiłby wszystko, a i akcja samego komiksu nie musiałaby siadać co chwilę z powodu dialogów objaśniających.

@AndrewXRW, zamiast krzyku, można było użyć dymku oznaczającego myśli i problem z głowy.
 
Last edited:
Można to zrobić tylko w dwojaki sposób. Bohater krzyczy nazwę znaku, albo jest napisane: "Geralt używa aard".

Można to też zrobić tak: Geralt rzuca znak (bez wypowiadania jego nazwy, czy dymka objaśniającego), wtedy jego towarzysz wystraszony pyta, "co to było?", a wiedźmin wyjaśnia. Jest to stary jak świat patent narracyjny, gdzie jednej postaci (czyli automatycznie również czytelnikowi) "nie w temacie" jest objaśniane, co właściwie zaszło.
 
Dokładnie tak. Taki zabieg załatwiłby wszystko, a i akcja samego komiksu nie musiałaby siadać co chwilę z powodu dialogów objaśniających.

@AndrewXRW, zamiast krzyku, można było użyć dymku oznaczającego myśli i problem z głowy.

Też dobry pomysł. Zapomniałem o tych dymkach "o czym myśli bohater" ;)
 
Dialog wg mnie polega na małym nieporozumieniu między Geraltem a myśliwym i ten drugi pyta o ghula, a Geralt odpowiada, że uzywa znaku aard, małe przesunięcie w czasie się im zrobiło i tyle. Zamierzone.
- Gods, the stench! What is that thing?
- Aard!
- An Aard? Looks more like corpse!
- It's a ghoul of some sort! A cursed creature.
- Why'd you call it an Aard?
Więc nie rozumiem, o co Wam chodzi :p
 
@zi3lona, właśnie tak i sam motyw jest fajny, chodzi jednak o to czemu Geralt musi wykrzyczeć nazwę znaku żeby go użyć skoro ani w książkach ani nawet w grach czegoś takiego nie robił ;)
 
Ponieważ odpowiada na pytanie myśliwego.

Chyba nie za bardzo :p Pojawia się ghoul, dziadek mówi "Bogowie, co za smród! Co to jest?", na kolejnym kadrze Geralt uderza stwora aardem krzycząc 'aard' i dopiero dziadzio się dziwi czemu stwora nazwał aardem myśląc że ten odpowiadał na jego pytanie o nazwę stwora. Albo czegoś tu nie dostrzegam albo Geralt wykrzykuje nazwę ataku używając go.
 
Jak dla mnie źle zrozumiał pytanie i myślał, że myśliwy pyta też o to, co aktualnie robi Geralt (składał się do znaku), stąd nieporozumienie.
 
@undomiel,
no jednorazowo mają przesunięcie w rozmowie. Zakładam, że cała akcja działa się dość szybko jednak. Nie, żeby to było jakieś superśmieszne czy coś, ale se tak autor rozwiązał wyjaśnienie znaku, imo.

E: @undomiel
Aaaa, zgrokowałam. Nie wiem, czy nie okaże się, że zupełnie nie mam racji, jak cały komiks wyjdzie i Geralt będzie tak za każdym razem.
 
Top Bottom