Wiedźmin 3: ekwipunek

+
Ja trochę pomarudzę :)
Ekwipunek w tym uzbrojenie, powinny wynikać z mechaniki gry, a jednocześnie być przyjazne dla gracza i nie stanowić gwałtu na logice. Wynika z tego kilka kwestii:
1. Wiedźmin był wojownikiem bazującym na sprawności i zwrotności, nie na sile. Biorąc pod uwagę wagę przeciętnego miecza, naprawdę trudno wyobrazić sobie Geralta taszczącego ich więcej niż trzy. Każdy kolejny powinien wiedźmina znacząco spowalniać. Podobne zastrzeżenie dotyczy zbroi. Płytowa w ogóle nie powinna być dostępna (wyłączając specyficzne sytuacje fabularne- np. trybuna honorowa na defiladzie wojsk).
Z drugiej strony większość graczy lubi zbierać i spieniężać ciekawy ekwipunek znaleziony w lochach lub przy zabitych wrogach. Myślę, że rozsądnym kompromisem byłoby ograniczenie "ciężkiego sprzętu" noszonego przez Geralta do dwóch zbroi (na sobie + "zapasowa") i czterech mieczy. Ponieważ świat musi być spójny, powinno to mieć odzwierciedlenie w ekonomii- sprzedaż takiego sprzętu powinna dać istotny dochód (w W2 całego złomu zwyczajnie nie opłacało się taszczyć ze sobą, bo zarobić można było grosze).
2. Fajnym i niebanalnym pomysłem były książki, dzięki którym można było poznać potwory i historię świata. Szkoda, że pomysł został w W2 praktycznie porzucony (książki były drogie, a nie były niezbędne, więc rzadko je kupowano).
3. Broni się pomysł surowców rzemieślniczych, ale też warto wprowadzić pewne ograniczenia ilościowe- w końcu Geralt obładowany rudą żelaza i skórami miał więcej wspólnego z płatnerza-domokrążcy niż wiedźmina. 40 wilczych skór w torbie to spora przesada.
4. Surowce alchemiczne również nie były jednorodne- z jednej strony mieliśmy zielsko praktycznie pozbawione wagi, z drugiej ciężkie mózgi, serca i gnaty (swoją drogą warto by pomyśleć nad wprowadzeniem jakiegoś systemu konserwacji surowców- może to być amulet, potraktowanie ich eliksirem czy choćby wsadzenie do butelki z wódą- jak sobie wyobraziłem Geralta noszącego w upale te mózgi utopców czy oczy nekkerów, to dziwiłem się, czemu nikt w jego otoczeniu nie padł od zapachu padliny).
5. Rupiecie w grach RPG odgrywają dwie role- po pierwsze sporą część z nich można korzystnie spieniężyć (np szkło powiększające, lornetki, broszki itp), po drugie świat wydaje się pełny i dopracowany. Żywność w W1 była praktycznie nieprzydatna (można ją było użyć do regeneracji żywotności, ale mało kto to robił), za to wypełniała świat i przydawała się w pewnych sytuacjach fabularnych (daj psu kawał mięsa, a wpuści cię do domu, daj pijakowi kufel piwa, a podzieli się z tobą informacją).
6. Pamiętajcie, że Płotka to koń, a nie TIR z przyczepą i również powinna mieć swój maksymalny udźwig. Kolekcjonerom broni, mieczy i różnego żelastwa można dać możliwość wynajęcia w którymś z miast magazynu.
7. Co do broni dystansowej- wiedźmini z niej praktycznie nie korzystali- prawdopodobnie dlatego, że trafienie i zabicie potwora jednym strzałem było dość trudne. Są gracze, którzy jednak lubią walczyć w ten sposób i być może warto im dać taką możliwość- Geralt mógł przecież bez problemu opanować strzelanie z łuku lub kuszy. Oczywiście umiejętność byłaby rozwijana niemal od zera (choć w Krwi Elfów mamy dowód, że łuk nie jest bronią zupełnie obcą wiedźminom).
 
AD. 1. Tu trochę bym polemizował, fakt wiedźmin powinien mieć jak najlżejsze odciążenie, ale noszenie tylko dwóch zbroi i czterech mieczy może bardzo sfrustrować niektórych graczy (na przykład mnie :D) którzy lubią zbierać broń i zbroje z questów lub pokonanych wrogów. Wróciłbym więc do rozwiązania z wiedźmina 2
AD. 2. No właśnie potwory! Redzi twierdzą, że Geralt będzie poznawał anatomię, potworów i tak ich lepiej zabijał, jest tylko jeden maleńki problem.... Wiedźmin ma już parę ładnych lat na karku więc wątpię, że są jeszcze potwory których nie zna.
AD. 3. Tu pełna zgoda. Ale jeśli w okolicy nie ma surowców a jest tylko jeden kowal to nasuwa się pewien problem...
AD. 4. Tu... nie wiem :)
AD. 5. W sadze wiedźmin nie był skłonny rabować zabitych na przykład w ,,Wieży Jaskółki'' zabrania tego Angoulême. Acz kol wiek w grze rabunek zmarłych nie jest niczym nowym. Zważywszy na to jeśli pokonany przeciwnik ma spore monet i unikalny ekwipunek.
AD. 6. Z tego co pamiętam z książek wiedźmin nosił na niej trochę eliksirów i miedziaków
AD. 7. Pomimo tego co twierdzi Geralt. Wiedźmin był w stanie zabijać większością znanych broni. Jednakowoż nie znajdowały się one w tradycyjnym ekwipunku wiedźmina. Można więc przypuszczać, że używali ich tylko w ostateczności. Jak nie mieli niczego innego pod ręką.
 
Jeżeli temat był już kiedyś poruszany to sory, ale jeśli nie, to czy zauważyliście ten hak przy pasie Geralta ? Ciekawe do czego mu służy.View attachment 2760
 

Attachments

  • HwAJtdPn.jpg
    HwAJtdPn.jpg
    80.7 KB · Views: 55
A więc kusza będzie mieć składane ramiona. What's problem? :comeatmebro:
Czy to nie za dużo na małą kuszę używaną od czasu do czasu? Zresztą poczekajmy na jakikolwiek film i jej animacje, nie ma sensu roztrząsać i walczyć o coś, co może wyglądać kompletnie inaczej.
 
Czy to nie za dużo na małą kuszę używaną od czasu do czasu? Zresztą poczekajmy na jakikolwiek film i jej animacje, nie ma sensu roztrząsać i walczyć o coś, co może wyglądać kompletnie inaczej.

Poczekać nie zawadzi, choć na intrze już padł wyrok :p
 
Niemam pojęcia, ale czytając co poniekturych dziwnie się czuję... "Nie, Geralt nie będzie używał kuszy, bo jest nie potrzebna, co z tego że ty byś chciał, ja nie chcę i już, twoja wizja Geralta z kuszą jest zła...", w sumie u nas było tak ze skakaniem "ale po co skakanie, ktoś skoczy z klifu i się zabije, a Geralt by tego nie zrobił", wydaje mi się że niektórzy zbyt poważnie traktują grę o Wiedźminie...
 
Aha, już wiemy kto pisał o skakaniu :harhar: Też tak uważam, ale zabronić się tego ludziom niestety nie da, no chyba że przez wprowadzenie niewidzialnych barier, czy animacji, które też pewnie dałoby się jakoś obejść.

Ale odchodzimy powoli od tematu :p
 
Osobiście uważam, że kult Geralciątka jest już u niektórych przesadny i sceny o to skakanie są po prostu śmieszne, "bo to gra dla dorosłych i nie ma miejsca na głupoty". Była też akcja o to, czy można zabijać przechodniów. A czemu nie? Bo Geralt tak nie robił? Geralt również nie walczył w turniejach organizowanych przez Kaedweńskie wojska, ani nie podsuwał królowi pomysłu, żeby wyrąbać w przestworza wieżę za pomocą balisty (do tego sam zrealizował plan!). Argument inwalida.

Tak przyglądam się temu obrazkowi. Po co Geraltowi ostrogi?
Przecież pewnie sobie dawał świetnie radę na koniu bez nich.
Słuchaj skoro kowboje, absolutni mistrzowie w ujeżdżaniu koni używali ostróg, to nawet pro-elo-hiper-super-niezniszczalny-ultra wiedźmak z ostróg z pewnością skorzysta.
 

Guest 3669645

Guest
Możliwość skakania w przykładową przepaść to efekt uboczny wywalenia niewidzialnych ścian i dodania możliwości poruszania się Geraltem po każdym terenie, nawet trudnym i stromym. Więc i w przepaść można wpaść, choćby przypadkiem. Dlatego nie kapuję dyskutowania o czymś takim i jeszcze nawet porównywania tego z np. posiadaniem kuszy. Dwie różne rzeczy.

Tak samo można powiedzieć "możliwość skakania? A po co? Dzięki temu będę mógł Geraltem bez przerwy podskakiwać jak debil, a Geralt w książkach nie podskakiwał jak debil!" albo "Możliwość chodzenia? A co jeśli wejdę gdzieś gdzie Geralt zwykle nie wchodził w książkach? Nieee!"

Sami widzicie, jak niepoważne są tego typu dyskusje :p
 
Last edited by a moderator:
Osobiście uważam, że kult Geralciątka jest już u niektórych przesadny i sceny o to skakanie są po prostu śmieszne, "bo to gra dla dorosłych i nie ma miejsca na głupoty". Była też akcja o to, czy można zabijać przechodniów. A czemu nie? Bo Geralt tak nie robił? Geralt również nie walczył w turniejach organizowanych przez Kaedweńskie wojska, ani nie podsuwał królowi pomysłu, żeby wyrąbać w przestworza wieżę za pomocą balisty (do tego sam zrealizował plan!). Argument inwalida.


Słuchaj skoro kowboje, absolutni mistrzowie w ujeżdżaniu koni używali ostróg, to nawet pro-elo-hiper-super-niezniszczalny-ultra wiedźmak z ostróg z pewnością skorzysta.

Co do pierwszego masz racje. Ja jestem PRZECIWNY zrobienia systemu z głupiego Kreda Zabójców(Ang. Assassins Creed) które jest odgrzewanym kotletem i niewypałem, gdzie każdy bohater jak chociaż przez przypadek zabił cywila to wyświetlał się napis: ,,Eziek Beziek, Alt i Ctrl tak nie robili". Poza tym, gdyby Geralt nie robił tego co nie robił w sadze to połowa W2 byłaby usunięta, tak samo z W1. Więc... Zgadzam sie jak najbardziej z Piciamonem.
 
Top Bottom